Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2013-09-07, 12:26 BADI - 199
Dziś pod opiekę fundacji trafił ze schroniska 2 letni Badi.
Chłopak jest na razie bardzo wystraszony ale i bardzo łagodny.
Więcej o nim napisze nam już Sylwia, która razem z Boryskiem zajmie się kilka dni psiakiem zanim trafi do docelowego DT.
POST ROZLICZENIOWY
Wpłaty na konto:
Darowizny rzeczowe
Wydatki:
125,52 zł karma
150 zł leczenie i badania
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
Wiek: 44 Dołączyła: 13 Kwi 2013 Posty: 862 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-07, 16:20
już spieszę z opowieścią
dojechaliśmy cało i zdrowo do domu a Badi to kochany mocno zalękniony pieso, który mimo tego co go spotkało bardzo łasi się do człowieka na głaskanko i mizianko
Pieso bardzo ładnie jeździ autem, większość czasu sobie leżał ale czasami sobie siadał i patrzył na nas i na to co na zewnątrz
jest bardzo ale to bardzo łagodnym stworzeniem i ma przepiękne oczy.
Troszkę z niego chudzina ale kwestia czasu aby go troszkę podtuczyć i będzie najładniejszy na osiedlu
a teraz to na co wszyscy czekają.
Zdjęcia
Wiek: 44 Dołączyła: 13 Kwi 2013 Posty: 862 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-07, 16:34
Badi zapoznał się z Bonusem i Borysem ito bardzo ładnie i naturalnie to wszystko się odbyło. Obwąchały się troszkę, zapoznały i tyle na dzisiaj.
Spacer niestety nie wchodził w grę ze wszystkimi psami w celu lepszego poznania się bo Badi jeszcze nie przyzwyczajony jest do chodzenia na smyczy i nie o to chodzi że ciągnie tylko się kładzie na plecki i trzeba go zachęcać do ruszenia się.
Ale jak już się ruszy to całkiem nieźle mu to idzie. A no i Badi sam podszedł do moich chłopaków jak byliśmy na podwórku
na chwilę obecną jest w osobnym pokoiku gdzie ma ciszę i spokój, który teraz tak bardzo jest mu potrzebny.
Super.. fakt jest piękny i ma cudne oczyska.. pomimo tego ze widziałam go jakiś czas temu utkwił mi w pamięci
Badulcu.. wyluzuj bo chodzenia na smyczy wcale nie jest takie straszne.. ona cię doprowadzi do fajnego parku i tam będziesz niebawem hasał
Sylwia.. a powiedz mi.. macie linkę lub flexi? chodzi mi o to żeby spróbować czy chłopak nie będzie szedł za wami?
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Wiek: 44 Dołączyła: 13 Kwi 2013 Posty: 862 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-07, 21:42
jesteśmy po wieczornym spacerze i widać że chłopak się stara.
Moje chłopaki pokazały Badiemu że nie taka smycz straszna jak mu się wydaje.
Trzeba było młodemu pomóc wyjść z domu ale potem to już jak zobaczył ziomków to szedł już chętniej. Spacer w jego wykonaniu to nadal styl czołgający się, ale już ten spacer poszedł o niebo lepiej niż wcześniejszy.
Borys pokazał nowemu koledze co się robi na spacerze, i nasz gość dzielnie wszystko po nim powtarzał, czyli sikanie było i kupa też dzielny dzieciak
Bonusiasty i Borysiasty ładnie obchodzą się z Badim. Nawet w domu jak wchodzę do niego do pokoju to Bonus spokojnie wejdzie ze mną i się przywita, po czym na moją komendę wychodzi i zostawia gościa w spokoju. To samo robi Borys.
Moi panowie, widzą że chłopaczyna jest dość mocno przerażony, więc obchodzą się z nim jak z jajeczkiem, delikatnie ale z klasą
Widać, że pieso chce zaufać człowiekowi, ale ktoś musiał go mocno skrzywdzić, bo co i rusz na początku naszego poznania posikiwał pod siebie - teraz po kilku godzinach miało to miejsce tylko raz, a było to wtedy kiedy zakładałam mu obrożę. Na spacerze cały czas oglądał się gdzie idę i starał się trzymać blisko, niestety jak tylko były jakieś krzaki czy zarośla, próbował się od razu w nie chować. Muszę powiedzieć że gdyby nie smycz i wiedza że na jej końcu jest strachajło to tak doskonale opanował kamuflaż że nawet bym nie wiedziała że się ktoś kryje w krzakach
Apetyt ma i to taki że karmę musiałam mu podzielić na kilka porcji bo je bardzo łapczywie, ale to akurat nie dziwne bo koleś jest strasznie wychudzony.
Jest naprawdę łagodnym przyjaznym i pragnącym bliskości stworzonkiem.
Bardzo szybko się uczy i będzie on najwierniejszym przyjacielem, osób które dadzą mu ciepły kąt i michę żarcia
Ewa i Cindy napisał/a:
macie linkę lub flexi? chodzi mi o to żeby spróbować czy chłopak nie będzie szedł za wami?
próbowałam różnych sposobów - wydłużyłam flexi na 5 metrów i sobie poszłam, niestety mimo tego że byłam na jej końcu z chłopakami dobre 30 minut, nie ruszył się na jotę ale jak zmieniłam na krótszą smycz tak by był bliziutko to od razu poczuł się odważniejszy i szedł trzymając się blisko nogi.
Widać że potrzebuje bliskości człowieka, ale jeszcze nie jest przekonany czy można mu ufać i czy aby na pewno on mu krzywdy nie zrobi.
W każdym razie jest to bardzo pojęty pies, i szybko łapie o co chodzi. Wyszkolić go nie będzie dużym problemem, największym będzie zbudować zaufanie, ale to też widać po nim że jest jak najbardziej osiągalne.
A tu fotki - przepraszam za jakość, niestety robione telefonem.
tutaj widać wszystkich moich chłopaków
a tutaj, Badi sobie siusia po tym jak pokazał mu Borys że tutaj wolno to robić
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-09-08, 01:07
Ale z niego chudzina. Sylwia trzymam kciuki za to żeby chłopak się szybko uspokoił i wyluzował
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Wiek: 44 Dołączyła: 13 Kwi 2013 Posty: 862 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-08, 09:38
trzymanie kciuków pomogło i Ewa miałaś rację
chłopak rano jak weszłam do pokoju to nie siedział w najodleglejszym kącie tylko siedział przy drzwiach i się patrzył, a jak podeszłam to z radości machał ogonkiem
wyjście na spacer, trwało dzisiaj 4 razy krócej niż wczoraj
opory są znacznie mniejsze, a jeszcze jak widzi moich chłopaków to już w ogóle nie ma już takiego stracha. dzisiaj tylko dwa razy się położył na spacerze i nie chciał iść, ale już jak załapał że to fajne to szedł równo ze wszystkimi.
Dzisiejsza postawa była już dużo bardziej wyprostowana podczas przechadzki.
I co najważniejsze, chłopak w mig łapie wszystko i bardzo szybko się uczy, i to naprawdę szybko. Trzy razy chłopaki moje mu pokazały co oznacza komenda siad i Badi załapał, zrozumiał że nie dostanie smaczka póki nie usiądzie
i nie to że chciałam tresować chłopaka, co to to nie, bo nie chciałam go stresować, po prostu kazałam moim B i B usiąść bo musiałam poczekać aż M wróci, a ta nówka jak popatrzyła że za siad są smaczki to i on usiadł.
I jak on się łasi i prosi o głaski!!! coś niesamowitego. jak się siedzi na podłodze to podchodzi, wkłada łepetynkę pod rękę i ją podrzuca co bym go głaskała
A no i najważniejsze, przechodziliśmy dzisiaj obok domków gdzie na ogródkach mieszkają psy i oczywiście co poniektóre podbiegały do ogrodzenia co by na nas naszczekać i wiecie, że Badi w ogóle nie zwracał na nich uwagi. Żadnej. Poprostu przechodził obok ogrodzenia, taki to łagodny pieso
No to tyle, teraz zdjęcia.
Aniołki o wschodzie słońca
Strasznie się cieszę, że znalazł się dla Badiego dt, wspaniały psiak! To cudowne uczucie patrzeć jak wszystkiego się uczy, zazdroszczę Ci Sylwia takiego towarzystwa! A ostatnie zdjęcie
Wiek: 52 Dołączył: 02 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-09-08, 11:38
Super opis ,super psiaków Sylwia Ty i twoje chłopaki napewno szybko nauczycie Badiego że życie z człowiekami może być super fajne i wszystkie strachy odejdą w zapomnienie
_________________ " per aspera ad astra"
Życie bez psa ,jest jak niebo bez słońca
Sylwia.. jakiegokolwiek wycofanego pasiaka miałam w domku zasada była ta sama.. z dnia na dzień diametralna zmiana.. on i tak wam jeszcze nie ufa ale kupuje zachowanie B&B i do przodu.. to jest właśnie najfajniejsze.. te pierwsze dni jak nowy piesio luzuje odkrywa uroki życia
Piękne fotki..
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Wiek: 35 Dołączyła: 29 Sie 2013 Posty: 300 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-09, 22:55
Badi wieczorową porą
Sylwia przyjechała z Michałem, zadzwoniła po nas, bo Badi był odrobinę stremowany, więc wyszliśmy przed blok. Od razu się rozpłynęliśmy Badi jest pięknym goldeniastym goldenem. Ma piękne oczęta okraszone rudymi rzęsami. Jest przyjacielsko nastawiony do całego świata.
Fan-ta-sty-cznie chodzi na smyczy. Rzadko przechodzi z jednej strony na drugą, cały czas idzie blisko nogi, coś mi się wydaje, że to idealny towarzysz do biegania.
Widać, że ma pełno energii w sobie, jest łasy na mizianie i smaczki. Sylwia miała torbę pełną łakoci, my też się przygotowaliśmy, choć ciasteczek jeszcze (!) nie upiekliśmy.
Trochę nam zeszło przy wchodzeniu do domu. Wszystkie progi stanowią dla Badiego nie lada wyzwanie, ale jesteśmy pewni, że cierpliwość rozwiąże ten problem. My jesteśmy gotowi poświęcić na to czas, Badi musi się otworzyć.
Po wyjściu Sylwii i Michała Badi chodził za nami krok w krok, a potem zmęczony po dniu pełnym wrażeń padł... na środku pokoju. Co tam legowisko, co tam inne miejsca, piesur leży na środku salonu
kot na szczęście nie zaatakował, nie odmówił spożywania pokarmu, teraz jak już Badi zasnął to ewidentnie się ożywiła i... piła wodę z jego miski. Zwierzyniec ma zatem wspólną miskę z wodą, na szczęście miska 3litrowa więc jedno i drugie może skorzystać z wodopoju. Ponieważ Badi śpi kot też wykorzystuje to na przyjrzenie mu się z bliska. Ale jeszcze nie było okazji do wspólnego zdjęcia.
Wieczór pełen wrażeń, nie ciągniemy już Badiego dziś na spacer, bo śpi. Jutro z rana będzie spacerek. Zdjęcie na razie jedno, za to z nochalkiem w kształcie serduszka.
Dziękujemy Wam wszystkim za pomoc, obdarzenie zaufaniem i powierzenie Badiego pod opiekę. Mam wielką nadzieję, że nie zawiedziemy oczekiwań
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-09-09, 23:01
Joanna_i_Wojtek napisał/a:
Sylwia miała torbę pełną łakoci, my też się przygotowaliśmy, choć ciasteczek jeszcze (!) nie upiekliśmy.
No ja mam nadzieję, że któryś z przepisów z forum wypróbujecie
A nochal na zdjęciu rzeczywiście ma kształt serduszka. Trzymam kciuki za Was i Badiego
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Wiek: 35 Dołączyła: 29 Sie 2013 Posty: 300 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-09, 23:05
A i jeszcze jedno: przyzwyczajeni byliśmy do kota, który ma jedzenie w misce cały czas. Więc miska została w kuchni. Siedzimy sobie z Sylwią i Michałem, rozmawiamy, śmichy chichy aż tu nagle doszło nas szuranie z kuchni.
Tak, Badi postanowił skorzystać z kociej karmy
p.s. fantastycznie reaguje na "pszszt" jako "nie wolno".
Wiek: 35 Dołączyła: 29 Sie 2013 Posty: 300 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-10, 00:19
Update: wyszliśmy na spacer, bo Badi żłopał jak smok wawelski po owieczce. Przez próg mieszkania wyszedł i niestety się zablokował. Nie pomogły smaczki, co w sumie nas nie dziwi, bo przecież wtrząchnął kocią karmę i sporo smaczków. Więc go znieśliśmy. Odrobinę się przy tym zsiusiał. Wysikał się porządnie na spacerze, udało nam się wbiec do klatki, ale stanęliśmy na parterze. Nie pomogła nawet parówka, która zwykle działa na psy jak naroktyk. Po jakichś 40 minutach skończyło się wniesieniem. Dobrze, że mieszkamy na pierwszym piętrze.
Widać po Badim, że chce wejść, podnosi przednie łapy, ale pupulka jak zaklęta zostaje na dole. Wojtek rozciągnął go na dobre sześć schodów. Wyglądał jak goldeni szaszłyk. Trzymajmy kciuki, że chłopak nabierze odwagi.
Może macie jakieś porady co robić? Bo my mamy niewielkie doświadczenie w tym zakresie i nie chcielibyśmy mu jeszcze zaszkodzić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum