Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACJI - DIESEL - 288
Heike - 2014-08-28, 21:57
Kasia i Klif napisał/a:
Oj Panie Tomaszu cudowne zdjęcia widać że Marysia uwielbia Diesela a Diesel uwielbia Marysie Widzę że nawet żona się przekonuje Pozdrowienia dla całej rodziny
Dziękuję Pani Kasi za pozdrowienia
I odwzajemniam również przesyłam pozdrowienia dla Pani rodzinki Martyna i Boski - 2014-08-30, 13:56 A ja jestem pod wrażeniem, świetnie, na prawdę świetnie się ma Dieselek i kochany psiak z niego Rufiakowa Amcia - 2014-08-30, 18:39 Wooow, cudna ta relacja! Nie dość, że kudłacz piękny, to jeszcze tak fajnie o nim piszecie
A zdjęcie, jak wpatruje się w Marysię- bezcenne! To najlepsza ilustracja do tego, co Pan pisze!Heike - 2014-09-07, 11:18 Witam wszystkich
Po trochę dłuższej przerwie, ale dużo się u nas ostatnio działo: zmiana mojej pracy i rozkręcający się Diesel, który z upływem czasu czuje się u nas coraz lepiej i pewniej
W czwartek, 28 sierpnia postanowiliśmy wybrać się z Dieslem do psiego fryzjera. W zasadzie decyzję o takiej wizycie wymusiła na nas sytuacja - najpierw kupiliśmy szczotkę, żeby psiaka dokładnie wyczesać, ale szybko okazało się, że nic z tego nie będzie... Diesel jest naprawdę kochanym psem i znosił czesanie bardzo dzielnie, w pełnej cierpliwości, ale niestety miał tyle kołtunów, że nie byliśmy w stanie sobie z tym poradzić i stąd decyzja o wizycie u fryzjera. Pojechaliśmy zatem z Dieslem na wycieczkę do Oświęcimia, aby zajął się nim profesjonalista.
Diesel nawet u całkiem obcej osoby wykazywał się ogromną cierpliwością i pozwalał na zrobienie sobie prawie wszystkiego
Na mnie spadło trzymanie Diesla, aby w czasie zabiegów upiększających nie zeskoczył ze stołu
Oczywiście Diesel nie byłby sobą, gdyby nie próbował za pomocą swej łapy wyżebrać tego, aby go już zabrać A kiedy to nie skutkowało to zaczął bardzo mocno się do mnie przytulać i momentami wpychać pysk pod pachę
Na szczęście oprócz swoich sztuczek nie próbował niczego innego i fryzjerka mogła doprowadzić go do porządku. W czasie pielęgnowania Diesla pani powiedziała, że Diesel jest naprawdę pięknym psem, ale że przez 15 lat swojej działalności nie widziała jeszcze psa [goldena] z tak zaniedbaną sierścią. Poza sierścią udało się mu też obciąć pazury. Po wizycie Diesel wygląda dużo młodziej i...chyba lepiej się czuje, bo znacznie ożył
A oto pierwsza rzecz, jaką Diesel zrobił po powrocie do domu od fryzjera:
Było to bardzo sympatyczne i ciekawe, ponieważ wtedy Diesel po raz pierwszy [odkąd u nas zamieszkał] sięgnął po swoją zabawkę i przyszedł, aby się z nim bawić
Diesla rozpierała tamtego wieczora taka radość i energia, że nie pozwolił się nam rozebrać tylko od razu chciał się bawić
Także chyba Diesel dawał nam znać, że cieszy się z tego, że ktoś o niego zadbał i zaczął go pielęgnować
Pozdrawiam serdecznie
PS. Postaram się jeszcze dziś napisać coś więcej o Dieslu Darth i Ciastek - 2014-09-07, 19:57 Super aż serce rośnie Calineczka - 2014-09-07, 20:26 Można to ująć w dwóch słowach piękny młodzieniaszek bo lat mu ubyło sporo przez ten zabieg upiększania Martyna i Boski - 2014-09-22, 13:39 Zdjęcia tak radosny psów cieszą serce śliczny jesteś Dieselku!Warna - 2014-09-22, 15:19 A ja chciałabym poczytać, co tam nowego u Diesla? Jak mu sierść odrasta? Jak się czuje?Heike - 2014-09-22, 20:27 Witam
Widzę, że nim zdążyłem napisać to zostałem uprzedzony pytaniem o Diesla
Mało piszę, bo dużo u nas się dzieje. Nowa praca i Diesel pochłaniają masę czasu tak, że potem już brakuje czasu i sił do pisania na forum
Diesel miewa się świetnie i każdego dnia coraz bardziej widać, że czuje się coraz bardziej zadomowiony u nas
Jak chodzi o odrastanie sierści to jakiś dużych zmian w tej kwestii nie widać - przynajmniej my mamy takie wrażenie, że niewiele się zmieniło w jego wyglądzie po wizycie u fryzjera...
Jak chodzi o czas z Dieslem to jest on bardzo miły
A Diesel to naprawdę świetny psiak
Postaram się teraz pokrótce opowiedzieć, co nieco
Otóż mamy już swoje wybrane miejsca do spacerów, które lubią Diesel i... Marysia
Niedaleko od nas jest fajna przestrzeń, taka górka na której teren z jednej strony ograniczony jest ogrodzeniem szkoły a z drugiej gęstym szpalerem drzew i krzaków. To nasze pierwsze miejsce, gdzie ta parka bawiła się w wyścigi
Zaczęliśmy tam chodzić już po jakimś czasie goszczenia Diesla i ja stawałem na jednym końcu [na wejściu do tej specyficznej alejki], a Marysia biegła w drugą stronę. Kiedy była już blisko końca to puszczałem Diesla i pędził za nią ile sił w nogach
A potem oboje wracali w moją stronę - oczywiście bezdyskusyjnie wygrywał Diesel
W międzyczasie, niemalże codziennie był i jest czas na wzajemne poznawanie się z Dieslem na działce u teściów, gdzie dzieci i pies mogą brykać do woli
Jest to świetne miejsce, bo tam Diesel biega luzem i tam mogliśmy też zobaczyć, że ładnie reaguje na przywoływanie.
Jakiś czas temu byliśmy z Dieslem w lesie. Początkowo nasz spacer wyglądał bardzo ostrożnie, ale widząc, że Diesel nie próbuje ciągnąć gdzieś na boki postanowiliśmy zaryzykować i rozdzieliliśmy się z córką - ona szła z przodu, ja z tyłu i zaczęliśmy puszczać Diesla. Jako, że nie wiedzieliśmy, jak się Diesel w takiej sytuacji zachowa to puszczając go nie odpięliśmy smyczy, aby w razie potrzeby łatwiej było go złapać. Na szczęście nasze obawy okazały się bezpodstawne, ponieważ Diesel praktycznie w ogóle się nie oddalał i reagował na każde zawołanie, niezwłocznie wracając w naszą stronę.
Mieliśmy też okazję stwierdzić, że Diesel to podróbka goldena
A mówiąc poważniej to byliśmy z nim trzy razy, nad różnymi zalewami i stawami i zainteresowanie Diesla wodą ograniczało się do tego, ile zdoła jej wypić
Na jednej z takich wycieczek żona z dziećmi i Dieslem została bliżej wody, a ja trochę odszedłem, bo akurat zadzwonił znajomy. Po chwili wracam i widzę, że wszyscy siedzą na brzegu i pytam: dlaczego nie rzucicie jakiegoś patyka, żeby Diesel wskoczył do wody ??? A żona na to pokazuje mi w pewnej odległości od brzegu tyle patyków, że jakby rzucili jeszcze kilka to powstałaby w tym miejscu sucha przeprawa
Chyba Diesel nie był nauczony zabawy w wodzie, ale jeśli będzie u nas mieszkał to w przyszłym roku będziemy go chcieli nauczyć zabaw w wodzie I powinno to pójść łatwo, bo za Marysią to on wszędzie wskoczy
Pozdrawiam serdecznie Warna - 2014-09-22, 20:48 Super, bardzo dziękuję za tę obszerną i wyczerpującą relację, ale bardzo bardzo chciałabym jeszcze zobaczyć jakieś nowe zdjęcia Diesla. Heike - 2014-09-22, 21:03 Jeszcze kilka słów o Dieslu...
Diesel w domu jest cudownym psem Jego obecność daje się zauważyć jedynie wtedy, gdy przychodzi się popieścić lub pobawić
No, czasami jeszcze można zauważyć psa kiedy trzeba nad nim skakać, bo się rozłoży na środku mieszkania i śpi w najlepsze
A czasami go nie widać, ale czuć jego obecność, bo ma biedaczysko częste wzdęcia...
Jedyne problemy z Dieslem pojawiają się na spacerach, bo Diesel odkąd poczuł się trochę pewniej to strasznie ciągnie na smyczy i próbuje pożerać wszystko, co mu się dostanie w zasięg pyska. Próbujemy z nim ćwiczyć, ale tak jak wspomniałem kiedyś to nasz pierwszy golden i wszystkiego musimy się dopiero uczyć. Mieliśmy dwa spotkania z behawiorystką, która udzieliła nam pewnych rad, które staramy się wcielać w życie. Jednak niewątpliwie i Dieslowi i nam przydałaby się pomoc w postaci szkolenia P1 - niestety na razie nas na to nie stać, więc będzie to musiało jakiś czas zaczekać, aż się nasza sytuacja finansowa poprawi.
Mamy nadzieję, że wspólną naukę chodzenia ułatwią nam też szelki, na których dostawę czekamy [kupiliśmy przez net] i linka treningowa - do tej pory musimy sobie radzić ze zwykłą obrożą i smyczą.
Diesel jest bardzo towarzyskim psem, im więcej ludzi jest wokół niego tym jest szczęśliwszy Bardzo się cieszy, gdy przychodzą do nas goście lub kiedy my się do kogoś z nim wybieramy
Dwa tygodnie temu nocowaliśmy u przyjaciół z Andrychowa i Diesel był tam z nami. Od razu się tam odnalazł i każdego zabawiał swoim towarzystwem
Na koniec gospodarz z lekką sugestią powiedział do swojej żony "nie, żebym takiego chciał, ale mi się podoba"
Było to o tyle wymowne, że Diesel praktycznie cały czas wkradał się w jego łaski i widać było, że Paweł tym stwierdzeniem chciał dać do zrozumienia, że chciałby takiego psa
Diesel bardzo lubi dzieci i chętnie się z nimi bawi, a szczególnie upodobał sobie Marysię
Jak się okazuje jest też bardzo przyjazny w stosunku do innych psów. Pamiętam, jak na początku wydawało się nam, że chyba agresywnie reaguje na inne psy, ale na szczęście prawdopodobnie okazało się to pomyłką z naszej strony. Pamiętam, jak mniej więcej 2 tygodnie temu na jednym z porannych spacerów spotkaliśmy 7-miesięcznego owczarka niemieckiego. Diesel od razu był pobudzony, zaczął szczekać i...skakać i wtedy się po raz pierwszy mogłem zobaczyć, jak Diesel chce się bawić z innym psem
Oczywiście próbował to robić, ale był mocno ograniczony tym, na co pozwalała mu smycz.
Po tym wydarzeniu postanowiliśmy spróbować, aby Diesel mógł nawiązać kontakt z suczką teściów. Na początku przyprowadziliśmy oboje na działkę i trzymaliśmy na smyczach. Stopniowo pozwaliśmy im na coraz więcej, a dziś efekt jest taki, że oba psy razem się bawią
Mamy to widoczne na zdjęciach i postaram się kilka nowych zdjęć wrzucić w tym tym tygodniu.
Jak chodzi o Diesla to martwią nas jego wzdęcia. Nie bardzo wiemy, jak mu pomóc w tej kwestii - może ktoś ma jakiś pomysł?
Pozdrawiam
PS. Postaram się już nie mieć takich przerw w relacjach z życia Diesla Rufiakowa Amcia - 2014-09-22, 21:10 Uwielbiam takie relacje Heike - 2014-09-23, 18:10 A oto obiecana porcja, w miarę świeżych zdjęć
No, dalej mały rusz się ja chcę się bawić
Patrzcie, jaki ze mnie siłacz
Jak to, tak - we dwóch na jednego ???
Jeszcze tylko Marysia...
...i w końcu mogę pogryźć patyk w spokoju
Rufiakowa Amcia - 2014-09-23, 19:01 Jaki piękny ogoniasty! Psisko w ogóle wygląda, jakby miało 1/3 tych lat, co piszą, że ma Heike - 2014-09-26, 21:25 Witam wszystkich ciepło
Dziękuję pięknie w imieniu własnym i Diesla za słowa uznania dotyczące jego ogona i wieku
Dziś chciałem się podzielić tylko krótką, ale bardzo dobrą wiadomością
W końcu dotarły do nas szelki, do zakupu których zachęciła nas Kasia Nowicka-Katra [behawiorystka]. I na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że to cudowny wynalazek
Mamy szelki od kilku dni zaledwie, ale już widać ogromną poprawę w zachowaniu Diesla na spacerach. Problem ciągnięcia zniknął niemalże całkowicie i można spokojnie z nim spacerować.
I w końcu spacery z Dieslem stały się przyjemnością nawet dla mojej żony, która wcześniej opierała się przed wychodzeniem z nim, bo potwornie ciągnął
A dzisiaj nawet poszła z nim chętnie całkiem sama na spacer do swoich rodziców, a to dość długa droga
Także można mówić o tym, że wszyscy robią postępy
Dodatkowym plusem używania szelek jest to, że Diesel znacznie łatwiej koncentruje się na opiekunie. Nie wiem czym to jest powodowane, ale odkąd chodzi w szelkach to wystarczy cmoknąć lub go zawołać i od razu przylatuje, za co nagradzany jest smakołykami
A w czasie kiedy chodził na obroży to czasami można go było wołać wiele razy bez efektu. I wtedy też nie zawsze metoda "na drzewko" przynosiła oczekiwany efekt, bo jak się Diesel zaparł to można z nim było stać dłuższą chwilę zanim wrócił.
A przy szelkach jest tak, że jak nawet próbuje pociągnąć to wystarczy stanąć i Diesel momentalnie wraca i luzuje smycz
Także jeśli ktoś ma podobne problemy [tzn.z ciągnięciem psa] to gorąco polecamy zakup szelek, bo dzięki nim znacznie łatwiej pracuje się z psem i chyba dużo szybciej się go czegoś dobrego nauczy
Pozdrawiam serdecznie, życząc dobrego wieczoru Kamila i Oskar - 2014-09-26, 22:20 To co to za 'cud"szelki kupiliście ?Heike - 2014-09-27, 09:02 Witam Kamilę i Oskara
No, faktycznie można mówić, że cud szelki
Są to szelki zapinane od dołu.
Pozdrawiam serdecznie Iza Tutisowa - 2014-09-27, 11:15 U nas Tutis też po założeniu szelek antypociągowych zupełnie zmienił nastawienie do spacerów fajnie, że Diesel także robi postępy Heike - 2014-09-27, 19:24
Iza Tutisowa napisał/a:
U nas Tutis też po założeniu szelek antypociągowych zupełnie zmienił nastawienie do spacerów fajnie, że Diesel także robi postępy
Witam
Szelki antypociągowe - jeszcze takiego określenia nie słyszałem na te szelki, ale bardzo mi się podoba
Tym bardziej, że świetnie oddaje to, do czego przeznaczone są te szelki - czyli do oduczenia psa ciągnięcia na smyczy
Przepraszam, że tak rzadko piszę, choć pewnie wszyscy są ciekawi, co nowego u Diesla
No, właśnie rzadkie wpisy podyktowane są tym, że nic nowego
Diesel jest naprawdę kochanym psiakiem: w domu nie ma z nim najmniejszych problemów - no, może z wyjątkiem tego, że straszny z niego żebrak i myśli, że swoimi wielkimi, słodkimi oczkami i łapą jest w stanie wyżebrać wszystko, co zechce do jedzenia a łakomczuch z niego straszny: może zjeść posiłek i zapaść po nim w głęboki sen, ale jak tylko usłyszy np. szeleszczący papier to od razu zrywa się na równe nogi
Coraz lepiej idzie też na spacerach - Diesel próbuje jeszcze ciągnąć, ale na szczęście szelki mu to skutecznie uniemożliwiają i łatwiej jest go przywołać, a zatem próbujemy się dogadywać w tej kwestii kto tutaj kogo na spacery wyprowadza
Jedyną rzeczą, która uległa zmianie jest to, że Diesel już dwa tygodnie przyjmuje BioProtect, który zalecił podawać weterynarz - Diesel musi je łykać ze względu na te wzdęcia, które go męczą...Doktor mówi, że może to być spowodowane tym, że trzeba odbudować florę bakteryjną jelita [i na to mają pomóc te tabletki]. Jest też druga opcja [ale mamy nadzieję, że to się nie sprawdzi]: że te wzdęcia są spowodowane zaburzeniami wątroby lub trzustki. Jednak, aby to wykluczyć to musimy wykonać pełną biochemię i mam nadzieję, że uda się to zrobić w najbliższych dniach...
Jedną rzeczą, którą warto powiedzieć jest to, że Diesel bardzo ładnie połyka tabletki wprawdzie trzeba mu je przemycać w jedzeniu, ale zjada bez mrugnięcia okiem
Z każdym dniem też coraz bardziej widać, jak rośnie przywiązanie Diesla - jest to pies, który po kilku dniach adaptacji w nowym otoczeniu od razu zaczął nawiązywać więzi ze wszystkimi domownikami i już każdego z nas pilnuje niemalże na każdym kroku - czasami chodzi za nami, jak cień: zwłaszcza za moją żoną która coraz częściej mówi do niego: "mój kochany psiulek "
Diesel jest naprawdę idealnym psem dla rodziny, bardzo lubi towarzystwo: im więcej osób tym lepiej a za dziećmi wprost przepada - zarówno te starsze, jak i młodsze są przez niego widziane, jako świetni kompani do zabawy
Diesel nie przejawia też cienia agresji w stosunku do ludzi - jest żywy, kontaktowy i...łasy na pieszczoty
Naprawdę kochany z niego psiak i idealnie się sprawdza w roli psa rodzinnego
No, co się gapisz przecież to wszyscy wiedzą, że psy dzielą się na...czyste lub szczęśliwe
Barbara - 2014-10-08, 10:30 Dziękujemy za fotki i opis Dieselka. No i bardzo prosimy o częstsze wizyty na forum Marina Dino i Lola - 2014-11-04, 20:16 Co tam słychać u Dieselka Heike - 2014-11-07, 19:41 Witam wszystkich serdecznie
Obiecuję, że w ten długi weekend postaram się nadrobić wszystkie zaległości w relacjach z naszego życia.
Na razie chciałbym tylko podzielić się tym, że Diesel w końcu ostatnio przeszedł badania. Mieliśmy z tym wiele problemów, bo weterynarz z Libiąża okazał się osobą niesolidną i niesłowną przez co musieliśmy szukać innego gabinetu. Kiedy w końcu p. Martyna znalazła gabinet okazało się, że jest on w Jaworznie [i dobrze znają tam Kasię i Kliffa ]. Pierwszy raz trafiliśmy tam z Dieslem w ubiegłym tygodniu t.j. 29.10 b.r. Pierwsze badania były obiecujące, gdyż jedyne, co w nich wyszło to coś, co określono jako lekką [minimalną] anemię. Oczywiście Diesel dostał leki [HemoVet], które przyjmował przez cały tydzień. Weterynarz też dał dla niego porcję nowej karmy na te kilka dni [gastro intestinal], co podyktowane było wnioskiem, że Diesel ma jakieś problemy z funkcjonowaniem układu pokarmowego.
Dzisiaj byliśmy tam ponownie, na badaniu kontrolnym. Niestety jego wyniki są gorsze niż poprzednio
Okazało się, że ta anemia nieznacznie się pogłębiła. W dodatku w badaniu krwi wyszła też leukocytoza, co wymusiło przeprowadzenie USG jamy brzusznej [oczywiście do badania trzeba było trochę wygolić Dieslowi sierść z brzucha]. I tutaj doszły kolejne niepomyślne wiadomości: okazało się, że Diesel ma znacznie pogrubione ściany jelita [norma to 0,2 a u Diesla jest 0,39] i cały układ pokarmowy wypełniony znaczną ilością gazów. Ponadto powiększony jest również woreczek żółciowy i okazało się, że Diesel ma zastój żółci. Przyczyn tego wszystkiego może być kilka i żeby dokładnie je poznać trzeba było zrobić profil jelitowy i jeszcze jakieś badanie. Pobrano do nich krew i wyniki [na które czekamy z niepokojem] będą w poniedziałek.
Póki co Diesel dostał kolejne leki, które musi przyjmować: ENTEROmicro, PROURSAN i Clavubactine. A w poniedziałek się okaże, co dalej...
Jedną rzecz tylko mogę powiedzieć: nie bardzo należy ufać ludziom, od których fundacja bierze psy, bo mówią ładne rzeczy a potem okazuje się, że pies był strasznie zaniedbany i brak mu było podstawowej opieki. Tak było też w przypadku Diesla, który trafił do nas zaniedbany [jego wygląd i zapach pozostawiały wiele do życzenia ] i wymagał obcięcia sierści, ponieważ miał masę kołtunów, których nie dało się rozczesać. Okazuje się, że również jego zdrowie było zaniedbane - weterynarz dziś powiedział, że to najpewniej wszystko jest efekt jakiejś niedoleczonej choroby lub poważnych zaniedbań, które miały miejsce wcześniej i musiały trwać długi czas.
Także trzymajcie kciuki, aby nie wyszło w tych badaniach nic poważnego.
Natomiast, jak chodzi o samego Diesla i o jego udział w badaniu to znosił wszystko bardzo cierpliwie, choć z lekkim niepokojem, ale bez cienia zdenerwowania ani tym bardziej agresji Także Diesel świetnie sprawdza się zarówno jako pies domowy, gość salonów fryzjerskich jak i jako pacjent kliniki weterynaryjnej
Pozdrawiam serdecznie i dobrego wieczoru życzę Heike - 2014-11-07, 20:29 P.S.
W tej całej sytuacji wyniknął przynajmniej jeden pozytyw Otóż już przy pierwszej wizycie wspomniałem o tym, że poprzedni właściciele twierdzą, iż Diesel rzekomo ma zrośnięty przewód pokarmowy z oddechowym...Było wtedy obecnych przy badaniu dwóch lekarzy i oboje spojrzeli najpierw po sobie nie wiedząc, czy mówię serio a potem spojrzeli na mnie, jakbym właśnie powiedział o tym, że na parkingu przy klinice wylądowało U.F.O.
Potem oboje jednogłośnie stwierdzili, że w życiu o czymś takim jeszcze nie słyszeli
Dzisiaj podczas wizyty ponownie powtórzyłem o tej rzekomej przypadłości Diesla, o której mówili poprzedni właściciele [a na które nie ma żadnej dokumentacji lekarskiej ani nawet zapisu w książeczce zdrowia] i usłyszałem na to śmiech i słowa: "ale my już ustaliliśmy, że te opowieści to należy między bajki włożyć ".
I najprawdopodobniej problemy Diesla z jedzeniem wynikają z tego [tak twierdzi weterynarz], że pies nigdy nie nauczył się prawidłowo jeść i połykać pokarm.