To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - ROKI - 75

Jerzy Kora - 2011-11-03, 23:55

Wyrazy współczucia. Pusto się Wam zrobi w domu..... Lekarstwo jest.... ale za wcześnie o tym mówić :)
Asia i Mimi - 2011-11-04, 09:19

malina5891 napisał/a:
Witamy :)

długo się nie odzywaliśmy, ale okres świąteczny mieliśmy baaardzo pracowity i bez dostępu do internetu :(

wszystko mamy już ustalone z panem Krzysztofem, Roki wykąpany, czyściutki, już jutro ruszy w świat do swojej nowej Rodzinki...
mam nadzieję, że się szybko zaaklimatyzuje i pokaże jakim jest cudownym psiakiem :)

może macie dla nas jakieś rady jak poradzić sobie z tęsknota za tymaczasowiczem??? bo jak tylko pomyślę, że już jutro nie będzie z nami tej ślicznej mordeczki to mi się zbiera na płacz (właściwie to się zebrało i nie mogę przestać)... skradł nam serca ten uparty futrzak... a co to dopiero będzie jutro... :beczy: :beczy: :beczy: :beczy: :beczy: :beczy: :beczy: :beczy: :beczy: :beczy: :beczy: :beczy: :beczy: :beczy:

Malwinko najlepszym lekiem będzie spotykanie się z nami na spacerkach może chociaż tak załagodzisz tęsknotę. Wiem co to znaczy po Drago :(

M!S!A - 2011-11-04, 09:42

Cytat:
Malwinko najlepszym lekiem będzie spotykanie się z nami na spacerkach może chociaż tak załagodzisz tęsknotę. Wiem co to znaczy po Drago :(


A ja myślę, że najlepszym lekarstwem będzie wzięcie pod swój dach kolejnego tymczasowicza :) W końcu z kimś Mimi i Shaggy muszą się bawić :D

Rozstanie jest straszne, zwłaszcza po tak długim czasie, nie chcę sobie nawet tego wyobrażać. Dlatego ja niestety na DT się osobiście nie nadaję.

malina5891 - 2011-11-04, 15:39

no to sobie pojechał w świat ten (już nie nasz) wełniany sierściuch... nawet się nie obejrzał... :beczy:
pustka w domu straszna, dziwnie tak bez tupotu łapek... :(
mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i Roki się szybciutko przyzwyczai do nowych ludzi i mocno ich pokocha, a pan Krzysztof z Rodzinką dadzą mu wiele miłości i cierpliwości:)
i przepraszamy, ale w tym całym zamieszaniu zapomniałyśmy o karmie, miskach i zabawkach... :ups:
M!S!A napisał/a:
A ja myślę, że najlepszym lekarstwem będzie wzięcie pod swój dach kolejnego tymczasowicza :) W końcu z kimś Mimi i Shaggy muszą się bawić :D


jak tylko jakiś psiak będzie w potrzebie to możecie na nas liczyć :) u nas zawsze znajdzie się miejsce i kilka par rąk do miziania :)

pozdrawiamy i czekamy na wieści od pana Krzysztofa jak się sprawuje Rokuś w stolicy :)

bądź grzeczny wełniany Misiu Lubisiu :pies: :pies: :pies:

Aga Szanti - 2011-11-04, 18:00

Trzymaj się dzielnie.
Agata i Roki - 2011-11-05, 14:23

Witam,
nazywam się Agata i jestem córką nowego opiekuna Rokiego. Tata ma problemy z internetem, więc w jego imieniu melduję, że u Rokiego wszystko w najlepszym porządku. Podróż minęła nam bezproblemowo, siedziałam z psiakiem na kanapie z tyłu, trochę się wiercił, pisnął ze dwa razy, a później już tylko wyglądał przez okno, albo spał z głową na moich kolanach.
Przed wejściem do mieszkania oprowadziliśmy go po okolicy i trzeba przyznać, że spacer z nim to sport ogólnorozwojowy - żeby utrzymać go na smyczy trzeba uruchomić wszystkie mięśnie (ale myślę, że z czasem sobie z tym poradzimy). Jak już rozgościł się w mieszkaniu (a nie trwało to długo) pokazaliśmy mu kota, obwąchał go i obszczekał, kot na niego kilka razy fuknął po czym powędrował do pokoju, a Roki został z nami już uświadomiony, że w mieszkaniu jest kot i musi się z tym pogodzić. Na razie ciągle się do siebie nie przekonali, ale w ich wzajemnych kontaktach nie ma agresji, raczej nieporozumienie międzygatunkowe, więc wystarczy dać im trochę czasu. Roki poznał też moją suczkę, która jest w połowie bernardynem, więc jest duża i chyba jej gabaryty trochę go onieśmielają. Na szczęście wpadliśmy na pomysł wyprowadzenia psów na ogrodzony plac zabaw dla dzieci (jest tam wielki znak zakazu wstępu z psami, ale było już późno i nikt nie widział), więc mogliśmy uwolnić je na chwilę od smyczy i pozwolić im się wybiegać. Bawiły się bardzo ładnie, Roki przychodził na zawołanie (i na szelest opakowania ze smakołykami). Niestety ja już musiałam wracać do siebie i muszę przyznać, że ciężko jest się rozstać z tym wielkim, białym szczeniakiem.
Tata mówił, że Roki kolację wcinał aż furkotało, noc też minęła spokojnie, rano byli na spacerze w parku, w mieszkaniu rozszarpał zabawkę leżąc do góry brzuchem, więc chyba czuje się już dość swobodnie i szybko się przyzwyczaja. Oczywiście tęskni też za swoim dotychczasowym domem i szuka swojej pani - zaczepia wszystkie dziewczyny na spacerach i czasem z nadzieją patrzy na drzwi. Nic dziwnego, u Maliny czuł się jak pączek w maśle:).
Malinko, rozumiemy że tęsknisz za tym białym zbójem, ja też już za nim tęsknię, zazdroszczę tacie i nie mogę doczekać się wiosny, kiedy będę mogła porwać go na działkę. Nie martw się, że zapomniałaś o jego wyprawce, wszystko u nas ma, a karma miski i zabawki mogą przydać się kolejnemu potrzebującemu Goldenowi.

Barbara - 2011-11-05, 14:27

Bardzo się cieszę z nowych wiadomości o Rokim i dziękujemy za zdjęcia :) :) :)
Wygląda na to, że psiak czuje się w nowym domu dość swobodnie i trzymamy kciuki aby szybko przeszedł okres aklimatyzacji :)

M!S!A - 2011-11-05, 14:32

Ale super wieści :) Przyznam że wczoraj rozmawiałam z panem Krzysztofem więc zdał mi relacje na gorąco ale nie miałam jak napisać, zresztą jak widać Agata ma dar do opisywania więc z wielką przyjemnością będę oczekiwać na kolejne relacje. :) A z kotem mam nadzieję, ze szybko się dogadają i jeszcze będą spać na wspólnym posłanku :mrgreen:
goldenek2 - 2011-11-05, 15:07

Zapowiada się bardzo fajnie. A Ty Agatko bardzo ładnie opisujesz. Też będę czekała na Twoje opowieści :)
Wiki Megulowa - 2011-11-05, 15:09

Świetne wieści... na pewno szybko sie u Was zaklimatyzuje :tak:
A przy okazji cudnowny psiak :>

malina5891 - 2011-11-05, 15:22

piękny pyszczek :) nie ma to jak pluszak do gryzienia :)
cieszę się bardzo, że wszystko u Was w porządku :) mam nadzieję, że Roks szybko zaakceptuje kota i się polubią :) na razie widzę, że kot nie jest za bardzo zadowolony, że wielkie, białe, futrzaste stworzenie go obszczekuje... :/ :)

Roki ciągnie najbardziej do pierwszej kupy, potem się uspokaja, choć nie jest to chodzenie przy nodze... ;P jak się zapominał i chciał gnać przed siebie to kazałam mu kilka razy pod rząd usiąść, dopóki się nie uspokoi... a że to mądra psina szybko łapał, że wyrywanie się do przodu nie popłaca...

pozdrawiamy i życzymy powodzenia :) mizianki dla Roksa :pies:

Warna - 2011-11-08, 22:09


Agata i Roki - 2011-11-09, 22:07

Jak widać na zdjęciu Roki zadomowił się już u rodziców. Tata wychodzi z nim na jakieś 5-6 spacerów dziennie, w tym na takie fajne, dość dobrze ogrodzone pole, gdzie Roki może biegać bez smyczy, tylko z długą linką treningową. Ku naszemu zdziwieniu bardzo ładnie przychodzi na zawołanie, zwłaszcza kiedy widzi, że wołający sięga do kieszeni po mlecznego dropsa. Trudno mi uwierzyć, że ten psiak ma już dwa lata - nie tylko wygląda, ale i zachowuje się jak zupełny szczeniak. Ciągle buszuje po domu w poszukiwaniu zabawek, gania za swoim ogonem, przyjmuje pozycję z pupą do góry i potrafi nawet w niej przysnąć. Jest też łakomczuchem, z miski zjada wszystko i wylizuje ją aż błyszczy. Jedyny problem to kot, ciagle nie zawarli pokoju, ale wydaje mi się, że z czasem i to się ułoży. Teraz jest tak, że kot siedzi w innym pokoju i raz na jakiś czas jest wypuszczany, na początku jest spokój, ale napięcie narasta i albo kot zaczyna prychać, albo Roki ujadać i tak się nakręcają nawzajem. Ale chyba są niewielkie postępy, bo jak Roki wrócił ze spaceru i zastał kota na wolności (kot sam wydostał się ze "swojego" pokoju) to najpierw obwąchały sobie noski, a Roki pomachał nawet ogonem jakby witał się z innym psem (co prawda później kot prychnął, a Roki nie pozostał mu dłużny, no ale przez chwilę było dobrze). A może ktoś z Was ma doświadczenie z przyzwyczajaniem do siebie młodego, energicznego psa i dorosłego, odważnego kota? Wydaje mi się, że potrzebują przede wszystkim czasu, ale może są jakieś sposoby na to, żeby ten czas skrócić? :pies: :kot:
Pozdrawiamy:)

malina5891 - 2011-11-09, 22:24

witamy :)

cieszymy się bardzo, że Rokuś znalazł takich wspaniałych ludzi :) wiem, że będzie u Was baaaardzo szczęśliwy i mam nadzieję, że i Wam sprawi wiele radości :)

myślę, że dobrze byłoby zapoznawać ich właśnie po spacerach, kiedy Roki jest wybiegany i zmęczony... i nie ma aż tyle energii, żeby szczekulić na kocurka :) choc energii to faktycznie nigdy mu nie brakuje :)

prosimy o duuużo informacji i zdjęć sierściucha :)

pozdrawiamy i :pies:

Agata i Roki - 2011-11-14, 01:33

A tu przedstawiam niepodważalne dowody na to, że Roki czuje się już u nas jak u siebie:). Tylko kanapę trzeba wymienić na większą. Pozdrawiamy serdecznie.

M!S!A - 2011-11-14, 07:46

Super, super i jeszcze po stokroć super :) Widać że Roki lepiej trafic nie mógł i nawet się z nowym panciem kanapą potrafi podzielić :mrgreen:
Jerzy Kora - 2011-11-14, 08:38

Jak się widzi takiego szczęśliwego psiaka to chce się żyć. :)
Barbara - 2011-11-14, 09:26

Jerzy Kora napisał/a:
Jak się widzi takiego szczęśliwego psiaka to chce się żyć. :)

Dokładnie tak :) Strasznie się cieszę!

Wiki Megulowa - 2011-11-14, 12:01

Ale się u Wsa świetnei czuuje.. iwdać to w jego oczkach, łąpkach, sierści, uszkach i całtym jego ciałku :P
A psie spacerki ma widzę bombowe :D

malina5891 - 2011-11-14, 17:59

Misiu, o ile mnie wzrok nie myli to na zdjęciu akurat z Pańcią w kanapową komitywę wszedł :)

aż się milutko na serduchu robi, że to nasze tymczasowe udomowienie nie poszło na marne i wspaniały pies trafił na wspaniałych ludzi :)

pozdrawiamy

M!S!A - 2011-11-14, 18:58

malina5891 napisał/a:
Misiu, o ile mnie wzrok nie myli to na zdjęciu akurat z Pańcią w kanapową komitywę wszedł


Jej, bardzo przepraszam :oops: :oops: Oczywiście niezmiernie mnie cieszy taka komitywa :)

Kama, Mela, Ruda - 2011-11-15, 09:27

to pierwsze zdjęcie fantastyczne, faktycznie widać, że psiak juz zupełnie zadomowiony. Gratulujemy takiego wspaniałego członka rodziny i życzymy dużo radochy we wspólnym życiu :) :tak:
Warna - 2011-11-15, 18:03


Barbara - 2011-11-15, 18:09

Ależ piękna fotka :)
Agata i Roki - 2011-11-19, 14:19

Witamy,
mamy cudowną (szczególnie dla nas :) ) wiadomość - Roki dogadał się wreszcie z kotem. A nawet więcej, bo kot stał się dla niego najbardziej interesującym domownikiem. Po powrocie z każdego spaceru najpierw jest wielkie szukanie kota, ostatnio znalazł go w koszu z praniem, stojącym na pralce, więc musiał się wspiąć żeby wsadzić tam głowę i sprzedać kotu mokrego całusa. Rodzice nie muszą włączać telewizora, mają Animal Planet na żywo. Chłopcy preferują dynamiczne i głośne zabawy, np. kot zawija się w firankę i atakuje psa z zaskoczenia, a pies skacze naokoło i szczeka, czasami zdarza się nawet, że cała kocia głowa znajduje się w psiej paszczy, ale kot zgrabnie się wymyka, daje psu po nosie łapą bez pazurów, po czym gryzie go w przednie łapy. Krótko mówiąc istne szaleństwo.
Roki całkiem szybko staje się psem idealnym, pilnuje się taty i (w większości przypadków) reaguje na komendy.
Pozdrawiamy!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group