Roki jest już w domku tymczasowym co prawda, ale co tam jest takim przystojniakiem, że aż sam nie może się na siebie napatrzeć w lustrze
podróż minęła spokojnie, ale to prawdopodobnie przez dwa tabsy nasenne,które zostały mu zaaplikowane...Roki zjadł własnie miseczkę jedzonka (przez całą drogę nic nie chcial jeść) i teraz kima... pierwsze wrażenie: bardzo pozytywnie nastawiony do ludzi, przywitał się z domownikami, ale trochę się boi i nie odstępuje mnie na krok...jutro pewnie już się rozhasa i poznamy prawdziwe oblicze psiaka...
aaa!!! i pierwsza jazda windą absolutnie bezprolemowo :)
pozdrawiamy
Wysłany: 2011-04-08, 21:40 1,5 roczny Roki w Bydgoszczy
Dzisiaj pod opiekę fundacji trafił 1,5 roczny Roki. Tymczasowo zamieszkał u Malwiny w Bydgoszczy gdzie zostanie przygotowany do adopcji.
Mamy nadzieje również na jakieś zdjęcie przystojniaka
Roki jest takim samym białaskiem jak Blanca, tylko półtora raza większy...
kilka fotek juz mamy, ale robione telefonem na razie, więc średniej jakości...jak tylko ogarnę wstawianie zdjęć to coś wrzucę! mogę prosić kogoś o krótką instrukcję jak to zrobić???
asia_maleństwo napisał/a:
Mam nadzieje, że sobie pospacerujemy niedługo co Tylko się Blance skończy cieczka bo mogło by być nieciekawie
oj, przeczekajmy "te dni", bo w tym chłopaku tak buzują hormony, że nawet mnie uważał na początku za seksowną goldenkę...
jesteśmy już po dwóch spacerach: wczoraj wieczorem psiak był tak zestresowany nową sytuacją, że nawet mililitra siku nie zrobił, za to dziś rano już niczego sobie nie żałował...
każda z nas (a jesteśmy trzy baby ) próbowała swoich sił, żeby utrzymać Rokiego i nie jest to łatwe! strasznie ciągnie, choć myślę, że jak zmienimy mu smycz (teraz ma taką łąńcuszkową, która miażdży dłonie i nie daję mu wielkiego pola do popisu) to wyrywanie rąk na spacerach niedługo stanie się tylko wspomnieniem
na ludzi reaguje bardzo dobrze, nawet osiedlowi, zakapturzeni dresiarze nie robią na nim wrażenia... psy też traktuje przyjaźnie, na zasadzie "siemka!jestem tu nowy, pobawimy się? nie? ok!" (nawet te groźne, broniące swojego terytorium zza bramy)
może zadawajcie pytania co dokładnie chcielibyście wiedzieć, bo ja mam tyle informacji do przekazania w głowie, że absolutnie ich nie ogarniam...
pozdrawiam
wtrącę się lekko
w pierwszym poscie pisałaś, że podczas podróży jechał na tabletkach... czyli że źle znosi jazdę samochodem? W takim przypadku lepiej go nie karmić przed i w trakcie podróży, tylko woda. Bo i jemu może być niedobrze, i inny pasażerom, kiedy to 'uzewnętrzni'
Bynajmniej ja tak ze Skidderem robię
_________________ "tutaj w lesie, po południu jest dobrze...
wolny czas przez palce...
mrówka na zapałce..."
jak tylko ogarnę wstawianie zdjęć to coś wrzucę! mogę prosić kogoś o krótką instrukcję jak to zrobić???
http://wartagoldena.org.p...wtopic.php?t=64
Tutaj są instrukcje zamieszczania zdjęć, z których ja też korzystałam, więc jest to w przyjazny sposób opisane przez naszych kolegów i koleżanki z forum )
wtrącę się lekko
w pierwszym poscie pisałaś, że podczas podróży jechał na tabletkach... czyli że źle znosi jazdę samochodem? W takim przypadku lepiej go nie karmić przed i w trakcie podróży, tylko woda. Bo i jemu może być niedobrze, i inny pasażerom, kiedy to 'uzewnętrzni'
Bynajmniej ja tak ze Skidderem robię
z tego co się dowiedziałam to nawet nie chodzi o to, że się uzewnętrznia w czasie jazdy, tylko wariuje w samochodzie, "biega",rzuca się na siedzeniu, drapie, itp., więc weterynarz zalecił te tabletki, skoro ruszaliśmy w 300km wyprawę... poobserwuję go jak się zachowuje w samochodzie na krótkich trasach "na trzeźwo", może to tylko kwestia przyzwyczajenia...
na tabletki też uważaj, bo raz wysłałam chłopaka żeby kupił tabletkę i kupiła naprawdę bardzo fajną, dla niepełna półrocznego szczyla trzeba było dać połówkę i całą drogę był spokojny, ale nie spał. (ta połówka kosztowała coś ok 20zł, ale nazwy nie pamiętam). Kilka tygodni później znowu jechaliśmy w dłuższą trasę, inny wet dał mi całkiem inne tabletki (3zł za sztukę), były dużo mniejsze, i miał dostać półtorej - dostał tylko jedną, a ja byłam załamana jak na niego patrzyłam, był spokojny, ale strasznie ogłupiony, widać było że nie wie co się z nim dzieje, oczy jak u bernardyna, a jak wyszlismy na siku - tylne nogi odmawiały mu posłuszeństwa - kilka kroków przeszedł i się przewracał...
Teraz nie dostaje żadnych tabletek na drogę, i wreszcie nauczył się jeździć
_________________ "tutaj w lesie, po południu jest dobrze...
wolny czas przez palce...
mrówka na zapałce..."
na tabletki też uważaj, bo raz wysłałam chłopaka żeby kupił tabletkę i kupiła naprawdę bardzo fajną, dla niepełna półrocznego szczyla trzeba było dać połówkę i całą drogę był spokojny, ale nie spał. (ta połówka kosztowała coś ok 20zł, ale nazwy nie pamiętam). Kilka tygodni później znowu jechaliśmy w dłuższą trasę, inny wet dał mi całkiem inne tabletki (3zł za sztukę), były dużo mniejsze, i miał dostać półtorej - dostał tylko jedną, a ja byłam załamana jak na niego patrzyłam, był spokojny, ale strasznie ogłupiony, widać było że nie wie co się z nim dzieje, oczy jak u bernardyna, a jak wyszlismy na siku - tylne nogi odmawiały mu posłuszeństwa - kilka kroków przeszedł i się przewracał...
Teraz nie dostaje żadnych tabletek na drogę, i wreszcie nauczył się jeździć
Roki dostał Sedalin forte (takie niebieskie) i było dokładnie tak jak opisałaś...powieki czerwone, opadnięte i łapy tylnie też mu się mieszały,nawet wieczorem po kilku godzinach... zaraz zobaczymy jak się zachowuje bez tabletek w samochodzie, na krótkiej trasie...
Rokulec zaczyna przypominać goldenowego młodziaka goni ogon, wpycha łeb pod głaski i oślinia wszystko co ma na drodze i oczka mu wróciły w końcu do normalnego, niebernardyniego stanu po tym durnym sedalinie
ehhh... i łazi za mną krok w krok, nawet do łazienki nie mogę wejść, bo piszczy pod drzwiami...
trochę poprawiliśmy chodzenie na smyczy, ale i tak dusi się, harczy, a ciągnie do przodu i ręce wyrywa... na spacerach nie reaguje na smaczki, więc nie mam pomysłu jak zachęcić go do tego, żeby nie ciągnął, bez szarpania się z nim na smyczy... macie jakieś pomysły???
w domu jest bardzo grzeczny... <odpukać> niczego nam nie zniszczył i przesypia całą noc. nie jest jakimś specjalnym łakomczuchem, karma w misce może sobie leżeć pół dnia:)
aaaa!!! i jechaliśmy dziś samochodem w traskę 50 km i nie jest źle trochę się wiercił na siedzeniu i popiskiwał, ale bez paniki drogę powrotną spędził już w bagażniku i tam chyba czuł się lepiej, był spokojniejszy... choć może tylko wybiegany i zmęczony
Malwino fajnie że psiak czuje się u was tak dobrze ,co do ciągnięcia to nasza Inga też strasznie ciągneła ,na szkoleniu polecono nam szelki szkoleniowe , w naszym przypadku sprawdziły się rewelacyjnie . Jeżeli Roki ma jakieś swoje ulubione rarytasy to tez można wykorzystać , wychodząc z nim na spacer , smakołyk trzymasz blisko pyszczka i na początku za każdą krótką chwilę gdy idzie spokojnie przy Twojej nodze nagradzasz a później oczywiście ten czas wydłużasz .Najważniejsze aby skupić uwagę psa na Tobie , jest to bardzo ciężkie kiedy w tym samym czasie dzieje się tyle różnych rzeczy ale trzymam za was kciuki Mam nadzieję że chociaż troszkę pomogłam .
Malwino fajnie że psiak czuje się u was tak dobrze ,co do ciągnięcia to nasza Inga też strasznie ciągneła ,na szkoleniu polecono nam szelki szkoleniowe , w naszym przypadku sprawdziły się rewelacyjnie . Jeżeli Roki ma jakieś swoje ulubione rarytasy to tez można wykorzystać , wychodząc z nim na spacer , smakołyk trzymasz blisko pyszczka i na początku za każdą krótką chwilę gdy idzie spokojnie przy Twojej nodze nagradzasz a później oczywiście ten czas wydłużasz .Najważniejsze aby skupić uwagę psa na Tobie , jest to bardzo ciężkie kiedy w tym samym czasie dzieje się tyle różnych rzeczy ale trzymam za was kciuki Mam nadzieję że chociaż troszkę pomogłam .
no właśnie nie reaguje na żadne smaczki... w domu dałby się pokroić za kiełbaskę, a na spacerze nic!!! jedzenie nie istnieje...od jutra próbujemy chodzenia na szelkach:) zobaczymy jak to będzie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum