Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACJI - TEDDY - 52
YoogiiDarek - 2011-03-05, 00:31 Edytko przyjeżdżaj, przyjeżdżaj kawa, herbata jest, jedzonko jakieś się znajdzie, a i coś mocniejszego hehehe też:) Piórów nie wycinałem co by było widać cokolwiek u chłopaka bo jego sierść jest zupełnie nie wykształcona jak pisałem wąsów prawie nie ma Teduś, a teraz kłęby podszerstka z kawalera wyłażą i nie wiem zupełnie czy cosik zostanie
To co, jutro siedzimy i czekamy Woda się już grzeje Edyta - 2011-03-06, 11:52 oj kochany my dzisiaj nie damy rady, mój mąż w piątek skończył 40 - więc nie jesteśmy w stanie jeszcze za kółkiem zasiąść malina5891 - 2011-03-09, 14:24 przepiękny!!! a ta blizna nad okiem (oczywiście wielka szkoda, że jest, bo się pewnie chłopaczyna nacierpiał) nadaje mu takiego łobuzerskiego charakteru
powodzenia i szybkich postępów aklimatyzacyjnych (bo z wagą pewnie nie będzie problemów przy goldeniastym apetycie:))))
pozdrawiam
MalwinaYoogiiDarek - 2011-03-09, 23:59 Witajcie, Teddik już poznał nasz domek całkiem, całkiem, nie wchodzi jeszcze na górę tylko, ale chyba nam to nie grozi jak na razie.... nie wykazuje żadnych symptomów by był tym zainteresowany..... salon odwiedza już licznie (właśnie dzięki Teddy'iemu zaliczyłem właśnie pranie wykładziny), tak samo kuchnię, o korytarzu już nie wspomnę bo spędza tam najwięcej czasu (jest wąski więc i ciasny wg Tedika=bezpieczny). Ostatnio pokonujemy jego fobie wychodzenia różnymi wyjściami z domu, trenujemy raz jedno, a raz drugie wyjście. Jestem dumny bo powiem szczerze coraz łatwiej mu to wychodzi.Aga Szanti - 2011-03-10, 00:03 No i super Darku. Jeszcze troszkę i Teddy pokaże 100% goldenią radość życia YoogiiDarek - 2011-03-10, 00:09 Aga ty widziałabyś te pomordowane pluszaki...... Yoogi robi swoje i uczy także tych swoich ulubionych zabaw A zabawy dwóch panów blondynów bezcenne bielan - 2011-03-10, 11:01 To dawaj jakies zdjecia z tych zabaw YoogiiDarek - 2011-03-10, 23:33 Michał aleś zażartował Ja dopiero dom ogarnąłem dzisiaj po ich nocnych zabawach.....nawet nie pomyślałem żeby robić zdjęcia ale jak zrobimy dostawę pluszaków to obowiązkowo się pochwalę co robią z niewinnymi misiami M!S!A - 2011-03-21, 07:55 Darku napisz nam co słychać u Teddyego Jerzy Kora - 2011-03-21, 08:33
M!S!A napisał/a:
Darku napisz nam co słychać u Teddyego
Tylko napisz? Ostatnie foteczki były dwa tygodnie temu. M!S!A - 2011-03-28, 08:35 puk puk Darku- napiszesz nam coś o Teddym? O fotki też prosimy. YoogiiDarek - 2011-03-29, 09:14 Przepraszam za opóźnienia i brak fotek wszystko dzisiaj zostanie uzupełnione. Żałujemy że nie mamy sprawnej kamery bo wrzuciliśmy by relację video Dzisiaj uzupełnię pełną informację o Teddym spodziewajcie się długiej lektury M!S!A - 2011-03-30, 10:06 No i nici z tej długiej lektury w dniu wczorajszym No nic kolejny dzień przynosi nowe nadzieje Korbulowa Familia - 2011-03-30, 10:27 Ja też dawno żadnej lektury nie czytałam
Chętnie to dzisiaj nadrobię - więc czekam dalej YoogiiDarek - 2011-04-01, 02:12 Witam i pozdrawiam wszystkich
Przepraszamy za milczenie ale mamy gorący okres w życiu
Teddy stał się od ostatniej relacji bardziej otwarty zaczyna w miarę spontanicznie witać napotykane na spacerze osoby, wita przychodzących gości, choć głaskanie po plecach lub po zadzie wyraźnie go irytuje i powoduje chwilę zastanowienia. Wygląda to tak jakby zastanawiał się czy ugryźć bądź powiedzieć "ej to mój tyłek łapy precz". Ewidentnie nie lubi szczekających na niego psów, staje się wtedy agresywny i pobudzony, oczywiście wobec tych ujadających, prezentując pięknie zjeżoną sierść na plecach i postawiony pióropusz na ogonie. Chłopak przychodzi już bez pardonu na mizianki, jednakże częstotliwość z jaką domaga się ich od mojej osoby jest największa. Justynę zaczepia również, lecz robi to bardziej ostrożnie. Zresztą nie ma się co dziwić bo nasze pieszczoty są bardziej chciałoby się rzec odczuwalnie, a czasem nawet trochę intensywniejsze. Teedy'iemu to najwidoczniej pasuje, zresztą podpatruje w tym Yoogiego, który jest na tego typu pieszczoty nader łasy.
Niestety Tedik dalej zalicza wpadki pod tytułem kupy na spacerze.....zdarza mu się szybko coś dorwać....cwaniak jeden z niego bo robi to błyskawicznie...... holter nie dał rezultatu, bo go na razie nie stosowaliśmy to ostateczność.... przeszliśmy kości wołowe (było dodatkowe rozwolnienie takie że lepiej nie pamiętać) efektu zero, rumen tabsy dały jakiś tam efekt, ale najlepiej jest po żwaczach.... dlatego codziennie Tede dostaje jednego dziennie rano......na razie jest z tym kłopotliwym tematem spokój.
Tedyy ładnie przychodzi do mnie po wyczuciu końca flexi co jest bardzo miłe..... spuszczony ze smyczy na polu gna przed siebie więc na razie nie powtarzamy tego faktu żeby nie narażać się na kolejny zawał serca z tego powodu.......
Zauważyłem pewne oznaki bronienia zasobów w postaci miski dlatego zaczynamy bez pardonu grzebać mu w misce w trakcie karmienia co mu się ewidentnie nie podoba, ale nie reaguje na ten fakt agresywnie, wzbudza to u niego pewien stopień irytacji porzucając michę i odchodząc.
Podciełem mu ogon ale nie dałem rady zrobić zdjęcia bo Teddy jest zbyt nerwowy i nie ustanie w miejscu na chwilę może jutro zrobię filmik.
Aha wyciąłem mu portki koło tyłeczka bo za każdym razem zostawał mu brązowy deseń na tyle po spacerze teraz po toalecie nie ma już śladów.
Aha kot może wylizywać kawalera YoogiiDarek - 2011-04-01, 02:24 M!S!A - 2011-04-01, 07:43
YoogiiDarek napisał/a:
Zauważyłem pewne oznaki bronienia zasobów w postaci miski dlatego zaczynamy bez pardonu grzebać mu w misce w trakcie karmienia co mu się ewidentnie nie podoba, ale nie reaguje na ten fakt agresywnie, wzbudza to u niego pewien stopień irytacji porzucając michę i odchodząc.
mnie osobiście tez by się nie podobało takie grzebanie w misce, więc nie dziwie się Teddyemu. W/g mnie takie zachowanie Teddego w końcu może się skończyć atakiem, normalny pies również w ten sposób by zareagował. Zamiast grzebać w misce, karmcie go tylko i wyłącznie z ręki, a jeżeli już z miski, to zamiast grzebania, dorzucajcie mu smakołyki do niej żeby wiedział że Wasze podejście do miski wiąże się z czymś pozytywnym. Bo sposób w jaki opisaliście pokazuje, że miska nie należy do psa tylko do Was, czyli wasze podejście dla psa oznacza stratę, i nie potrzebnie tak naprawdę narażacie Teddego na ten stres i właśnie frustrację. Mnie przychodzi na myśl, i psu pewnie też że musi z Wami dzielić się jedzeniem, tak jak miał w swoich poprzednich właścicieli , kiedy zapewne dzielił miskę z innymi psami i musiał walczyć o jedzenie. Tylko Teddy nie walczy tylko woli głodny odejść, a w końcu może nie zechcieć odejść....Korbulowa Familia - 2011-04-01, 07:50 Fajny z niego chłopak
Jeszcze troszkę pracy nad głaskami w miejscach niechcianych i poprawa nad zachowaniem do szczekających psów i chłopak jak marzenie będzie! YoogiiDarek - 2011-04-01, 12:38
M!S!A napisał/a:
YoogiiDarek napisał/a:
Zauważyłem pewne oznaki bronienia zasobów w postaci miski dlatego zaczynamy bez pardonu grzebać mu w misce w trakcie karmienia co mu się ewidentnie nie podoba, ale nie reaguje na ten fakt agresywnie, wzbudza to u niego pewien stopień irytacji porzucając michę i odchodząc.
mnie osobiście tez by się nie podobało takie grzebanie w misce, więc nie dziwie się Teddyemu. W/g mnie takie zachowanie Teddego w końcu może się skończyć atakiem, normalny pies również w ten sposób by zareagował. Zamiast grzebać w misce, karmcie go tylko i wyłącznie z ręki, a jeżeli już z miski, to zamiast grzebania, dorzucajcie mu smakołyki do niej żeby wiedział że Wasze podejście do miski wiąże się z czymś pozytywnym. Bo sposób w jaki opisaliście pokazuje, że miska nie należy do psa tylko do Was, czyli wasze podejście dla psa oznacza stratę, i nie potrzebnie tak naprawdę narażacie Teddego na ten stres i właśnie frustrację. Mnie przychodzi na myśl, i psu pewnie też że musi z Wami dzielić się jedzeniem, tak jak miał w swoich poprzednich właścicieli , kiedy zapewne dzielił miskę z innymi psami i musiał walczyć o jedzenie. Tylko Teddy nie walczy tylko woli głodny odejść, a w końcu może nie zechcieć odejść....
To grzebanie w misce to jest celowe moje działanie, bo trzeba go przyzwyczajać że zbliżanie do miski nie jest straszne, oczywiście nie robię tego z nienacka, tak by powodowac np. wybuch agresji, czy atak...... Teddy dostaje sygnały że bedzie grzebanko, bo chcę go przyzywyczaic że osoba przechodząca, bądz dokładająca jedzonka nie jest straszna...... robię to bo zauważyłem że na takie zachowania mi pozawala i nie jest to jakiś "gorący" problem u Tede.
POwoduje to nerwowośc ale Tedy przyzwyczaja sie szybko, musi byc przygotowany na wszystkie sytuacje....... pełna socjalka musi sie odbyc a nie tylko jakis wyrywek.... taki mam cel
Dla dobra jego przyszłych opiekunów i samego pana Chudego Kluska Nerwuska Jerzy Kora - 2011-04-01, 12:45 To jak tak to zastosuj odczulanie ....M!S!A - 2011-04-01, 12:48 Darku, ale najpierw napisałeś że podczas grzebania Teddy się frustruje i odchodzi, teraz piszesz, że pozwala Ci na to i nie jest to dla psa gorący problem.
Ja tak czy siak, nie grzebałabym psu w misce, jedynie dokładała mu do niej jedzenie, a przy przechodzeniu obok jedzącego psa, też rzucałam w pobliżu miski jakieś pyszności- lepsze niż znajdują się w misce.
Cytat:
POwoduje to nerwowośc ale Tedy przyzwyczaja sie szybko
czyli jednak...YoogiiDarek - 2011-04-02, 00:26
M!S!A napisał/a:
Darku, ale najpierw napisałeś że podczas grzebania Teddy się frustruje i odchodzi, teraz piszesz, że pozwala Ci na to i nie jest to dla psa gorący problem.
Ja tak czy siak, nie grzebałabym psu w misce, jedynie dokładała mu do niej jedzenie, a przy przechodzeniu obok jedzącego psa, też rzucałam w pobliżu miski jakieś pyszności- lepsze niż znajdują się w misce.
Cytat:
POwoduje to nerwowośc ale Tedy przyzwyczaja sie szybko
czyli jednak...
Szanowna Pani Profesor
Podczas grzebania w misce Teddy się irytuje, jak włożę rękę do michy to przestanie nerwowo jeść (połykać jak w amoku jedzonko) odejdzie na dwa trzy kroki po czym wraca i zaczyna jeść z moją ręką w misce, swoim tempem. Po tym zdarzeniu otwieram dłoń w której czycha zło...... tłusta parówka....
Takim działaniem Tede załapie że człowiek z łapka w misce jest cool bo daje smaczka extra. Przepraszam że to napisze ale to sprawdzona metoda na sześciu psach w tym dwóch agresywnych, które nie pozwalały się nawet zbliżyć do michy. Teraz piesy pozwalają na wszystko Dziwne prawda
Dobieram metody zawsze pod konkretny przypadek, poznając psa z upływem czasu, bo nie wyobrażam sobie by poszedł np. do rodziny z dziećmi nie odczuliwszy wcześniej michy.
Efekt moich działań jest taki, że nawet obca osoba może gmerać mu w misce (sprawdzone raz). A chłopak przyzwyczai się z czasem i załapie że taka obecność człowieka jest fajna bo można coś dostać gratis.
A i nie rozmawiajmy tak jakby wykazywał cień agresji wobec człowieka.... dalej jest uległym złociszem, trochę jakby autystycznym, ale słodkim i czułym.Jerzy Kora - 2011-04-02, 15:29 Darku. Nie wątpimy że Teddy jest wspaniałym psem. Nasze komentarze dotyczyły Twojego opisu postępowania z Teddym. Teraz opis został uzupełniony więc pewnie i komentarz był by teraz inny. Jeśli taki komentarz się pojawia, to stanowi tylko przemyślenia nt. opisanego przypadku a nie rzeczywistego przypadku. Pozwalamy sobie na takie komentarze i wg nas stanowią one tylko i wyłacznie wskazówki, z których można skorzystać, gdy się je uzna za adekwatne i wartościowe. Do rzeczywistości przybliżył by nas filmik i wtedy można by było dyskutować nt. konkretnego filmiku. A i tak była by to dyskusja nt naszych wyobrażeń.skipi29 - 2011-04-02, 18:25 Jeżeli chodzi o miskę to mieliśmy sunię na tymczasie, która bardzo broniła miski. Zastosowaliśmy metodę z dorzucaniem czegoś lepszego do miski podczas jedzenia. Początkowo podnosiła fafle i marszczyła nos powarkując. Po dwóch dniach patrzyła z zaciekawieniem na rękę co dobrego tym razem dorzuci. Mądre bestie M!S!A - 2011-04-02, 18:33 Dlatego ja jestem za dorzucaniem smaczków do miski a nie za grzebaniem w niej., bo bez grzebania w misce również psa odczulimy. Ale to moje zdanie a Darek i tak będzie postępować po swojemu.
A zastosowany tytuł dla mojej osoby- całkowicie zbędny