To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - BORYS - 187

M!S!A - 2013-04-25, 18:52

Cegiełka napisał/a:
Pani doktor zwróciła uwagę, aby przemyśleć jakieś zajęcia z tresury dotyczące posłuszeństwa, bo Borys wykazuje zachowania dominujące – jak choćby to, że mocno warczy, pokazuje zęby i próbuje gryźć.


no cóż, szkoda że takie zachowanie u weta kojarzone jest z dominacją bo Borys się po prostu się boi i tak to pokazuje. A skoro zęby pokazuje czy też warczy to przecież jest są to sygnały ostrzegawcze i odstraszające. Pies komunikuje że nie podoba mu się to co jest z nim robione. Pani wet powinna chyba trochę się poduczyć ;)

Sylwia i Borys - 2013-04-26, 07:57

Proszę Was, wiem że nie jestem specjalistą w temacie zachowań psów i przez mój zły dobór słownictwa piszecie tak a nie inaczej o Pani doktor, która jest bogu ducha winna.
Tak jak już pisałam "Pani doktor inaczej to ujeła, ale że ze mnie laik i sklerotyk, przyznaję się, że tak było mi łatwiej napisać"
Zatem aby nie drążyć już tego tematu, zmieniłam wcześniejszy wpis.

Przepraszam za zamieszanie, od teraz to Borys ideał będzie pisał, bo jemu idzie to znacznie lepiej :lol:

Martyna i Boski - 2013-05-03, 18:22

Sylwia daj znać jak tam słodziaki spędzają weekend :) pogoda nie dopisuje niestety.
Sylwia i Borys - 2013-05-04, 21:02

Cześć Ludzie, to ja Borysiasty :)
Dużo się działo ostatnio, ale że jest sobota wieczór to nie będę wam opowiadał, zdjęcia zrobią to za mnie :D
miłego oglądania,
Hau :D

Sylwia i Borys - 2013-05-06, 10:18

Cześć tu Borys,
I jak wam się zdjęcia podobają !?

Muszę wam powiedzieć, że ja już się totalnie rozluźniłem i stres mi odszedł.
Na przykład jak ludzie nie widzą to wskakuje sobie na kanapę i układam do snu :D jednak ta radość nie trwa długo, bo jak tylko przyuważą mnie te ludzie to od razu każą schodzić – nie dadzą się powylegiwać na dużej miękkiej kanapie, łobuzy jedne :P
Albo jak nie widzą to im kradnę poduszki z kanapy. No co?! Mam własne wyczucie stylu i ich ustawienie nie jest optymalne, ja tam wiem lepiej, więc aranżuje po swojemu, i wiem gdzie poduszki pasują najlepiej, wiecie gdzie…? Oczywiście, że na moim kocyku 

Poza tym nie mówiłem wam jeszcze jak to było jak znowu byłem u weta. Ano ostatnio jak tam zawitałem to byłem taki grzeczny, że nikt by nie uwierzył że się boje lekarzy. Dałem się zwarzyć (czego nie dało się zrobić za pierwszym razem – tak się zaparłem) i przyznaje że mam słuszną wagę czyli 37 kg. Dodatkowo dałem sobie pobrać krew z prawej łapy i nawet nie próbowałem przy tym ugryźć weterynarza :D pani była ze mnie dumna, takie to robię duże postępy.
Za to, że byłem grzeczny te ludzie zabrali mnie na działeczkę :D ale było fajnie – znowu był staw i teren do biegania i koleżanka Tosia. A żeby nie było przygód jak w zeszłym tygodniu z kleszczem, tym razem już się przygotowali na to abym żadnego jegomościa nie złapał i kupili mi obrożę kiltix, i dobrze zrobili bo i nie złapałem żadnego obcego.

Z życia codziennego to wam opowiem, że na spacerach jestem grzeczny – no prawie zawsze grzeczny ;) tzn. nie przepadam za dużymi psami, które na mnie szczekają bo ja wtedy dłużny nie pozostaje i też na nie szczekam, a co, niech nie myślą sobie że młodsze to mogą a starsze to nie ;) Raz nawet była taka sytuacja jak byliśmy z Bonusem na spacerze, że szedł sobie jakiś większy koleżka futrzasty ode mnie i to bez smyczy (nie to co my, grzecznie na smyczy blisko nóżek), w każdym razie temu koledze coś się nie spodobało i doskoczył do mnie, ja oczywiście swoje odszczekałem na niego (to nie była groźna sytuacja, więc nie martwcie się, ludzie nad wszystkim zapanowali), ale wiecie kto stanął w mojej obronie… myślicie że ludzie? To przede wszystkim, ale poza nimi na czoło wysunął się mały czarny Bonus i tym swoim małym pyszczakiem krzyczał na tego dużego co by mnie zostawił w spokoju.
Nieźle co, a na początku nie zapowiadało się na to, że się zakumplujemy a tu proszę, dać mi troszkę czasu i polubię się z każdym :D

Ludzie mówią, że jestem idealnie grzecznym psem i cwaniak do tego ze mnie.
A mianowicie te ludzie rano jak się budzą, ale zanim jeszcze wstaną, to wiercą się w wyrku, więc my szybciutko do nich drepczemy co by nas smyrali, klepali i witali radośnie dzień tak jak my, i gdy już tak dobiegamy do łóżka naszym oczom ukazuje się taki to obrazek – śpiących ludzi. Uwierzycie w to!!! Oni myślą że nas oszukają, że my nie wiemy że oni tylko udają. Ech te głupiutkie ludzie, my wiemy lepiej, ale grzeczni jesteśmy to udajemy że w to wierzymy i dajemy im pospać jeszcze 5 minut :P rytuał taki powtórzymy następnego ranka ;)

A i pochwalę się, że teraz już nie marudzę przy jedzeniu. Gdy człowieki dają nam jeść, to mnie biorą do drugiego pokoju wstawiają miskę pełną pysznej karmy i mnie tam zostawiają, mija 5 minut a ja jednym szczeknięciem daje im znać że skończyłem wtedy oni przychodzą wypuszczają mnie i zabierają miskę do mycia. No jak nic apetyt mi wrócił piękny jak ta lala.

Jestem psem idealnym nic tylko mnie tulić, a i wymagający nie jestem 
Nic tylko mnie brać.

To tyle na dzisiaj.
Trzymajta się.
Borys

Marcina I LOBO - 2013-05-06, 10:32

Zdjecia są cudne ,bo Ty Borysku jestes cuuudnnyyy :)
Martyna i Boski - 2013-05-08, 14:06

ahhh ten Borys z wczorajszej matury to by chyba miał maksymalną ilość punktów, tak pięknie opisuje :) . Cudny opis, świetnie się to czyta.

Bardzo się cieszę Borysku, że tak Ci się układa, a z tym Bosnusem to się nieźle zaprzyjaźniłeś. I cwany też jesteś, bo mój Boski daje się nabrać jak udaję, że śpię :P , ale ciiiii....
U tego weterynarza też robisz postępy, no ja myślę, że robi się z Ciebie psiak idealny, oby tak dalej. Tylko uważaj na te duże pieski, one czasem są dużo łagodniejsze niż te małe :) , nie trzeba ich obszczekiwać ;) . Ale ty jesteś zdolny chłopak na pewno nad tym wkrótce zapanujesz.

Pozdrawiamy Cię serdecznie z Boskim i czochramy za uszkiem!

Mila i Sari - 2013-05-08, 14:46

Czy Borys nosi kolczatkę? Na zdjęciu widać..
Sylwia i Borys - 2013-05-08, 21:45

Pod tym względem to są nieaktualne zdjęcia.
Kolczatkę nosił bo nie mieliśmy tak dużej obroży, ale zakładaliśmy mu ją na lewą stronę.
Teraz nosi piękną czerwoną obrożę i muszę przyznać że do twarzy mu w tym kolorze :)

Martyna i Boski - 2013-05-09, 21:23

Obróżka dotarła, to bardzo dobrze :) . Borysek na pewno poczuje się lepiej. A jak tam problemy z tarczycą, zaczął przyjmować leki, jakieś zmiany w zachowaniu?
Sylwia i Borys - 2013-05-10, 07:59

To ja Borys biorę jakieś leki?! nawet nie wiedziałem, że coś zażywam ;)
Ło matko, już wiem kiedy mi oni je przemycają, to te małe kawałki smaczka z rana i popołudnia!!!
A to niecne istoty ;) od jutra będę im robil pobudkę o 6 rano :P :P:P
Narazie nie czuje żadnych zmian ani dobrych ani złych, ale może dlatego że dopiero od wtorku dostaje "smaczki". Poczekamy zobaczymy.

I podzielę się z wami tajemnicą, że w nabliższy wtorek idę już na kastrację.

Ot i tyle.
podpisane,
szczęśliwy blondyn Borys :)

Martyna i Boski - 2013-05-11, 20:06

To trzymamy za Ciebie przystojniaku kciuki na tej kastracji, bo przyjemne to na pewnie nie będzie, za to będzie Ci troszkę lżej ;) .

A Twoi zacni (uwielbiam to słowo) ludzie :mrgreen: zapewne jakoś Ci te braki wynagrodzą!

Trzymaj się blondynku ! :mrgreen: :mrgreen:

Jerzy Kora - 2013-05-12, 00:50

Foteczki się podobają. :)

Borys! Trzymaj się. Będzie dobrze. Tylko namów Pańcie na fartusek i nie daj sobie tego głupiego kołnierza założyć. :-P I poproś, żeby cię okryli po zabiegu, bo Ci po narkozie zimno będzie. I pamiętaj, że trzeba się wysiusiać w ciągu 24 godzin po zabiegu. :P

Sylwia i Borys - 2013-05-14, 17:45

No i jestem już po kastracji.
Wszystko przebiegło prawidłowo choć trochę trwało zanim dałem się uśpić, taki twardy jestem ;)
Teraz leżę pod kocykiem i odpoczywam.
Odezwę się jak tylko lepiej się poczuje.

pozdrawiam, Borys

Warna - 2013-05-14, 18:40

Dziękujemy za tę relację i trzymamy kciuki za szybką rekonwalescencję. :-)
goldenek2 - 2013-05-14, 21:17

Zdrowiej Borysku i nabieraj sił ;-)
Martyna i Boski - 2013-05-15, 16:22

W związku z tym, że nasz Borysek już jest wykastrowany, nie sprawia żadnych problemów wychowawczych, a zdrowotnie prawie też jest idealnie, przenoszę Boryska do psiaków gotowych do adopcji :) . Nowy właściciel będzie musiał tylko zadbać o niedoczynność tarczycy, nie jest to jednak nic skomplikowanego :) , aktualnie leki kosztują około 15 zł miesięcznie.

Borysku życzę Ci, abyś jak najszybciej znalazł nowych, wspaniałych właścicieli :)

Sylwia i Borys - 2013-05-22, 21:53

Cześć wszystkim, to ja Borysiasty.

Widzę, że dawno mnie tu nie było, zatem spieszę to naprawić.

Jak już wiecie 14 maja te ludzie mnie wzięli i zabrali do kliniki coby mnie wykastrować.
Zabieg się udał, ale to już wiecie.
Niestety muszę się wam przyznać, że baaaardzo źle to zniosłem. Po operacji wszystko mnie bolało, a tu nawet polizać się nie wolno co by sobie ulżyć bo jakiś komin mi na głowę założyli. Powiem wam, że ten komin nie jest fajny, stresuje mnie on strasznościowo.
W każdym razie ta rana to mnie bolała i swędziała, a na dodatek już dwa dni nie jadłem bo w poniedziałek to mi się nie chciało a we wtorek to mi już nie wolno było nic zjeść przed zabiegiem, a tu trzeciego dnia okazuje się, że też jeść mi nie wolno bo po tej narkozie dostałem takiego rozwolnienia, że dalej ...... niż widziałem.
Zatem kolejny dzień bez jedzenia :/
W czwartek zabrali mnie do weta na kontrolę i co bym dostał drugą dawkę antybiotyku, i wiecie co się okazuję, ano okazuję się że moja ranka nie goi się tak jak powinna i że sobie ją podrażniłem. To ja się pytam, jak ja mogłem ją sobie podrażnić skoro cały czas byłem w kołnierzu?! W każdym razie dostałem na wieczór coś na uspokojenie, bo tak źle to znosiłem, że w ogóle nie dałem pospać tym ludziom jak i sam za dużo nie spałem, ciągle skomlałem, piskałem, szczekałem i waliłem kołnierzem o wszystko co mi stało na drodze.
Jak już wróciliśmy do domu, posmarowali mi rankę betadiną (okropieństwo, szczypało strasznie) i wieczorem podali środek na uspokojenie cobyśmy w końcu wszyscy się wyspali. Niestety na niewiele się to zdało, bo co prawda nie latałem po mieszkaniu ale pojękiwałem.
Jak widzicie strasznie źle to wszytko zniosłem, i to tak źle że jak wieczorem w piątek zakładano mi szelki co by iść na spacer to wziąłem i dziabnołem tego pana co mnie ubierał. Od razu tego pożałowałem i wiem, że nic mnie nie tłumaczy ale kto normalny nie byłby w stresie, gdyby od 4 dni nic nie jadł, bolała go paprząca się rana która bardzo swędziała, miał rozwolnienie i na dodatek jakiś gramofon na głowie.
Bardzo jest mi przykro, że stało się co się stało, ale wyjątkowo źle zniosłem czas po rekonwalescencji, naprawdę bardzo źle.
Teraz już jest lepiej, przyzwyczaiłem się do kołnierza (ale tylko troszkę), musiałem niestety, bo co mi go zdejmą to ja od razu zaczynam się lizać bez opamiętania.
Nie znoszę tego czegoś na głowie, ale wiem że to dla mojego dobra.
A no i ranka goi się bardzo ładnie i apetyt mi wrócił (takiego apetytu to ja przed zabiegiem nawet nie miałem) i mam odpowiednie kupy :)
Tak więc wszystko powoli wraca do normy a we wtorek idę na kontrolę co by sprawdzili czy wszystkie szwy się rozpuściły :)
Koniec relacji.

Życzę wszystkim dobrej nocy.
Borys :)

Jerzy Kora - 2013-05-22, 22:11

Super Borysku, że już wracasz do formy. Twoja Pancia i jej znanomi bardzo się zamartwiają, że źle się czujesz. I bardzo się cieszymy wszyscy, że juz wracasz do formy. Teraz moze byc już tylko lepiej :) .
Warna - 2013-05-22, 22:12

Borysku, no trochę wstyd, więcej tak nie wolno robić. Ale mam nadzieję, że jak już będziesz całkiem zdrowy i nie będziesz głodny, to Ci takie dziabanie nawet do głowy nie przyjdzie.
Buziaczki i miziaczki na dobranoc!

Rufiakowa Amcia - 2013-05-23, 06:33

Ach Borysku, w takim stresie i bólu to każdemu z nas zdarza się nie utrzymać nerwów na wodzy i pewnie nie raz bywa, że warkniemy na jakiegoś współ-ludzia. Cieszę się, że rozumiesz, skąd wzięła się taka reakcja i mam nadzieję, że Twoi Pańciostwo również to wiedzą. Jako przykładny złociak, pokaż im teraz, jaki potrafisz być kochany- bo przecież każdy wie, że taki właśnie jesteś- radosny, czuły kudłacz.
Pozdrawiam Ciebie i Twoich ludziów, pamiętaj- teraz wszystko idzie już tylko w dobrym kierunku.

Martyna i Boski - 2013-05-23, 06:40

Nasz Borysek dochodzi już do siebie, mam nadzieję, że jeszcze kilka dni i całkiem wróci do formy.

Aktualnie szukamy dla Boryska nowego Domu Tymczasowego, gdzie w spokoju, najlepiej bez innych psów dojdzie do siebie. U Sylwii psiak miał się super, bardzo dziękujemy za opiekę :) , ale obecnie już ten DT nie może się nim zajmować.

Martyna i Boski - 2013-05-26, 20:36

Jak tam samopoczucie naszego bohatera??
Sylwia i Borys - 2013-05-27, 13:55

Czuję się coraz lepiej :)
Wczoraj szalałem sobie na działeczce i pobiegałem sobie i kopałem sobie w piasku i byłem jak krówka, bo troszkę trawki pojadłem i pomoczyłem sobie łapki w stawie, ogólnie pełen relaks :)
I powiem wam, że ostatnio mam jakby więcej energii, ale to chyba dzięki tym lekom na tarczyce.
W każdym razie jest dobrze i to jest najważniejsze :)
hau!

Martyna i Boski - 2013-05-27, 13:57

no to hau!

Bardzo się cieszę Borysku, że wracasz do kondycji, oby tak dalej, tylko proszę doceniaj swoich opiekunów, bo oni na prawdę chcą dla Ciebie jak najlepiej. :-) :-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group