To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - DIESEL - 288

Gośka i Cody - 2014-11-07, 21:04

Heike...to o czym wspominali byli właściciele Diesla wcale nie jest niedorzeczne. Weterynarze zamiast się naigrywać powinni trochę ruszyć głową. Gdybyś trafił na mądrego weta, to ten z pewnością domyśliłby się o co tu chodzi. Poproś, żeby koniecznie zrobiono rtg z kontrastem i endoskopię górnego odcinka przewodu pokarmowego. Jeśli pies nadal je bardzo szybko i pije zachłannie, to stawiaj miski na podwyższeniu. Po skończonym jedzeniu, a powinien jeść wyłącznie papki, czy piciu - utrzymuj psa w pozycji pionowej, to powinno zapobiec krztuszeniu, ulewaniu...nie wiem co dokładnie się dzieje, kiedy Diesel skończy jeść.
Heike - 2014-11-08, 12:16

Gośka i Cody napisał/a:
Heike...to o czym wspominali byli właściciele Diesla wcale nie jest niedorzeczne. Weterynarze zamiast się naigrywać powinni trochę ruszyć głową. Gdybyś trafił na mądrego weta, to ten z pewnością domyśliłby się o co tu chodzi. Poproś, żeby koniecznie zrobiono rtg z kontrastem i endoskopię górnego odcinka przewodu pokarmowego. Jeśli pies nadal je bardzo szybko i pije zachłannie, to stawiaj miski na podwyższeniu. Po skończonym jedzeniu, a powinien jeść wyłącznie papki, czy piciu - utrzymuj psa w pozycji pionowej, to powinno zapobiec krztuszeniu, ulewaniu...nie wiem co dokładnie się dzieje, kiedy Diesel skończy jeść.


Witaj :-)

Cóż nie wiem, czy jest to niedorzeczne czy nie, ale brzmi co najmniej dziwnie. A prawda jest taka, że nawet ten weterynarz w Libiążu, jak u niego byliśmy na początku to też się temu opisowi dziwił i mówił, że on o czymś takim nie słyszał. Szczerze mówiąc po tym wszystkim ten opis jest coraz mniej wiarygodny, bo być może był on tylko zwykłą wymówką. Przecież wystarczy też zastanowić się nad tym, że Diesel ma 7 lat [nasz dom jest trzecim, w którym mieszka] i miał wcześniej dwóch właścicieli i przez tyle czasu nie było zrobionego w tym kierunku żadnego badania, więcej - nie ma na to żadnego wpisu w książeczce zdrowia psa, ani żadnej dokumentacji lekarskiej. Skoro mówisz o rtg i endoskopii, które są konieczne do postawienia takiej diagnozy to skąd ją wzięli drudzy właściciele Diesla [bo to od nich wyszedł ten pomysł]?
Nie chcę być złośliwy, ale co mieli rtg w oczach i spojrzeli na psa i od razu wiedzieli, co mu dolega ;-) ???
Diesel trafił do nas zaniedbany [zarówno jak chodzi o wygląd, jak i o zdrowie - co wychodzi coraz bardziej], w dodatku w poprzednim domu właściciele dopuścili do sytuacji, w której Diesel musiał rywalizować [nawet o jedzenie!] z dwoma wyżłami, czego efektem było to, że został przez te psy pogryziony - i to było podstawą ich decyzji o tym, aby Diesla oddać. W związku z tym nie chce mi się wierzyć, że zrobili oni mu konieczne badania do tego, aby stwierdzić tak poważną dolegliwość i zakładam [na co wpływ ma też brak dokumentacji oraz jakiegokolwiek wpisu], że trochę rozminęli się z prawdą...
Natomiast, jak chodzi o jedzenie to Diesel nie ma z nim żadnych problemów - chyba, że za dużo naraz złapie do pyska. Jak je normalnie to nie ma najmniejszego kłopotu z gryzieniem ani z połykaniem. Jedyne, co się dzieje to jak łapczywie pije wodę to trochę się nią krztusi. Co do dawania mu wody i jedzenia na podwyższeniu to próbowaliśmy tego na początku, ale Diesel nie chciał ruszyć ani wody ani jedzenia, które stały powyżej podłogi.
Myślę, że Twój atak na weterynarza jest trochę przedwczesny i raczej nietrafiony: opinia, jaką wyraził w tym temacie nie jest odosobniona, bo kilku doktorów z którymi rozmawialiśmy mówiło to samo: że jeszcze o czymś takim nie słyszeli. Nie chcę niczego przesądzać, zobaczymy co wyjdzie w badaniach, ale bardziej jestem skłonny ku wersji, że Diesel był zaniedbany przez poprzednich właścicieli niż do tego, że ma schorzenie o którym żaden z lekarzy weterynarii [a konsultowałem to już z kilkoma] nie słyszał.
Natomiast, co do samych badań, o których piszesz [rtg i endoskopia] to decyzja należy do fundacji, a nie do mnie :-) Jeśli fundacja uzna, że należy je przeprowadzić to oczywiście, że je zrobimy.

Pozdrawiam serdecznie :-)

Gośka i Cody - 2014-11-08, 13:53

Byli właściciele przekazali fundacji ważną wskazówkę na temat zdrowia Diesla...to tyle z mojej strony.
Pozdrawiam

Heike - 2014-11-08, 17:24

Gośka i Cody napisał/a:
Byli właściciele przekazali fundacji ważną wskazówkę na temat zdrowia Diesla...to tyle z mojej strony.
Pozdrawiam


Ok. Dziękuję za Twoje rady. Jeśli fundacja uzna, że konieczne jest wykonanie tych badań, o których mówisz to wtedy je zrobimy.
Natomiast, co do ważnych informacji przekazywanych z poprzedniego domu to wybacz, ale Ci ludzie przekazując Diesla nawet o karmie dali złe informacje, bo tej którą ponoć jadł u nich to w ogóle ruszyć nie chce - jak dać mu tę karmę samą to choćby nie jadł cały dzień to i tak zostawi ją w misce. To tak na marginesie ważnych rad i wskazówek przekazanych przez poprzednich właścicieli ;-)
Zostawmy ten temat i na spokojnie okaże się, co wyjdzie w badaniach. Tak, jak mówiłem wcześniej - nie przekreślam żadnej możliwości, ale biorąc pod uwagę opinię kilku weterynarzy i fakt zaniedbania Diesla, brak dokumentacji lekarskiej, wpisu w książeczce zdrowia bardziej skłaniam się do tego, że to co zostało przekazane jest przedwcześnie wyciągniętym wnioskiem. Oczywiście mogę się mylić, ale aby to potwierdzić lub wykluczyć trzeba by było przeprowadzić kolejne badania. Na razie spokojnie poczekajmy, jakie będą wyniki tych, które zostały zrobione i wtedy okaże się, co robić dalej. Nie ma, co kruszyć kopii, bo może być tak, że ludzie oddający Diesla po prostu nie powiedzieli prawdy, ale może też być problem z kompetencją lekarzy - wszystko się wkrótce wyjaśni :-)

Pozdrawiam serdecznie :-)

M!S!A - 2014-11-08, 17:46

Polecam miske spowalniającą jedzenie.Ja ostatnio zakupiałam swoim psom i w końcu posiłek trwa dłużej niż 30 sekund ;)
Gośka i Cody - 2014-11-08, 17:47

Heike...weterynarze często zaniedbują wpisy w książeczce zdrowia psa. Skoro właściciele podali taką informacje, nieprecyzyjną ale jednak, to domyślam się, że próbowali dociekać co jest powodem problemów Diesla i ktoś, kiedyś zapewne w taki sposób im to wyjaśnił. Czy robili badania w tym kierunku czy nie - no nie wiem, ale wzięłabym ich słowa pod uwagę, ponieważ pasują do objawów jakie obserwujecie.
Czy wiadomo z jakiej hodowli pochodzi psiak ? a jeśli tak, to kim są jego rodzice ?

Heike - 2014-11-08, 18:58

M!S!A napisał/a:
Polecam miske spowalniającą jedzenie.Ja ostatnio zakupiałam swoim psom i w końcu posiłek trwa dłużej niż 30 sekund ;)



Dziękuję za radę :-) Diesel ma taką miskę od samego początku [my na nią mówimy ślimak :mrgreen: ], już z taką do nas przyjechał. I faktycznie chyba tylko dzięki niej je posiłek spokojnie i trochę czasu mu to zajmuje ;-)
A tak w ogóle to Diesel nie ma problemów z jedzeniem: nawet jak czasem zdarzy mu się jeść z normalnej miski to nie ma z tym najmniejszych problemów. Jedyne problemy, jakie można zaobserwować pojawiają się przy piciu wody...

Pozdrawiam serdecznie :-)

Heike - 2014-11-08, 19:26

Gośka i Cody napisał/a:
Heike...weterynarze często zaniedbują wpisy w książeczce zdrowia psa. Skoro właściciele podali taką informacje, nieprecyzyjną ale jednak, to domyślam się, że próbowali dociekać co jest powodem problemów Diesla i ktoś, kiedyś zapewne w taki sposób im to wyjaśnił. Czy robili badania w tym kierunku czy nie - no nie wiem, ale wzięłabym ich słowa pod uwagę, ponieważ pasują do objawów jakie obserwujecie.
Czy wiadomo z jakiej hodowli pochodzi psiak ? a jeśli tak, to kim są jego rodzice ?


Dziękuję, że tak starasz się nam i Dieslowi pomóc :-)
Szczerze mówię, że nie wiem skąd właściciele wzięli taką informację. Nic nie powiedzieli skąd o tym wiedzą, a p.Martyna kilka razy się z nimi w tej sprawie kontaktowała i jedyne, co było to, że powiedzieli, iż Diesel ma taką wadę [podobno wrodzoną i genetyczną - to też było w wiadomości od nich] i to jest wszystko, co w tej kwestii wiadomo.
Jeśli chodzi o objawy to tak, jak już pisałem to Diesel bardzo ładnie je [ma miskę spowalniającą] i nie zaobserwowaliśmy, aby miał z tym jakiekolwiek problemy. Zdarzyło się mu też klika razy jeść z normalnej miski i większych kłopotów [poza ogromną łapczywością ;-) ] z jedzeniem nie miał.
To, co widać to jego problemy z piciem - jak się zapomni i pije dużo i zachłannie to wtedy zaczyna się krztusić. Natomiast, jak pije powoli - tak chłepcze wodę - to wtedy nie zawsze występuje krztuszenie.
Niestety niewiele, a raczej nic nie wiadomo o przeszłości Diesla. Jest tylko lakoniczny wpis w książeczce, że jest psem pełnej krwi. Jest jego imię rodowodowe, numer tatuażu i to tyle... Z tego, co jest wpisane w książeczce to można się domyślać, że jego pierwszy dom był gdzieś pod Krakowem [wpisy do książeczki są od weta w Krakowie i podkrakowskiej Modlnicy], ale niestety nie wiem z jakiej hodowli pochodzi ani tym bardziej nic nie wiem o jego rodzicach.
Zastanawiałem się na początku, czy jest możliwość, aby dotrzeć do hodowli, z której pochodzi i tam spróbować dowiedzieć się o nim czegoś więcej, ale kompletnie nie wiem czy jest to możliwe, a jeśli jest możliwe to jak się do tego zabrać...
Natomiast, jak chodzi o tę jego rzekomą przypadłość to jak Diesel do nas trafił to szukałem informacji na ten temat i doczytałem się o niezwykle rzadkich przypadkach kiedy tchawica nie rozdziela się na przewód pokarmowy i oddechowy, ale przy tej wadzie psy podobno żyją bardzo krótko, ponieważ dochodzi do tego, że do płuc wlewa się woda, obniża się ich wydolność, pies cierpi na częste, nawracające zapalenia płuc i najczęściej umiera prawie, że w skutek utopienia: płuca stają się tak wypełnione wodą, że niemożliwe jest ich normalne funkcjonowanie.
Ogólnie pies, który ma taką przypadłość podobno jest ogromnie osłabiony i apatyczny, ciągle zmęczony i pozbawiony energii - a Diesel jest dokładnym przeciwieństwem tego opisu :mrgreen:
Chyba, że chodzi o jakąś inną przypadłość, bo wszystko jest możliwe, ale mam jednak nadzieję, że to była błędna informacja od poprzednich właścicieli :-)

Pozdrawiam serdecznie :-)

Gośka i Cody - 2014-11-08, 21:07

Tak się zastanawiam... załóżmy, że ktoś kiedyś stwierdził, że u Diesla występuje jakaś wada anatomiczna w obrębie przełyku. Przewężenie, przetoka tchawiczo- przełykowa... Na tyle mała, że pokarm stały "przechodzi" ale na tyle duża, że już woda zamiast w całości do żołądka, trafia częściowo do oskrzeli -dlatego Diesel się krztusi, kaszle. Wyraźnie coś w obrębie tchawicy i przełyku jest nie tak. Ale cokolwiek to jest, to psiak nieźle sobie z tym radzi.
Wzdęcia i gazy to pewnie skutek łapczywego jedzenia i picia.

No nic, zaczekajmy na wyniki, może uda się ustalić, co utrudnia przepływ żółci. Badanie moczu też było zlecone ?
Skoro znasz numer tatuażu to hodowlę można namierzyć :)

I ja pozdrawiam. Piękny psiak z tego Waszego Diesla :)

Heike - 2014-11-08, 21:26

Gośka i Cody napisał/a:
Tak się zastanawiam... załóżmy, że ktoś kiedyś stwierdził, że u Diesla występuje jakaś wada anatomiczna w obrębie przełyku. Przewężenie, przetoka tchawiczo- przełykowa... Na tyle mała, że pokarm stały "przechodzi" ale na tyle duża, że już woda zamiast w całości do żołądka, trafia częściowo do oskrzeli -dlatego Diesel się krztusi, kaszle. Wyraźnie coś w obrębie tchawicy i przełyku jest nie tak. Ale cokolwiek to jest, to psiak nieźle sobie z tym radzi.
Wzdęcia i gazy to pewnie skutek łapczywego jedzenia i picia.

No nic, zaczekajmy na wyniki, może uda się ustalić, co utrudnia przepływ żółci. Badanie moczu też było zlecone ?
Skoro znasz numer tatuażu to hodowlę można namierzyć :)

I ja pozdrawiam. Piękny psiak z tego Waszego Diesla :)


Piszesz o wadzie anatomicznej - czy do jej potwierdzenia konieczne jest przeprowadzenie badań, o których pisałaś, czy da się to zrobić w jakiś inny sposób?
Jak chodzi o badanie to na razie pobrano do nich tylko krew, o moczu nikt nic nie mówił. Może będą je chcieli zrobić w następnej kolejności? Naprawdę nie wiem i ciężko coś mi w tej materii powiedzieć...
Jak można namierzyć hodowlę i dowiedzieć się czegoś więcej o Dieslu i jego rodzicach po numerze tatuażu?
Diesel się z komplementu ucieszy :-D Przekażę mu, jak wstanie - teraz śpi po wieczornych szaleństwach z Marysią i Michałkiem :-P :mrgreen:

Pozdrawiam serdecznie :-)

Gośka i Cody - 2014-11-08, 23:28

Heike napisał/a:


Piszesz o wadzie anatomicznej - czy do jej potwierdzenia konieczne jest przeprowadzenie badań, o których pisałaś, czy da się to zrobić w jakiś inny sposób?

Myślę, że te badania to jedyny sposób, żeby się o tym przekonać.

Podaj mi proszę na pw numer tatuażu to spróbuję ustalić z jakiej hodowli pochodzi.

Barbara - 2014-11-09, 14:46

Gosiu niestety nie wiem czy już dostałaś ten numer tatuażu ale w moim mniemaniu obecnie tylko fundacja ma prawo do takich informacji i nie zwykliśmy je udostępniać osobom nieupoważnionym. Oczywiście jesteśmy w stanie bez problemu ustalić po numerze tatuażu z jakiej hodowli jest pies oraz po jakich rodzicach. I oczywiście po tym długim weekendzie to zrobimy - zresztą staramy się w każdym przypadku, gdy trafia do nas pies z tatuażem zidentyfikować hodowlę i informujemy hodowcę, że pies do nas trafił. Hodowca ma prawo pierwszeństwa i zawsze może od nas psa odebrać. Nigdy to się nie zdarzyło do tej pory ale takie mamy zasady.
W obecnej sytuacji proszę DT o nieudostępnianie takich informacji bez porozumienia z opiekunem adopcyjnym.

Heike - 2014-11-09, 15:38

Barbara napisał/a:
Gosiu niestety nie wiem czy już dostałaś ten numer tatuażu ale w moim mniemaniu obecnie tylko fundacja ma prawo do takich informacji i nie zwykliśmy je udostępniać osobom nieupoważnionym. Oczywiście jesteśmy w stanie bez problemu ustalić po numerze tatuażu z jakiej hodowli jest pies oraz po jakich rodzicach. I oczywiście po tym długim weekendzie to zrobimy - zresztą staramy się w każdym przypadku, gdy trafia do nas pies z tatuażem zidentyfikować hodowlę i informujemy hodowcę, że pies do nas trafił. Hodowca ma prawo pierwszeństwa i zawsze może od nas psa odebrać. Nigdy to się nie zdarzyło do tej pory ale takie mamy zasady.
W obecnej sytuacji proszę DT o nieudostępnianie takich informacji bez porozumienia z opiekunem adopcyjnym.


Witam :-) Przecież nikt nie chce nic złego zrobić - chodzi o to, aby dowiedzieć się czegoś więcej o Dieslu i może tą drogą uda się potwierdzić /lub wykluczyć/ informacje dotyczące tej jego rzekomej wady...
Nikt nie miał na myśli nic więcej i myślę, że Gosi też chodziło o udzielenie takiej właśnie pomocy po to, aby wiedzieć czy faktycznie coś Dieslowi dolega i jeśli tak jest to, jak należy z nim postępować...

Pozdrawiam serdecznie :-)

Warna - 2014-11-09, 15:51

Oczywiście, ale w tej sprawie naprawdę możemy pomóc w ramach fundacji. :-D
Warna - 2014-11-11, 12:09

Jestem pod wrażeniem, Panie Tomku, jak Państwo zajmujecie się Dieslem i jak szukacie przyczyn jego złego samopoczucia. Nie jesteśmy sami weterynarzami, więc nie jesteśmy w stanie powiedzieć, co jest bardziej prawdopodobne w przypadku Diesla. Są jednak w fundacji 3 osoby związane z medycyną - stomatolog, lekarz i farmaceuta i wszystkie trzy Panie czytają wszystkie posty związane z Dieslem. Jednak nie wtrącamy się, bo trudno nie widząc objawów diagnozować psa do tego nie będąc weterynarzem. Zdajemy się więc na wiedzę specjalistów, których Państwo wybraliście, a w razie czego służymy radą, gdzie można by jeszcze skonsultować Diesla, gdyby była taka potrzeba. Koszty wszelkich niezbędnych badań pokrywamy z funduszy fundacji, o to proszę się nie martwić, chcielibyśmy jednak wcześniej wiedzieć, gdzie jakie badania dodatkowe chce Pan jeszcze zrobić Dieslowi.

Jednocześnie powiem, że niektórzy podkopują zaufanie do naszej fundacji. Brzydkie to, szczerze powiem, żeby za plecami komuś psuć reputację. Ale cóż? Pomimo tego, że brzydzę się takim zachowaniem, to jednak sądzę, że z łatwością można rozpoznać osoby, które posuwają się do takich działań bez skrupułów.

Mam nadzieję, że nasza współpraca nadal będzie tak dobra, jak do tej pory.
Pozdrawiam serdecznie życząc pięknego dnia i jak najszybszego rozwiązania problemów Diesla. :-D

Rufiakowa Amcia - 2014-11-11, 13:32

Podpisuję się pod słowami Warny! Życzyłabym sobie więcej takich DT, które wytrwale starają się poznać przyczyny wszelkich niedogodności, jakie odczuwa psiak. W tej walce jesteśmy z Wami! Panie Tomku- dla Was- :kwiatek:

I nie mogę też nie odnieść się do drugiego akapitu... Ale tu mam tylko tyle... Eeeech....... ;)

Heike - 2014-11-11, 20:56

Warna napisał/a:
Jestem pod wrażeniem, Panie Tomku, jak Państwo zajmujecie się Dieslem i jak szukacie przyczyn jego złego samopoczucia. Nie jesteśmy sami weterynarzami, więc nie jesteśmy w stanie powiedzieć, co jest bardziej prawdopodobne w przypadku Diesla. Są jednak w fundacji 3 osoby związane z medycyną - stomatolog, lekarz i farmaceuta i wszystkie trzy Panie czytają wszystkie posty związane z Dieslem. Jednak nie wtrącamy się, bo trudno nie widząc objawów diagnozować psa do tego nie będąc weterynarzem. Zdajemy się więc na wiedzę specjalistów, których Państwo wybraliście, a w razie czego służymy radą, gdzie można by jeszcze skonsultować Diesla, gdyby była taka potrzeba. Koszty wszelkich niezbędnych badań pokrywamy z funduszy fundacji, o to proszę się nie martwić, chcielibyśmy jednak wcześniej wiedzieć, gdzie jakie badania dodatkowe chce Pan jeszcze zrobić Dieslowi.

Jednocześnie powiem, że niektórzy podkopują zaufanie do naszej fundacji. Brzydkie to, szczerze powiem, żeby za plecami komuś psuć reputację. Ale cóż? Pomimo tego, że brzydzę się takim zachowaniem, to jednak sądzę, że z łatwością można rozpoznać osoby, które posuwają się do takich działań bez skrupułów.

Mam nadzieję, że nasza współpraca nadal będzie tak dobra, jak do tej pory.
Pozdrawiam serdecznie życząc pięknego dnia i jak najszybszego rozwiązania problemów Diesla. :-D


Witam serdecznie :-)

Dziękuję za miłe słowa. Po prostu staramy się zapewnić psiakowi jak najlepszą opiekę. Dziękujemy również za zapewnienie wsparcia, bo na pewno będzie ono potrzebne :-)
Jeśli chodzi o sprawę dodatkowych badań to już rozmawiałem o tym z p. Martyną i wszelkie sprawy w tej materii będę z nią konsultować tak, aby fundacja była na bieżąco. I jak będzie taka potrzeba oraz zgoda fundacji to oczywiście przeprowadzimy wszelkie niezbędne badania i będziemy leczyć Diesla.
Ja również mam nadzieję, że nasza współpraca w dalszym ciągu będzie równie dobra, jak dotychczas :-)
Natomiast resztę pozwolę sobie dyplomatycznie przemilczeć ;-)

Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego wieczoru :-)

Heike - 2014-11-11, 21:01

Rufiakowa Amcia napisał/a:
Podpisuję się pod słowami Warny! Życzyłabym sobie więcej takich DT, które wytrwale starają się poznać przyczyny wszelkich niedogodności, jakie odczuwa psiak. W tej walce jesteśmy z Wami! Panie Tomku- dla Was- :kwiatek:

I nie mogę też nie odnieść się do drugiego akapitu... Ale tu mam tylko tyle... Eeeech....... ;)


Witam :-)

Pozostaje mi tylko kolejny raz podziękować za miłe słowa, ale jednocześnie muszę powiedzieć, że nie robimy nic nadzwyczajnego: chcemy, aby Dieslowi było z nami dobrze i to właśnie troska o to powoduje, że staramy się o nim dowiedzieć jak najwięcej [o stanie jego zdrowia] po to, aby został wyleczony [na ile to możliwe] i po to, aby ułatwić mu codzienne życie, jeśli zajdzie taka potrzeba :-)

Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnej nocy :-)

Heike - 2014-11-11, 22:22

Dobry wieczór wszystkim :-)
Planowałem, że przez te kilka dni zamieszczę tak dużo opisów, że będziecie mieć na miesiąc czytania ;-)
Jednak wyszło trochę inaczej i nie będzie ich tak dużo ;-)
Chciałbym podzielić się doświadczeniem z naszego pierwszego tak dalekiego wyjazdu z Dieslem. Wybraliśmy się w pierwszej dekadzie października na kilka dni do przyjaciół na Podkarpacie. Czekało nas kilka godzin podróży samochodem i zastanawialiśmy się, jak wszyscy to zniesiemy i jak da radę Diesel :-)
Na szczęście okazało się, że Diesel jest świetnym towarzyszem podróży. Bardzo dobrze znosił drogę [no, fakt że miał najwięcej miejsca z nas wszystkich, bo dysponował bagażnikiem w naszym kombi :mrgreen: ] i teraz mogę powiedzieć, że można z nim pojechać chyba wszędzie.
W podróży w zasadzie nie mieliśmy żadnych długich przerw, tylko kilka razy stawaliśmy, aby rozprostować kości i to wszystkim wystarczyło :-)
Na miejscu Diesel spotkał dużo nowych ludzi, w różnym wieku, bo nie tylko my w tym czasie wybraliśmy się tam z odwiedzinami :mrgreen: Dzięki temu można było zobaczyć, że Diesel świetnie odnajduje się nawet w grupie ludzi - od każdego potrafił wyżebrać solidną porcję pieszczot :mrgreen: i to za każdym razem kiedy tylko ktoś znalazł się w jego zasięgu :mrgreen: A jak ktoś nie chciał po dobroci go głaskać to Diesel potrafił wepchnąć łeb pod rękę i nie było zmiłuj ;-) Zresztą to jego standardowa i niezwykle skuteczna taktyka :mrgreen:
Diesel okazywał sympatię każdemu: dzieciom i osobom starszym również, z każdym od razu nawiązywał przyjaźń i wszyscy nie szczędzili mu komplementów, jaki to z niego słodki i kochany psiak :-)
Wtedy po raz pierwszy mogliśmy też zobaczyć, jak ogromne jest przywiązanie Diesla: nawet korzystając z towarzystwa, które darzyło go pieszczotami Diesel zawsze pilnował, czy my jesteśmy w pobliżu. W ogóle dość często [na spacerach, czy jak wrócimy do domu] Diesel zachowuje się tak, jakby nas liczył i sprawdzał czy wszyscy jesteśmy :-)
Pojawienie się Diesla w Gliniku było miłe dla wszystkich, ale najbardziej cieszyły się z tego dzieci, bo Diesel to taka duża przytulanka :mrgreen: Pozwalał się dzieciom głaskać bez limitu, chętnie się z nimi bawił i nawet grzecznie chodził z nimi na spacery :-) Tak, tak, bo tam było wielu chętnych do tego, aby wyprowadzać Diesla. Bez cienia przesady można powiedzieć, że Diesel był gwiazdą tego wyjazdu :mrgreen:
Jednym z najciekawszych doświadczeń w Gliniku było docieranie się Diesla z dwoma białymi owczarkami szwajcarskimi: Dingiem i Sabą. Początkowo cała trójka zachowywała się wobec siebie nieufnie i z dużym dystansem - nawet mieszkające tam psy próbowały zaznaczyć, że to one są tam na swoim terenie. Jednak codziennie rano zabieraliśmy psy na wspólny spacer: początkowo psy starały się omijać, później zaczęły się akceptować, a na końcu mogliśmy zaobserwować zachowania, które świadczyły o nawiązującej się przyjaźni i o tym, że Diesel został jakby przyjęty za członka stada...
Generalnie Diesel jest bardzo otwartym psem; zarówno do ludzi, jak i do innych psów. Te ostatnie usiłuje nawet zaczepiać na spacerach i nawołuje je do wspólnej zabawy :-) Wygląda wtedy całkiem, jakby był młodym szczeniakiem, który zawsze i wszędzie [i prawie z każdym ;-) ] chce się bawić :mrgreen:

Pozdrawiam serdecznie :-)

Heike - 2014-11-11, 23:14

Bo, na spacer to ja chętnie z każdym pójdę :mrgreen:



...bo spacer w nowym miejscu to czysta przyjemność :-)


Heike - 2014-11-11, 23:24

Przecież każdemu należy się chwila odpoczynku ;-)



Tak, tak - jestem zmęczony, ale szczęśliwy :-)


Heike - 2014-11-11, 23:28

No, to wiecie już czemu polska jesień jest złota ;-) ???



No, bo jestem ja :mrgreen:



:-)


Rufiakowa Amcia - 2014-11-12, 00:12

:serce: Jest cudny! No i nic dziwnego, że skradł serca wszystkich ludziów, toż taki ryjek to nic, tylko całować i kiziać :)
Martyna i Boski - 2014-11-18, 18:24

DT Pana Tomka staje obecnie na wysokości zadania i za wszelką cenę próbuje zdiagnozować psa. Niestety nie jest to łatwe.
Obecnie wykryto leukocytozę - niedokrwistość, przez badania będziemy starali się wykluczyć choroby odkleszczowe, ale również znaleźć powód anemii.
Diesel miał robioną kilkakrotnie morfologię oraz prześwietlenie przełyku z kontrastem, niestety przełyk wykazuje dużą patologię tj: na długim odcinku jest bardzo wąski.

Obecnie staramy się jak najlepiej i jak najszybciej zdiagnozować psa, dziękujemy również za pomoc klinice weterynaryjnej do której uczęszcza pan Tomasz z Dieslem, która przykłada wszelkich starań aby pomóc złociakowi.

Liczę jednak, że pan Tomasz niedługo opiszę nam co słychać dobrego u Diesla :) , pani weterynarz jest nim zachwycona :-) psiak jest przesympatyczny, powinien chyba nawet dostać odznakę wzorowego pacjenta ;-) .

Heike - 2014-12-07, 16:30

Witam wszystkich :-)

Właśnie wróciliśmy z Dieslem z długiego spaceru. Mróz trochę zelżał, więc spacer był przyjemny dla wszystkich ;-)
W czasie spaceru po raz pierwszy spotkaliśmy czteroletniego goldena o imieniu Atos. Radość obu Panów - bezcenna :mrgreen:
Psiaki szalały tak, jakby się znały od dawna. Ich radości oraz wspólnym wygłupom nie było końca :-)
Widząc Diesla na spacerze można pomyśleć, że to całkiem zdrowy, cieszący się życiem psiak :-) i dopiero kiedy wracamy do domu i widzimy, jak bardzo Diesel się męczy przy piciu to wtedy widać, jak bardzo biedaczysko cierpi i że potrzebuje fachowej pomocy...
W najbliższy piątek, o 9 rano Diesel ma umówioną tomografię w Mikołowie. Jedziemy, aby sprawdzić, co Dieslowi dolega i w jaki sposób można mu pomóc.
W imieniu swoim oraz Diesla prosimy trzymajcie za niego kciuki :-)

Pozdrawiam serdecznie :-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group