Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACJI - RUBIN - 482
Monika i Mila - 2021-11-11, 19:51 "Zdrowotnie:
Wreszcie udało się przytyć, waży stabilne 30 kg i wyglada zdrowo.
Jest leczony na niedoczynność tarczycy, serce i stawy. Miał wykryta rok temu anaplazmoze, wyleczony antybiotykami.
W pierwszej połowie tego roku miał usuwana narośl nowotworowa na oku i zabieg usuwania kamienia nazębnego. Obie narkozy zniósł dobrze i dzielnie.
Był z nami w tym roku na wycieczkach m.in. w puszczy noteckiej i na pojezierzu drawskim. Uwielbia pobyty u teściów w miloslawiu, gdzie ma piękny park do spacerów. Ma przyjaciółkę Berę, która go odwiedza kiedy jest u nas moja mama.
Trzylatka i trzymiesięczny bobas nie przeszkadzają mu szczególnie, trzymają obustronny, wzajemny, szanujący się dystans, nie wchodzą sobie w drogę 😉
Jest poczciwy, kochany, cierpliwy i spokojny jak zawsze. Ale tez bardziej przyjazny i opanowany, nie spina się z innymi psami, dużo mniej się boi miasta itp. Przybiega na zawołanie, trzyma się blisko, nie miewa głupich pomysłów. Nie mamy z nim żadnych problemów"Enka_Arka_Sanka - 2023-02-23, 21:29 Ze smutkiem informuję, że 12.09.2022 Rubin pobiegł za Tęczowy Most
Wiadomosć od Pani Ewy:
Dobry wieczor.
Ze złamanym sercem piszę, by poinformować, ze dziś odszedł nasz Rubinek.
Od jakiegoś czasu miewał epizody zmniejszonego apetytu, zmęczenia. Szukaliśmy odpowiedzi i pomocy z naszą panią weterynarz, zmienialiśmy dawki leków, leczyliśmy wykwity skórne związane prawdopodobnie z alergią pokarmową, zmienialiśmy karmę na specjalistyczną. Wcześniej przeszedł operacje usunięcia nowotworu na oku. Jeszcze wcześniej długo walczyliśmy z anaplazmoza.
Gdy wydawał się już na dobrej drodze, w ten weekend jego stan gwałtownie się pogorszył, nie chciał jeść, nie miał siły wstać, ciężko oddychał. Pojechaliśmy do kliniki, gdzie okazało się ze w jamie brzusznej i płucach zbiera się płyn, badanie krwi pokazało podwyższone wykładniki wątrobowe, zrobiono punkcje, by pobrać płyn; został na obserwacji i pod kroplowkami.
Mimo to, w nocy jego stan dalej się pogarszał, nad ranem pojechaliśmy już się pożegnać.
Był naszym towarzyszem i przyjacielem, członkiem naszej rodziny od samych jej początków, przez niemal 5 ostatnich lat.
Był niesamowitym psem. Mądrym, pełnym charyzmy, uroku, uważności. Dobrym. Spokojnym. Kochanym przez nas, przez dzieci, przez wszystkie babcie, dziadków, ciocie, wujków, ludzkich i zwierzęcych przyjaciół. Mieliśmy szczęście, ze trafiliśmy z nim na siebie. Staraliśmy sie dać mu najlepsze życie.
Trudno dziś coś więcej napisac. Pusty dom, obolałe serca, cisza bez stukania pazurkami, sapania, szczekania przez sen.
Dziękujemy Fundacji, ze daliście nam szansę się z Rubinem poznać i pokochać.