To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - KAZAN - 188

Spajkowa Ewa - 2013-11-06, 16:09

Ja uważam, że warto niejasności wyjaśnić na forum publicznym, a nie zakulisowo. Czekam na wpis użytkownika HUSOSKY. Nie rozumiem po co budować to napięcie, stwarzać atmosferę grozy. Kawa na ławę, tak będzie najlepiej.
gijane1 - 2013-11-06, 19:26

Pani Olu atakuje Pani wszystkich!!!!!!

Wszędzie wina wszystkich a nie Pani.
A poza tym - skoro jesteś czysta jak łza dlaczego kasujesz swoje posty? Chyba nie masz nic do ukrycia?

Martyna i Boski - 2013-11-06, 19:36

Nie mamy w zwyczaju usuwać postów, usunęła je sama autorka. Aktualnie toczymy wiele rozmów w celu wyjaśnienia całej sprawy.
Warna - 2013-11-06, 19:36

Mam wielką prośbę - to jest wątek KAZANA i chciałabym, abyśmy tu pisali o psie. Jeżeli mamy jakieś pretensje do Oli, to proszę rozmawiać bezpośrednio z nią. Nie chciałabym, aby to forum służyło do osobistych porachunków. Jeżeli fundacja będzie miała jakieś zarzuty, to z pewnością je tutaj zamieści. Wczoraj byliśmy zaniepokojeni sytuacją po zabiegu kastracji i widać to było w naszych wypowiedziach. Ale nie pisaliśmy rzeczy, które nie były zrozumiałe dla reszty forumowiczów.
gijane1 - 2013-11-06, 19:43

Mój post był kierowany właśnie do Pani Oli nie do Pani Pani Martynko :)


A sprawa o jakiej pisze jak najbardziej tyczy sie Kazana bo to o jego zdrowiu samopoczuciu i kastracji usunieto wpisy...

Rufiakowa Amcia - 2013-11-06, 22:07

Jako przedstawiciel Rady Fundacji Warta Goldena, chciałabym zabrać głos w tej dyskusji.

Pani Karolino, sugerowanie, że możemy Pani posty usunąć (podkreślone jeszcze przez słowa "oczywiście zabezpieczę się prt Sc na tą okoliczność"), jest najzwyczajniej niegrzeczne i proszę o powściągnięcie się w rzucaniu takich sugestii.
Racją jest, że powinna Pani otrzymać od nas oficjalną odpowiedź na informacje, jakie nam Pani przekazała. Dostała Pani jednak odpowiedź opiekunki adopcji Kazana i, jak Pani widzi, podjęliśmy natychmiastowe działania mające na celu doprowadzenie do kastracji.
Ton wypowiedzi Pani Aleksandry świadczy być może o braku pokory, czy też o niskim poczuciu odpowiedzialności za własne decyzje. Usuwanie własnych postów też może nasuwać pewne wnioski.
Chcielibyśmy móc zweryfikować tę sprawę i podjąć decyzję. Na razie jednak mamy tu dwa przeciwstawne zdania, z których każde rodzi wątpliwości.

HUSOSKY - 2013-11-06, 22:52

Pozwolę sobie odpowiedzieć: nie "przeciwstawne zdania" lecz konkretne dowody w postaci dokumentów, które wam przekazałam, przeciwko słowom. Wg mnie zasadnicza różnica. I proszę nie próbować mnie uciszać ani dyscyplinować. W tej sytuacji tylko kompetencja i sumienność pomoże w podjęciu stosownych decyzji. Rozumiem konsternację jaka Państwa ogarnęła, ale nie czas na przepychanki, tylko na konkretne działania. Proszę zauważyć kiedy pierwszy raz z Państwem się kontaktowałam. Wasze milczenie nie pozostawiło mi wyboru, stąd mój pierwszy post. I nie jest to żadne złośliwość z mojej strony tylko troska o dobro psa, szacunek dla naszych i Waszych działań oraz interes innych organizacji pro-zwierzęcych.
goldenek2 - 2013-11-07, 10:55

Jak czuje sie Kazan?
Barbara - 2013-11-07, 11:52

HUSOSKY napisał/a:
Pozwolę sobie odpowiedzieć: nie "przeciwstawne zdania" lecz konkretne dowody w postaci dokumentów, które wam przekazałam, przeciwko słowom. Wg mnie zasadnicza różnica. I proszę nie próbować mnie uciszać ani dyscyplinować. W tej sytuacji tylko kompetencja i sumienność pomoże w podjęciu stosownych decyzji. Rozumiem konsternację jaka Państwa ogarnęła, ale nie czas na przepychanki, tylko na konkretne działania. Proszę zauważyć kiedy pierwszy raz z Państwem się kontaktowałam. Wasze milczenie nie pozostawiło mi wyboru, stąd mój pierwszy post. I nie jest to żadne złośliwość z mojej strony tylko troska o dobro psa, szacunek dla naszych i Waszych działań oraz interes innych organizacji pro-zwierzęcych.

Naszym zdaniem każdy ma prawo do własnego zdania i takowe szanujemy. Jednocześnie wątki poszczególnych psów nie służą do potyczek słownych lecz do opisywania stanu psa i jego życia w nowym domu.
Pragnę też zauważyć, że jakakolwiek konsternacja nas nie ogarnęła. Od początku przedstawiciel fundacji jest z Panią w kontakcie i w naszej fundacji najodpowiedniejszą do tego osobą jest osoba odpowiedzialna za adopcję Kazana. Oczywiście wszystko jest konsultowane z Radą i Zarządem ale każdy ma swoje zadania. Ufamy sobie i nie widzieliśmy potrzeby aby jakakolwiek inna osoba z Panią się kontaktowała. Podejmiemy decyzję suwerennie i bez jakichkolwiek zewnętrznych nacisków.

Kazanek - 2013-11-08, 21:31

Witam
Tym razem z tej strony Kuba.
Kazan czuje się już naprawdę dobrze, przyzwyczaił się nawet do kołnierza. Bardzo się ucieszył kiedy wróciliśmy do Siemyśla, bo przecież nie ma to jak w domu :) Za kilka dni wybieramy się na wizytę kontrolną.

Warna - 2013-11-08, 21:33

A pokażecie jakieś zdjęcie Kazanka? Rana dobrze się goi?
Kazanek - 2013-11-08, 21:42

Zdjęcia prześlemy jutro bo na tą chwile nie ma Oli, a ona ma wszystkie zdjęcia swoim w telefonie.Rana dobrze się goi, Kazan nawet nie ma do niej dostępu.
Warna - 2013-11-08, 21:49

Super, to czekamy na zdjęcia. :-D
Gośka i Cody - 2013-11-09, 21:18

Za niecałe 3 godzinki będzie "jutro" a zdjęcia miały być dzisiaj...zobaczymy Kazanka czy nie zobaczymy :?:
Kazanek - 2013-11-11, 18:55

Nie mamy sprawnego komputera. Żeby mieć dostęp do forum, musimy specjalnie jechać do mojej mamy, więc obeszłoby się bez złośliwości i wyliczania ile zostało nam godzin, prawda? ;) Dodajemy obiecane zdjęcia Kazana w kołnierzu.

Martyna i Boski - 2013-11-11, 19:03

:mrgreen: drugie zdjęcie rewelacja!! Co za uśmiechnięta mordka, czyżby Kazan się cieszył, że pozbawiliśmy go odrobiny męskości ;) ???
Kazanek - 2013-11-11, 19:38

Dla mnie i tak zawsze będzie w pełni mężczyzną :mrgreen:
A tak ogólnie, powtórzę się, ale Kazan czuje się naprawdę dobrze, zwiększył mu się apetyt i zrobił się bardziej przytulaśny :-P Nawet wchodzi nam do łóżka i wciska się na sam środek, żeby można było wygłaskać go z każdej strony :) chociaż przyznam, że Kazanek + jego kołnierz = prawie całe łóżko zajęte :D
Jest pod okiem naszego weta i przed wizytą u tamtego, który robił kastrację, tak na wszelki wypadek, żeby wszystko było w jak najlepszym porządku.

Gośka i Cody - 2013-11-12, 12:50

[quote="Kazanek"]Nie mamy sprawnego komputera./quote]
To byłby argument...gdyby nie to, że 9 listopada Ola wstawia na fb zdjęcia Kazana, więc jak...na fb można wstawić fotki a na to forum już nie ?
Nie uspokoiły mnie zdjęcia Kazana w kołnierzu, wolałabym zobaczyć jak wygląda rana pooperacyjna. Ola obiecała wstawić fakturę za zabieg, do dzisiaj nie wstawiła.
Jak dla mnie, kastracja Kazana odbyła się? na "wariackich papierach". Pies był operowany o godz. 11, a o godz.13 pojawia się informacja, że jest już w domu, i że wybudzi się za godzinę... czy to znaczy, że weterynarz wydał niewybudzonego psa? Czy weterynarz wykonał konieczne w tej sytuacji badanie krwi, żeby sprawdzić czy pies może zostać poddany operacji?
Prezentowane na forum zachowania ze strony obecnych opiekunów psa, mogą budzić wątpliwości co do tego, czy Kazan trafił w odpowiedzialne ręce.

Barbara - 2013-11-12, 13:07

Zgadzam się Gosiu z Tobą i dlatego fundacja skontaktowała się z gabinetem weterynaryjnym gdzie był przeprowadzany zabieg oraz przeprowadzi wizytę poadopcyjną w DS Kazana.
No a tak poza wszystkim, absolutnie nikogo nie tłumacząc: zdjęcie na FB bardzo łatwo zamieścić z komórki :) Czego absolutnie nie da się łatwo zrobić na naszym forum.

Iza Tutisowa - 2013-11-12, 16:55

Barbara napisał/a:
zdjęcie na FB bardzo łatwo zamieścić z komórki :) Czego absolutnie nie da się łatwo zrobić na naszym forum.
Potwierdzam, kiedyś próbowałam i poległam :-/
Spajkowa Ewa - 2013-11-12, 17:29

Tutisowa ferajna napisał/a:
Barbara napisał/a:
zdjęcie na FB bardzo łatwo zamieścić z komórki :) Czego absolutnie nie da się łatwo zrobić na naszym forum.
Potwierdzam, kiedyś próbowałam i poległam :-/

Wystarczy wrzucić na facebooka, a później skopiować link zdjęcia i wkleic na forum w tagach img :D

Martyna i Boski - 2013-11-17, 15:48

Z uwagi na wątpliwości, jakie zrodziły się po kontakcie z Panią Karoliną oraz po zaistniałej na forum dyskusji, fundacja podjęła kroki zmierzające do sprawdzenia, czy proces adopcji Kazana przebiegł prawidłowo.
Ponieważ pojawiły się zastrzeżenia dotyczące braku kastracji psa, Pani Ola została poinformowana o konieczności przeprowadzenia zabiegu w wyznaczonym terminie. Po informacji, że Kazan został wykastrowany, fundacja skontaktowała się z weterynarzem, który przeprowadził zabieg, a ten potwierdził, iż kastracja Kazana się odbyła.
Następnie przeprowadziliśmy niezapowiedzianą wizytę poadopcyjną. Jej wynik nie pozostawia wątpliwości- warunki, w jakich pies przebywa, nie budzą żadnych zastrzeżeń, Kazan jest zadbanym, radosnym psem i ma dobry kontakt z opiekunami. Cytuję za opisem wizyty:
„Pies wygląda rewelacyjnie, zadowolony, odżywiony, czysty, pazury przycięte. Widać, że jest mu tam dobrze.”
W związku z powyższym, jako fundacja, nie widzimy konieczności odebrania psa.

Iza Tutisowa - 2013-11-17, 15:56

Super wiadomości :) Bardzo się cieszę, że wszystkie nieporozumienia i wątpliwości zostały rozwiane :)
Spajkowa Ewa - 2013-11-17, 15:58

Gratuluję i również się cieszę. To prawie jak dostać psa drugi raz ;)
Kazanek - 2013-11-17, 16:13

Fakt, było bardzo duże zamieszanie i wiele wątpliwości, czy aby na pewno Kazan powinien być z nami, ale najważniejsze, że wszystko jest już w porządku... Dziękujemy pani Magdzie za kolejną miłą wizytę :) Kazan, jak i my, jesteśmy szczęśliwi, że możemy być w takim składzie i mam nadzieję, że już nikt nie będzie na siłę próbował tego zmienić :) Cieszę się, że na koniec tego całego konfliktu zostaliśmy pozytywnie 'ocenieni' ;-)
No a teraz Najważniejsze, czyli nasz Kazanek :) z dnia na dzień rana wygląda coraz lepiej, a to, że od kastracji minęło 12 dni - szwy można już śmiało zdjąć. Nawet dzisiaj daliśmy mu troszkę odpocząć od kołnierza, żeby swobodnie mógł chodzić po domu, nie obijając się o wszystkie ściany i zahaczając o każdą futrynę :D no i sprawdzić, czy będzie się tam lizał. Widocznie najgorsze swędzenie gojenia już za nami, Kazuś chyba zapomniał, że jest po zabiegu :) Oczywiście na noc założymy mu go z powrotem, teraz i tak cały czas mamy go na oku. Więc dorzucam jeszcze zdjęcia, jak sobie chłopak odpoczywa :-)


No i jego współlokatorka, a nasza 12-letnia sunia Adelka :D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group