To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - BINEK - 303

Angelika i Spike - 2018-09-01, 14:12

Cudnie mi czytać o tych postępach :) my też nie możemy się doczekać jesiennego zjazdu 😍
Dominika i Binek - 2018-12-12, 19:13

Witajcie Kochani,
dla tych co obserwują wątek Binka i wspierali nas od samego początku w walce o niego chciałam powiedzieć, że oficjalnie sytuacja jest stabilna. Binek na dobre zaczął chodzić i nawet czasem biega! oczywiście jest to raczej podbiegnięcie 20-30m, ale kiedyś tyle ledwo szedł na raz. Dostaje na stałe raz dziennie Karsivan + 4xHMB ( to na mięśnie) dodatkowo podejemy mu olejek CBD na złagodzenie ewentualnych stanów zapalnych. Regularnie chodzimy na bieżnie wodną. I nasz staruszek zdecydowanie wrócił do życia. Nie jest już psem specjalnej troski :D Trzeba oczywiście go wnieść na schody, jeśli po drodze jest jakaś klatka schodowa w bloku, ale na takie 4 schodki płaskie sam już jest w stanie wejść.

Z racji tego, że tak jak pisaliśmy Binka bardzo motywuje i pobudza obecność innych psów, od dłuższego czasu myśleliśmy o przyjęciu pod swój dach drugiego psiaka. Nie było to łatwe wyzwanie, bo wytycznych było sporo :lol: Nie była to łatwa decyzja, bo chcieliśmy, żeby Binek miał odpowiednie dla siebie towarzystwo i żeby drugi psiak nie męczył go zbytnio, ale też potrafił się z nim bawić.
Dodatkowo oczywiście były też osobiste pobudki co do rasy i charakteru psiaka, także po wielu tygodniach szukania, w końcu mieliśmy ogromne szczęście natrafić na Assai - 1,5roczną sunię owczarka australijskiego:) Asi nie dogadywała się w swoim poprzednim domu z inną suczką rezydentką, dlatego jej właścicielka szukała dla niej nowego domku i tak oto przyjechała do nas. Na początku na próbę, teraz już możemy się oficjalnie pochwalić nowym domownikiem.

Poniżej zdjęcia tych dwóch gagatków, które dogadały się bardzo fajnie i nie narzucają się sobie nawzajem, ale potrafią też szamotać się przez parę dobrych minut same w zabawie. Co najlepsze to własnie bardziej Binek zagaja do zabawy więc wiemy, że nie jest zmęczony towarzystwem nowej lokatorki. Pozdrawiamy :lol:






Warna - 2018-12-12, 20:06

Cudna ta suczka!
Angelika i Spike - 2018-12-13, 11:09

Super, że Bino nam odżył :) uwielbiam tego gościa :D
I gratuluję adopcji! :D Witaj Assai w rodzinie :D

Dominika i Binek - 2018-12-13, 11:59

Angelika i Spike napisał/a:
Super, że Bino nam odżył


ja do końca nie wierzyłam jak neurolog nam mówił, ze " on będzie jeszcze biegał" a teraz jestem z niego mega dumna!

Dominika i Binek - 2019-05-27, 13:09

Witajcie! odgrzebuje wątek, bo dawno nie pisaliśmy. W zasadzie "brak wieści to dobre wieści", więc dzisiaj znaczy, że będę pisać o złych wieściach...

Nie jest jednak tak znowu dramatycznie. Mieliśmy niestety mały incydent z ciałami obcymi, które Binek miał wszczepione podczas operacji :roll:

Otóż w lutym wyczuliśmy w okolicach prawego biodra guzka, od razu poszliśmy na biopsję, ale okazało się, że guzek to nie guzek a stan zapalny. W przeciągu paru dni, zanim zdążyliśmy pójść na USG z tej guli podskórnej Binkowi zaczęło przebijać się przez skórę jakieś metalowe ustrojstwo.

Możecie sobie wyobrazić nasz szok! Cyber dog... Na szczęście Binek do ostatniego momentu nie wykazywał kompletnie zainteresowania czy oznak bólu, że ten wkręt metalowy mu wychodzi przez skórę...
Od razu pojechaliśmy do kliniki i zrobili nam zdjęcia RTG okazało się, że wkręt który miał pomóc w stabilizacji kości złamał się i ciało Binka wypchało jego jedną część "na zewnątrz". Niestety druga część została nadal zakotwiona w kości, ale przesunęła się na tyle, że stanowiła zagrożenie kolejnego urazu.
Dlatego zdecydowaliśmy się na zabieg usunięcia tego wkrętu.

Przed zabiegiem, który miał być pod narkozą zbadaliśmy serduszko Binka u dr Niziołka i zrobiliśmy USG brzucha. Na szczęście nasz staruszek jest jak na swój wiek zdrowy i czysty od zwyrodnień.
Binek jest już po operacji, która nie była zbyt inwazyjna i nie zaburzyła w żaden sposób jego ruchu. Nie interesuje się raną i w zasadzie zachowuje się jak gdyby nigdy nic. Taki poczciwy właśnie ten nasz Bineczek. :serce:

Ogólnie doktor nas pochwalił za to jak pięknie Binek chodzi i za to jak ciężką i dobrą robotę zrobiliśmy z rehabilitacjami :)
Mam nadzieję, że nie będzie już więcej zmartwień i inne wkręty pozostaną na swoich miejscach :shock:






Angelika i Spike - 2019-05-28, 12:04

Bino to waleczny chłop :serce:
A jego rodzinka zawsze o niego dba :lol:

Dominika i Binek - 2019-11-25, 16:52

Witajcie,
po pół roku od zabiegu usunięcia wkrętu zrobiliśmy w sobotę kontrolne zdjęcia RTG aby upewnić się, że wszystkie wkręty i śruby są na swoim miejscu. Na szczęście pięknie się wszystko trzyma i nie ma zagrożenia, że coś w najbliższym czasie wypadnie.
Po za tym doktor powiedział, że jak na swój wiek to Bineczek ma na prawdę bardzo ładne biodra, bez zwyrodnień i dysplazji - szkoda tylko że ten kręgosłup się popsuł, bo by brykał jak szalony :(

Niestety nie może być tylko kolorowo. Doktora zaniepokoiło bielmo na oku lewym. Podczas głupiego jasia zbadał Binkowi ciśnienie w tym oku ze zmianą i ma niestety podwyższone. Skierował nas na specjalistyczne badania do psiego okulisty aby ustalić z czym mamy do czynienia, czy to zaćma czy jaskra czy coś innego...
3.12 mamy wizytę u dr Garncarza w Warszawie.

Dominika i Binek - 2019-11-25, 16:54

zdjecie

Angelika i Spike - 2019-11-26, 11:41

no to trzymamy kciuki za Bubika :serce:
Dominika i Binek - 2021-02-09, 22:33

troche zaniedbałam wątek, ale oczywiście brak wieści to dobre wieści ;) Bielmo na oku niestety nie kwalifikowało się do żadnego leczenia. Po za tym wiedziemy sobie stabilne starcze życie. Binek już ogłuchł na tyle, że nie reaguje na komendę "masz", jest czasem na spacerach "zagubiony" i wykazuje typowe zachowanie starcze. Nie ma się co oszukiwac, ma 13 lat i i tak jak na jego wiek i przeżycia to trzyma się wspaniale. Ma niestety też napady spadku cukru, objawiające się drgawkami i osłabieniem, ale staramy się kontrolować i karmimy go mniej a częściej. Jeśli chodzi o jego sprawność ruchową to ostatnio byliśmy na 1,5h spacerku w lasku, więc dziadziuś daje rady! W domu dokazuje i wymusza karmienie, dobrze wie gdzie są smaczki i wiecznie stara się nas tam "zaprowadzić". :lol:
Angelika i Spike - 2021-02-10, 14:25

A ja was zawsze czytam ❤❤❤ nawet z telefonu 😀 Bibusiu kochamy Cię wszyscy ❤
Dominika i Binek - 2021-02-10, 14:26

Andzia kochana dzieki! :D
Warna - 2021-02-10, 14:39

A ja poproszę o zdjęcia Bibusia.
Dominika i Binek - 2021-12-13, 10:28

witamy wszystkich, którzy śledzą jeszcze watek Binka. Obecnie mogę stwierdzić, ze Binek wiedzie typowe stetryczałe życie :lol: Widać po nim bardzo już zmiany starcze w mózgu, często na spacerach sie "gubi" i szuka nas wzrokiem chociaż jesteśmy obok, w domu sporo szczeka w przestrzeń itp. Spacerki to juz 10/15min max bo dalej nie ma siły w mięśniach. Jest na lekach neurologicznych, przeciwzapalnych oraz na suplementach na mięśnie. Prowadzi go dr Pirog, do którego mamy pełne zaufanie. Jest natomiast jedna rzecz, która sie nie zmienia - jak tylko w domu wyczuje okazje to wymusza jedzenie i żebra z taka sama siłą i zacięciem jak 5lat temu kiedy go adoptowaliśmy :D taka dziadyga nasza stara.
Dominika i Binek - 2022-01-20, 13:55

Binkowi niestety pękł trzonowiec i będziemy musieli usunąć część ruchoma. Na ten moment będzie to zabieg bez sedacji pod znieczuleniem miejscowym. Weterynarz liczy na to, ze uda sie usunąć ruchoma część, która powoduje stan zapalny, oczyścić dziurę i uzupełnić fluorem - wszystko w celu uniknięcia operacji, która jest ryzykowna w jego wieku. Dam znać w czwartek po zabiegu.
Asia+Kudłacze - 2022-01-21, 20:04

Trzymamy kciuki za Bineczka :serce:
Dominika i Binek - 2022-05-05, 10:12

Witajcie, akcja trzonowiec przebiegła bardzo sprawnie i dzięki indywidualnym podejściu do naszego seniorka obyło się bez sadacji. Usunięta została tylko cześć ułamana, a reszta trzonowca została na swoim miejscu, na razie nie syfi sie nic i wygląda na to, ze możemy uznać temat za zamknięty.
Natomiast jak to w starczym wieku bywa pojawil sie nowy problem na horyzoncie. Zdiagnozowaliśmy u Binka cukrzyce. Na ten moment od tygodnia dostaje insuline 15jednostek, w sobotę robimy pomiary krzywej cukrowej, żeby dokładnie dobrać ilość insuliny jaka powinien docelowo dostawać. Widać już lekka poprawę, ale sa gorsze i lepsze dni, mam nadzieje, ze jakoś sie to ustabilizuje i Binus nie będzie sie męczył.

Dominika i Binek - 2022-05-24, 09:24

Niestety u nas tylko gorzej, dajemy juz 16 jednostek, bo krzywa cukrowa wykazala nadal wysoki cukier ok 400... Niestety Binek bardzo slabo chodzi, bardzo czesto sika, wiec stosujemy pieluchy, bo nie raz nawet odstep jest co godzine. nie wiem jak to dalej bedzie, bo juz miesiac prawie z insulina, a poprawy nie widac:( w domu tylko spi i budzi sie na picie i jak mu sie chce siku wlanie.... jesli ktos ma doswiadczenie z psami z cukrzyca to chetnie sie dowiem jak wasze zycie wygladalo z takim pieskiem.
Dominika i Binek - 2022-07-03, 22:32

Na ten moment Binek jest ustabilizowany. Dostaje dwa razy po 13 jednostek do każdej porcji karmy i wrócił do swojej "normalności". Nie wywraca sie na spacerach, trzyma mocz, nie pije juz hektolitrów wody. Bardzo sie ciesze, ze udalo sie to ustabilizować. Zrobiliśmy tez przy okazji USG i ma parę zmian guzowato/cystowatych na narządach, ale nie ma teraz w zasadzie sensu robic biopsji czy co gorsza go kroić. Ma 15 lat i jest po prosty schorowanym seniorem, ale funkcjonujacym :)
Dominika i Binek - 2023-01-14, 12:40

Witajcie,
Niestety nadszedl ten dzien, ktorego balam sie zawsze. Binek tydzien temu odszedl za TM. Ostatni rok z cukrzyca byl ciezki, niestety choroba pomimo jej stabilnosci wykanczala jego juz slaby i stary organizm. Oslepl, ogluchl, schudl do 28kg. Ostatnie miesiace to byly godziny spania i tylko wyjscia na siku i kupe, nie czerpal przyjemnosci ze spacerow, nie weszyl, mial bardzo slaby kontakt z rzeczywistoscia, nie poznawal nas, byl zagubiony i dawal oznaki demencji. W zasadzie jego organizm funkcjonowal, jadl, spal, pil, wydalal, ale co to za zycie, nie moglismy go meczyc juz dluzej, Mielismy swiadomosc ze tylko leki podtrzymuja go przy zyciu:( Jestesmy z niego bardzo dumni, byl waleczny i sie nie poddawal, przezyl tak wiele chorob, ze kazdy kto go widzial, byl w szoku, ze tak dobrze sie trzyma. Niestety nie byl niesmietelny, chociaz bardzo chcielismy w to wierzyc, a nawet zartowalismy sobie ze nas wszystkich przezyje... To byl wspanialy pies, ktory sprawil ze cale moje zycie sie odmienilo i mysle ze nie tylko moje. Dziekuje Ci Bineczku, ze byles czescia naszej rodziny. Zawsze bedziemy Cie Kochac.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group