To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - ABRA - 318

Sylwia, Abra i Felek - 2015-12-16, 19:01

Witam wszystkich,

dziś byłyśmy na wizycie kontrolnej w lecznicy Cztery Łapy (poleconej przez Olę Bąk - która była u nas na rozmowie przedadopcyjnej). Abra jazdę samochodem znosi bardzo dobrze, spokojnie leżąc na podłodze za siedzeniem. Wychodząc z samochodu, na miejscu już strach rośnie. Nowe otoczenie, samochody, ludzie, odgłosy ulicy, itp. Na smyczy ciągnie ze strachu. W poczekalni siedziała pod krzesłami. Abra całą wizytę zniosła bardzo spokojnie. Da sobie zrobić wszystko, że tak się wyrażę. Przechodząc do konkretów:

- waga - 27,2kg (Abra dostaje dwa razy dziennie 150 g suchej karmy Acana Pacifica);
- uszy - w prawym "chorym" uchu jest stan zapalny. Dostała w pośladek zastrzyk przeciwzapalny. Nadal mamy czyścić uszy płynem Borasol - co drugi dzień. Dwa razy dziennie zakrapiać ucho Dicortineffem (dwie krople). Dodatkowo mamy podawać 1/2 tabletki dwa razy dziennie - Exacyl - lek przeciwkrwotoczny. 21 grudnia mamy wizytę kontrolną. Jeżeli ucho się powiększy, zostanie przeprowadzony zabieg. Jeśli ucho będzie bez zmian - będą stosowane przepisane leki.
- szczepienie na wściekliznę zostało przełożone (w związku z powyższymi działaniami);
- zęby - nie stwierdzono kamienia nazębnego;
- osłuchowo wszystko ok;
- sierść i skóra w dobrym stanie;
- oczy - zespół suchego oka. Dwa razy dziennie stosować żel do oczu Vidisic.
- modzele, sutki, skóra wokół sutków - przesuszona. Zalecone smarowanie tych okolic alantanem i maścią ochronną z witaminą A. Wg weta sutki się raczej nie wchłoną. Nie wykryto żadnych guzków. Mamy obserwować. Jeśli się pojawią, będzie przeprowadzony zabieg mastektomii.
- pazurki zostaną przycięte minimalnie na kolejnej wizycie;
- Abra nadal dostaje 2,5ml płynu Cortaflex Kentucky - na stawy.

21 grudnia zdam kolejną relację z wizyty w lecznicy.

Do następnego!

Rufiakowa Amcia - 2015-12-17, 19:45

Długaśna ta lista, ale choć tyle dobrego, że nie są to żadne groźne sprawy. Powoli będą znikać ślady dawnego życia, a wraz z nimi choroby, zakażenia, zapalenia... Czuła opieka, wszystkie te zabiegi pielęgnacyjne, a nawet podawanie leków- to też są czynności, które zbliżają Was do siebie :) Kiziaczki dla Abruni :*
Sylwia, Abra i Felek - 2015-12-17, 20:16

Oj tak, szczęście, że nie ma większych problemów zdrowotnych. Drobne zaniedbania niedługo zostaną wyeliminowane. Abrunia musi się przyzwyczaić, że zabiegi pielęgnacyjne są już częścią jej życia. Nic nie przybrała na wadze, ale sierść ma w lepszym stanie. Już nic się nie sypie. Będzie coraz lepiej. :)

Pannica musi jeszcze pojąć, że jak się wytarza w błotku od pyszczka aż po ogonek, to nie może od razu pędzić na swoje posłanko. :-)


Sylwia, Abra i Felek - 2015-12-21, 14:02

Cześć wszystkim,

dziś mamy kolejną wizytę kontrolną w lecznicy. Wrócimy, to dam znać co i jak. W sobotę Abra poznała naszą mamę, która wróciła z Niemiec. Abra troszkę się bała, jak to w przypadku nowych osób bywa. Na podwórku chowała się za mnie. Ale na spacerze lody zostały przełamane i wszystko jest ok. :) Mama jest zakochana w suni. :)

Trasę spacerową królewna ma już w małym pazurku. Jest wesoła, skacze, merda ogonem, biega, tarza się, zaczepia. Wie dokładnie, w którą stronę iść. Już się nie pokłada tak często pod nogami. Idzie przodem w sporej odległości, niuchając wszędzie. Pilnuje się bardzo ładnie. Co jakiś czas spogląda czy idziemy. Jak się zatrzymujemy to zawraca i przychodzi do nas. Ma swój ulubiony strumyk, z którego codziennie wypija hektolitry wody. Biegamy z nią po lesie. Sunia pędzi jak gazela. :) Karolina bawi się z nią w chowanego. Chowa się za drzewami, a Abra jak prawdziwy tropiciel jej szuka. :) Dziś drogę nam przebiegł bażant na polanie. Abra postawiła uszy i w długą za nim. Na szczęście linka (15m) zrobiła swoje. :)

Raz na jakiś czas panienka zakłada łapę na łapę i obserwuje co robią domownicy. :)



Częściej się uśmiecha. (Nie martwcie się. Temperatura w pokoju jest odpowiednia. Wodę ma w zasięgu pyszczka.)



Nareszcie nowe posłanko!! :) Iście królewskie. :mrgreen:




Spacer (20.12.2015).






Po spacerku:



Do następnego!

Sylwia, Abra i Felek - 2015-12-21, 19:30

Wróciłyśmy właśnie z lecznicy. Dziś było sporo pacjentów w poczekalni - psiaki, koty, króliki. Abra grzecznie leżała obok moich nóg, nie zwracając uwagi na pozostałych pacjentów.

Konkrety:

- osłuchowo ok

- w chorym uchu nadal jest stan zapalny, sporo wydzieliny, mimo, że uszy dokładnie czyścimy co dwa dni. Ucho nie kwalifikuje się jednak do zabiegu chirurgicznego. Został przepisany silniejszy środek do uszu - Virbac easOtic (raz dziennie). Za 7 dni mamy kolejną kontrolę. Wtedy wet zadecyduje co dalej. Szczepienie na wściekliznę przełożone. Nadal podajemy 1/2 tabletki przeciwkrwotocznej Exacyl - dwa razy dziennie.

- zostały przepisane suplementy na sierść i skórę - DERMANORM (2 tabletki - raz dziennie).

- została wykryta mała zmiana u góry nad pierwszymi sutkami na listwie mlecznej. Mamy to obserwować. Wet powiedział, że jest to do usunięcia, ale nie chce suni teraz stresować.

- Abra dostała dziś wcierki na pchły i kleszcze.

- dalej codziennie smarujemy modzele, cycuszki i nos maściami.

- oczy - 2 razy dziennie żel Vidisic.

- zęby w miarę ok, zalecone kostki do czyszczenia.


Do następnego!

Sylwia, Abra i Felek - 2015-12-26, 20:06

Święta święta i prawie po świętach. :) Abrusława wszystkie przygotowania przedświąteczne jak i same święta spędziła tak:




Ani jej się śniło nam pomagać. Jedyne na co miała ochotę to farszyk. :-D

Rufiakowa Amcia - 2015-12-28, 08:27

Oj, foteczki się nie otwierają. Ale skoro na farszyk chęć była, to mniemam, że Abrunia poczuła świąteczny nastrój ;)
Sylwia, Abra i Felek - 2015-12-28, 11:36

Mam nadzieje, że już zdj widać. :) Dziś mamy wizytę kontrolną u weta, a juuuuutro mija równy miesiąc odkąd Abrunia jest z nami. :serce: Ale więcej napiszę później. :)
Milena i Kosmo - 2015-12-28, 11:49

Teraz widać ślicznotkę ;)
Czyli z okazji miesięcznicy jakieś smaczne przysmaki się należą ?

Sylwia, Abra i Felek - 2015-12-28, 12:04

Coś trzeba dla suni upichcić. :-D Ciasteczka czy torcik. :)
Sylwia, Abra i Felek - 2015-12-28, 18:30

Już jesteśmy po wizycie w lecznicy.

- waga - 27,5kg;
- osłuchowo ok;
- odstawiamy krople do uszu Virbac easOtic i tabletki przeciwkrwotoczne Exacyl. W uszach wszystko ok. Zgrubienie na chorym uchu mamy nadal obserwować. Pozostaje regularne ich czyszczenie.
- Zmianę na listwie mlecznej nadal mamy obserwować. Wet powiedział, że może to być krwiaczek, bo zmienił się kolor.
- Abra została zaszczepiona na wściekliznę i choroby zakaźne.
- pazurki zostały przycięte;
- oczy nadal mamy zakrapiać żelem Vidisic;
- nos, sutki, modzele dalej smarujemy;
- suplementy na skórę i sierść dalej podajemy;
- dostałyśmy trzy tabletki Adaptil na okres sylwestrowy.

Tak sobie grzecznie czekałyśmy:



Do następnego! :)

Sylwia, Abra i Felek - 2015-12-29, 20:47

Dziś mija miesiąc, odkąd Abrunia zawitała w naszym domu i w naszych sercach. Zdarzały się osoby, które nawet nie musiały nic mówić. Ich mina oznaczała tylko jedno - czemu zdecydowałyście się na psiaka po przejściach a nie na wesołego czworonoga bez problemów. Fakt, Abra jest przeciwieństwem naszego Bemola (Golden Retriever), który po prawie 11 latach odszedł za tęczowy most. Mimo to, decyzja o adopcji suni była i jest jedną z najlepszych jakie podjęłyśmy w naszym życiu. Nie ma dnia, żebyśmy się nie cieszyły na jej widok. Wspaniale jest patrzeć na postępy jakie robi. Jak pięknie się oswaja z otoczeniem i ludźmi wokół. Powoli zaczyna rozumieć, że ja i Karolina jesteśmy jej właścicielkami, rodziną i murem obronnym. Widać to w przypadku, gdy pojawiają się obcy ludzie. Abra wtedy chowa się za nas i nie odstępuje nas na krok.

- Jest spokojna, grzeczna, nie mamy z nią problemów - co oczywiście może wynikać z jej strachu. Spokojnie znosi kąpiele, czyszczenie uszu. Nie załatwia się w domu. Nigdy nie zastałam żadnej niespodzianki w pokoju.

- Największym sukcesem jest to, że Abrunia wstaje z posłania bez flexi, linki, smyczy. Jak szykujemy się do wyjścia z domu, zapinamy jej obrożę i tyle. Sunia wstaje bez problemu i spokojnie idzie do wyjścia na podwórko.

- Je i pije w naszej obecności. Nie musimy być wówczas wyjątkowo cicho, robimy swoje.

- Coraz bardziej nie zwraca uwagi na osobę, która koło niej przechodzi. Nie reaguje strachem. Leży bądź śpi spokojnie. Potrafi chrapać jak stary chłop, w efekcie czego, nad ranem wyglądam jak zombi. (Pytałyśmy weta, co z tym chrapaniem. Nic złego się nie dzieje.)

- Do wielu dźwięków i hałasów w domu jak i na zewnątrz się przyzwyczaiła. Nie zwraca uwagi na szalejącego Brutusa za ogrodzeniem, na jeżdżące i trąbiące samochody, itp.

- Schody i jazda samochodem nie są dla niej żadnym problemem.

- Na spacerach jest radosna, szczęśliwa. Jest wulkanem energii. Biega, tarza się, merda ogonem. Zaczepia nas do zabawy. Wspaniale się pilnuje, przychodzi na zawołanie. Mimo to, bardziej interesuje ją otoczenie. Potrafi odejść na sporą odległość i niuchać co w trawie piszczy. Chodzi swobodnie, ale cały czas jest zapięta na linke, która się za nią ciągnie.

- Niby mały z niej strachulec, ale na spacerach nie przepuściłaby ani jednej sarny czy bażanta. Także zawsze musimy być w gotowości. :)

- Na podwórku jest mniej pewniejsza niż na spacerach. Ale zdarzy się merdający ogon. Nie raz podeszła do psiaków - sąsiadów.

- Abra jest prawdziwym pieszczochem, co nadmiernie okazuje na zewnątrz. W domu objawia się to w inny sposób: siadam przy niej i powoli ją głaszczę. Gdy przestanę, ona nachyla się do dalszych głasków. Potrafi nawet zasnąć i chrapać.

- Zdrówko Abruni dopisuje (odpukać). Z każdym dniem pięknieje. Każdego dnia poddajemy ją zabiegom pielęgnacyjnym. Tyle cycuszków do smarowania i nawilżania. :)

- Potrafi ciągnąć na smyczy. Jak na razie smycz była potrzebna, gdy jechałyśmy na wizytę do lecznicy. Ale nie ma co się dziwić. W poczekalni spokojnie obserwuje otoczenie, ładnie wchodzi do gabinetu.

- Jedyna rzecz, która nie uległa zmianie - Abra nadal nie wstaje sama z siebie, z posłania. Nie porusza się swobodnie po pokojach. Na to potrzeba więcej czasu. Do niczego jej nie zmuszamy.

Jak na razie to tyle. Wierzymy, a raczej jesteśmy pewne, że z miesiąca na miesiąc będzie coraz lepiej. :) Nie wyobrażamy sobie bez niej życia.

Do następnego!

AgaJessieLily - 2016-01-03, 22:29

Abra jak CUDNA DAMA na każdym ze zdjęć.
Piękna dziewczyna.

Trzymamy kciuki i psie łapeczki za dalszą pracę i oswajanko. Idzie super.
Doskonale Was rozumiemy - u nas jest Lily z tej samej uratowanej szczęśliwie siódemki więc PŁOCHLIWOŚĆ I STRASZAKI znamy doskonale :)

Przybijamy Wam nasze łapeczki i DO PRZODU :) powodzenia życzymy :lol: :lol: :lol:


Lily i Jessie:

Sylwia, Abra i Felek - 2016-01-04, 12:28

Bardzo dziękujemy za tak miłe słowa. :) My na bieżąco śledzimy poczynania Lily i Jessie. :) Wspaniałe sunie. :) Tworzycie piękną i szczęśliwą rodzinkę. :)

Pozdrawiamy :serce:

Sylwia, Abra i Felek - 2016-01-08, 12:12

Cześć wszystkim,

poniżej przesyłam krótkie filmiki z wczorajszego spacerku.

Za każdym razem jak wychodzimy na spacer, jak Abra widzi już linkę to jest radocha na całego :-D . Na filmiku widać jak bardzo chce już biec na drugą stronę podwórka, gdzie jest wyjście na łąki:

https://www.youtube.com/watch?v=tq_F5psx_XU

Na spacerach dbamy o wzajemną kondycję :mrgreen: :

https://www.youtube.com/watch?v=3UW5wisRdjE

https://www.youtube.com/watch?v=cCJdOM4w-V8

Od dwóch dni wypożyczamy na spacery jamnika sąsiadów, który niestety nie załapał się na filmikach. Abra bardzo chce się z nim bawić, merda ogonem, itp. Ale on nie odwzajemnia jej ekscytacji. Chyba jest przytłoczony jej wysokością. :lol: Abrunia, mimo jego towarzystwa, pilnuje się nas. Nie wybiega daleko za nim. Czips jest bowiem psiakiem, który na spacerach chodzi własnymi ścieżkami. Pilnuje się ale na ogromną odległość. :lol:

Do następnego!

Sylwia, Abra i Felek - 2016-01-10, 17:57

Cześć :)

serwuję dziś dwa filmiki z wesołą Abrunią:

https://www.youtube.com/watch?v=BsDFhK35bO8

https://www.youtube.com/watch?v=joesG0ah-Kw

Pozdrawiamy! :)

Milena i Kosmo - 2016-01-10, 18:23

Co ja widzę ?! Abrunia to kokietka :mrgreen: !
Sylwio z wielką przyjemnością ogląda się wasze filmiki :->

Kamila i Oskar - 2016-01-11, 07:39

Super się ogląda Wasze filmiki :)
Z Abruni juz się zrobił całkiem szczęśliwy, rozbiegany golden :pies:

Sylwia, Abra i Felek - 2016-01-13, 21:38

Dziewczyny, Abrunia robi się coraz weselsza jak przystało na Goldena. :) Na zewnątrz jest wielka radość, w domku nadal niepewność i stresik. Ale spokojnie leży i śpi. Czas to bardzo dobre lekarstwo, które niewątpliwie daje efekty. Dzięki tej radości jaką nas obdarza na zewnątrz, mamy pewność, że "przeszłość" nie zmieniła jej nieodwracalnie. Są miliardy iskierek nadziei, że będzie jeszcze lepiej. Dzielenie się z Wami króciutkimi momentami, które udaje mi się uchwycić telefonem, to radość ogromna. Są postępy. :) Oby nikt nigdy nie tracił wiary w te kochane psiaki. :serce:

Całusy! :serce:

Sylwia, Abra i Felek - 2016-01-17, 12:23

Cześć wszystkim,

poniżej kilka sekund z wczorajszego spaceru :mrgreen: :

https://www.youtube.com/watch?v=6MAg6dnMlzs

Sylwia, Abra i Felek - 2016-01-24, 17:28

My się zimy nie boimy i żwawo na spacery z Abrunią chodzimy! :)






Sylwia, Abra i Felek - 2016-01-24, 17:42






Po spacerkach Abrunia leżakuje, najczęściej śpi jak zabita. Chrapie i chrapie. :mrgreen:



Na spacerach standardowo pięknie się pilnuje i grzecznie przychodzi na przywołanie. Poza tym nie interesuje się już człowiekami podczas spaceru, a tym co w trawie piszczy, itp. Oddala się na spore odległości i wącha, tarza się. Wesoła z niej sunia. :-) Na początkach nie merdała ogonem, nie tarzała się, nic nie wąchała. Zagradzała non stop drogę i się pokładała. A teraz zachowuje się jak zupełnie inna sunia. :-) Baardzo nas to cieszy.

Warna - 2016-01-24, 19:49

Wszystko pod kolor - cudnie to wygląda. :-D
Milena i Kosmo - 2016-01-25, 08:23

Wygląda ślicznie ;)
Jak Dama Abra ! albo Królowa Abra :)

Sylwia, Abra i Felek - 2016-02-01, 22:41

Kochani,

28 stycznia minęły dwa miesiące Abruni w naszym domku. Abrunia z dnia na dzień zmienia się na plus. Na podwórku i na spacerach dalej jest radocha. Z posłania wstaje jak się jej zapnie jedynie obrożę. (Choć raz na jakis czas w ruch musi iść flexi.) Swobodnie je i pije. Adoptując sunię, byłyśmy z siostrą pewne, że chcemy dla Niej futrzane towarzystwo - żeby było jej raźniej, żeby naśladowała czworonożnego przyjaciela, otwierając się przy tym na człowieka, itp.

Moi drodzy, Abrunia będzie miała młodszego brata Felka (2,5letni Golden Retriever). Obecnie jesteśmy na etapie przygotowawczym. Feluś spędza u nas kilka godzin, zostaje na noc. Wszystko w takim tempie, aby się nie stresował zmianą domu.

Na tą chwilę już możemy stwierdzić, że towarzystwo Felka wpływa na Abrę wspaniale. Dziś, np. pierwszy raz merdała ogonem na posłaniu, na jego widok. Co więcej, dziś był pierwszy dzień, kiedy na podwórku wzięła smaczki z ręki. I to wszystko przy udziale Felusia. Dla nas są to ogromne postępy, mimo, że dla kogoś mogą być to rzeczy mało ekscytujące. Ale ten, kto zna historię Abry, mam nadzieję, że cieszy się razem z nami.

Kolejna kwestia.. Godzina 7 rano. Babcia weszła do mojego pokoju o coś zapytać. Ja jeszcze spałam. Obudziło mnie SZCZEKANIE Abry. Dlaczego na nią szczekała? Jak to interpretować? Czuje się pewniej? Broniła swojego terytorium? Bała się? Szczekała, bo ja jeszcze spałam? Nigdy wcześniej nie miało to miejsca. Babcia często przychodzi do mojego pokoju, ale z tą różnicą, że ja zazwyczaj jestem na chodzie.

Jutro wstawię zdjęcia Abry i Felcia. :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group