No miał wcześniej suczkę, ale był to starszy pies (16 lat), ale to był mały pies, który cały czas był na dworzu, cały dzień spał i nie interesował się za bardzo Sparkim. Ale jak Fuńka zdechła to cały czas był smutny.
ale fajnie że tu zawitaliście.. mnie się znów łezka w oku kręci.. moja Bafulka.. znaczy ja wiem że ona Wasza już teraz ale i tak o niej nie zapomnę..
piękną ma tą chusteczkę
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Chusteczka musiała być, Marysia uważa że bez chusteczki to jak na golasa by latała . Dzisiaj trochę poćwiczyłem warowanie i siadanie z Bafi, oporna jest, ale powoli łapie co i jak. Najważniejsze że w nocy śpią i nie przeszkadzają
no no.. na golasa nie wypada
załapie.. daj jej szanse super że zaczynacie z nią pracować w wątku moich psików są filmiki jak z Marleyem robię kwadrat do tropienia.. fajna zabawa, jak Bafi byłą u mnie z 2 razy z nią to zrobiłam i bardzo ładnie pracowała.. to tez ją trochę zmęczy
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Bafi już się chyba powoli odnalazła u nas. Sparki się do niej przyzwyczaił i nawet zdarza im się spać obok siebie Śmieszny pies z niej jest. Narobiła Sparkowi troche strupków na policzkach od szarpania się ale to nic takiego . Na sztywnej smyczy chodzi strasznie, ale kupiliśmy jej Gently Leadera (Sparki też taki ma) i chodzi dużo lepiej chociaż się denerwuje. Odrobaczyliśmy ją jeszcze raz bo ciągnęła tyłkiem po ziemi trochę i drapała się. Dostała też obrożę przeciwpchelną. Trochę jej się przytyło i waży już pewnie koło 22,5kg. Szalony Psiak, wiecznie nie najedzony i jedzący z prędkością światła. Potrafi już warować na komendę, siadać i podawać łapę. Teraz czas na bardziej skomplikowane komendy.
oj ale pamietajcie kochani o tym, że gentle leader to nie jest dobre wyjście z sytuacji. Z suczydłem trzeba pracować z tym chodzeniem na smyczy, bo samo to się niestety nie polepszy. A ja jestem pewna, że troche pracy, trochę waszej konsekwencji i Bafi będzie pięknie chodzić na smyczy, bez żadnych niepotrzebnych narzędzi
_________________ Pozdrawiamy, Kamila, Mela i Ruda
oj to na pewno nie jest dobre rozwiązanie bo to nie uczy psa chodzenia na smyczy i nie jest pozytywnym aspektem szkolenia. Zachęcam do lektury na temat tej metody. http://m.onet.pl/wiedza-swiat/nauka,xlswf
Byliśmy u weterynarza, też powiedział że może to być spowodowane zapaleniem, ale na początek zaproponował odrobaczyć, a jak nie pomoże to będziemy szukać dalej. Jeżeli chodzi Gently Ledera to Sparki na nim grzecznie chodzi od już długiego czasu i nie narzeka , Co do Bafi to zobaczymy, na razie chcemy żeby trochę się uspokoiła na spacerze i szła spokojnie. Potem postaramy się wrócić do normalnej obroży. Zdjęcia wrzucę w tym tygodniu.
Łukaszu, może powiem tak- jesteśmy w Fundacji przeciwnikami stosowania takich metod jak halti, kolczatka czy inne nie pozytywne "urządzenia" do prowadzenia psów. Bafi jest psem po wielkich przejściach i teraz stosowanie na niej tak naprawdę przymusu nie jest zgodne z naszymi przekonaniami. Wiemy z doświadczenia, sami mamy w końcu psy, że można nauczyć ładnego chodzenia bez użycia takich akcesoriów i bardzo prosimy aby nie stosować tych środków do pracy z Bafi. To są Wasze początki, Bafi dopiero co zamieszkała u Was, i przykre jest to że zamiast poświęcić jej czas na prace metodami pozytywnymi, Wy uciekacie do metod które z pozytywami nie mają nic wspólnego. Powiem tak, to że Bafi po czasie nauczy się chodzić na tym ustrojstwie, wcale nie oznacza, ze będzie później ładnie chodzić na zwykłej obroży czy szelkach. Jeżeli sobie nie radzicie to zasięgnijcie porad szkoleniowca w tym zakresie- dodam pozytywnego szkoleniowca który pokaże Wam jak z psem pracować.
Spacer dla psa ma być przyjemnością. A dla nas radością. Jakoś tak nie wyobrażam sobie Kory, na spacerze, by szła niepewna, czy nie zadam jej bólu. Pies idzie ze mną a ja z psem i zwracamy na siebie uwagę. Bo się lubimy, bo spodziewamy się fajnej zabawy.
Jak nie wychodzę z psem na spacer, ogląda się za mną, gdy idzie z Mariolą. Jak jednak wyjdę za nimi, podbiega do mnie, wita się i okazuje swoją radość. Jest nauczona chodzenia na smyczy i wydaje się że ma zaufanie. nie jest to dla niej karą.
Trzeba też pamietać, że jeśli już halter jest potrzebny, to powinien być dużo większy.
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
Zakładanie takiemu delikatnemu psu haltera to pomyłka. Takie metody stosuje się wyjątkowo i w uzasadnionych wypadkach. Na pewno po konsultacji ze specjalistą. W całej historii fundacji żaden pies w halterze nie chodził. Nawet Nero, uznawany za psa agresywnego, nie miał tej przyjemności. Nie doświadczył go również żaden inny pies. Stąd też nasze absolutne zdziwienie.
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
Wrzucam nowe zdjęcia Bafi. Gwarantuję że Bafi nie dzieje się nic złego. Zgodnie z prośbą staramy się z nią chodzić na smyczy i obroży, bez leadera. Ale nie bardzo i tak rozumiem oburzenie, ponieważ konultowaliśmy się wcześniej w sprawie Sparkiego i Geantly Leadera ze specjalistą i powiedział że nie jest to takie straszne dla Psa, Sparki bardzo ładnie nauczył się na tym chodzić i nic mu się od tego nie stało. Zgodnie z prośbą Bafi chodzi teraz na smyczy, ale chodzi bardzo źle mimo przekonywania przysmakami i ogromnych pokładów cierpliwości. Poza tym wszystko u niej w porządku. zadomowiła się, nabrała masy i wygląda na zadowoloną. Aha, wczoraj nam się w kupie wytarzała więc była w szoku gdy ją musieliśmy umyć .
Panie Łukaszu, dziękujemy za wieści. Jestem pewna że Bafi się nauczy ładnie chodzić bez żadnych wspomagaczy. A nasze oburzenie jest spowodowane tym że halter nie jest pozytywną formą szkolenia- jeszcze raz wklejam link do ciekawej lektury na ten temat http://m.onet.pl/wiedza-swiat/nauka,xlswf To nie jest tylko nasze widzi misie- wielu szkoleniowców, własnie pozytywnych potępia taki styl nauki psa. I taki cytat z tego artykułu
Cytat:
Faktem jest, że dotąd żaden z bezkrytycznych zwolenników kantara jako miłego i nieszkodliwego gadżetu nie potrafił odpowiedzieć na proste pytanie: jeśli halter to zupełne nic, rzecz kompletnie dla psa obojętna i działająca bez presji – to jakim cudem wymusza na psie nieciągnięcie? Bo, że wymusza, to fakt – i nieraz zwierzak wlokący właściciela na zwykłej obroży, na zacisku, na kolczatce – w kantarze cudownym sposobem łagodnieje, smutnieje i nie próbuje za bardzo wychodzić do przodu. Logiczny jest wniosek, że wobec tego narzędzie to musi mieć bardzo silne działanie, skoro nawet bardzo energiczne i silne psy spowalnia i powstrzymuje.
Czemu tak się dzieje? Ano, działają tu proste zasady fizyki i biologii, powodujące, że kantar powoduje wykręcenie psiej głowy i wymusza na zwierzęciu dość ostrożne poruszanie się. Przy próbie wyskoczenia do przodu pies dostaje tak silny bodziec, że czym prędzej powraca do wymuszonej pozycji.
No cóż, ktoś powie, w końcu do tego owo narzędzie służy. Owszem, ale należałoby się zastanowić, po pierwsze, czy jest to sprzęt nieszkodliwy – i czy aby na pewno humanitarny?
Super mieć wieści o Bafce, a już widzieć ją w tak miłym towarzystwie (Sparky to imponującej urody pies!) to, naprawdę, "miód na oczy" Zdjęcia cudowne, trzymam za małą kciuki, niech się aklimatyzuje, a na pewno niebawem zmieni tempo spacerowania
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Bafi może i trochę urosła. Na pewno nabrała ciała , Staram się teściowej wytłumaczyć że już nie musi tak jej karmić bo już dobrze wygląda, ale nie bardzo to dociera Mówi że Bafi stoi przy niej i się patrzy haha... No ale teraz już nie dostaję karmy wysokoenergetycznej tylko normalna. Zdjęcia wreszcie zrobiła moja lepsza i ładniejsza połowa dlatego są ładniejsze niż poprzednie (Marysia jest fotografem). Sparki się już przyzwyczaił i tylko czasem jak chce spać albo odpocząć to daje Bafi warknięciem do zrozumienia żeby dała mu spokój. Za to wczoraj go oszczekała bo trzymał głowę na jej leżu, no i biedak musiał się przesunąć. Zaczęliśmy ją w lesie spuszczać ze smyczy i przywołujemy ją smakołykami i bardzo chętnie wraca do nas. No ale są tego gorsze strony jak np. wczorajsze tarzanie w niemile pachnącej rzeczy Pozdrawiam
Hah, no właśnie miałam pytać, czy aby Bafka nie "wpadła w ręce" profesjonalnego fotografa
Teraz się przyjrzałam dokładniej (wcześniej- na szybko w pracy) i rozwaliła mnie tym, jak na 7. zdjęciu obejmuje tylną łapkę Sparkiego
Ukłony dla żony Nieśmiało będę czekać na więcej takich perełek
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Dziękuję. Jeszcze nie żona. Ale po 2 lutym już tak , a przynajmniej nadal są takie plany. Przekaże i mam nadzieje że porobi trochę zdjęć, może coś ze spaceru się uda.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum