Wiek: 53 Dołączył: 04 Mar 2013 Posty: 97 Skąd: Zabrze
Wysłany: 2013-05-06, 20:37
Wczoraj zwierzaki chyba się umówiły i robiły nam na złość . Najpierw koń wytarzał się w piachu no a potem oczywiście nasz pupil zażywał kąpieli i zrobił oczywiście to samo tylko chyba zapomniał że ma dłuższą sierść. Dziś było koszenie trawnika Nero nie reagował na odgłosy kosiarki.
Wiek: 53 Dołączył: 04 Mar 2013 Posty: 97 Skąd: Zabrze
Wysłany: 2013-05-11, 19:00
Neruś uwielbia czesanko. Jak tylko widzi, że bierze się jego szczotkę od razu podchodzi, merda ogonkiem i czeka. A po czesanku, cóż może być innego jak TARZANKO..............
Pozdrawiam
A po czesanku, cóż może być innego jak TARZANKO..............
Wszak czesanko jest przyjemne "w dotyku", ale ma jedną "wadę"- pozostawia po sobie zbyt ułożoną fryzurę, którą tylko tarzankiem można poprawić
To trochę, jak z kąpielą (choć mój Furfur nie widzi w nim nic przyjemnego- ot- znosi po prostu)- po kąpieli w szamponach trzeba poprawić kąpielą w szlamiastej rzeczce
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Wiek: 53 Dołączył: 04 Mar 2013 Posty: 97 Skąd: Zabrze
Wysłany: 2013-05-19, 11:52
Witaj Martyna, Nero jest ciągle w ruchu , zbiera duże kamienie, które znajdujemy w trakcie koszenia trawy. Chyba służą mu jako obciążenie, aby nie polecieć za wysoko
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-05-19, 12:05
A ja myślę, że Nero dobrze wiedział do czego służy ringo, chciał je po prostu lepiej wyprofilować goldeny to spryciarze !
Jakbyśmy w Polsce mieli takich bramkarzy jak Nero to w końcu z uśmiechem na twarzy oglądałabym każdy mecz! A widzę, że do przytulania też Nero pierwszy , co za pies...
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Wiek: 53 Dołączył: 04 Mar 2013 Posty: 97 Skąd: Zabrze
Wysłany: 2013-06-03, 20:53
Wybraliśmy się z Nerem na wycieczkę do parku który przylega do szpitala rehabilitacyjnego. Oczywiście nasz golduś jak to na goldena przystało szybko zawarł nowe znajomości z podopiecznymi szpitala, którzy się nim zachwycali. Jednak, tak mi się wydaje, że jeśliby miał być ich rehabilitantem to szybko by zmienili co do niego zdanie.
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-06-03, 21:47
ależ jaka gustowna chusta! Ja się nie dziwie, że tak przyciąga uwagę obcych ludzi , jest niesamowicie przystojny, a na pyszczku ma wymalowaną radość i szczęście, piękny uśmiech.
Buziaczki Nerusiu
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Wiek: 53 Dołączył: 04 Mar 2013 Posty: 97 Skąd: Zabrze
Wysłany: 2013-06-11, 18:50
U nas ciągle leje i są intensywne burze ,których Nero się bardzo boi i jak by mógł to by wszedł w mysią dziurę. Wczoraj przed południem bawił się jak zawsze na podwórku aż tu nagle zagrzmiało a drzwi były zamknięte niestety nasz golduś zanim zdarzyliśmy je otworzyć zdarzył je w panice dość mocno podrapać a kiedy wszedł do domu to uspokajanie trwało chyba dobre dwie godziny.
Wiek: 53 Dołączył: 04 Mar 2013 Posty: 97 Skąd: Zabrze
Wysłany: 2013-06-19, 18:34
Nasz Neruś nareszcie doczekał się pięknej pogody no i chyba brakowało mu słonka bo tak szalał na ogrodzie że aż przytarł sobie skórę na głowie. No i jeszcze jedna informacja dla wszystkich miłośników złociaków kilka dni temu straż miejska zrobiła akcję no i nasz piesek był na smyczy ale nie miałem kagańca i kolczatki bo to przecież jak stwierdzili duży pies i co wy na to .
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-06-19, 20:14
No jak to co!! Było trzeba wydać komendę "Neruś odgryź panu rękę!" hahahahaaaa
jakoś mnie taka sytuacja nie dziwi, niestety w tych sprawach jak i wielu innych nasz kraj nie tyle stoi w miejscu co się cofa!! Dołujące i przerażające.
A tak swoją drogą... co do agresji goldenów, to ja bym chciała, żeby Boski czasem kogoś obszczekał! no chociaż warknął! Bo jak tak z nim chodzę wieczorem to czasem się boję pełno tu pijanych dziwnych typków. Ale to nic! Nic nie pobije pewnej akcji:
Idziemy z Boskim nocą, późno było! Przed nami idzie dwóch wstawionych wielkich panów, ja w szoku, że nie ma dokąd uciekać, więc naprężyłam Boskiemu smycz, przyciągnęłam do siebie i mówię: "Spokój Boski, spokój, zostaw panów" - chciałam zrobić takie wrażenie, że to niezły agresor z mojego złotka. Ale... tego się nie da oszukać... jeden z panów do mnie powiedział, całkiem miło i sympatycznie:
"Spokojnie, pani się nie boi, ten piesek nie gryzie"
to by było na tyle co do agresji u goldenów
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Wiek: 44 Dołączyła: 07 Mar 2012 Posty: 186 Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2013-06-22, 12:57
Damian, Wika i Nero napisał/a:
No cóż z tą koczatką to chyba przegięli Poza tym godleny nie są wpisane do rejestru psów niebezpiecznych - no ale wiadomo ciężko kłócić się ze strażą miejską.
Ale tak jak Martynka wspomniała z tymi przepisami u nas w kraju to trochę lipa. Bo w przepisach ogólnych (w Kodeksie Wykroczeń) nie jest napisane że pies ma mieć kaganiec. Jest tylko ogólna informacja :
Art. 77. Kodeksu Wykroczeń.
Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia,
podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.
Z reguły więcej na ten temat jest w Uchwałach Rady Miasta i wszelkich wewnętrznych regulaminach przewoźników komunikacji miejskich.
Kiedyś zapytałam weterynarza o to a on mi odpowiedział : "A do świętego spokoju to niech pani ma w torebce ten kaganiec zawsze go pani będzie mogła założyć" - no i tak koło się zamyka.
Ja tam na taką ewentualność proponuję formułkę: "Ale ten piesek został adoptowany, bidulek, jakież miał szczęście, że do nas trafił... A to wszystko dzięki Fundacji Warta Goldena, może panowie znają? Niee? no to koniecznie musicie zajrzeć do nich na stronę, zobaczycie, jakim pięknym pieskom pomagają, a tak w ogóle, jak panowie darują mi mandacik, to obiecuję przelać jego równowartość na pieski, dziękuję, miłego dnia"
Nie ma silnego na taką gadkę
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Wiek: 53 Dołączył: 04 Mar 2013 Posty: 97 Skąd: Zabrze
Wysłany: 2013-07-30, 22:50
U nas wszystko po staremu, Nero czuje się dobrze . Przez ostatnie dwa tygodnie był pod troskliwą opieką dziadków, którzy twierdzą, że był bardzo grzeczny. Nas najbardziej jednak martwiło, że pod naszą nieobecność bardzo przytyje, bo cwaniak jak widzi jedzenie to robi bardzo miłosierną minę na co dziadkowie dają się nabrać. Na szczęście tak się nie stało.
Pozdrawiamy
Hahaha, odwieczny problem z dziadkami- niemiłosiernie rozpieszczają i dają się złapać na oczy kota ze Shreka No to super, że udało im się nie podtuczyć Nerka Taki piękniś jest, to niech linię trzyma, a co!
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-08-12, 22:22
Z moich spostrzeżeń wynika.... że to nie pies podaje się do właścicieli tylko właściciele do psów to piękna młoda dziewczyna "umaszczenie" ma takie jak Neruś, pasują do siebie idealnie. Coraz bardziej wierzę w przeznaczenie, cudowne zdjęcia
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum