Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-06-14, 17:06 DAISY ma już nowy dom w Zabrzu - 182
Dzisiaj pod opiekę naszej fundacji trafiła śliczna sunia, najprawdopodobniej mieszaniec goldena z owczarkiem podhalańskim. Dziewczyna jest młodziutka i bardzo towarzyska, nie lubi jednak kotów . Została oddana przez swoich właścicieli, którzy nie mieli dla niej dość czasu, mieszkała w budzie, była trzymana na łańcuchu.
Od dziś zamieszka w domu tymczasowym u pani Liliany w Zabrzu. Czekamy na pierwsze relacje
POST ROZLICZENIOWY
Wpłaty na konto:
Darowizny rzeczowe:
Wydatki:
125,52 zł karma Pro nature 13.06.2013
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-06-14, 18:33
Pocieszna sunia
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
W budzie na łańcuchu- toż to idealne warunki dla psa, a jakże ! Zwłaszcza goldena. I pomyśleć ile takich bied całe swoje życie mieszka niezauważonych Cześć Daisy, teraz już będzie dobrze
No pewnie ma kolor z podhalanki Rozmawiałam z Panią Lilia , u nich wszystko ok, mała szalona , ciągnie jak parowóz , bardzo lubi dzieci Dzisiaj również dostałą swoją pierwszą cieczkę , także naprawdę dobrze że jest w DT. Z pewnością jutro Pani Lila napisze więcej .
_________________ "Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin
Witam, wczoraj było tyle emocji z Deisy, że dopiero dziś piszę
Mała jest cudowna, szalona, i od wczoraj nie przestaje machać ogonem, to chyba z radości
Bawi się z dziećmi, biega. Miała duże opory żeby wejść do domu, pewnie byli właściciele jej tego stanowczo zabraniali. Po długim naszym namawianiu i przekupstwie kiełbaską weszła Najpierw niepewnie, potem było już coraz lepiej. Wieczorkiem kiedy dzieciaki z emocji padły w łóżkach położyła swoje przednie łapki na łóżku, łepek położyła pomiędzy nimi i wpatrywała sie w nas. CZYŻBY MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA????
Na razie jest wspaniale, ale na pewno dużo pracy przed nami. Deisy nie umie chodzić na smyczy więc musimy dużo pracować no i wizyta u pana doktora czy aby wszystko ok
Pozdrawiam i wielkie dzięki że mała jest u nas.
no i wizyta u pana doktora czy aby wszystko ok
Pozdrawiam i wielkie dzięki że mała jest u nas.
Pewnie fundacja będzie to koordynować, ale przypominam, że większość fundacyjnych tymczasowiczów z Gliwic i Zabrza jeździ do naszej zaprzyjaźnionej dr Reni do Gliwic - Sośnicy. Ma cudowne podejście nie tylko do goldasów, zna się wybitnie na rzeczy, a przy tym nie generuje niepotrzebnych i wysokoch kosztów.
No a poza tym pani Lilianno witamy na pokładzie i życzymy wielu radosci z nowym tymczasowiczem. Jakby jednak co, to zgodnie z obietnicą służę pomocą w każdej chwili
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-06-20, 00:21
Tak, oczywiście wszystko pod kontrolą. Daisy ma się bardzo dobrze, jej życie zmieniło się o 180%. Jest prawie idealną dziewczynką, jak tylko pani Liliana popracuje nad ucieczkami i niechęcią do suchej karmy to sunia będzie najcudniejsza na świecie !
Już niedługo dt dorzuci zdjęcia i da nam znać co u Daisy, cierpliwi będą wynagrodzeni
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Martynka dzisiaj rozmawiała z Panią Lilianną , wszystko jest w porządku Na pewno czeka ich dużo pracy , ale wspólnymi siłami na pewno damy radę . Martynka z pewnością napisze więcej
_________________ "Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin
Witam, Deisy czuje sie super, ale zaczyna pokazywać swoje " różki". Mam nadzieję ze będą niewielkie i wkrótce znikną całkowicie
Tak jak już wiecie próbuje uciekać, " więc oczy mamy naokoło głowy ", codziennymi spacerami próbujemy przyzwyczajać ją do smyczy ale na razie skutki są opłakane
Karma chyba jest " be " ale z p.Martyną wymyśliłysmy sposoby by jednak jej zasmakowało.
Dzieciaki też mają już troche mniej zabawek ( to nawet dobrze)bo Deisy ostrzy sobie na nich ząbki.
Jestem z p. Martynką w ciągłym kontakcie także daje rade
Myśle jednak że pozytywów jest więcej. Wystarczy że mała położy łeb na kolanach, popatrzy tymi swoimi oczkami i juz jest wszystko ok.
Wieczorem każdy z domowników próbuje namówić ją by spała koło jego łóżka
Deisy jednak upodobała sobie pokój ośmioletniej córki i śpi koło jej łóżka.
Rano słysze jak córka woła " Mamo już nie musze sie myć, Deisy załatwiła sprawe".
Jest dobrze i myśle że z każdym dniem będzie lepiej, pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum