Monika - widocznie zapomniałam Ci o tym powiedzieć! Przepraszam!!!
Mała była w schronisku zaledwie kilka dni... Zrobili co mogli. To jest naprawdę przyjazne psom schronisko, któremu zależy żeby psiaki szybko otrzymały pomoc a nie kisi je tygodniami. Tylko dlatego, że Małgosia pomogła wydano nam Zuzię tak szybko! Biorąc pod uwagę jej stan i fakt, że w DT na pewno szybciej dojdzie do siebie niż tam... Mam nadzieję, że jej nie zaszkodzi..
A co tam u Was słychać? Dogadują się z Lalusiem?
_________________ Najbardziej złotą częścią goldena jest jego serce...
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-27, 08:04
Witamy
U nas wszystlo dobrze. Zuza ma jeszcze czasami problem z czytością ale nad tym pracujemy. Jest coraz lepiej. Widać jednak, że na spacerze jest zbyt skupiona na człowieku, zbyt ciekawa a zarazem przerażona, żeby pamiętać o załatwieniu swoich potrzeb i przypomina jej się akurat jak przyjedziemy do domu
Spacery są pocieszne bo mała zaczepia podgryzając za rękaw a jak nie zwraca się na nią uwagi to slalomem kręci się pod nogami i nie ma siły żeby jej nie pogłaskać.
Do Lalucha się przekonuje coraz bardziej, zaczyna zachęcać go do zabawy, rozdaje buziaki tylko, że Lalucha przekonać do zabawy to jest wyczyn. Lars odwraca głowę i unika Zu kiedy tylko zaczyna koło niego podskakiwać.
Dzisiaj pierwszy raz położyła się na legowisko, tak bardzo jej się podobało, że rano dwa razy wołałąm ją na spacer a ona wychodziła z legowiska, wpadała do korytarza i wracała na posłanie
Po południu postaram się wstawić jakieś fotki bo Zuza pięknieje z dnia na dzień. Pychol śmieje jej się coraz bardziej.
Wspaniała! Witamy maleńka
Jak pamiętacie nasza Fifi równiez miała problemy z siku i qpą. Ewidentnie ze stresu. Pomogła dłuższa linka na początku. Blokady trwały krótko. Teraz Fifka sika czasami nawet po dwa razy na spacerze. Druga sprawa - zupełnie bez problemów. Bardzo ją wyluzowały wyprawy w pola - przez wiele miesięcy uzywaliśmy tam dwóch połączonych linek - robiła wszystko natychmiast i robi do tej pory. Jest nawet bardzo zabawna w tym skupieniu - przysiada i czai na boki co się dzieje. Życzymy dużo dobrego
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-29, 18:06
Zuza ma się dobrze a Lars co raz lepiej
Muszę ją pochwali bo ostatnio wytrzymuje od spaceru do spaceru! A jak wytrzymać nie może to kręci się koło drzwi co chwile przybiegając i daje znać, że musimy wyjść za potrzebą. Pomogło nagradzanie makrelą i parówkami na spacerze
Zu to typowy przytulak. Jak nie zwraca się na nią uwagi to powolutku czołga się w moją stronę aż nagle łepetynka ląduje na kolanach- robi to tak uroczo, że specjalnie udaje, że nie widzę tylko po to żeby zobaczyć jej uśmiech na pycholu gdy dotrze do celu- do człowieka!
Byliśmy ostatnio na kontroli uszu u weta, zakraplamy kropelkami żeby całe świństwo wypłynęło. Ze względu na stan zapalny cycuchów u Zu. smaruje ją maścią na krowie wymiona żeby przestały jej sprawiać dyskomfort.
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-12-06, 11:25
U Zulki wszystko oki Zaczyna się rozkręcać, podgryzać Larsa na spacerach. Niestety chodzenie z nią na smyczy zawsze kończy się tak sam- ktoś zawsze się przewróci. Jak nie ona sama to Lars a jak nie Lars to ja ledwo utrzymuję się na nogach. Zu jest wpatrzona w człowieka jak w obrazek. Cały czas chce być blisko, jak nie zwraca się na nią uwagi to podkłada się pod nogi i leży. Uczy się, że nie zwróci tym na siebie uwagi ale mimo wszystko cały czas próbuje
Po południu postaram się o zdjęcia co by nacieszyć Wasze ,oko'
Witam,
Zuzia od samego początku mnie urzekła. Bardzo chciałabym ją adoptować. W zeszłym tygodniu napisałam zapytanie w sprawie Zuzi , w odpowiedzi otrzymałam wniosek do wypełnienia i parę dni temu go wysłałam. Z niecierpliwością czekam na odpowiedź. Każdego dnia zaglądam tutaj, żeby zerknąć co nowego u Zuzi - może pojawiły się nowe zdjęcia...komentarze - chyba zakochałam się w jej cudnych oczach
Ależ piękna sunia
W swym nieszczęściu miała wiele szczęścia, że znalazła się w Gostyniu, miałam możliwość odwiedzić to schronisko i muszę napisać, że jeśli już muszą być schroniska, to chciałoby się, aby właśnie były takie, warunki bajka a opiekunowie cudowni i z wielkim sercem.
Kochani strasznie mi miło oznajmić iż Zuzia nie szuka już domu!! Rozkochała w sobie rodzinkę naszej Moni i Larsika tak bardzo, że nie ma opcji żeby ją oddali Tak więc Zuzia zostaje w Moniki domu rodzinnym, gdzie będzie oczkiem w głowie wszystkich włącznie z Larsem
Gratuluję mamie Moniki takiej decyzji, ponieważ wiem, że spadła ona na nią jak grom z jasnego nieba do ostatniej chwili nie wiedzieliśmy czy Zuza wygra ze swoim czarującym urokiem A jednak się udało i Zuzka ma stary-nowy dom
_________________ Życie trzeba kochać, a nie zostawiać, bo ono nas nigdy nie zostawi...
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-12-16, 09:35
W weekend psiuny pojechały do mamy na weekend. Kiedy przyjechałam po nie w niedzielę tylko Lars się cieszył a Zula? Zulka leżała kołami do góry i zaczepiała mamę, kompletnie nie zwracając uwagi na to, że to ja, ta która opiekowała się nią, karmiła przez ostanie tygodnie po nią przyjechałam! Na pytanie ,,czy chcesz zostać'' rozglądała się niepewnie po domownikach aż spojrzenie wracało na mamę i było tak przeszywające, że musicie wybaczyć taką a nie inną decyzję.
Dodam jeszcze, że Zulka nigdy nie była tak roześmiana jak na ,,wsi''. Jej pychol to wieczne szczęście podkładające się do głaskania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum