Dzień dobry. Witamy wszystich. Chcieliśmy się pochwalić, że Flap, został nowym członkiem naszej rodziny. Współpraca jak na razie układa się dobrze. Poznajemy się nawzajem.
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24672 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-15, 20:07
Niezmiernie nam miło, że FLAP już znalazł swój dom u Małgorzaty i Tomasza. Tomku (chyba mogę się tak do Ciebie zwracać?) mamy taki zwyczaj (świecka tradycja), że wszystkim, którzy adoptowali od nas psa zmieniamy nicki. W Twoim przypadku proponuję Tomek i Flap. Co Ty na to?
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Dziękujemy za gratulacje. Jeżeli chodzi o nick to proponuję Tomek i Carlos, bo tak nazywa się nasz milusiński. Mamy nadzieję, że Carlos znajdzie u nas to czego potrzebuje i nawzajem. Carlos zaliczył dzisiaj pierwszy wypad do lasu. Nawet nieźle mu poszło, robi postępy i będzie dobrze. Największym wyzwaniem w chwili obecnej jest dla nas to, by Carlos nauczył się czystości w domu. Powoli i do celu.
Chcieliśmy tą drogą podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego , że Carlos jest u nas. D Z I Ę K U J E M Y !!!!!!!!!!!!! Dziękujemy Michałowi, Basi, Beacie, a przede wszystkim Sylwii (Salsowej) za okazaną pomoc i życzliwość.
Niedługo załączymy parę fotek z nowego domu Carlosa. Pozdrawiamy.
A oto zdjęcia od Salsy:
1a - gonitwa Carlosa z Salsą - szaleństwoooo
2a - Tomek odciągnął włąśnie Carlosa od patyczka
3a - "starsza-młodsza" właścicielka Carlosa - Martynka
4a - ciężko złapana Carlosowa morda
5a - niecierpliwy Carlos przed wyjściem na spacer
6a - Carlos: "no doooobraaa, jak mówicie, że mam siedzieć i czekać to usiądę i poczekammmmm"
Jak oglądam te zdjęcia od razu mi się Tobiś przypomina
_________________ "Widziałem raz u psa taki wyraz oczu, spojrzenie pełne pogardy, które bardzo szybko znikło i jestem przekonany, że psy w zasadzie uważają ludzi za kretynów" - John Steinbeck
U Carloska wszystko ok. Docieramy się. Rośnie z niego niezły gagatek. Szczególnie lubi to czego mu nie wolno. Uwielbia polować na jedzenie nie przeznaczone dla niego. Upodobał sobie cokolwiek w rękach naszych dzieci. Gdy w pobliżu jest jego pan (czyli ja) wygląda to w miarę, jak pan znika z pola widzenia dzieci są bezradne i hulaj duszo piekła nie ma. Pracujemy nad tym. Nauka czystości powoli się kończy i poza małymi (lub dużymi) wyjątkami jest ok.
Nieczego mu nie brakuje. Sylwetka powoli się kształtuje i z biednego, wychudzonego Carloska rośnie psisko jak się patrzy. Energię zazwyczaj wyładowuje w okolicznych lasach, a nadmiar pieszczot zapewniają mu nasze dziewczynki. Dwulatka Ania ochrzciła Carlosa (vel Flapa) Gucio. Mam nadzieję, że pies nie dostanie rozdwojenia jaźni. Pozdrawiamy.
Witamy. Długo nas tutaj nie było. Carlos ma się dobrze, jest zdrowy i rośnie z niego duży chłop (no prawie). Jeżeli chodzi o czystość to nie mamy żadnego problemu. Karmy, jako samodzielny posiłek, niestety nie akceptuje. Próbujemy mieszać karmę z czymś atrakcyjniejszym i tak ją przemycamy.
Carlos uwielbia wodę i nie przepuści żadnej okazji. Ostatnio zaliczył rów z wodą przy torach. Po wyjściu nawet rodzona matka by go nie poznała. A zapachy... szkoda gadać.
Generalnie wydaje mi się , że stał się spokojniejszy. Jak jestem to pies jest idealny, jak wychodzę jest gorzej, ale powoli i dzieci sobie z nim radzą. Pozdrawiamy.
P.S. Jeżeli ktoś potrzebuje przekopać ogródek wiosną polecam Carlosa, w tej dziedzinie jest doskonały
Tomku tutaj są same spece od przekopywania
Ja właśnie mam zamiar kupić siatkę ,na którą położę ziemię i dopiero posieje trawę ,może to powstrzyma moją Truflę przed oraniem
Ja właśnie mam zamiar kupić siatkę ,na którą położę ziemię i dopiero posieje trawę ,może to powstrzyma moją Truflę przed oraniem
NAIWNA
_________________ "Widziałem raz u psa taki wyraz oczu, spojrzenie pełne pogardy, które bardzo szybko znikło i jestem przekonany, że psy w zasadzie uważają ludzi za kretynów" - John Steinbeck
Tomku tutaj są same spece od przekopywania
Ja właśnie mam zamiar kupić siatkę ,na którą położę ziemię i dopiero posieje trawę ,może to powstrzyma moją Truflę przed oraniem
Powiem z doświadczenia : NO WAY
_________________ Pozdrawiamy, Karolina, Michał, Lusia, Rosi, Lilu i Nemo
Jejku ale Wy potraficie człowieka optymistycznie nastawić do życia !!!
No jakaś rada musi być??!!!!!
NIC????
Ja jednak spróbuję....hmmm..a może szkoda kasy wydawać ......
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum