Witam Kochani! Wróciliśmy przed chwilą z kliniki UP we Wrocławiu. Arielek od jakiegoś czasu ma 2 guziolki w sledzionie. Monitorowalismy, nie powiększają się za bardzo i nie ma przerzutow. Ale niestety jeden już jest nowotworowy. Nie ma ci czekać aż drugi tez się zmieni. Albo dadzą przerzuty albo pękna i krwotoku nie zatrzymamy.
W czwartek pojedziemy na badania krwi i umawiać się na operację. Trzymajcie kciuki, damy znać po konsultacjach.
Pozdrawiamy Emotikon kiss
Oczywiście, przekazałam Martynie kiziaki dla naszej złotej żabki. Wierzę, że Arielek ma w sobie taką siłę i już tyle przeciwności pokonał, że i tym razem będzie dobrze!
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Kochani bardzo Was proszę o trzymanie kciuków i dobre myśli!!!
Jutro ok 9:30 - 10:00 rozpocznie się operacja usunięcia Arielkowej śledziony.
Arielek obiecał, że da z siebie wszystko i będzie dzielny! Nie jest to najprostsza operacja w jego przypadku ale zakładamy, że wszystko pójdzie gładko i bez komplikacji! Nawet nie dpuszczam myśli, że może być inaczej <3
_________________ Najbardziej złotą częścią goldena jest jego serce...
Operację zniósł dość dobrze jak na swój wiek. Śledziona zmieniona ze śladami zrostu po przebytym krwawieniu. Jakiś guzek kiedyś pękł ale na szczęście sieć z tłuszczem zatrzymała to krwawienie. Niestety przerzuty już były rozsiane na sieci... Co się dało to usunięto ale na pewno nie wszystko...
W domu Arielek poszedł spać do nowego legowiska. Po chwili jednaj zmienił zdanie i chciał do łóżka. Na szczęście Marcin to zauważył i go podniósł - bo zamierzał skakać Do teraz nie chciał jeść, wczoraj zrobił parę łyków wody. Dzisiaj jedziemy po 15 do przychodni - najwyżej dostanie kroplówkę.
Ustalimy też dalsze leczenie.
Trzymanie kciuków dalej mile widziane
_________________ Najbardziej złotą częścią goldena jest jego serce...
Arielek czuje się dobrze ale nie cieszymy się za bardzo bo jeszcze może przyjść kryzys.
Chłopiec ma mięsaki śledziony z przerzutami.
Rokowania są złe.
Na tą chwilę jest zabezpieczony przeciwbólowo i przeciwkrwotocznie.
Dziś wchodzimy z cyclomanine przeciwkrotocznie, cimalgex przeciwbólowo i augumentinem - osłonowo. Jutro morfologia żeby zobaczyć jak odbił się zabieg. Potem dodajemy hemovet.
Nasza weterynarz, do którego mam bezgraniczne zaufanie, która traktuje Arielka jak swojego, uważa, że w tym przypadku chemioterapia i radioterapia już nie przyniosą efektu a mogą go osłabić. Przerzuty już się rozsiały...
Jeśli macie jakieś sugestie to słucham, zrobię wszystko co w mojej mocy.
Do Marcina nie dociera... Jest na etapie zaprzeczenia ...
_________________ Najbardziej złotą częścią goldena jest jego serce...
Właśnie wraca z kontroli z Marcinem
Wyniki krwi - idealne!!!!
Dostał "jakieś tabletki" Coś na zgagę i apetyt i pojedziemy dopiero na zdjęcie szwów
Ale się cieszę <3
_________________ Najbardziej złotą częścią goldena jest jego serce...
Właśnie wraca z kontroli z Marcinem
Wyniki krwi - idealne!!!!
Dostał "jakieś tabletki" Coś na zgagę i apetyt i pojedziemy dopiero na zdjęcie szwów
Ale się cieszę <3
Arielek gwałtownie chudł i odmawiał jedzenia.
Zrobiliśmy dokładny przegląd i wyszło wszystko w normie. Wróciliśmy do przeciwbólowych i jest już ok. Wiek robi swoje.... Ale chłopiec walczy <3
_________________ Najbardziej złotą częścią goldena jest jego serce...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum