Wiek: 34 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10102 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-08-23, 11:52
z Ptysia jest prawdziwy model! Mój Binek nigdy w kamere nie patrzy, tylko wiecznie ucieka wzrokiem. a z Mii rzeczywiście niezła księżniczka Aga dzięki jeszcze raz, że zapanowałaś nad tą małą rozrabiaką!
z Ptysia jest prawdziwy model! Mój Binek nigdy w kamere nie patrzy, tylko wiecznie ucieka wzrokiem. a z Mii rzeczywiście niezła księżniczka Aga dzięki jeszcze raz, że zapanowałaś nad tą małą rozrabiaką!
Dominika, czas pokaże, czy odrobiła sumiennie lekcje wychowania
A Aga i Ptyś to wzorowy DT! Takich więcej nam trzeba!
Angelika dziękujemy za dobre słowo
Bardzo się cieszę, że Księżniczka Mia będzie miała Wspaniałych, Nowych Opiekunów, których osobiście poznałam.
Pojadę z Mią do Jej nowego Domu najpewniej w piątek, ale już dzisiaj serce mi pęka z żalu, że musimy się rozstać bo przez te 3 tygodnie zżyłyśmy się bardzo. Ptysiek przy swej goldeniej dumie, zapewne tego nie okaże, ale jestem pewna, że będzie Mu przykro okrutnie, bo tworzyli uroczą symbiozę, czasami okupioną fochem Ptyśka, rzadko złością Mii.
Teraz na maksa wykorzystamy wspólny czas, jaki nam jeszcze pozostał.
Z pewnością odezwę się po zostawieniu Księżniczki na nowych włościach Jestem pewna, że dostarczy masę radochy i uśmiechu Nowym Opiekunom
Wczoraj (tj. sobota) odwiozłam Mię do jej nowych Opiekunów. Całą drogę wyjątkowo nie spała, tylko wgapiała się we mnie tymi swoimi małymi ślepiami. Ciężko baaaardzo było się nam rozstać Musiałam wyjść ukradkiem zamykając za sobą drzwi, bo nie spuszczała mnie z oczu i nawet jak latała po pokojach, to ciągle się na mnie oglądała, czy idę z tyłu.
Nie powiem, mieszkanie bez Niej to nie to samo. Ptyś jakby w ogóle nie zauważył, że zniknęła. Późnym wieczorem dostałam wiadomość od Gabrysi- nowej Pani. Mia na początku była przygaszona, ale po paru godzinach zaczęła machać ogonkiem na ich widok i nawet lizać po rękach . Noc spędziła na kanapie w salonie przy kuchni a nie w specjalnie zakupionym dla niej pięknym legowisku. Cała Mia! Na widok kotów merda ogonem i bardzo chce się z nimi bawić, te jednak jeszcze się jej boją. Na wszystko przyjdzie pora.
Trzymajcie kciuki za Księżniczkę w Nowym Domu!
Aga to może czas na kolejnego, ale większego, tymczasa?
A za Mię trzymamy bardzo mocno kciuki!
Angelika, dziewczyny z Fundacji: Dominika i Milena, z którymi mam najczęstszy kontakt bo po pierwsze mieszkamy w Kra a po drugie poznałyśmy się osobiście, wiedzą, że nasz dom zawsze stoi otworem Jednak ten niespodziewany gość winien być Panną, bo Ptyś nie trawi, nie toleruje wprost facetów! Wiemy to po doświadczeniach z Aleksem-miksem Podhalana i Goldena, sięgającym mi do pasa , który trafił do nas w marcu tego roku prosto zza bram schroniska.
Mimo, że poznaliśmy Chłopaków na neutralnym gruncie, 5 dni pilnowaliśmy ich na każdym kroku. Osobne spacery, osobne spanie, separacja jak w starym, nieudanym małżeństwie i oczy z tyłu głowy. A i tak nie raz były sceny jak z dobrego horroru
Ponadto, z racji usytuowania mojego mieszkania na poddaszu, na 5 piętrze bez windy- Rezydentki nie mogą być wiekowe, bo wchodzenie po schodach codziennie po kilka razy, nie będzie im służyć.
Przed 3 latami kwestia ewentualnej dysplazji u Ptyśka była w tym wypadku decydująca.
Mia świetnie radziła sobie z chodzeniem po schodach, bo jest młodziutka i zwinna- chadzała jak rasowa Dama
Gdybym miała chatę z ogródkiem, to miałabym na tymczasie i 4 goldenie Bidy!!!
Angelika, ale i tak jestem pewna, że nawet pod tymi warunkami, jeszcze niejedna młoda Panna u nas zagości
Buziaki dla Spajka
Wiek: 36 Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 3505 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-09-01, 19:26
Aguś ja jeszcze raz chce Ci podziękować - choć myślę, że będę Ci dziękować za pomoc naszym Warciakom jeszcze wiele razy - bo tyle serducha do psiaków co wasza rodzina, ma niewiele osób, które znam. Ja wiem, że Mia była psem szczególnym ... Oczywiście każdy pies jest kochany, ale Niekkkkktórrrreeee "cholery" skradają Twój kawał serducha i koniec kropka - pamiętasz i wspominasz do końca. Wierzę głęboko jednak, że Mia znalazła swój kawałek nieba w Wieliczce i tam będzie rozpieszczana i noszona na rękach jak przystoi na psią księżniczkę, o czym wkrótce usłyszymy w wątku
_________________ Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
Witam wszystkich serdecznie Od tygodnia jestem właścicielką Mii i chciałam podzielić się z wami wrażeniami po pierwszym tygodniu wspólnego życia. Jak wspomniała Pani Agnieszka na początku Mia trzymała się na dystans, widać było w jej oczach tęsknotę za wcześniejszym domem i niepewność co będzie dalej.. Dawała się głaskać i oczywiście była bardzo łasa na jedzenie i przękąski, ale nie zabiegała o bliski kontakt, co już się zmieniło kilka dni temu:) Spokojnie dawaliśmy jej odczuć od pierwszego dnia,że jest tu bezpieczna i nic jej nie grozi, zwlaszcza ze strony mężczyzn, wobec których obawialiśmy sie braku zaufania, a ktorzy zdobywali jej zaufanie przez dokarmianie łakociami.. Jednak Mia wybrała mnie jako swoją, lubi się wtulać kiedy siedzę koło niej i liże mnie po rękach, a kiedy wracam do domu zawsze biegnie merdając ogonkiem i kładzie się zabiegając o głaskanie, czeka tez na spacer ze mna, czesto nie chce mnie wpuscic do mieszkania i kladzie sie w przejsciu zeby zaraz ja ubrac i wyjsc Mia nie wykazuje w żaden sposób agresji, jedynie sytuacja kiedy brat chciał ja głaskać w momencie gdy ona pilnowała ze mną gotującego się obiadu i była bardzo zaabsorbowana( jak na Panią kuchni przystało) . Mia bardzo lubi przesiadywać właśnie przy kuchni, tam śpi w nocy, a w dzień wybrała do odpoczynku swoje legowisko w moim pokoju, do lozka nie wchodzi bo juz pierwszego dnia zrozumiala komunikat'nie wolno' i nagradzanie przekaska za spanie w legowisku poskutkowalo . Wychodzimy na spacery 2/3 razy dziennie, wieczorem zazwyczaj sa to dluzsze, prawie godzinne przechadzki, a w dzien ma tez do dyspozycji ogrod. Na spacerach Mia jest swietnym tropicielem, poznala juz okolice i wie co i jak, takze ktore psy nalezy omijac bo robia halas, a z niektorymi sie zaprzyjaznila, takze z kotkami nie ma problemu, sa raczej obojetne wobec niej, a ona juz sie tak nie narzuca widzac, ze nie sa skore do zabaw. Tak więc po tygodniu w Wieliczce wydaje mi się, że Mia powoli przyzwyczaja się do naszej codzienności i jest szczesliwa, zaufała domownikom Jedyne co mnie martwi to uporczywe drapanie się i podgryzanie Mii zwłaszcza w okolicach nóg, takze po grzbiecie. Przez chwilę wydawało mi się, ze mia takze gryzie się w sutki, ale nie robi sobie krzywdy, raczej liże się po brzuchu. W najbliższym czasie skonsultuję to z weterynarzem, planuję zabrać Mię na zabieg sterylizacji we wrześniu.. To chyba większość spraw, którymi chciałam się podzielić z Wami, bardzo się cieszę, że Mia jest z nami w domu i może się czuć kochana przez wszystkich. Postaram się pisać na bieżąco co u nas Załączam zdjęcia Mii z Wieliczki
Cieszę się, że teraz wieści o Mii będą z pierwszej ręki Witaj Gabriela w naszym gronie!
Trzymam kciuki za Waszą relację i po opisie widzę, że Mia odrobiła u mnie rzetelnie lekcje dobrego wychowania jak na Damę przystało
Cieszę się, że wszystko u Was jak należy i że Młoda Panna sprawuje się na 5 z plusem
Buziaki dla Całej Rodziny! I przytulasy dla Mii
Witaj Gabrysiu. Gratuluję adopcji tej ślicznej dziewczynki Czy możesz napisać gdzie w Wieliczce chodzicie na spacery? za kilka tygodni przeprowadzam się właśnie do Wieliczki i z chęcią poznam miejsca do wybiegania psiaków Pozdrawiam
Wiek: 36 Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 3505 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-09-04, 10:21
Witamy na forum mową rodzinę Mii
Super, że jesteście z nami, wiele osób tutaj zapałało miłością do małej więc z przyjemnością będziemy śledzić jej wątek.
Te podgryzanie lub skubanie łapek może być również oznaką stresu, może nie tej pierwszej fali stresu, która towarzyszyła zmianie domu, ale ...
W sumie mój Kosmo pomimo tego, że z nami już od dobrych kilka lat ma takie 60 sec sesje drapania zaraz przed wyjściem na spacer, jest wtedy tak podekscytowany że z tej radości (zanim ja sięgnę po smycz i nałożę buty) ma fazę drapania, czasem piesek nie potrafi poradzić sobie z emocjami (czasem tymi pozytywnymi) ... A czy te fazy drapania lub podgryzania Mii zachodzą podczas jakiś powtarzalnych sytuacji ? Przed wyjściem ? przed Twoim wyjściem z domu ? przed porą karmienia ? lub kiedy przebywa w jakimś konkretnym pokoju ?
Nam weterynarz kiedyś polecił feromony - wł. do gniazdka jak zwykły odświeżać powietrza.
Człowiek ich nie wyczuwa, ale psiak tak i działają na niego relaksująco, ale nie jak inne środki uspakajając czy nawet ziołowe.
"Feromony uspokajające są naturalnie uwalniane przez karmiące suki. Feromony te uspokajają szczenięta, poprzez zapewnienie im poczucia bezpieczeństwa i dodanie otuchy w sytuacji nowych doświadczeń i nieznanego środowiska.Badania wykazały, że pomagają nie tylko szczeniętom, ale posiadają kojący wpływ także na dorosłe psy."
_________________ Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
Cytat:
Mia ma się b. dobrze - cały czas przebywa w zasadzie ze mną ( Gabrysia bywa w domu tylko w weekendy). Zdrowie bez zastrzeżeń - trochę wybredna jeżeli chodzi o jedzenie, w sumie je raczej niedużo. Przebywa w towarzystwie 3 kotków - relacje b. dobre.
Dołączam kilka zdjęć.
_________________ Nie każdy człowiek wie, jak kochać psa ale każdy pies wie, jak kochać człowieka
Mila, Monika i Dawid
Cytat:
Mia ma się b. dobrze - cały czas przebywa w zasadzie ze mną ( Gabrysia bywa w domu tylko w weekendy). Zdrowie bez zastrzeżeń - trochę wybredna jeżeli chodzi o jedzenie, w sumie je raczej niedużo. Przebywa w towarzystwie 3 kotków - relacje b. dobre.
Dołączam kilka zdjęć.
_________________ Nie każdy człowiek wie, jak kochać psa ale każdy pies wie, jak kochać człowieka
Mila, Monika i Dawid
Wiek: 40 Dołączyła: 22 Lip 2023 Posty: 118 Skąd: Kraków
Wysłany: 2024-10-02, 13:45
Ostatnia aktualizacja była dość dawno, ale udało nam się dodzwonić do pana Władysława, który aktualnie opiekuje się Miją.
U dziewczyny wszystko ok, nie choruje.
Mamy obiecane zdjęcia. Jak tylko dostaniemy to podzielimy sie na froum!
Wiek: 40 Dołączyła: 22 Lip 2023 Posty: 118 Skąd: Kraków
Wysłany: 2025-11-02, 22:17
Zdjecia niestety nie dotarły, cały czas jenak byłam w kontakcie telefonicznym z panem Władysławem. (Pan Wladysław ze wzgledu na wiek ma problem z obsługą mms oraz maila).
Mija była leczona w przychodnii weterynaryjnej w Wieliczce. Z relacji pana Władyslawa była pod stałą opieką weterynaryjną. Miała typowe dla starszych psów objawy (w ostatnim czasie problemy z chodzeniem.
Niestety w lipcu jej stan pogorszył sie na tyle, ze nie dała juz rady normalnie funkcjonowac. Pan Władysław musiał pożegnać Mije i pozwolić jej odejść za TM. Mija odeszła 11 lipca tego roku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum