Chłopak jest bardzo pojętny, szybko się uczy.
Bez problemu zostaje sam w domu, nie "szkudzi" , nie szczeka, lecz czeka pięknie i wita się uroczo.
Sygnalizuje potrzebę wyjścia.
Pierwsze spacery,to niestety było ciągnięcie na smyczy, dosłownie wyfrunęłam z domu... czułam się jak chorągiewka na wietrze....
Spacery- tego powoli się uczymy, jest już dużo lepiej,- szkolimy się ,bo Ares ma problem z dogadywaniem się z innym psami- ale moim zdaniem jest to wynikiem tego ,że nie miał wcześniej kontaktu z innymi psami. To nie agresja , a raczej coś dla Aresa NIEZNANEGO!- trzeba go powolutku uczyć.
Aha , jeszcze dwa zdania: Ares potwornie boi się burzy, biedak trzęsie się i próbuje schowac -wcisnąc- za moje plecy najlepiej...
Za to uwielbia jazde samochodem-mega uśmiechniety i ciekawski jest wtedy.
Zdjęcia "zapodam" jak sobie przypomnę jak je zamieszczać
...w dżungli życia,w życia buszu
zawsze Ci pomogą
cztery łapy, para uszu,
oczy, nos i ogon . . .
L. J. Kern
Się napracowałam... przepraszam,że tak długo się nie odzywałam, ale nie bardzo wiedziałam , gdzie zamieszczać informacje, ale troszke nadrobiłam i postaram się już regularnie pisać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum