Maks miał pobraną wydzielinę z nosa podczas ostatniego zabiegu, Pani Natalia czeka na wyniki od weterynarza- mają być w poniedziałek. Mówi, że Maks jest rozbrykany i czuje się dobrze
Mam wieści z DT Maksa. Guz wyciety z okolic tyłka Maksa nie jest złośliwy, to włókniak i nie powinien odrosnąć(10 % szans na to ze odrośnie). Wyników z biopsji z nosa nie ma jeszcze natomiast wymaz z nosa potwierdza,że Maks ma gronkowca złocistego. Maksiu posiada również ukruszony ząb, pod którym powstał ropień do wycięcia, za miesiąc będzie miał usuwanego zęba i ropień. Maks mimo zabiegu który ostatnio przeszedł jest pełen energii i szczęśliwy.
Myślę, że po tych wszystkich wycinankach szybko dojdzie do siebie i skończą sięjego problemy zdrowotne. Liczę na to że gronkowiec też szybko minie. Czasem to tylko kwestia antybiotyku i poprawy odporności psa
Cześć wszystkim
Tak jak pisała Weronika, ząb jeszcze przed nami, ale poza tym jest juz okej.
Maks tak naprawdę tylko pierwsza noc po zabiegu był bardzo niespokojny, popiskiwal i nie mógł sobie znaleźć miejsca. Z dnia na dzień było coraz lepiej, nawet kołnierz nie był nam potrzebny, wiec Maks go nie nosił. Nie interesował się za bardzo szwami, a nawet jeśli to po zwróceniu uwagi przestawał się interesowac. Siły wróciły mu bardzo szybko. Teraz to już w ogóle czuje się rewelacyjnie, dupka nam obrasta futerkiem i juz prawie nie widać śladu po cieciach.
Wciąż czekamy na wyniki biopsji.. zostały wysłane do labolatoroum, które bada próbki w Niemczech dlatego to tak długo trwa. Ale mam nadzieje ze będą niedługi i będzie można dobrać jakąś odpowiadania maść albo leczenie na nos bo stale jest oblizywany przez Maksa.
Poza tym jest piękny i uroczy, ulubieniec wszystkich innych psów na osiedlu, bawi się z wszystkimi (no dobra, jest jeden wyjatek, którego omijamy:p)
Maks czuje się dobrze, ropien nad zebem nie wpływa jakoś na jego jedzenie, apetyt chłopak ma chętnie biega, zaczepia inne psy do zabawy i jest ciekawski, wszędzie wetknie ten swój nosek, nawet do bagażnika sąsiada który właśnie zaparkowal pod domem;)
Wciąż nie mamy wyników biopsji, okazało się ze zgubili próbki na szczęście nasza p. Wet zawsze pobiera więcej i trzyma u siebie wiec wysłała do analizy raz jeszcze. Juz nie mogę się doczekać żeby móc zacząć ten nosek leczyć odpowiednio, bo o tyle o ile na chwile sudocrem pomoże i zalagodzi, to za jakiś czas pojawia się łuszczaca się skóra ze strupkami i schodzi razem z sierscia:(
Ale to i tak nie wpływa jakoś źle na jego wizerunek bo co rusz ktoś nas zaczepia i pyta co to za rasa bo taaaaaaaaaaaaki piękny <3 piękny piękny o kochany, przychodzi, zaczepia lapka i się tak patrzy mówiąc głasiaj mnie głasiaj
Żeby nie bylo. Maks dostał ode mnie wieeeelka miękka poduche na spanko. Omija ja szerokim łukiem i kładzie się gdzie kolwiek byle na podlodze. Ewentualnie cieniutki dywanik, jako że to "jego" i nie daje się namówić nawet żeby spróbować wejść lapakmi, od razu ucieka
Wiek: 35 Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 3505 Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-02-25, 18:28
U nas niestety nawet piękny wiklinowy koszy wyłożony poduchą się nie sprawdził, ortopedyczne poduchy również ... jest wierny tylko cienkiej kołderce, którą zszywałam już chyba 2 razy
_________________ Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
Wieści z DT:"W końcu mamy wyniki badań nosa. Które generalnie 1. Są dobre bo jednak nie autoagresja, 2. Takie o, bo jednoznacznie na nic nie wskazują z wyjątkiem umiarkowanego przewlekłego zapalenia skory.
Tak więc z związku z tym ze Maks bardzo źle reaguje na sterydy o przedłużonym dzialaniu, dostaliśmy wczoraj antybiotyk który mamy brać codziennie wieczorem i steryd łagodniejszy w tabletkach na rano na próbę. Jeśli będzie źle reagował to zostaje nam drogi antybiotyk, koszt to kilkanaście zł za dzien kuracji.
Dziś Maks dostał rano steryd ode mnie, mama go obserwuje i do tej pory nic się nie dzieje, bo właśnie dzwonilam. Także chyba zostaniemy przy tych sterydach na szczescie jeśli nic się nie zmieni, mam nadzieje
No i jeszcze ten ząbek nam zostanie i gronkowiec "
Na szczęście Maks na te łagodniejsze sterydy reaguje niormalnie. Nos ma znacznie mniej zaczerwieniona skore, mam nadzieje ze uda nam się w końcu zaleczac te zmianę skorna.
Weekend był zapowiedzią wiosny, wiec wybraliśmy się nad Zalew. Pierwszego dnia 12 km spacerkiem z przerwą na odpoczynek. Maks poszedł ze mną do ogródka jednej z knajpek i musze powiedzieć ze zachowywał się jak gentelmen;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum