W ostatnim dniu sierpnia ze schroniska w Powidzu przyjechał do nas pies Lenor. Bardzo wystraszony, wycofany i przerażony nową sytuacją. Z informacji otrzymanych od wolontariuszek dowiedzieliśmy się, że Lenorek w schronisku prawie nie wychodził z budy, najlepszy kontakt miał jedynie ze swoim bezpośrednim opiekunem. Po zapoznaniu się Lenora z naszymi psiakami Baffym i Sabą oraz owczarkiem niemieckim przebywającym u nas gościnnie noc upłynęła spokojnie, chociaż nie było łatwo zwabić go do domu. Niestety smaczki nie działały, pies raczej nie przebywał w domu i paraliżował go lęk. Przez pierwsze kilka dnia bacznie obserwował nas i nasze psy, z owczarkiem niemieckim zaprzyjaźnił się najszybciej. Na swoje imię nie reagował, wolontariuszki mówiły, że nie potrafi chodzić na smyczy. Na spacer wyprowadzaliśmy go na długiej lince, po kilku spacerach i przełamaniu paraliżującego lęku okazało się, że potrafi pięknie maszerować na smyczy. Jedzonko zjada spokojnie, jednak widać po podkulonym ogonie, że jest jeszcze mocno zestresowany. Nie wykazuje obrony zasobów ani żadnej agresji w stosunku do dorosłych i psów. Niestety nie miał jeszcze kontaktu z dziećmi. Pierwsza wizyta u weterynarza przebiegła spokojnie, Lenor jest zdrowym psiakiem, chociaż bardzo chudym. Pracujemy nad masą Jutro zawozimy go na kastrację. Niestety po kilku dniach pobytu w nowym domu Lenorek nam się rozbrykał. Zdarzyło mu się zjedzenie pozostawionego na szafce kuchennej jedzenia (Baffy i Saba tego nie robią ) , kolejnego dnia pogryzł kable, ciuchy i inne rzeczy do których sam się przyznał Na dzień dzisiejszy musimy bardziej przykładać się do zabezpieczania naszego mienia , podczas naszej nieobecności zostawiamy psiakom pluszaki i gryzaki, żeby mogły się czymś zająć. W dniu dzisiejszym okazało się, że Lenor ma silny instynkt łowiecki , pogonił sarenki, jednak one były szybsze . Z każdym dniem Lenor coraz bardziej się otwiera, domaga się głaskania, potrafi wejść na kolana i przytulać się, najlepiej do pana. Widać, że z mężczyznami szybciej nawiązuje kontakt. Coraz mniej boi się codziennych czynności, największy strach budzi w nim strzepywanie prania. Ze strachu potrafi schować się w najmniejszy kąt. . Pracujemy nad opanowaniem straszków. Lenor jest bardzo pojętnym psem, nauczył się komendy siad i łapa. Kochany psiak, jednak wymaga jeszcze trochę pracy. Tyle wieści o Lenorku, trzymajcie kciuki i łapki, żeby jutrzejszy zabieg przebiegł bez komplikacji.
Wiek: 35 Dołączyła: 02 Mar 2017 Posty: 3577 Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2017-09-19, 21:46
dziękujemy bardzo za dokładny opis to cieszy, że Lenor coraz bardziej się otwiera, mamy nadzieję, że jeszcze trochę pracy i będzie pies idealny trzymamy mocno kciuki za jutrzejszy zabieg, oby wszystko poszło sprawnie :*
_________________ 'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
trzymamy kciuki i łapka za Ciebie Lenorku. Tak się o Ciebie martwiłam a ty tak szybko rozkwitasz u Jarka wszystkie ciotki są dumne z postępów i oby tak dalej!
Kochani mam już pierwsze info po kastracji: Lenorek dzielnie zniósł zabieg i ma się dobrze na razie odpoczywa...
Z Beatką i Jarkiem mamy plan, aby spotkać się z behawiorystą, który podpowie jak pomóc Lenorkowi w zwalczaniu lęków i zaprzestaniu niszczenia. Jesteśmy mimo wszystko pozytywnie nastawieni, bo Lenor bardzo rozkwitł w DT i trzeba go jeszcze wesprzeć
Ale póki co niech chłopak dochodzi do siebie i duużo odpoczywa
Lenorku to dziwne na głowie i mały ubytek między łapkami to wszystko dla Twojego dobra uwierz mi że wszyscy twoi Warciani koledzy też to przechodzili cieszę się, że wszystko poszło dobrze i możesz już odpoczywać w domku
Wiek: 34 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10102 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-09-24, 23:04
Lenorku, trzymaj się Kochaniutki Tak się ciesze, że jesteś u kochających ludzi i nie siedzisz już przestraszony w kojcu. Oj dla takich historii warto być w Fundacji :*
Wiek: 34 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10102 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-09-29, 15:24
ewidentnie Lenor albo się nudzi albo stresuje na pewno Paula już wam radziła jak można spróbować uniknąć tych pogryzień, mam nadzieję, że będzie widać poprawę w jego niszczycielskim zachowaniu
Lenorek dziś był na spacerze w górach, Jarku Beatko czekamy na relację
W piątek spotkanie z behawiorystą, mam nadzieję, że pomoże nam to w doborze nowego domu dla niego
Lenor powinien iść do domu w którym nie będzie zbyt dużo bodźców, nie nadaje się on do centrum miasta. Opiekunowie powinni być dla niego czytelni, poświęcać mu wiele uwagi, pracować z nim i dbać o jego komfort. Niestety Lenorek jest trudnym psiakiem, ale dt potwierdza, że jak nabierze zaufania to potrafi odwdzięczyć się pokładami miłości
W miniony weekend byliśmy na spacerze śląskich goldenów. Wchodziliśmy na Magurkę w towarzystwie ok 30 goldenów. Lenor maszerował na górę bardzo grzecznie, najczęściej plącząc się między nogami Jarka. Niestety nie wchodził w bliższe interakcje z zapoznanymi psami. Po dotarciu do celu "zaparkował" pod moimi nogami i nigdzie się nie ruszył. Nie zwabiły go nawet smaczki, którymi częstowali nasze żebrzące psy uczestnicy spaceru. Ewidentnie Lenor nie odnalazł się w większym towarzystwie ludzko-psim. Za to po powrocie do domu widać było, że na znanym mu terenie czuje się wyraźnie lepiej i pewniej. Od ostatniego pogryzienia telefonu zdarzyło mu się tylko raz pogryźć kalosza, ale to nasza wina, bo nie schowaliśmy. Podczas naszej 9-cio godzinnej nieobecności w domu staramy się zająć przede wszystkim umysł Lenora, dostaje smaczki zamknięte w butelce, maskotki (niewiele już z nich zostało), gumowe zabawki, szarpaki. Może nie wszystkie zabawki zdołały przetrwać, ale za to nie niszczy nic w domu. Wiemy już, że Lenora trzeba porządnie zmęczyć fizycznie i psychicznie. Poza tym to straszny przytulas, potrafi odgonić Baffy'iego i Sabę, żeby dopchać się do ręki, która myzia. Z niecierpliwością czekamy na behawiorystkę, która mamy nadzieję udzieli nam wskazówek jak prawidłowo postępować z Lenorem, żeby nabrał większej pewności siebie.
Wiek: 34 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10102 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-10-20, 08:25
Znajdziemy chłopakowi spokojny domek na wsi , gdzie nie będzie musiał się stresować zbyt wielkim szumem i tłokiem. Zresztą widać na zdjęciach różnice w jego postawie, na wycieczce jest znacznie wycofany, uszy podkulone ,za to na zdjęciach z ogródka to dumny i pewny siebie pies
Kochani Lenor jest gotowy do adopcji.
Niebawem wkleję opinie behawiorysty.
Lenor (mieliśmy okazać się poznać na zjezdzie) jest psem baaaardzo lękliwym i wycofanym.
Osoba, która zechce go adoptowac musi być zrównoważona i biegle rozumieć sygnały i mowę psa.
Lenor to nie jest pies do centrum miasta, gdzie ilość bodźców bo go przytłoczyła.
To wrażliwy osobnik, z którym trzeba będzie pracować i obserwować. Na pewno wymagana będzie opieka behawiorysty.
Lenor zostanie adoptowany tylko osobom spełniającym takie kryteria.
Osobiście chciałabym aby w nowym domu Lenora był inny pies, zrównoważony, który pomógłby mu odnależć się w nowym otoczeniu.
Opinia behawiorysty
Konsultacja terapeutyczna 20.10.2017r.
Pies: Pies w typie Golden Retrievera
Imię psa: LENOR
Wiek psa: ok 2 lata
Problemy i zalecenia:
1. Opis psa. Przejawiane problemy.
W przypadku Lenora mamy do czynienia z psem z problemami z zachowaniem o podłożu lękowym. Problemy te, mogą wynikać z wielu różnych czynników. Mogą na to nakładać się predyspozycje genetyczne, braki w socjalizacji i braki wzorców zachowań od matki w wieku wczesnoszczenięcym. Nie znając przeszłości psa, nie możemy jednoznacznie stwierdzić, który z tych czynników, miał największy wpływ na ukształtowanie się lękowego charakteru psa. Szczególnie istotnym dla nas objawem w przypadku Lenora, jest lęk przed ludźmi. Pies unika kontaktu wzrokowego, dotyku i bliskości człowieka. Przejawia pozycję skrajnie uległą (obniżona postawa ciała, podkurczanie ogona, odwracanie się tyłem). W przypadku wymuszanego zbliżenia się do niego obcej osoby, pies wpada w panikę, próbuje uciec, szuka pomocy u tymczasowych opiekunów, których darzy już zaufaniem. Duże znaczenie może mieć dla przyszłych opiekunów fakt, że w domu pies czuje się nieco bardziej komfortowo. Tymczasowi opiekunowie poprzez właściwe postępowanie i pracę z psem nauczyli go, że dom jest miejscem bezpiecznym i może w nim czuć się pewniej. Bardzo dużą zaletą mieszkania z dwójką pewnych siebie psów jest to, że Lenor stara się naśladować ich zachowania. Po ok 40 minutach naszej wizyty, pies zdecydowanie ożywił się, próbował podchodzić i zjadać wydawane przez nas smakołyki (możemy przypuszczać, że zachęciło go do tego zachowanie pozostałej dwójki, która ochoczo podjadała smaczki). Po dwóch godzinach spotkania, Lenor sam sięgał głową do saszetki i próbował wypraszać jedzenie. O wiele trudniej jest pracować z nim na dworze. Tam czuje się zdecydowanie mniej pewny siebie. Podchodził do nas tylko, gdy był zachęcany przez tymczasowego opiekuna, zabierał smakołyk, po czym odchodził na bezpieczną odległość. Jego postawa ciała przez cały spacer sygnalizowała, że czuje się niekomfortowo. Lenor jednak, pomimo leku przed obcymi, nie przejawia w stosunku do nich zachowań agresywnych. Nie obszczekuje, nie kontroluje, nie odstrasza. Szuka bezpiecznego miejsca. Dystansuje się i stosuje strategię unikową Kolejnym istotnym problemem jest fobia dźwiękowa i brak pewności siebie w nowych sytuacjach oraz w obliczu nowopoznanych przedmiotów i sytuacji (trzaśnięcie furtką, strzepywanie koszulek, upadnięcie ciężkich przedmiotów na podłogę). Możemy przypuszczać, ze najistotniejszą rolę w pojawieniu się zachowań lękowych w takich właśnie sytuacjach jest zaburzony okres wczesnej socjalizacji w okresie szczenięcym oraz zaniedbany okres socjalizacji wtórnej, który pies mógł spędzić z dala od zgiełku miasta, domu i naturalnych dźwięków życia codziennego.
2. ZALECENIA
a) Zaufanie
Najważniejszą rzeczą w pierwszych dniach Lenora w nowym domu, będzie nabranie zaufania do nowego właściciela. W tym celu opiekun powinien dać psu maksymalnie dużo swobody w decydowaniu o kontaktach z nim. To pies powinien decydować, kiedy opiekun może go dotknąć, pogłaskać. Właściciel natomiast, nie powinien zachęcać psa do podchodzenia, wołać go ani wyciągać rąk do powąchania ( chyba, ze pies sam zdecyduje się podejść i powąchać) . W przypadku jeśli pies sam podejdzie do opiekuna, żeby go powąchać, ten absolutnie nie powinien wyciągać rąk nad jego głowę, próbować głaskać ani dotykać.
Może natomiast próbować dawać psu smakołyki za każdą próbę podejścia i nawiązania kontaktu. Lenor w domu tymczasowym darzy swoich opiekunów bardzo dużym zaufaniem.
Chętnie podejmuje z nimi kontakt, jest przywiązany i posłuszny. Podobną relację może nawiązać ze swoimi nowym opiekunem tylko, jeśli ich relacje początkowo będą niewylewne,
a nowy opiekun da psu swobodę i możliwość decydowania o tym, jaki kontakt jest dla niego
w danej chwili komfortowy.
b) Socjalizacja
Aby Lenor zaczął czuć się komfortowo w naturalnym życiu codziennym swojego opiekuna, pracę należy zacząć od powrotu do okresu wczesnej socjalizacji (oczywiście umownie),a więc zacząć na nowo oswajać psa ze światem zewnętrznym, i czynnościami dnia codziennego. Należy stopniowo wprowadzać w jego życiu nowe bodźce, nowe sytuacje i oswajać go z nimi. Np. Lęk przed pracującą pralką – oswajamy psa stopniowo przy pralce wyłączonej, podajemy smakołyki - gdy pies się zainteresuje chwalimy za próby wąchania, poznawania pralki. W kolejnym etapie załączamy pralkę i rozpoczynamy pracę z psem w innym pomieszczeniu ( takim, w którym ją słychać, ale dźwięk nie przeraża psa) i stopniowo podchodzimy do źródła lęku. Staramy się jak najczęściej powtarzać czynności, które powodują lęk u Lenora (gwałtowne wstawanie z kanapy, strzepywanie prania, trzaskanie furtką/drzwiami itp. I nagradzać psa za uczestniczenie w tych czynnościach ( nawet jeśli początkowo uczestniczy w nich nie do końca pewny siebie).
c.) Poznawanie nowych ludzi
Bardzo podobnie wygląda praca nad poznawaniem nowych ludzi. Należy pamiętać o tym, że w mniemaniu Lenora, obcy ludzie to zagrożenie, przed którym należy uciekać. Należy więc, przede wszystkim zadbać o poczucie bezpieczeństwa psa, i kategorycznie zabronić dotykania go i głaskania obcym osobom (wyjątkiem jest oczywiście badanie weterynaryjne)dlatego, że
każda obca osoba, która spróbuje go pogłaskać, będzie wzmacniać jego lęk i utwierdzać go w
przekonaniu, że obcy są źli ( Lenor boi się dotyku człowieka, więc każdy człowiek, który będzie chciał go dotknąć, będzie utwierdzał go w tym , że jest to niemiłe przeżycie, gdyż
będzie robił to wbrew jego woli). Niestety ze względu na swój przyjazny wyraz Lenor może
być obiektem zainteresowania i chęci dotykania przez innych ludzi oraz dzieci. Aby zapobiec
takim sytuacjom, można np. zakupić psu szelki z napisem „pies w trakcie terapii, nie
głaskać”. Aby jednak przepracować z psem lęk do obcych i nauczyć go życia w mieście i
wśród ludzi należy bardzo stopniowo pokazywać mu, że jego lęki nie mają pokrycia w
rzeczywistości. Czyli od tej chwili, ludzie nie gonią go, nie dotykają, nie nawiązują z nim
kontaktu, a jedynie ignorują, pozwalają się wąchać i są źródłem smakołyków. (oczywiście
pracę tę zaczynamy z psem, który ma już zaufanie do swojego opiekuna, który będzie dla
niego wsparciem). Np. mamy w domu gości, dajemy im garść karmy lub smakołyków,
zachęcamy do podejścia bliżej, gość daje psu smakołyk, po czym odwraca się i nie oczekuje
od psa niczego więcej, nadal go ignorując. Jeśli pies sam zdecyduje, że chce bliższego
kontaktu, nowopoznana osoba może go pogłaskać po czym przerwać dotykać i poczekać na
reakcję psa. Jeśli pies zachęca do ponownego kontaktu, można go pogłaskać jeszcze raz i
znów poczekać na jego reakcję. Pamiętajmy, że w początkowej fazie pracy, za każdym razem
to Lenor powinien być inicjatorem kontaktu.
d.) Pies przejawia również tendencje do lęku separacyjnego. W razie rozwinięcia się problemów z separacją, należy do pracy z psem włączyć działania z załącznika pt. Lęk
separacyjny.
PODSUMOWANIIE
Lenor poprzez swoje tendencje do lękowości powinien trafić do doświadczonego i cierpliwego opiekuna, który będzie w stanie zapewnić mu przewidywalne środowisko i bezpieczeństwo podczas kontaktów z innymi ludźmi i psami. Przyszły właściciel powinien być także asertywny w stosunku do innych ludzi, chcących nawiązać kontakt z Lenorem.
Pomimo swojej lękowości, pies powinien otrzymać w domu bardzo jasne reguły i zasady
których powinien przestrzegać (zał.zasady domowe). Pies nie nadaje się do domu z małymi
dziećmi. Dom taki nie byłby w stanie zapewnić mu stabilnej sytuacji, a sam Lenor, pomimo,
że nie wykazuje tendencji do zachowań agresywnych, w sytuacji permanentnego lęku i braku
możliwości ucieczki, mógłby bronić się ugryzieniem. Nie powinien również trafić do domu z
innym lękowym psem. Drugi lękowy pies, może wzmocnić jego lękowość, a zarazem przejąć
od Lenora nieadekwatne zachowania. Bardzo pożądany byłby jednak dom z drugim psem,
spokojnym i zrównoważonym. Taki pies mógłby być dla niego wzorcem zachowania w
sytuacjach, w których w tej chwili Lenor nie czuje się komfortowo.
Czeka nas i mam nadzieję nowego opiekuna jeszcze dużo pracy, ale pojawia się iskierka nadziei. Podczas zjazdu Warty Goldena w Zaborzu oczywiście uczestniczył też Lenor. Wyraźnie było widać większe zainteresowanie ludźmi i psiakami z jego strony niż na spacerze ze Śląskimi Goldenami tydzień wcześniej. Wiemy już, że potrafi zareagować warknięciem na psa, jeżeli coś mu nie pasuje. Jednak nie atakuje ani nie szczeka. Jeden "wark" i spokój. Zdarzyło mu się też jeść smaczki z ręki Dominiki, co wcześniej było nie do pomyślenia. Jest poprawa w zachowaniu Behawiorystka wydała zalecenia, więc pracujemy dalej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum