Wiek: 38 Dołączyła: 06 Kwi 2018 Posty: 40 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-14, 12:48
Cześć wszystkim krótka relacja po pierwszym weekendzie w nowym domku
Podróż ogólnie OK, chociaż widać było, że jest zestresowany i nie wie do końca, co się dzieje. Do tego stopnia, że nawet spał na siedząco momentami - pełna koncentracja
W mieszkaniu chyba poczuł się fajnie - obwąchał wszystkie kąty, spodobał mu się balkon, bo zerkał ciekawie, ale nie wychodzi, bo chyba 9 piętro trochę jednak przeraża Pierwszą noc przespał bardzo spokojnie, trochę przy naszym łóżku, trochę gdzieś w mieszkaniu. Zaglądał nad ranem, czy jeszcze śpimy, ale grzecznie drzemał dopóki nie wstaliśmy (tzn. dopóki nie usłyszał, że o nim gadamy:D ). Ogólnie wczoraj pierwsze emocje już trochę opadły, więc był mniej nakręcony i mniej też dyszał. Wszędzie za nami chodził, wszystko go ciekawiło (łącznie z obserwowaniem wirującej pralki ), zaczepiał nas, żeby się z nim bawić (dostał pluszowego tygryska, którego uwielbia miętosić, ma swoją starą piłke, którą też nosi, lubi też coś ciągać, przeciągać, siłować się no i łazić po nas jak po dywanie ). Coś mu się nawet wczoraj śniło, bo biegał przez sen - pewnie gonił Lenora i Nestora na spacerach grzeczny, chociaż jak zobaczy psa, to lub pociągnąć, żeby się przywitać
To taki 5-letni szczeniak, który potrzebuje uwagi i miłości
Bardzo duże podziękowania dla Jasia i Justyny za ogrom pracy. Przede wszystkim za to, że dzięki swojej opiece i zaangażowaniu pokazali mu, że człowiek serio może być fajny!
Wiek: 38 Dołączyła: 06 Kwi 2018 Posty: 40 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-06, 11:21
Ale dawno nas tu nie było...
Ale już spieszę nadrobić zaległości
W sobotę minie już miesiąc odkąd Cezar jest z nami Chłopak jest kochany! Spokojnie zostaje w domu pod naszą nieobecność, nie niszczy, nie sika w domu, jest przyjazny do innych ludzi, chętnie podchodzi na głaski Musimy popracować nad kilkoma aspektami, żeby było już całkiem idealnie, ale jesteśmy pełni optymizmu i chęci
Największy problem to inne psy na spacerach, które Cezar... no cóż... wyraźnie chce im pokazać swoją obecność. Szczeka, ciągnie się, skacze. Gdyby nie to, spacery z nim byłyby czystą przyjemnością łatwo pewnie nie będzie, ale dostaliśmy już wskazówki, jak z nim pracować. Ćwiczymy też luźną smycz i muszę powiedzieć, że bardzo ładnie nam to wychodzi! Z zachowań domowych, to do przepracowania mamy kwestię wyciszania i rozładowania nadmiernej energii. Ale tu też kilka zadań domowych do odrobienia i na pewno będzie lepiej Bo Cezar to baaardzo mądry i bystry psiak, jesteśmy pod wrażeniem, jak ładnie łapie wiele rzeczy. Także jak to zwykle bywa, kluczowy jest czas i cierpliwość.
Uciekam kompletować rzeczy na matę węchową, żeby jak najszybciej poszła w ruch i na pewno wkrótce damy znać o postępach!
Marta, Piotrek i Cezarek :*
Wiek: 38 Dołączyła: 06 Kwi 2018 Posty: 40 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-11-07, 14:23
Kilka słów od nas, bo strasznie dawno nas tu nie było
Cezar zmienił się bardzo przez te kilkanaście miesięcy.
Fizycznie - przybyło mu kilka kilogramów (ale nadal w normie ) i wymienił sierść na domową . Zdrowotnie - regularnie kontrolujemy wątrobę i wyniki są bardzo dobre, mimo że już dawno odstawiliśmy karmę dla wątrobowców. Czasem pojawiają mu się małe problemy z uszami i przez ten czas mieliśmy jedną nieprzyjemną przygodę z babeszjozą (na szczęście szybko zareagowaliśmy i wyszedł cało), poza tym forma świetna
Psychicznie - tu zmiana jest największa! Wystopował, wyciszył się, napady adhd sporadycznie, zwłaszcza w nowych miejscach i przy nowych ludziach, ale po kilku chwilach, kiedy nie zwraca się na to uwagi, uspokaja się.
Uwielbia zabawki, zwłaszcza pluszaki, bardzo lubi, jak rzuca mu się coś, a on może pokazać, że przechwycił zdobycz Zniknęło skakanie i bieganie po domu na ślepo, skakanie na nas, żeby tylko zwrócić na siebie uwagę. Nadal zaczepia i jest spragniony kontaktu, ale robi to już w bardziej cywilizowany i przemyślany sposób
Jest mega pieszczochem, uwielbia głaski, drapanie, mizianie - wszystko! Potrafi włazić na kolana jak szczeniak, żeby tylko być blisko. Zaczepianie obcych, żeby tylko ktoś pogłaskał, jest normą Naprawdę widać, że czuje się u nas pewnie i dobrze. I w końcu jesteśmy dla niego tymi najważniejszymi człowiekami Spanie w łóżku? Kiedyś - zapomnij, teraz - codziennie wieczorem przychodzi położyć się na chwilę i idzie do siebie, a rano wskakuje po przebudzeniu i leży sobie z nami, aż wstaniemy
Jest łakomczuchem na wszystko - łącznie z owocami i warzywami, zwłaszcza jabłuszko i pomidor to największe przysmaki.
Jedyny problem, to nieprzywidywalne reakcje na psy. Raczej nie jest fanem kontaktów towarzyskich. Czasem ładnie się przywita z innym psem i odchodzi niezainteresowany, czasem po przywitaniu zaczyna szczekać i "straszyć", a czasem już z daleka daje znać, że "widzę cię, nie podchodź nawet". My już wiemy, których psów unikać, ale czasem zdarzają się niespodzianki.
Ogólnie Cezarek to mega kochany psiak, a my z każdym dniem zacieśniamy naszą więź, z przyjemnością patrzymy, jak uczy się nowych rzeczy, jaki jest mądry i cwany, czasem śmieszny do granic. No co tu gadać - kochamy go jak nie wiem
Mój Cezarek też nie jest towarzyski, jeśli chodzi o konktakt z innymi psami. Z niektórymi grzecznie się wita, ale jest ich naprawdę mało, głównie straszy psy szczekaniem tak jak Wasz.
Tak samo uwielbia pokazywać, że udało mu się zdobyć zabawkę, kojarzy mi się wtedy z koniem paradnym Ogólnie emanuje "pewnością siebie", jeśli można tak określić psa, wychodzi na dwór z uniesioną głową, dumnie stąpa, a kiedy wracamy do domu ogłasza szczekaniem swoją obecność
Widocznie Cezarki tak już mają
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum