Dołączył: 10 Lut 2013 Posty: 114 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2014-01-06, 12:16
Brytyjski "niebieski". Zachowuje się trochę jak nasze psiaki. Wszędzie go pełno. Nigdy nie chce być sam no chyba że śpi ale to też w pobliżu. Wszędzie chodzi za psiakami albo za nami. Jest bardzo spokojny ale trzeba się z nim pobawić bo trochę "polować" musi. Ostatnio była wigilia i pełno dzieci, które robiły z nim co chciały. Byliśmy naprawdę zdziwieni. Gdyby to był popularny dachowiec to pewnie bez szwów by się nie obyło. Lubi się bawić z Luną i Szeryfem i nigdy nie używa pazurów. (na wszelki wypadek troszkę przycinamy). Ola Korbulowa ma takiego samego tylko chyba kotkę to też można spytać.
o tym samym pomyślałam.. ale nie malujmy Sabci w takich burych kolorach.. pewnie byłaby to kwestia odpowiedniego nastawienia psiaków do kota
ja też już jakiś czas temu o kocie myślałam.. ale na myśleniu się kończy
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-06, 13:12
Paweł twierdzi, że jak kto raz pacnie Sabusię w noc swoja łapką, to będzie chodziła, jak w zegarku. Skoro każdego zwierzaka można przyzwyczaić, to Sabcię pewnie też.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Ja jestem zakochana w Tadziku
Jest meeeega!!! Przypominają mi się takie figle i psoty jak Carrera była małą pchełką Szkoda tylko, że wtedy jeszcze nie miała kompana do zabaw, bo u Was stadko pięknie się wzajemnie uzupełnia
Ja też jestem w gronie myślących o kocie Ale u mnie też na razie na myśleniu się kończy Jestem pewna, że Rufiaty byłby szczęśliwy, wciąż pamiętam opisy Karola, u którego Rufek był na DT- jak się Rufiaty z dwoma kotami bawił
Sebastian, jeśli kiedyś Warta Goldena zajmie się adopcją kotów- w komplecie do goldków, to wiedz, że będziesz miał w tym swój udział Wielbię Twoje stadko!
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Wiek: 35 Dołączyła: 29 Sie 2013 Posty: 300 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-07, 20:05
U nas aż takiej przyjaźni nie ma, ale kot i pies się tolerują. Kotka od momentu pojawienia się Badiego stała się milsza, przyjaźniejsza i grzeczniejsza. Tak że tego… polecamy
Dołączył: 10 Lut 2013 Posty: 114 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2014-01-17, 10:05
Ostatnio Szeryf razem z Tadziem (co było wcześniej do przewidzenia) jako zespół do walki z Wyzyskiem Klasy Robotniczej (wszak pilnują domu za wikt i opierunek) postanowili dobrać się do worka z suchym pieczywem (na tartą bułkę), który wisi zawsze na kaloryferze. Szeryf najpierw czekał grzecznie aż Tadziu rozwiąże sznurki na których worek wisiał, po czym jak worek znalazł się na ziemi wyciągał większe kawałki rozłupywał i "sprawiedliwie" dzielił bułeczki: Duża buła dla mnie (dla Szeryfa) okruszki dla Ciebie (dla Tadzia). Wszystko to z przerażeniem obserwowała Luna z daleka żeby szybko jak przyjdzie Pani uciec do swojego łóżka. Chyba niedługo całkowicie zrezygnuję z telewizora
Ostatnio Szeryf razem z Tadziem (co było wcześniej do przewidzenia) jako zespół do walki z Wyzyskiem Klasy Robotniczej (wszak pilnują domu za wikt i opierunek) postanowili dobrać się do worka z suchym pieczywem (na tartą bułkę), który wisi zawsze na kaloryferze. Szeryf najpierw czekał grzecznie aż Tadziu rozwiąże sznurki na których worek wisiał, po czym jak worek znalazł się na ziemi wyciągał większe kawałki rozłupywał i "sprawiedliwie" dzielił bułeczki: Duża buła dla mnie (dla Szeryfa) okruszki dla Ciebie (dla Tadzia). Wszystko to z przerażeniem obserwowała Luna z daleka żeby szybko jak przyjdzie Pani uciec do swojego łóżka. Chyba niedługo całkowicie zrezygnuję z telewizora
No to się przyzwyczaj, bo kocio-psia komitywa to u nas niekończąca się historia
Najważniejsze, że suchy chlebek im nie zaszkodzi, a wprost przeciwnie postanowili oczyścić sobie ząbki
"Witam. Przesyłam kilka aktualnych zdjęć Luny.
Panna ma się dobrze. Od ponad roku ma towarzyszkę zabaw (wilczarz czeski). Jest "o niebo" bardziej ufna niż w poprzednim towarzystwie. Myślę o Maxie i Szeryfie.
Być może wpływ na to ma charakter towarzyszki, która jest psem bardzo żywiołowym. Jeśli chodzi o sprawy zdrowotne, wszystko OK.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum