Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-08-16, 12:31 SARUNIA - 591
Pod naszą opiekę trafiła około 5 letnia Sara. Dziewczyna ma trochę leków i z pewnością konieczny będzie kompleksowy przegląd weterynaryjny jednak pod okiem Kamili z pewnością szybko uda jej się dojść do siebie.
Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2019-08-22, 13:04
Sarunia to bardzo zlękniona sunia, przede wszystkim boi sie panicznie człowieka.
Nie reaguje na cmokania, jedzenie - nic.
Na dwór zostaje wyniesiona i potem wniesiona do domu.
Próbuje uciekać w krzaki, byle jej nie było wdać
Swoje potrzeby załatwia teraz w domu, je i pije w nocy jak nikt nie widzi.
Do weterynarza teraz nie możemy sie wybrać, bo musi nabrać trochę pewności siebie, żeby chociaż sama chodziła na smyczy...
Została wykąpana, bo miała w sierści kołtuny i całe stada pcheł.
Widać, że rodziła nie raz, cycuchy ma duże, wyciągnięte.
Ale jest śliczna!
I małymi kroczkami staramy się przełamać jej lęki,
trzeba czasu ...dużo czasu ...
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
Kamila śledzę wszystkie wątki psiakow i to co robicie dla nich jesteście wielkie szkoda tylko że na świecie jest tyłu zjeb.... h ludzi którzy robią im taka krzywdę.
Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2019-08-25, 16:02
Sarunia robi coraz to nowe postępy, już pomału sama wychodzi i wchodzi do domu, nie trzeba jej nosić
Potrzeby swoje też zaczyna załatwiać na dworze. Daje się pogłaskać, nie ucieka tak często w krzaki , chyba że się czegoś wystraszy.
O spacerze na smyczy jeszcze musimy zapomnieć ...
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2019-09-11, 12:17
U Saruni z postępami raz lepiej raz gorzej. Robimy dwa kroki do przodu, to potem jeden do tyłu i tak w kóŁko.
Dzisiaj zjadła śniadanie razem z Oskarem, bo jeść dostają o tej samej porze, ale strach nie pozwalał jej wstać, je tylko pod osłoną nocy lub kiedy jest sama.
W nocy też lubi buszować po domu, a rano znajduje na legowisku róŻne zabawki, gazety, itp czy kupę gdzieś na korytarzu.
Sama już wyjdzie z domu, na krótko i tylko kiedy ja też tam jestem, najpewniej czuje się w domu na legowisku pod warunkiem, że nic nie spadnie, nie stuknie
Spacer do lasu to takie dalekie nasze marzenie...
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
Mocno trzymamy kciuki za powrót Sary do normalnego życia i wierzymy że ten 'spacer do lasu jest coraz bliżej" KAMILA olbrzymi szacunek i podziw dla Ciebie za Twoje oddanie.
Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2019-09-16, 08:28
Piotr, Benio i Tola napisał/a:
Mocno trzymamy kciuki za powrót Sary do normalnego życia i wierzymy że ten 'spacer do lasu jest coraz bliżej" KAMILA olbrzymi szacunek i podziw dla Ciebie za Twoje oddanie.
dziękuje Piotr - robie co mogę, żeby się otworzyła i stała sie prawdziwym szczęsliwym goldenem
W piatek byłyśmy u weta, oczywiście taka była wystraszona, że trzeba było ją wnieść i wynieść. Normalnie paraliż ,aż sprawdzałam czy oddycha.
Mała ma zapalneie sutków, uszy ok, waga ponad 30 kg.
Dosłayśmy różne leki i za tydzień kontrola.
Po wecie wycofała sie znowu i był problem z wyjściem na dwór Dopiero od niedzieli zaczęła sie poprawa i juz jest lepiej.
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2019-10-14, 14:19
U Saruni dalej bez zmian.
Kiedy wracam w pracy to udaje, że jej nie ma, nie wyjdzie na siku, karma, nic ...
Wieczorem dopiero się trochę rozkręca, potem noc - wychodzimy na siku nawet kilka razy, bo biega po domu, znosi buty, poduszki, je, szczeka.
Rano też jest jeszcze w miarę, reaguje bardzo entuzjastycznie na dźwięk mojego budzika, o drzemce moge zapomnieć Wyjdzie wtedy na dwór, pobiega, a potem idę do pracy, kiedy wracam zaczynamy od nowa - dzień świstaka.
Bardzo dziękujemy Agnieszce od Lili i Jessi za podarowanie Sarze paczki z karmą, smaczkami, gryzakami oraz za feromony Adaptil - testujemy je teraz.
Misia musiałam schować ze względu na jej ciąże urojoną.
Wiek: 52 Dołączył: 28 Paź 2019 Posty: 9 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-10-29, 08:16
Trzymam kciuki za Sarę.
Naszej Mice, która miała paniczne stany lękowe (do okiełznania pozostała nam tylko ta paskudna śmieciarka, która złośliwie psuje jej spacery ) przez pierwsze miesiące po adopcji, bardzo pomógł Stressoxan. Dwie tabletki dziennie (Mika waży ok 30 kg).
Wiek: 52 Dołączył: 28 Paź 2019 Posty: 9 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-10-29, 19:14
Stressoxan produkowany jest przez polską firme Vebiot.
Polecił nasz vet dla Miki.
Przez pierwsze parę miesięcy po adopcji dostawała 2 tabletki dziennie, potem przez następne 2 miesiące 1 tabletkę. Teraz od miesiąca już bez tabletek. 6 miesięcy po adopcji - Mika funkcjonuje jak regularny golden retriever (woda? Gdzieeee ta wooodaaa??!!!! Leeeecęęęę....)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum