Wiek: 33 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10102 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-08, 21:33
O masakra, moj Binek też mial raz stwierdzone struwity w moczu . Przyczyną - karma, woda, geny. Aż boję się pomyśleć że mógłby mieć takie kamyki w pęcherzu
Pytalam obie nasze wetki (jeden gabinet), obie uznaly ze nie jest to raczej wina ani karmy, ani wody, tylko czasami z wiekiem tak sie po prostu dzieje... Nerki Nika ma czyste, wiec o tyle dobrze, ze kamienie tworzą się juz w pecherzu, a nie wyzej... Hills zostal polecony tez przez wetke ze wzgledu na jej doswiadczenia z ta karma i obserwacje psiaków, wg niej to jedyna karma z przetestowanych która faktycznie leczy, zapobiega tworzeniu nowych i polepsza tym samym stan psiaków; Te juz obecne probujemy rozpuszczac, zakwaszajac mocz, czesc tez jak widac 'wylatuje'... I to tyle z leczenia, do tego mam ten Rowatinex do podawania jakby ją bolalo czy jakbym zauwazyla, ze Nika ma problem z wydaleniem kamykow - do tej pory raz przetrzymalam ja na tym ok. 2 tygodni, wtedy wlasnie wyleciala ta masa kamieni ze zdjecia - ciezko mi powiedziec czy to skutek leku, czy bardziej wymoczenia tyłka w zimnym oczku wodnym, czy tez jednego i drugiego.
Z plusow? Hills jest chyba jedyna karma (a przetestowalysmy Eukanube, Royala, TOTW), ktora Nika juz 3ci miesiac pozera rownie chetnie jak za pierwszym sprobowaniem Poczatkowo po szybkim porannym siku sama ciagnela mnie do domu, chcac swoje sniadanie
Zdjęcia z kilkudniowego wyjazdu nad jezioro Wróciłyśmy wczoraj ok. 13, Nika nadal odsypia
Parę dni temu pojawiła się kulawizna lewej łapki, tuż po wstaniu i przy pierwszych kilku krokach. Niby samo mija, niby nie pojawia się przy każdym wstawaniu, ale jesteśmy umówione na RTG na poniedziałek, do tego dostałyśmy 2 syropki na stawy, opcje są właściwie dwie - albo pojawiają się już zmiany zwyrodnieniowe, albo to wynik baaardzo starej kontuzji (jeszcze z czasów Niki-przybłędy), po której ruchomość tego stawu jest mocno obniżona, a co jednak nigdy nie dawało żadnych niepokojących objawów.
Kiedyś nie pomyślałabym że pójdę z Niką np. na pizzę do ogródka w centrum miasta, a ona będzie grzecznie leżeć obok i spokojnie obserwować świat, nie wyobrażałam sobie że Nika będzie w stanie przeleżeć spokojnie choć minutę mając naokoło dużo bodźców... nie wyobrażałam sobie też wizyty u weterynarza na obcięcie pazurów, czyszczenie gruczołów czy nawet krótkie szczepienie bez założenia kagańca i trzymających ją 1-2 osób.. Widzę po niej jak przez ten cały czas kiedy mieszka ze mną dorosła, wyciszyła się, może to już kwestia wieku, a może zwyczajnie spokoju, stałości, poczucia bezpieczeństwa... Wiem, że jesteśmy tu już strasznie stare jeżeli chodzi o staż na forum i pewnie mało kto nas czyta od samego początku, ale tak mnie jakoś na refleksje naszło dzisiaj... Nie ma na świecie cudowniejszego psa od Niki, jestem w niej zakochana już od prawie 5 lat i do tej pory nie rozumiem i chyba już nigdy nie zrozumiem jak kiedyś, dawno temu, ktoś mógł się jej pozbyć...
Widzę po niej jak przez ten cały czas kiedy mieszka ze mną dorosła, wyciszyła się, może to już kwestia wieku, a może zwyczajnie spokoju, stałości, poczucia bezpieczeństwa...
przede wszystkim to również Wasza zasługa, że Nika Wam tak mocno zaufała i dzięki Wam nauczyła się jak odpowiednio żyć.
Piszcie, piszcie! my was śledzimy!
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
Madzia, są w Fundacji jeszcze osoby z czasów, kiedy Ty adoptpwałas Nike i wyobraz sobie, ja z utęsknieniem zawsze czekam na wpisy adopciaków z tamtych czasów, wiesz jakie to piękne czytać o tych wszystkich przemianach na przestrzeni tylu lat? Doskonalę pamiętam Nikusię "rozrabiarę" pamiętam, że tylko dzięki Twojej determinacji zaszłyscie tak daleko i tylko dzięki Tobie tak jak napisałas, rzeczy które kiedys były niewyobrazalne teraz stały się codziennością !!
Prosze zagladaj tu częsciej i pisz jak najwięcej, to bardzo ważne dla nas wszystkich a dla mnie w szczególnosci;-)
A jak się mają sprawy z pecherzem, działacie jakoś profilaktycznie?
Wiem, wiem po prostu czasami przeglądam te tematy adoptowanych psiaków, i z tego co widzę, to raczej najaktywniejsze są tematy 'świeżych' adopcji, co też jest zupełnie zrozumiałe
Jeżeli o pęcherz chodzi to bez zmian, sytuacja stabilna, krwi w moczu od zimy nie było ani razu, żadne nowe kamienie też raczej nie wyleciały, przynajmniej nic takiego nie zauważyłam. Nika ciągle je specjalistyczną karmę, poza tym niezmiennie wit. C; W ciągu dłuższego spaceru więcej razy kuca na siku, czasami normalne, czasami po kropelce, ogólnie na pewno częściej wychodzimy na zewnątrz niż te 3 razy dziennie - 3 są 'bazowe', ale często zdarza się tak, że prosi o nadprogramowe wyjścia. Do tego latem sporo czasu spędzamy na tarasie i w ogrodzie, więc tu też ma nielimitowany dostęp do 'toalety' Myslę, że za pare miesięcy czeka nas kontrolne USG, choć wydaje mi się, że piesa czuje się dobrze. Aktualnie bardziej martwi mnie ta łapka, ale wszystko okaże się w poniedziałek.
Wyglada strasznie, fakt... i tez sie tym okropnie martwiłam, ale juz z rok nie ma żadnych objawów... ok. Jesieni leczylysmy zapalenie pęcherza i to tyle, zero jakichkolwiek objawów ze strony pęcherza ja gdzies z tylu głowy ciagle mam zeby np nie pozwalać jej na kąpiele w stawach, oczkach wodnych w zimie, staram sie regularnie badać mocz, profilaktycznie... w pierwszej połowie 2018 planuje usg kontrolne, jak tam kamienie, ale to juz jak bedzie trochę cieplej, zeby znowu zima mi gruba nie marzła w brzuchol
Jako ze troche zaniedbalam nasz wlasny watek... U nas wszystko w porządku. Kamica nie daje się we znaki, od ok. pół roku mamy chyba w końcu 100% zdrowy pęcherz, żadnych, odpukać, nawracających zapaleń... Kulawizna łapki ciągle nawraca po intensywniejszym spacerze, ale wiem co wtedy podać, także radzimy sobie Zbieram się do zakupu kagańca na spacery, bo od jakiegoś czasu jest jakaś masakra jeżeli chodzi o zjadanie śmieci, fragmentów martwych ptaków (to wczoraj np...), jedzenia które ktoś wyrzucił "dla ptaszków" czy innej kupy... Inne okoliczne psy mogą się czuć bezpieczne - całą długość spaceru wyczyści moja Nika... Za jakieś dwa tygodnie wybieramy się do groomera - żeby sucz byla piękna na zjeździe choć pierwszego dnia, kiedy nie zdąży jeszcze się w niczym wytarzać...
Zyjemy, mamy się dobrze. Dawno nic nie pisałam, bo na szczęście, za bardzo nie ma o czym. Nika ma obecnie około 8-9 lat. W momencie przyjęcia do Fundacji miała 1,5-2 bardziej w kierunku 2, co było w listopadzie 2012 - ale jako że wolałabym, żeby w jej przypadku czas leciał wstecz, a ona sama na te 9 lat kompletnie się nie zachowuje, stąd w dalszym ciągu daję jej 8.
Niedoczynność tarczycy wyrównana i pod kontrolą, kamica nerkowa się od 2,5 roku nie odezwała ani razu, Nika ciągle jest na specjalistycznej karmie, która, jak widać, daje dobry efekt. Podstawowy pakiet badań laboratoryjnych robię jej co ok. 6-8 miesięcy, badanie moczu trochę częściej, bo wolę dmuchać na zimne biorąc pod uwagę przeszłe kamienie. Zastanawiam się czasami, czy nie powinnam częściej, bo im Nika jest starsza, tym bardziej boję się, że coś przegapię, zaniedbam, zauważę za późno, i wiem że bym sobie tego nigdy nie wybaczyła. Z drugiej strony wiem, że przesada też nie jest rozwiązaniem.
Nika jest niezmiennie psem idealnym. Nie wyobrażam sobie życia bez niej.
30.05.2024r po 4-miesięcznej walce z wlokniakomiesakiem wątroby odeszła moja najdroższa przyjaciółka Nika, a moje serce rozpadło się na niezliczoną ilość kawałków. Dziękuję Ci dziewczynko że wybrałaś mnie na swoją towarzyszkę. Kocham Cię najbardziej jak tylko umiem.
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2024-06-02, 15:08
Magda, śledziłam całą historię Niki od samego początku. Dałaś jej wszystko: dom, opiekę, ale przede wszystkim serce. Dziękuję Ci za wszystko, co dla niej zrobiłaś. Przytulam do serca.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum