Olu, czy w uchu to na pewno zakazenie grzybicze? Czym jest leczony? Czy byl wykonany posiew wydzieliny z ucha? Kilka miesiecy leczenia to bardzo dlugo...
Jeszcze nie, może to jest jakiś trop, bo końca nie widać. Niby je cały czas tylko jedną karmę, ale może akurat właśnie nie pasuje.
Olu ja robiłam takie badanie, jak u człowieka gdzie podaje się alergeny. Uczulenie na kurczaka (typowe) i na kurz...
Zmiana karmy w 100% wyeliminowała zapalenie ucha które wracało tak, że było ryzyko uszkodzenia całego ucha wewnętrznego. Dodatkowo Orion mi łapał hot spoty w wakacje regularnie; od zmiany karmy na eukanibe dermatisis z 8 lat temu, nie wróciło ani jedno ani drugie. Trzymam kciuki za Was!
Dołączyła: 29 Sie 2019 Posty: 13 Skąd: Bystrzyca Kłodzka
Wysłany: 2020-01-22, 12:39
Magda i Nika napisał/a:
Olu, czy w uchu to na pewno zakazenie grzybicze? Czym jest leczony? Czy byl wykonany posiew wydzieliny z ucha? Kilka miesiecy leczenia to bardzo dlugo...
Przepraszam, dopiero zauważyłam pytanie. Nie były robione jeszcze żadne szczegółowe badania, w natłoku innych problemów zdrowotnych jakoś zostało to odsunięte na dalszy plan. Jedynie opieramy się na ocenie weterynarza. Próbowaliśmy już różnych leków, nawet nie pamiętam wszystkich nazw. Na pewno był Surolan i antybiotyki przy okazji operacji. Niebawem wybieramy się na kontrolę oczu do Wrocławia i przy okazji zrobimy wymazy u polecanej przez Fundację dr Nicpoń.
Gosia, Orion i Pola napisał/a:
Jak tam leczenie zapalenia ucha? szukacie jakiś alergenów?
Iwo był na konsultacji we Wrocławiu. W uszach nie stwierdzono na szczęście stanu zapalnego, ale za to cytologia wykazała liczne patogeny - ziarniniaki, pałeczki i kokopałeczki. Pani doktor przepisała mieszankę DMSO i za kilka dni zaleciła kontrolę. Miejmy nadzieję, że tym razem uda się te uszy wyleczyć, jest to niezbędne, aby można przeprowadzić operację lewego, niewidomego oczka. Oprócz badań uszu Iwosław miał we Wrocławiu zrobione również USG oka, które poza potwierdzenia całkowitej zaćmy wykazało, że w ciele szklistym są starcze zmiany wskazujące, że nasz chłopak jest starszy niż zakładaliśmy, ma około 8 lat.
Kardiolog dał już zielone światło dla kolejnej operacji więc trzymajmy kciuki, aby i inne przeszkody zniknęły.
Dołączyła: 29 Sie 2019 Posty: 13 Skąd: Bystrzyca Kłodzka
Wysłany: 2020-03-26, 08:40
U nas w sumie wszystko po staremu, więc nie za bardzo jest o czym pisać 2 tyg temu byliśmy na kontroli uszu u dr Nicpoń, miał zrobioną ponowną cytologię. Znacznie zmniejszyła się ilość patogenów, więc leczenie przyniosło oczekiwany skutek. Dostaliśmy jeszcze leki na kolejne 3,5 tygodnia i powinniśmy pokazać się na kontroli, jednak z wiadomych względów będziemy musieli odłożyć ten wyjazd, tak jak i operację oka. W ostatnim tygodniu pojawiły się też dolegliwości bólowe ze strony kręgosłupa (ma spondylozę), zrobił się mniej aktywny i strasznie sapał, ale szybko dostał leki i już jest znaczna poprawa- znowu wskakuje na łóżko i lata po domu
Po dłuższej przerwie, kliniki weterynaryjne zaczęły w końcu normalnie działać. Uszy Iwa są w dobrym stanie, badania przed zabiegiem wszystkie zrobione, kardiolog dał zielone światło, więc można przystępować do operacji usunięcia zaćmy. Trzymamy dzisiaj mocno kciuki żeby wszystko potoczyło się bez komplikacji!
Niestety, nie mamy dobrych wiadomości. Operacja sama w sobie była cięższa niż zakładano, ze względu na bardzo twardą zaćmę i długi czas rozbijania soczewki. Wiązało się to również z dłuższą, niż standardowo, rekonwalescencją. Początkowo wszystko przebiegało bez powikłań. Iwo miał co dwie godziny podawane różne krople do oczu i leki, kontrola u okulisty wypadła pomyślnie, a sam psiak miał coraz lepsze samopoczucie. Jednak kilka dni temu pojawiło się zapalenie spojówek i silny ból oka. Tak silny, że nasz kochany i łagodny Iwo ugryzł Olę podczas zakraplania oczu;( Wczorajsza wizyta w kilinice nie pozostawiła nam wyboru, oko trzeba usunąć. Zaczęła zbierać się w nim ropa i rozsadzać je od środka. Powoduje to ogromny ból i jest ryzyko, że powikłaniem będzie zapalenie mózgu.
Decydując się na operację mieliśmy świadomość, że prawdopodobieństwo odzyskania wzroku wynosi tylko 50%. Chcieliśmy jednak, aby Iwosław otrzymał taką szansę ze względu na swoją głuchotę. Nie udało się i jesteśmy tą informacją zrozpaczeni, ale na pewne sytuacje w życiu nie mamy wpływu.
Iwo przebywa teraz w klinice okulistycznej we Wrocławiu, gdzie będzie dzisiaj operowany. Trzymajmy kciuki, aby dzielnie wszystko przetrwał!
Misiek już drugi dzień po zabiegu. Jest spokojny, leki przeciwbólowe skutecznie tłumią ból, wiec chyba nawet nie wie, że coś złego go spotkało. Kołnierz jest jak zawsze dużą niedogodnością, ale musi się przemęczyć jeszcze przez dwa tygodnie. Oko jest spuchnięte, ale nic się z niego nie sączy. Goi się prawidłowo.
Dołączyła: 29 Sie 2019 Posty: 13 Skąd: Bystrzyca Kłodzka
Wysłany: 2020-06-23, 22:22
Od pierwszej operacji minął długi i trudny miesiąc. Jak juz wiadomo, niestety nie udało się, i oko trzeba było usunąć 😔 Iwo już pomału dochodzi do siebie i czuje się coraz lepiej. Jeszcze chodzi w kołnierzu, którego zarówno on jak i my serdecznie nie znosimy. Kompletnie nie ma wyczucia i taranuje wszystko, co spotka na swojej drodze😉 i podrapać się nie można... A akurat przechodzi fazę gojenia i bardzo go swędzi, więc jeszcze kilka dni musi się przemęczyć. W najbliższych dniach czeka nas kontrola we Wrocławiu i kontrola kardiologiczna, koniecznie trzeba sprawdzić stan serducha po dwóch znieczuleniach w tak krótkim czasie. Pomimo tego, że stracił oczko i strasznie się wycierpiał, to dzielnie znosił wszystkie nieprzyjemne zabiegi, podawanie leków, kropli itd. i wciąż ma w sobie wielkie pokłady radości i miłości ❤️ najdzielniejszy z dzielnych złotek.
U niego wszystko w jak najlepszym porządku Zapomniał już o wszystkich krzywdach, jakie go spotkały. Nie odczuwa bólu więc może cieszyć się życiem, a z jednym oczkiem radzi sobie bardzo dobrze;) Przeszedł w ostatnim czasie porządną kontrolę u kardiologa i na szczęście przebyte operacje nie pogorszyły stanu jego serca.
W wakacje Iwo postanowił moczyć się w stawie i płoszyć ryby
Nasz Iwosław miał przebywać w Bystrzycy Kłodzkiej jedynie tymczasowo, ale przez te wszystkie zawirowania z jego zdrowiem i różnymi lękami trochę się zasiedział
Ola i jej rodzina bardzo pokochali naszego dzielnego chłopaka, a on sam niesamowicie zżył się z nowym miejscem i domownikami. Nikt sobie nie mógł wyobrazić żeby szukać mu innego domu stałego:) Ponieważ Iwo ma liczne problemy zdrowotne, które już do końca życia będą wymagały leczenia i diagnostyki, czasem bardzo kosztownych, nadal będziemy wspierać go finansowo. Iwo pozostanie Rezydentem Warty Goldena i spędzi resztę życia w swojej obecnej, ukochanej rodzinie
Od zakończenia BAZARKU DLA IWA 🐾 minęło już trochę czasu, ale chcielibyśmy podzielić się z Wami małym podsumowaniem.
Dzięki zorganizowanym licytacjom na leczenie Iwka zebraliśmy: 6️⃣ 1️⃣7️⃣7️⃣,6️⃣0️⃣ zł!
Kwota ta pomogła nam w opłaceniu:
☑️ operacji oka i wizyt kontrolnych w klinice okulistycznej | 3 606 zł
☑️ wizyt kontrolnych u kardiologa oraz wykupieniu niezbędnych leków na serce | 481 zł
☑️ "standardowych" wizyt u weterynarza związanych z leczeniem stanu zapalnego w uszach i badaniami niezbędnymi przed operacją | 976 zł
____________
Razem: 5 063 zł
Iwo ma liczne problemy zdrowotne, które już do końca życia będą wymagały leczenia i diagnostyki, stąd też decyzja o dożywotnim wsparciu finansowym naszego chłopaka. Środki z bazarku, które jeszcze nie zostały wykorzystane bardzo nam w tym pomogą.
TO WSZYSTKO DZIĘKI WAM - WSPANIAŁYM SYMPATYKOM #FUNDACJAWARTAGOLDENA! 👏🏻
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum