Niekiedy nawet koszulka któregoś z domowników założona po prostu na psiaka daje mu komfort i nieco spokoju również dzięki bliskiemu zapachowi swojego opiekuna. Może to być ręcznik, koszulka, bandaż, coś, czym dobrze go owiniecie. Najczęściej bandazujemy psiaki na przykład na sylwestra podczas wystrzalow, ale również kiedy psiak po prostu boi się innych dźwięków, jak burze, ulewne deszcze itp.
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
Co u Herosa?
Nasze psisko miewa się doskonale. Zaczęła się wiosna, więc ciepłe dni lubi spędzać na podwórku. Leży sobie na tarasie lub jak lew na schodach, broniąc domostwa. Nie choruje, uwielbia jeść i ciągle by chodził na długie spacery do lasu. Staramy się sprostać zachciankom naszego pupila. Wciąż jednak musimy chować jedzenie wysoko, bo na pewno zostanie ściągnięte i pożarte. Ostatni incydent miał miejsce na Wielkanoc, gdy Heros zabawił się w poszukiwacza czekoladowych jajek, zostawionych przez wielkanocnego zajączka. Wszystkie słodycze zostawione w zasięgu psyka, zostały odnalezione przed dziećmi i pożarte.
Gdy zrobiło się pogodnie, codziennie chodzimy na godzinny spacer do lasu. Jedyny kłopot to agresja wobec wszystkich, i małych, i dużych psów. Szybko udaje się Herosa opanować, gdy jest na smyczy, ale niestety, każde spotkanie, po chwilowym obwąchaniu kończy się wystawionymi zębami. Mniej agresywny jest wobec suczek, panów natomiast wszelkich rozmiarów, unikamy. Chodzimy więc w miejsca odludne i „odpsione”, żeby Herosik miał okazję się wybiegać.
Tak więc Heros miewa się świetnie, jego życie płynie spokojnie, na luzaku. Pozdrawiamy oczywiście wszystkie Warciaki.
Małgorzata
A tu kilka fotek Herosa.
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-05-06, 10:44
Małgorzata i Heros napisał/a:
Jedyny kłopot to agresja wobec wszystkich, i małych, i dużych psów.
szkoda że tak reaguje na inne psy, bo jednak to spore ograniczenia dla Was. Mój Binek też miał "wąty" do dużych samców, ale z wiekiem i chyba z doświadczeniem mu to przeszło. Może zamiast unikać psiaki spróbujecie zapisać się na jakieś zajęcia z fajnym szkoleniowcem, który by "odczulił" trochę Herosa na takie reakcję? Oczywiście nie mówie o wrzucaniu na siłę na głęboką rzekę ale małymi kroczkami:) Powodzenia! Heros prezentuje się pięknie jak zawsze
Myślimy o szkoleniu. Na razie dajemy radę. Mam wrażenie, że gdy Heros nie jest na smyczy i niechcący natknęliśmy się się na inne psy, reakcja była o wiele spokojniejsza. Kiedyś przyleciały do nas dwa okrutnie wymorusane goldeny bez smyczy i Herosik biegał z nimi i chyba był trochę zadziwiony, że ma takich samych kumpli jak on. Bardzo źle reaguje na psa znajomych. Psiak dużą część życia spędził w schronisku i od razu rzuca się na inne psy.
Na razie i tak nie możemy go spuszczać ze smyczy w miejscach, gdzie są ludzie, bo to nie jest zgodne z przepisami. Herosik ma okazję pobiegać w znanym sobie lasku, gdzie nie plączą się inne zwierzaki i ludziska.
Cześć!
Dawno nic nie pisałam o Herosie. Za chwilę miną trzy lata (15 lipca), gdy go adoptowaliśmy. Do niedawna nic się nie zmieniało w życiu naszego pupila. Życie toczyło się spokojnie i beztrosko. Heros jak zawsze uwielbiał jeść i długo spacerować po lesie. Uwielbia świeże powietrze i może leżeć godzinami na schodach lub na tarasie. W poprzednie wakacje nawet wyjechaliśmy razem nad jezioro. Naprawdę to jest już w pełni zaadoptowana psina.
Niestety od jakiś dwóch miesięcy Heros zaczęliśmy obserwować, że nasza psina jakoś tak chudnie. Przy głaskaniu czuło się żebra. Zaczął też wybrzydzać przy jedzeniu. Zmieniliśmy karmę, sądząc, że tamta może mu się znudziła. Słabo jednak ją zajadał. No chyba, że pojawiała się tam mielonka. Dostał jeszcze inne jedzonko i też jakoś słabo. Co prawda jadł, ale nie tak łapczywie i raczej wylizywał mielonkę. W międzyczasie zaczął kuleć na tylną łapę. Udaliśmy się do weterynarza oczywiście. Niestety trafiliśmy na pandemię i wizyty u weta były nieco utrudnione. Trochę trwało, zanim ustaliliśmy, co mu dolega. Zaliczyliśmy psiego ortopedę, który stwierdził, że Heros jest za chudy, a przy okazji uznał, że nasza psina nie ma ok. 8 lat, jak myśleliśmy, tylko jest jednak starszy. Okazało się, że Heros ma zwyrodnienia w stawie i wymaga rehabilitacji. Pytaliśmy również lekarza o jego wybrzydzanie przy jedzeniu. Dostaliśmy suplementy na apetyt i nową karmę. Pies przestał kuleć, ale niestety zaczął coraz słabiej jeść. Weterynarz zlecił serię badań z krwi, moczu i kału, żeby znaleźć przyczynę chudnięcia. Wyniki dostaliśmy po kilku dniach i okazało się, że w wątrobie, nerkach i żołądku wszystko w porządku. Zasugerowaliśmy wetowi, że może to przez zęby. Bolą go i dlatego chętnie je tylko mielonkę. Pani doktor stwierdziła, że to niemożliwe i zleciła echo serca. Oczywiście i tu nic nie znaleźliśmy. Zmieniliśmy weterynarza i ten znalazł stan zapalny dziąseł i kamień nazębny. Mieliśmy podkurować Herosika i przyprowadzić go na usuwanie kamienia. Zmieniliśmy dietę na mokrą, ale po kilku dniach Heros i to przestał jeść. Jadł, ale zostawiał część. Stwierdziliśmy, że musimy chyba mu zrobić usg jamy brzusznej. No i okazało się, że psiak ma guzy w nerkach. W każdej jeden guz ok. 2 cm. W środę usuwamy kamień pod narkozą, a przy okazji robimy RTG płuc i biopsję guzów. Zobaczmy, co będzie. Jest szansa, że zmiany są niezłośliwe i nie ma przerzutów do płuc. Wtedy światu wrócą kolory. Na razie jest ciemno i smutno. Strach o zdrowie Herosa nas zupełnie rozkłada. Widać, że Heros jest trochę słabszy, ale nie wygląda na chorego psa.. Co prawda chodzimy na długie spacery i jakoś tak ostatnio jest trochę lepiej z jedzeniem, ale boimy się, że to cisza przed burzą. Wiem, że w fundacji mamy opiekuna, ale jakoś tak zawsze staramy się radzić sobie sami. Poza tym zmieniłam telefon i gdzieś mi przepadł nr do osoby, która się nami opiekuje. Piszę więc tu, chociaż długo zbierałam się do tego posta. Nie z lenistwa, ale ze strachu przed głośnym wypowiedzeniem tego, co nas przeraża. Trzymajcie za nas kciuki, żeby było dobrze. Już raz żegnaliśmy psa z nowotworem i nie wyobrażamy siebie, jak mielibyśmy to znieść po raz drugi. Dlatego nie dopuszczam do siebie nawet takiej myśli, że będzie źle. Liczę na to, że w końcu wyjdzie słońce.
Małgorzata
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-06-18, 16:14
Dajcie znać po zabiegu, my tu wszyscy trzymamy za Was kciuki i pamiętamy o Was, wiec dobrze, że napisaliście! Widać jak bardzo martwicie się o jego zdrowie i robicie co możecie aby mu pomóc. Jeśli potrzebujecie pomocy to też dajcie znać!
Cześć!
Niestety Heros ma zmiany złośliwe w obu nerkach. Wczoraj dostaliśmy wyniki biopsji. Jutro mamy wizytę u onkologa. Znów się martwimy, bo nasza psina nie chce jeść. Nie pasuje mu nawet mielonka, z kaszą, którą wcinała ostatnio. Jedzenie stoi w misce i tylko je wyrzucamy. Wróciliśmy do suchej karmu, ale i tu jedzenie jest słabe. Kilka chrupek z miski, trochę zjedzonych z ręki i tyle. Nie mogę patrzeć, jak nam pies niknie w oczach. Wydaje mi się, że jest smutny, jakiś wycofany. Nie wiem, co robić. Jak mu pomóc. I ciągłe pytania: dlaczego on, gdy już poczuł się bezpiecznie, dobrze?
Opiekunka Herosa pisze:
"Niestety, nie ma ratunku dla Herosa. Gaśnie w oczach, przestał jeść, dużo śpi i leży. Lekarz powiedział, że jego odejście należy liczyć w tygodniach lub nawet dniach.
Lekarz twierdzi, że Heros nie cierpi. Po prostu chorobą to wyniszcza i dlatego słabnie. Dziś dotarł na własnych nogach do lekarza, ale chyba na spacer godzinny nie miałby siły. Byliśmy na takim w niedzielę i ledwo dotarł do domu.
Dostaliśmy leki przeciwbólowe i na polepszenie apetytu.
Nie wiem,co robić. Bo gdy nie chce jeść, to w końcu padnie z głodu."
_________________ Nie każdy człowiek wie, jak kochać psa ale każdy pies wie, jak kochać człowieka
Mila, Monika i Dawid
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-07-02, 10:28
O MATKO biedni oni są niesamowicie, jak nie chce jeść to chyba są jeszcze możliwe kroplówki nie? tak jak u człowieka... ale też nie ma co go trzymać na siłę przy życiu jeśli cierpi:( myślę, że tutaj muszą się poradzić swojego weterynarza co najlepiej robić...
Informacja z 5.07.2020
Heros przestał kulec po tabletkach jakie dostał wcześniej. Zaczął też jeść mięso z puszki, co prawda z ręki, ale zawsze i wychleptal nutridrink z miski. Mamy preparat dla psów onkologicznych.
Informacja z 7.07.2020
Chyba jest lepiej z naszym psiakiem. Dostaje od wczoraj olejek, je sam z miski, dostaje preparat dla psów onkologicznych, co prawda że strzykawki, ale jednak i udaje nam się każdego dnia pójść co raz dalej na spacer. Powolutku, w jego tempie, ale drepczemy. Zrobił się mniej osowiały, mniej śpi i jest jakby weselszy.
received_721330382026131_240x320.jpeg
Plik ściągnięto 8562 raz(y) 77.96 KB
received_335658880927071_240x320.jpeg
Plik ściągnięto 8562 raz(y) 82.6 KB
_________________ Nie każdy człowiek wie, jak kochać psa ale każdy pies wie, jak kochać człowieka
Mila, Monika i Dawid
Informacja z 25.07.2020
Donoszę, co u Herosa. Chciałabym na początek podziękować za olejek CDB od fundacji. Zamowilismy kolejny, ale już z innego źródła, trochę tańszy. Zmieniliśmy weterynarza. Heros miał słabszy czas, bo znów przestał jeść. Porady weterynarza i zmiana diety po raz kolejny okazały się skuteczne. Heros ma anemie, więc dostaje wątróbkę i buraki gotowane. Wcina aż mu się uszy trzęsą. Jest bardziej ruchliwy.
_________________ Nie każdy człowiek wie, jak kochać psa ale każdy pies wie, jak kochać człowieka
Mila, Monika i Dawid
Opiekunka Herosa pisze 13.09.2020
Pani Moniko, niestety stan Herosa w ostatnim tygodniu uległ znacznemu pogorszeniu. Pies już nie wstaje, ma problemy z wyróżnieniem i nie chce jeść. Zrobiliśmy w sobotę ponownie usg. Zmiany w nerkach są większe, doszły też zmiany w wątrobie i śledzionie. Jest bardzo źle.
Weterynarz twierdzi, że Heros się już męczy i że jego cbwile to już ostatnie.
Informacja z 14.09
Heros odszedł dziś wieczorem. Mam nadzieję, że znów sobie wesoło biega za Tęczowym Mostem, nic to nie boli, pożera bez konsekwencji całą pizzę i nie boi się burzy.
_________________ Nie każdy człowiek wie, jak kochać psa ale każdy pies wie, jak kochać człowieka
Mila, Monika i Dawid
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum