Do grona Warciaków dołączył uroczy senior - Milord. Ten rudy kawaler musiał znaleźć dla siebie nowe miejsce, ponieważ jego właściciel nie mógł się nim dłużej zajmować. Smutno tak zmieniać dom na stare lata, ale na szczęście Milord miał możliwość zamieszkać u Julii, która była już wcześniej wspaniałym domem tymczasowym dla naszego innego Warciaka.
Milord musi przejść u weterynarza porządny przegląd zdrowia, bo miał w swoim życiu epizody padaczki, a także ma niezdiagnozowanego guza w okolicach odbytu. Ponadto bardzo mocno wygryza sobie łapki. Są już prawie bez sierści;( Nie wiemy czy to na tle stresowym, czy alergicznym, trzeba to ustalić i mu pomóc, bo widać jak męczące jest to dla niego.
Milord boi się klatki schodowej i ma przez to problemy z wychodzeniem na spacery, ale pomalutku próbuje się oswoić z nowymi warunkami.
Wszystkich zachwyca jego przyjazne usposobienie i łagodny charakter. Zobaczymy co jeszcze nam o sobie powie w ciągu najbliższych dni;)
Milord jest już po wstępnej wizycie u weterynarza. Na wyniki badań krwi trzeba jeszcze poczekać, ale już wiemy, że waży zaledwie 25 kg, więc trzeba go dożywić i trochę zwiększyć u niego masę ciała. Drożdżaki w uszach były wyczuwalne nawet przez maseczkę, więc zostało już wdrożone leczenie. Guz w okolicach odbytu może być związany z brakiem kastracji, ale żeby mieć pewność musimy poczekać na wyniki badań.
Nasz kawaler chyba nie przepada za jazdą samochodem, w ciągu krótkiej podróży wymiotował aż trzy razy.
Jak napisała w mailu Julia: Milord to pies idealny dla każdego. Jest bardzo delikatny i można spokojnie dać mu jedzenie z ręki. Większość dnia przesypia lub spędza przy człowieku prosząc o głaski. Szczeka jedynie wtedy kiedy nakręci się do zabawy albo zobaczy, że zbieramy się na spacer. Na spacerach radzi sobie świetnie. Potrafi chodzić na smyczy, zazwyczaj idzie przy nodze i nie ciągnie. Na psy reaguje fajnie: merda ogonkiem i stara zachęcić się inne psy do zabawy szczekaniem - niestety większość piesków zaczyna się go wtedy obawiać. Gdy upatrzy sobie jakiegoś człowieka na spacerze to tez chce do niego podejść i poprosić o pogłaskanie.
Co słychać u Milorda? Udało mu się przybrać odrobinę na wadze, teraz to całe 26 kg słodkości
Uszy już wyleczone, teraz pora na intensywną kurację przeciwko świądowi na łapkach. Milordowi to swędzenie bardzo uprzykrza życie. Cały czas próbuje podgryzać łapy i wyrywać z nich sierść. Dostaje obecnie antybiotyki w postaci zastrzyków i maść do smarowania chorych miejsc.
Samochodem jeździ już coraz lepiej, choć nadal zdarza mu się zwymiotować na zakręcie. Miejmy nadzieję, że z czasem nasz chłopak pozbędzie się takiej reakcji podczas podróży.
Milord świetnie dogaduje się z mniejszymi i średnimi psami oraz goldenami z osiedla, chociaż swoim nawołującym szczekaniem, trochę je odstrasza;)
Ależ przesłodki miś 💙 Dobrze, że waga powolutku idzie do góry.
Oby udało się wyleczyć świąd. Należy się psiakowi w końcu spokój i wszystko co najlepsze.
Milord był chyba bardzo grzeczny, bo dostał od Mikolaja nowe posłanie i preparat na stawy;) Zobaczcie ten uśmiechnięty pychol;)
A co u niego słychać? W dalszym ciągu zmaga się ze świądem łapek. Próbuje zlizywać po tajniacku wszystkie preparaty nakładane na łapki. Wkrótce będzie miał konsultacje u innego specjalisty, może zmiana terapii przyspieszy trochę proces leczenia, bo dopóki nie pozbędziemy się tego stanu zapalnego, nie będzie można przystąpić do zabiegu usunięcia guza. Milord pomalutku przybiera na wadze i to w wyraźny sposób wpływa u niego na wzrost sił witalnych i samopoczucie;)
Co słychać u naszego słodkiego Milorda? W dalszym ciągu boryka się z dokuczliwym świądem łapek. Wylizuje je za każdym razem, gdy nikt nie patrzy, a gdy zwróci mu się uwagę, udaje zamyślone niewiniątko, które wcale nic nie kombinowało
Bardzo ciężko jest ustalić prawidłową diagnozę, bo wg wyników wymazu, na skórze nie ma już żadnych niepożądanych mikrobów, a lekarze dopatrują się problemu Milorda w alergii lub zachowaniach nerwicowych na tle stresowym. Szukamy dalej właściwego rozwiązania żeby mu pomóc. Guz jest pod kontrolą, póki co się nie rozrasta i również są sprzeczne opinie czy trzeba go usuwać, czy zostawić i kontrolować.
Nasz senior powoli pokonuje swoje lęki. Stresujące są dla niego nowe sytuacje i pomieszczenia, garaż, winda, nowe miejsca. Do każdego weterynarza najpierw jedzie na zapoznanie i obwąchanie terenu, a dopiero następnym razem odbywa się wizyta z czynnościami medycznymi. Widać, ze potrzebuje czasu żeby się przełamać i nie odczuwać stresu.
Jazda samochodem w dalszym ciągu powoduje wymioty, ale gdy jeździ na czczo, to jest lepiej.
Julia określa Milorda jako wspaniałego psa, który bardzo łaknie kontaktu z człowiekiem. W domu uwielbia się kokosić i wymuszać głaskanie, uwielbia gdy jest w centrum uwagi. Czasem w nocy, Milord wchodzi na łóżko, żeby się trochę poprzytulać, ale później wraca na swoje posłanie, bo jest mu za gorąco w pościeli.
Uwielbia spacery i jak na swój wiek ma sporo krzepy i chęci do maszerowania. Czasem tylko w trakcie, trzeba mu dać chwilkę odpocząć, żeby nogi nabrały sił na powrót do domu. Jak przystało na dobrze wychowanego psa, Milord sam się dopomina wyczyszczenia łąpek przed wejściem 'na salony'. Dopóki się tego nie zrobi, będzie siedział w kącie i czekał z obrażoną miną Uroczy misiek!
Milord jest przyjaźnie nastawiony do wszystkich ludzi, ale widać, że szczególnie upodobał sobie mężczyzn i jest zachwycony, gdy może przebywać w ich towarzystwie. Julia mówi, że czasem podczas spaceru Milord próbuje się podłączyć do jakiegoś pana na ulicy i z nim spacerować
Już wkrótce będziemy szukać dla naszego misia domu stałego. Najlepiej takiego, gdzie nie będzie musiał pokonywać schodów żeby nie obciążać stawów. Męskie towarzystwo, to jest to, z czego Milord byłby zachwycony;) Również obecność innych, spokojnych psów nie będzie przeszkodą, Milord szczególnie upodobał sobie takie niewielkie psiaki.
A może ktoś chciałaby spotkać się z tym przystojniakiem podczas spaceru w Krakowie?
Na filmiku jedna z ulubionych rozrywek Milorda - wyszukiwanie chrupek w kocu;)
https://imgur.com/B7OuSCv
Łyse i swędzące łapki to obecnie niejedyny problem naszego seniora;( Julia zabrała go pilnie do weterynarza, bo zauważyła, że ostatnio jedno z jąder się powiększyło. Badanie USG ujawniło, że wytworzyły się w nim niepożądane zmiany. W związku z tym, pomimo wieku, Milord będzie musiał zostać wykastrowany w trybie pilnym. W poniedziałek sprawdzimy u kardiologa, czy nie ma przeciwwskazań do zabiegu i wykonamy szczegółowe USG żeby sprawdzić, czy nie pojawiły się inne zmiany w jamie brzusznej. Trzymamy kciuki za tego wspaniałego kawalera.
Milord jest już po diagnostyce przedzabiegowej. Po przeprowadzeniu echa serca, dostał od kardiologa zielone światło i leki do stosowania w okresie operacji. Szczegółowe USG potwierdziło, że w jądrach znajdują się zmiany rozrostowe, a dodatkowo wykazało, że prostata jest znacznie powiększona i objęta stanem zapalnym. Wyniki krwi i moczu są dobre, również testy na grzyby i bakterie wypadły dobrze. Już nic nie stoi na przeszkodzie i 24 lutego senior Milord będzie operowany. W chwili obecnej nasz dziadzio czuje się dobrze, przyjmuje antybiotyk oraz leki przeciwzapalne, a także Gabapentynę żeby przypadkiem nie powróciły ataki padaczki. Ma wyraźnie więcej energii, siły i chęci do zabawy z innymi psami. Mniej się skupia na wygryzaniu łapek.
Trzymamy za niego kciuki żeby wszystko przebiegło zgodnie z planem i już wkrótce mógł szukać rodzinki dla siebie;)
Milordzik jest już po kastracji i kontroli. Czuje się świetnie, a humor mu dopisuje. Próbuje zniszczyć już drugi kołnierz, ale na szczęście lada moment będzie można go zdjąć;)
Czekamy na wyniki histopatologii, ale RTG klatki piersiowej uspokaja, nie ma żadnych śladów przerzutowych Tak jak można się było spodziewać u psa w takim wieku, w kręgosłupie występuje Spondyloza i to dosyć mocna. Zupełnie nie widać tego po zachowaniu Milka, ale jeszcze na wszelki wypadek skonsultujemy to z psim ortopedą żeby mieć pewność czy nie trzeba włączyć leczenia.
Julia i Oliwia bardzo troskliwie opiekują się naszym chłopakiem, ale już czas znaleźć mu dom, w którym spędzi jesień swojego życia. Jeśli ktokolwiek z Was planował przyjąć do swojego serca uroczego i grzecznego seniora, to taki jest właśnie Milord. On kocha wszystkich, w szczególności mężczyzn. Dogada się również z większością psiaków. Milek jest odrobinę strachliwy, boi się nowych miejsc i okoliczności, więc najlepszy byłby dla niego dom w spokojnej okolicy, z dala od hałasów miasta, ale nie na tyle żeby musiał podróżować często samochodem, bo niestety choroba lokomocyjna dalej o sobie przypomina. A może ktoś chciałby go poznać podczas wspólnego spaceru po Krakowie?
Mamy już wyniki histopatologii Milordzika. Co prawda nowotwór w jądrze miał charakter złośliwy, ale nie powinien dawać żadnych przerzutów do organizmu, co zresztą w obecnej chwili jest sprawdzone poprzez usg i rtg. Oczywiście, jak zawsze w takim przypadku, rokowania są ostrożne i trzeba regularnie chodzić na kontrolę stanu zdrowia.
Milord czuje się bardzo dobrze, już zapomniał, że miał jakiekolwiek przygody z chirurgiem;) Chętnie chodzi na spacery, dziewczyny zakupiły mu ostatnio szelki i podobno czuje się w nich jakby miał prawdziwą wolność. Zrobił się nawet niezwykle skoczny na spacerach, aż trzeba uważać żeby nie przesadzał z akrobatyką. Milek ładnie się pilnuje człowieka na dworze, zawsze ma go na oku i potrafi chodzić blisko niego.
Na pewno będzie mu się ciężko rozstać z dziewczynami, ale czas najwyższy żeby senior Milord znalazł dla siebie dom na stałe. Najlepiej taki, gdzie mógłby przebywać z innymi spokojnymi psami lub suniami, bo to bardzo przyjazny i towarzyski psiak;)
P.s. tak, wiemy, że budowa szelek nie jest dostosowana do psiej anatomii, ale na szczęście szelki są tylko 'na wszelki wypadek' do przytrzymania delikwenta podczas przechodzenia przez drogę. Nie uciskają mu łopatek.
Raport z pobytu Milorda u Oliwii i Julii:
"Nauka chodzenia bez smyczy idzie coraz lepiej. W okolicach domu czuje się najpewniej i skupia na nas uwagę żeby się nie oddalić, niestety im dalej od domu tym bardziej rozpraszają go różne bodźce wiec raczej uczymy się wieczorem lub wcześnie rano. Kilka dni temu został na kilka godzin z moją mamą, zachowywał się jakby znał ją od dawna 😊 Poznaliśmy kilka nowych psiaków z którymi Miluś bardzo chętnie bawi się na wybiegu (te mniejsze zdarzyło mu się kilka razy zdeptać ,na szczęście obyło się bez ofiar😂). Jeśli chodzi o zostawanie samemu w domu też jest coraz lepiej, po kilku minutach szczekania kładzie się grzecznie u siebie i idzie spać dopóki ktoś nie wróci do domu." Na filmiku Milord podczas śledzenia kaczek, które go bardzo mocno intrygowały. Niby starszy pan z chorym kręgosłupem, a jednak ma krzepę żeby je pogonić https://imgur.com/a/SAq2ZRk
Czy znajdzie się kochający stały dom dla tego uroczego seniora?
Milord wczoraj obchodził swoje 13 urodziny. Julia i Oliwia przygotowały mu z tej okazji psi torcik z buraczkami i ulubionym rarytasem Milorda - truskawkami. Trzeba przyznać, że jak na starszego pana Miluś czuje się bardzo dobrze i jest przykładem tego, że w każdym wieku można korzystać w pełni z życia.
Dziewczyny często zabierają naszego seniora na psi wybieg, bo Milord bardzo ładnie odnajduje się w towarzystwie innych psów. Nie jest to dla niego stresem, a przyjemnością. Ma swoje stałe grono ulubionych kolegów, szczególnie mniejszych od siebie, z którymi lubi się bawić i chodzić na wspólne spacery.
Milord jest postrzegany przez właścicieli młodych, nieokrzesanych jeszcze psiaków jako stabilny, szanowany wychowawca młodzieży, który w kulturalny sposób potrafi nauczyć dobrych manier:lol:
W domu z kolei ulubionym zajęciem Milorda jest dopraszanie się uwagi i pieszczot, a czesanie szczotką wprost uwielbia i traktuje to jako przyjemny masaż;)
Na załączonym zdjęciu widać jak Milek nawet laptopa potrafi wykorzystać do osiągnięcia swoich celów. Zawsze musi być przy człowieku
Milord nie musi się niczego uczyć, bo on już wszystko umie, ale chętnie towarzyszy dziewczynom podczas przygotowań do egzaminów
Ostatnie upały mocno mu doskwierają, dlatego na dłuższe spacery wychodzi wcześnie rano i wieczorem, a w ciągu dnia tylko na chwilkę. Gdy odrobinę temperatura odpuszcza od razu się ożywia i żwawiej maszeruje. Na filmiku widać jak pięknie chodzi przy nodze i to bez smyczy. Niby prawdziwy senior, ale tempo potrafi obrać niezłe;)
https://imgur.com/a/gCTLsdn
Milord, to wspaniały, kochany psi senior. Taki, o jakim wiele osób marzy. Towarzyski, przyjaźnie nastawiony do wszystkich ludzi. W szczególności upodobał sobie mężczyzn;) Zrównoważony i pewny siebie starszy pan, który nie potrzebuje szukać zwady i konfliktów w towarzystwie innych psów, natomiast lubi czasem pokazać młodziakom, że i on ma jeszcze chęć i krzepę na zabawy;) Będzie super współlokatorem dla innego goldena lub dla mniejszych psiaków.
Milordzik sporo czasu spędza na spaniu, jak to zazwyczaj bywa w tym wieku. Ale wędrówki stanowią dla niego powód do radości jest fantastycznym towarzyszem spacerów. Ładnie chodzi przy nodze, czasem nawet bez smyczy. Ogromną zaletą jest fakt, że potrafi słuchać nawet kiedy mija lub wita się z innymi psiakami. Wiadomo, że czasem zdarzy mu się na cos zagapić i wtedy 'odpływa' ale komu się nie zdarza?
Oliwia i Julia bardzo żałują, że Milord nie może z nimi zostać na zawsze, ale niestety nie ma takiej możliwości. Zapraszają osoby chętne poznać naszego milusińskiego na wspólny spacer w Krakowie. Może ktoś się zakocha w tym wspaniałym rudzielcu i zechce go zaadoptować? Może ktoś ma młodszego psa i pragnie przygarnąć jakiegoś staruszka pod swój dach? Jeśli tak, Milord jest idealnym wyborem
Trochę świeżych, wakacyjnych wieści z domu Milordzika:
"Na osiedlu pojawili się nowi PSIjaciele - szczeniak rasy berneński pies pasterski i młodziutki golden, chyba nie muszę wspominać który został ulubieńcem Milorda 🤭 Często zdarza nam się trafić na spacerach na młoda wyżełkę, wybieramy się wtedy ma wspólne spacerki. Milord to idealny kompan do pracy z młodymi psami, pomaga opanować psią głupawkę oraz uspokoić nasza towarzyszkę
Milord świetnie radzi sobie puszczony luzem na porannych i wieczornych wyjściach. Trzyma się blisko człowieka i reaguje na większość komend. Aktualnie jesteśmy na etapie nauki poruszania się bez smyczy w ciągu dnia tj. z większą ilością otaczających nas bodźców. Bywa różnie..raz jest świetnie - a nawet lepiej niż rano i wieczorem, a raz kompletnie ignoruje co się do niego mówi i chce zrobić wszystko po swojemu.
Na psim wybiegu Milord czuje się jak ryba w wodzie, dogaduje się z 99,9% psiaków. Rzadko kiedy coś mu nie pasuje, glównie psom przeszkadza fakt iż długo wącha tyłki 😅
Ostatnimi czasy ma jeszcze większego bzika na punkcie kamieni (zawsze je uwielbiał, ale teraz przechodzi samego siebie😅) i po każdym spacerze przynosi do domu minimum jedną zdobycz. Czasami nawet woli pobawić się kamyczkiem zamiast z innym psiakiem.
Aktualnie Milord zostaje w domu sam na 3-4 godzinki i również świetnie sobie radzi. Już nie szczeka, nawet nie reaguje kiedy wychodzimy z domu i grzecznie śpi aż do naszego powrotu."
Nasz rudy Milordzik w dalszym ciągu czeka na swój stały dom. Bardzo długo mieszka już u Julii i Oliwii, więc żeby ułatwić mu kolejną zmianę życiową najlepiej by było, aby spotkał się z nową rodzinką kilka razy na miejscu, przed 'porwaniem go' w nieznane. Zapraszamy osoby zainteresowane adopcją na wspólny spacer po Krakowie.
Dziewczyny rozpoczęły już rok akademicki, więc Milord musi zostawać często sam w domu i radzi sobie z tym świetnie! Wykorzystuje ten czas na wypoczynek, zupełnie nie stresuje go ta sytuacja;)
Kilka dni temu dostał kolejną dawkę Libreli. Bardzo dobrze na niego działa, jest mu łatwiej się podnosić i ma jeszcze więcej chęci do ruchu podczas spacerów.
Na zdjęciach widać, że łapki, które tak pięknie w ostatnim czasie obrosły w sierść, znowu zostały wygryzione w ciągu jednej nocy. Nadal nie została znaleziona przyczyna takiego stanu, prawdopodobnie jest to już na obecnym etapie jakimś rodzajem natręctwa, bo wszelkie medyczne przyczyny zostały wykluczone.
Krótka historia o pozowaniu wśród jesiennej aury;) Na samym końcu Julia prawie leżała na chodniku, bo model postanowił, że już czas na zapłatę w smaczkach
Milord napędził ostatnio dziewczynom strachu, bo pierwszy raz mu się zdarzyło, że nie utrzymał moczu podczas leżenia, a na spacerze pojawiło się trochę krwi. Na szczęście Julia i Oliwia zareagowały błyskawicznie i jeszcze tego samego dnia Milord był już na kontroli u weterynarza. Prawdopodobnie to tylko zapalenie pęcherza, więc typowa przypadłość o tej porze roku. W szczególności, że Milordzik uwielbia zabawy i wygłupy w śniegu oraz oczywiście jego konsumpcję
Ten uroczy, rudy seniorek w dalszym ciągu poszukuje rodziny, która zechce go pokochać i spędzić z nim jesień jego życia. Z charakteru Milord jest psem, o którym się marzy - wpatrzony w człowieka, łagodny, ciepły, pozytywnie nastawiony do innych zwierząt. Taki prawdziwy towarzysz życia. To nic, że jest już w sędziwym wieku, Milord potrafi jeszcze cieszyć się życiem, a nawet pobawić w parku z młodziakami. Dużo za to odpoczywa, nie potrzebuje wielogodzinnych spacerów i zajęć, nie jest absorbujący.
Jeśli ktoś z okolic Krakowa byłby chętny żeby poznać tego kawalera, zapraszamy do kontaktu. Nie bójcie się również kwestii finansowych związanych z opieką nad seniorem, fundacja jest w stanie wesprzeć w tej kwestii Milorda.
Jego miny, gdy ma zapozować do zdjęcia są bezcenne
U Milordzika płynie dzień za dniem i w dalszym ciągu nikt nie był zainteresowany poznaniem go w realu. Czy to możliwe, aby tak wspaniały pies nie miał szans na dom stały?
Podczas spacerów Milord wzbudza sympatię przechodniów. Jest pociesznym i milusińskim psem. W szczególności lubi podejść do panów i wymusić głaski. Uwielbia męskie towarzystwo
Kilka słów od Julii i Oliwii, które obecnie się nim zajmują: Milordzik poznał dzisiaj psa mamy, istnego demona. Muszę przyznać, że oboje świetnie sobie poradzili. Milek trzymał dystans i nie był nachalny. Kiedy drugi pies zaczął pokazywać zęby nawet nie zareagował, tylko odszedł i zajął się sobą. (...) Przez zmianę pracy chodzimy teraz na spacery z Milordzikiem o 5 rano a następnie koło 13 co początkowo było dla niego problemem, bo jest w końcu małym śpiochem
Tak, Milord uwielbia spać. Zawsze towarzyszy dziewczynom podczas nauki:
Milordzikowi przytrafiło się w ostatnim czasie zapalenie łokietka, ale dziewczyny były jak zawsze czujne i szybko skonsultowały kwestię z weterynarzem. Wystarczyło kilka dawek przeciwzapalnych zastrzyków i Milord znowu zaczął żwawo się poruszać i żyć pełnią życia. Kulawizna całkowicie minęła i można było powrócić do dłuższych spacerów.
Na zdjęciu senior Milord w wersji z foszkiem Nie spodobało mu się, że został wykąpany i wysuszony suszarką. Wolał wyjść na swoją miejscówkę na balkonie i tam monitorować sytuację;)
Milord miał w ostatnim czasie nieprzyjemną sytuację. Podczas spaceru został zaatakowany przez amstaffa, który szedł sobie bez smyczy z właścicielką zapatrzoną w telefon. Oliwia zareagowała bardzo szybko i doszło jedynie do szarpaniny pomiędzy psami, bez pogryzień, ale wszyscy najedli się bardzo dużo strachu. Sam Milord od tego czasu trochę się wycofał względem innych psów. Nie jest już tak chętny do kontaktu z innymi osobnikami podczas spacerów, nie pozwala im też obwąchiwać sobie pyszczki. Widać, że ta sytuacja wpłynęła na jego zachowanie, choć to jest niezwykle otwarty i pozytywnie nastawiony pies w kwestii kontaktów społecznych. Miejmy nadzieję, że wkrótce trochę stres odpuści, bo Milordzik pomimo niedawno obchodzonych czternastych urodzin ma jeszcze wiele psich spotkań przed sobą i lubo sobie poszaleć w zabawie nawet z młodszymi psami;)
Tegoroczne upały doskwierają wszystkim, ale seniorzy szczególnie źle je znoszą. Milord też ma już dość pogody, na spacery wychodzi głównie wcześnie rano i wieczorami. Większość dnia przesypia, nie chce mu się za bardzo nic robić, ale gdy upał trochę odpuszcza, od razu widać zmianę w jego zachowaniu i większą aktywność. Chętnie wychodzi wtedy na spotkania z psimi przyjaciółmi i wraca mu ochota na zabawę.
Wakacyjny wyjazd Milord zniósł bardzo dobrze. Choć zazwyczaj ciężko jest mu się odnaleźć w nowym miejscu, poradził sobie zaskakująco dobrze i już po jednym dniu czuł się jak u siebie;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Uroczy misiek!
ale komu się nie zdarza?
