Wiek: 47 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7075 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2018-02-06, 07:57
Falko był na zdjęciu szwów , zrobił mu się mała ranka, bo za bardzo interesował się miejscem po j... ale już wszystko pod kontrolą
Palec musi zostać usunięty bo jest krzywo zrośnięty i ewidentnie sprawia mu ból przy chodzeniu. Będzie to zrobione za kilka miesięcy , żeby po narkozie po kastracji ponownie go nią nie obciążąć.
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
"Było trochę problemów po kastracji a później przyplątało się jakieś uczulenie ale ogólnie jestem przeszczęśliwa że mam tego misia kucyka. Jest tak spokojny, cierpliwy i wyrozumiały. Nie buntuje się na widok szczotki czy maści. Nie mówiąc o namolności kotów które ocierają się o niego dopominając się pieszczot. Na spacer wychodzimy jeszcze na smyczy (chodzi super) bo lubi sobie bryknąć w nieznane. Dwa dni temu po raz pierwszy zaczął się bawić, bardzo mnie to wzruszyło bo to znaczy że powoli uznaje nasz dom za swoje miejsce na ziemi. Ma jeszcze takie odruchy które wskazują na okropne traktowanie w poprzednim domu. Poradzimy sobie z tym tylko potrzeba jeszcze trochę czasu. Ogólnie zachowuje się bardzo dobrze, rozumie wiele poleceń a jeżeli nie to szybko się uczy. Jestem taka szczęśliwa że do mnie trafił"
Czy Wy też lubicie czytać takie wyznania?
Cytat:
U nas wszystko w porządku, mój ukochany kucyk jest zdrowy, ostatnio mi przyrzekł że będzie się odchudzał ale mu coś nie bardzo się udaje. Na spacery nadal chodzimy na lince, ale jest bardzo grzeczny, nie szarpie, inne psy go mało interesują no chyba że sąsiadki (dwie, bardzo urodziwe). Robi się cieplej to będziemy jeździć nad jezioro żeby w końcu oswoił się z wodą. W ubiegłym roku byliśmy kilka razy ale był to dla niego duży stres, na początku nawet nie zbliżył się do wody, później moczył troszkę łapy ale tylko dlatego że blisko brzegu pływały kaczki i one go zaciekawiły. Jak ma dobry nastrój to pobiega za piłką albo swoją zabawką ale myślę że wcześniej raczej nikt się z nim nie bawił. W kwietniu jesteśmy umówieni do psiego fryzjera i na kąpiel, trochę mam obawy ale wiem że w domu tymczasowym był kąpany to myślę że będzie ok. Bardzo lubi jak go wyczesuję, domaga się wręcz tego. Z kotami żyje za pan brat, ogólnie jest bardzo pozytywnie nastawiony do świata i ludzi. I kocham go jak wariatka, mąż zresztą też. Pozdrawiamy serdecznie całą goldenią rodzinę
_________________ Nie każdy człowiek wie, jak kochać psa ale każdy pies wie, jak kochać człowieka
Mila, Monika i Dawid
Jak mówi Pani Małgosia – Falko je bez problemów a najbardziej uwielbia chrupać kości żebrowe.
Wzrok ma dobry ale niestety pojawiły się u niego problemy ze słuchem i trzeba go długo przywoływać zanim zareaguje.
Niestety wciąż ma problemy z łapkami Ciężko mu wstać i się położyć a na spacerach raz ma gorsze, raz lepsze dni. Bywa, że przejdzie 100 metrów i chce wracać ale zdarzają się też kilometrowe wędrówki. Kucyk-Misio nie wejdzie już po schodach a upały z racji gęstego futra bardzo go męczą…
Mimo tych problemów psiak codziennie domaga się spaceru po okolicy.
Falko w ostatnim czasie nie chce wsiadać do samochodu a z racji wagi (62 kilo) trudno go wnieść nawet z pomocą męża Pani Małgosi. Jest to o tyle problem, że najbliższy ortopeda jest w Pile i wizyta wymagałaby podróży samochodem ☹
Falko na co dzień dużo śpi i eksploruje ogród (a ma spooory). Korzysta też z masaży, które robi mu Kicia – odpływa wtedy w stan pełnego relaxu 😊
Nadszedł czas pożegnania Falco. 💔
Falco trafił pod opiekę Warty Goldena w 2017 roku jako pięcioletni psiak. Los szybko się do niego uśmiechnął i szczęśliwie trafił pod opiekę pani Małgorzaty.
Od tamtego momentu jego życie wypełnione było spokojem, bezpieczeństwem, niezliczoną ilością smaczków i przede wszystkim bezwarunkowym uczuciem. Wspólne wyjścia na spacery, chwile pełne zabaw, odpoczynku i ogromnej czułości - to wszystko sprawiło, że życie Falco było naprawdę piękne. Mimo sporych problemów z łapkami uwielbiał spacery, a po trudach zawsze mógł liczyć na masaż od Kici.
Po blisko 8 latach pełnych miłości, Falco jako dwunastolatek pobiegł za Tęczowy Most.
*********
Pani Małgorzato,
z całego serca dziękujemy za czas, który podarowała pani "ukochanemu kucykowi". Za przeogromne zaangażowanie w walkę o jego zdrowie i dobre samopoczucie.
Dzięki Wam miał prawdziwy dom, w którym był kochany, rozumiany i przede wszystkim bezpieczny, a to największy dar, jaki można podarować psu. Wierzymy, że Falco odszedł spokojny i szczęśliwy. Otoczony miłością do samego końca.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
kurcze, szkoda jego paluszka:( a kiedy bedzie diagnoza czy na pewno musi zostac usuniety:(?
Ciężko mu wstać i się położyć a na spacerach raz ma gorsze, raz lepsze dni. Bywa, że przejdzie 100 metrów i chce wracać ale zdarzają się też kilometrowe wędrówki. 
