Wysłany: 2024-04-29, 16:38 DIEGO ma już dom w Krakowie - 751
Trafił do nas nowy podopieczny - Diego. Jego opiekunowie tymczasowi Zuza i Bartosz spędzili ponad pięć godzin w trasie po to, aby odebrać go od ludzi, którzy znaleźli go kilka miesięcy wcześniej, a którzy nie mogli się nim na stałe zaopiekować. Z uwagi na brak zainteresowania psem dawnego właściciela zwrócili się do nas o pomoc a nasi kandydaci szybko zdecydowali się przywieźć go do siebie za co bardzo dziękujemy!
Diego od samego początku rozkochał w sobie Zuzę i Bartosza. Spokojnie spędził całą drogę w aucie i powoli zaczął się rozkręcać w domu. Noc, dość niespokojna, bo pełna emocji, minęła im jednak bez większych problemów. Diego troszkę się kręcił, dyszał, co jest naturalnym wynikiem nagłej przeprowadzki w obce miejsce z nieznanymi ludźmi.
Mimo to nasz podopieczny ma w sobie jednak dużo radości, którą okazuje przed pójściem na spacer, ale też podczas zabawy i chętnie korzysta z pieszczot swoich opiekunów. Nie jest przy tym nachalny i potrafi również spać w pomieszczeniu obok.
Są też momenty, w których podchodzi do drzwi i piszczy i raczej nie chodzi o sygnalizowanie potrzeby wyjścia, tylko o niepokój związany z nową sytuacją.
Ma wsparcie swoich nowych przyjaciół, którzy są mu oddani, uważnie go obserwują i starają się pomóc mu w pierwszych chwilach w nowym domu.
Z pewnością kolejne dni będą coraz swobodniejsze, o czym będziemy Was powiadamiać
Na zdjęcia musimy jeszcze chwilę poczekać, bo Diego chroni swoją prywatność i raczej stroni od obiektywów, ale na pewno w ciągu kilku dni się tu zaprezentuje
U Diego wszystko w porządku
Z uwagi na majówkę troszkę nam się opóźniła relacja, ale opiekunowie potwierdzają, że adaptacja naszego chłopaka przebiega bardzo dobrze.
Jedyny problem obecnie ma z zostawianiem samodzielnie w domu, ale na razie obserwują czy to głębszy problem czy efekt jednak ciągle wczesnego okresu pobytu w nowym domu.
Poza tym po niedzieli Diego czeka przegląd u weterynarza. Mamy nadzieję, że efekt tej wizyty będzie również pozytywny.
Kolejne dni Diego w domu tymczasowym opisywane są przez Bartosza i Zuzę właściwie jako bezproblemowe a samego Diego jako kochanego mądrego psa. Mają za sobą również pierwszy przegląd u weterynarza. Natychmiastowej uwagi wymagały uszy, w których obecny jest stan zapalny, więc od razu wdrożone zostało leczenie. Poza tym Diego jest w dobrej kondycji, nie wykazuje objawów chorobowych, ale czekamy jeszcze na wyniki badań krwi, które otrzymamy na dniach.
Nasz chłopak świetnie czuje się ze swoimi opiekunami, zachowuje się coraz swobodniej a nawet pozwala sobie na żebranie przy stole, na co absolutnie mu się nie pozwala. Oboje starają się odsyłać go na miejsce i zachęcają do odpoczynku lub aktywności związanej z węszeniem.
Generalnie wszystko idzie w dobrym kierunku, oby tak zostało
Przyszedł czas na kolejne wieści od Diego: nasz chłopak troszkę wybrzydza przy jedzeniu, ale powoli się przekonuje do nowego trybu karmienia. Nie wiemy co jadł zanim trafił do Bartosza, więc dajemy czas i obserwujemy.
Wyniki wyszły nieco poza granicami normy, ale również podejrzewamy, że może to się wiązać z poprzednim stylem życia Diego. Dlatego nie wprowadzamy żadnych leków, opiekunowie obserwują czy Diego nie wykazuje jakichś niepokojących objawów i dbają o to, aby miał zaspokojone podstawowe potrzeby. Za jakiś czas powtórzymy badania, żeby przekonać się czy wszystko jest ok.
Dieguś uczy się też zostawania samemu, czasem trochę płacze, ale ogólnie jest coraz dzielniejszy.
Jesteśmy z niego bardzo dumni
Czas mija a Diego nadal je niewiele. Co prawda Bartosz mówił że kiedy Diego dostanie coś ekstra do karmy to zjada chętniej, ale zaobserwował , że pojawiły się też miejscowe zmiany skórne, które drapie, co przekonało nas, aby pogłębić diagnostykę pod kątem alergii pokarmowej. W przyszłym tygodniu odbędą się badania.
Ze względu na nieco wybiegające poza granice normy wyniki tarczycy opiekunowie zdecydowali się podać naszemu chłopakowi suplement Thyroforce.
Poza tym u niego wszystko w porządku, nadal rozkochuje w sobie skutecznie opiekunów .
Diego czuje się już całkiem swobodnie u Bartosza i Zuzi. Poznał ich rutynę i potrafi się w niej odnaleźć. Udało im się wyeliminować problem z niejedzeniem - zmiana karmy na Dolinę Noteci spowodowała, że Diego pałaszuje karmę z apetytem! Mamy nadzieję, że tak już zostanie.
Bartosz pracuje zdalnie co sprawiło, że Diego trochę za bardzo przyzwyczaił się do jego obecności w domu i przeżywa rozstanie, kiedy zostaje sam w domu, ale stopniowo radzi sobie coraz lepiej.
Jutro naszego podopiecznego czeka kolejna wizyta u weterynarza - trzymamy kciuki żeby jej efekt był pozytywny.
Podczas ostatniej wizyty Dieguś został zaszczepiony przeciw chorobom wirusowym, sprawdzony został też stan jego uszu - jest lepiej, ale jednak nadal wraz ze zmianami na skórze wskazuje na problem, który może mieć podłoże alergiczne. Póki co weterynarz zaproponował steryd okresowo, za około dwa tygodnie zostaną też powtórzone wyniki, również tarczycowe i wówczas zobaczymy jak sytuacja wygląda.
Ponadto rozmawialiśmy na temat trudności Diego związanych z samodzielnym zostawaniem w domu i postanowiliśmy umówić wizytę behawiorysty w dt, aby spróbować znaleźć przyczynę problemu i pomóc Diego poradzić sobie z nadmiarem emocji.
Będziemy informować o efektach tych konsultacji
Diego ma już zaplanowaną konsultację z behawiorystą. Odbędzie się ona w lipcu, tymczasem korzysta z życia u boku swoich opiekunów.
Ostatnio rozdrapywał znowu niezagojoną jeszcze rankę przy ogonie, przez co musiał dostać steryd i antybiotyk. Z tego też względu jego badania krwi powtórzymy kiedy już w pełni dojdzie do siebie i nie będzie musiał przyjmować leków.
Mamy nadzieję, że leczenie będzie skuteczne i problemy skórne Diego całkiem się zakończą.
Jak widać jednak, chłopak ma się dobrze i nie przejmuje się tymi drobnymi kłopotami
Minęło trochę czasu od ostatnich wieści o naszym chłopaku, spieszę więc donieść, że u niego coraz lepiej! Bartosz relacjonuje, że poprawia się wszystko po kolei: począwszy od stanu zdrowia Diego - zmiany skórne ustąpiły i nowe się nie pojawiają! - dzięki sterydowi, którego stopniowo odstawiają, poprzez apetyt, który naszemu chłopakowi zdecydowanie dopisuje, aż po zostawanie w domu, które - mimo braku konsultacji z behawiorystą - staje się dla Diego coraz bardziej znośne. Zuza i Bartosz nie dokładają mu zbędnych emocji, mądrze planują aktywności, dzięki czemu Dieguś jest coraz spokojniejszy, nawet w tych trudnych dla niego momentach podczas samodzielnego pobytu w domu. Poza tym ich więź jest coraz głębsza, na tyle że Diego potrafi przyjść na zawołanie nawet świetnie bawiąc się z psimi kumplami w parku
Do tych świetnych informacji dokładamy parę zdjęć
No i stało się!
Bartosz i Zuza podjęli decyzję o tym, że Diego zostaje z nimi na zawsze!
To wspaniała wiadomość, bo psiak związał się z nimi już na dobre
Dziękujemy za tę adopcję i życzymy rodzince wszystkiego co najlepsze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
