Info z 04.2022(niestety pomyliłam się i w zeszłym roku wkleiłam je na niewłaściwe forum
Także update z zeszłego roku poniżej:
"U Kosmo względnie ok. Faktycznie, tłuszczaki raz po raz pojawiają się, ale są bacznie obserwowane i na daną chwilę podjęliśmy decyzję, że dopóki żaden nie zagraża bezpośrednio zdrowiu/życiu Kosmo nie będziemy ich usuwać. Głównie też dlatego, że dwie wady serca utrudniają poddanie go narkozie. Serce jest kontrolowane co 6 miesięcy, w grudniu kardiolog zalecił wprowadzenie dodatkowego leku (Vetmedin 10 mg) gdyż Benacor już nie wystarcza (światło niedomykającej się zastawki powiększyło się). Serduszko też nieco komplikuje nam sprawy ze zwyrodnieniem stawów skokowych - ortopeda zalecał punkcję mazi stawowej, aby zdiagnozować przyczynę. Biorąc jednak pod uwagę, że rehabilitacja Kosmo w naszym zaprzyjaźnionym Centrum zdziałała cuda 😍 (rehabilitujemy się tam ponad dwa lata) będzie jej wierni. Dziewczyny w centrum głównie postawiły na bieżnie i laseroterapie, a efektem jest to że Kosmo na spacerach wrócił do truchtania. Myśleliśmy o rozpoczęciu terapii Librelą, ale z uwagi na to, że jest to lek stosunkowo nowy (a przynajmniej jeśli chodzi o zastosowanie u psów) wstrzymujemy się (coraz częściej słyszymy o skutkach ubocznych). Szczególnie, że dziewczyny z centrum rehabilitacji stwierdziły, że to jeszcze „stanowczo za wcześnie”. „Przegląd kontrolny” Kosmo przechodził kilka tygodni temu i wyniki ma wzorcowe, a nawet „zaskakujące jak dla jego wieku”. Zaczęliśmy walkę z jego nadwagą i przerzuciliśmy się na PsiBufet wiec Kosmo jest w 7 niebie - dieta pudełkowa dla psa to przegięcie, ale skoro działa 😜 obecna waga to 38 i spada. Nadal podróżujemy, Kosmo nadal grymasi, a my nadal jesteśmy przeszczęśliwi, że jest z nami ❤️"
Dziękujemy Opiekunce Kosmo za tak szczegółową relację, a przede wszystkim za walkę o zdrowie Kosmusia
I kolejny post, który z mojej winy gdzieś się zapodział i nie trafił tutaj w odpowiednim czasie.
Łapcie informacje o Kosmo z lipca 2023:
"Kosmo przeszedł ciężki czas związany z problemami neurologicznymi, na początku dostał zespołu przedsionkowego (...) - walka o powrót do ponownej sprawności, a potem kiedy myśleliśmy, że już mamy to za nami, dostał Zespołu Hornera. To był bardzo ciężki czas, dla nas i dla Kosmo. Mamy szczęście, że Kosmo to wojownik (już sama nie wiem, skąd on bierze siły)
Całe szczęście i o dziwo dla wszystkich, którzy obserwowali proces rekonwalescencji Kosmo - dziś możemy powiedzieć, że Kosmo wrócił do sił. Może nie do pełni sił, ale sobie radzi. Ostatnio konsultowaliśmy serce - kardiolog jest zachwycony efektami leczenia u tak dojrzałego wiekowo psa. Wróciliśmy do naszych kochanych dziewczyn z centrum rehabilitacji, które robią wszystko, aby stawy Kosmowskiego nie poddawały się pomimo zwyrodnienia. Laserami leczymy obolały kręgosłup Kosmo, który czasem doskwiera. Chodzi, czasem truchta, ale jest samodzielny.
Żeby nie było różowo, po zespole Hornera doskwierają nam trochę oczy Kosmowskiego (zapalenia trzeciej powieki itp) ale leczenie doraźne zdaje rezultaty."
Brawo dla Kosmo i Opiekunów za wolę walki i siłę!
Poniżej kilka zdjęć, dacie wiarę, że ten słodki pyszczekma już 14 latek?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum