Ostatnio nawet coś wybuchło… było pierwszy raz czesanie Loli. „Na żywca” się nie da, bo ucieka, ale jak ma żwacza który zajmuje ją na dłużej to bez problemu mogę z nią robić co chce. Oczywiście to super, bo oznacza to tylko że nie broni zasobów i nie ma problemów z „przeszkadzaniem” jej podczas posiłku, ale wolałam pójść tą drogą niż walczyć z nią na siłę… oczywiście ochy i achy podczas tego wszystkiego były takie że cała okolica zapewne słyszała
IMG_9264.jpeg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 3.7 MB
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
/ Lola (*), 2024-2025
Ja już zapominam, ze wrzucam relacje na Instagram, a na forum nic :p
W piątek byłyśmy pobrać krew aby mieć świeże badania na rezonans.
Od razu zajrzałyśmy do pipki, która Lola już mniej wylizywała, ale i tak poprosiłam o zobaczenie do niej. Tragedii nie ma, może to być lizanie kompulsywne, dostałam receptę na maść dla niej, gdyby jednak zwiększyła moc ssania :p na razie jak przestała się lizać tam to nie ruszamy na siłę.
IMG_9258.jpeg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 2.73 MB
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
/ Lola (*), 2024-2025
Otwieramy się powoli na wspólne spacery. Już 50% spaceru idzie dość pozytywnie, więc jest postęp!
Oczywiście druga połowa spaceru już jak za karę, a na posesji w domu skacze jak mała sarenka także ćwiczymy i pokazujemy, ze spacer jest spoko!
Smaczki w kieszeni są, jest motywacja (czasami), więc jak ma dzień ze reaguje na smaczki to wykorzystujemy i nagradzamy na spacerze
IMG_9253.jpeg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 3.94 MB
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
/ Lola (*), 2024-2025
O 10.00 byłyśmy już u dr Biezynskiego na uniwersytecie przyrodniczym w celu obejrzenia jej pod kątem ortopedycznym. Doktor nawet nie zaczął jej badać, a ona już piszczała…
Ledwo zaszedł do niej od tyłu, aby sprawdzić biodra, a ona już panika. Mimo wszystko dotykał ją, sprawdził ruchomości - na tyle krzyku, ile ona robiła, nastawiał się na duże problemy - ale po dotykaniu jej nie stwierdził takich.
Po usłyszeniu, że mała ma tego dnia rezonans, kazał koniecznie sprawdzić ją pod kątem neurologicznym. Nie skasowal nas ani złotówki, powiedział że jeśli fundacja będzie dalej chciała kopać pod kątem ortopedycznym, to nie ma problemu, ale on stawia na neurologię.
IMG_9327.jpeg
Plik ściągnięto 9 raz(y) 2.85 MB
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
/ Lola (*), 2024-2025
No i z racji, ze do rezonansu miałyśmy jeszcze 3 godziny, postanowiłam mała nieco rozruszać i wybrać się na wspólny spacer po Wrocławiu. Człowiek zabiegany to własnego miasta już nie pamięta, więc miło mi było znów się pojawić w niektórych miejscach.
Pogoda była idealna do takich spacerów, a i chciałam zobaczyć, jak Lola przyjmie warunki mieszczańskie.
Spacerowałyśmy powoli, w jej tempie, a ja miałam więcej czasu na jej obserwację.
To istny pies zagadka. W jednym momencie idzie na smyczy jak na ścięcie, a 2 sekundy później wyprzedza cię w podskokach i wręcz wyrywa smycz z rąk. Fenomen na skalę światową.
IMG_9443.jpeg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 2.77 MB
IMG_9442.jpeg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 2.85 MB
IMG_9441.jpeg
Plik ściągnięto 4 raz(y) 3.89 MB
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
/ Lola (*), 2024-2025
Trochę też sobie zwiedziłyśmy. Zanim przejdę do samego rezonansu to powklejam Wam po kolei wszystko co się działo.
Lola szła dzielnie, załatwiła się nawet 2x na spacerze, zapewne też ze stresu, ale Qpa wyszła ładnie 😄
Ludzi mijała bez problemu, zwierzęta również.
Trochę bała się tramwajów, widać też było że większa ilość samochodów obok niej również sprawia dyskomfort. Była jednak bardzo dzielna i maszerowała dalej, oraz niekiedy niuchała dość długo!
IMG_9451.jpeg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 1.41 MB
IMG_9450.jpeg
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1.93 MB
IMG_9449.jpeg
Plik ściągnięto 6 raz(y) 2.64 MB
IMG_9448.jpeg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 2.9 MB
IMG_9447.jpeg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 2.58 MB
IMG_9446.jpeg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 2.54 MB
IMG_9445.jpeg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 2.41 MB
IMG_9444.jpeg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 2.89 MB
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
/ Lola (*), 2024-2025
Jakoś udało się dotrzeć z nią do samochodu… oczywiście pisk, chęć ucieczki mimo braku stabilizacji w łapach, ogólnie panika i strach okropny…
Po włożeniu jej na kanapę trochę poprzytulałyśmy się, a ona się „skarżyła” piszcząc ciągle i wzdychając. Kiedy jej oddech się nieco uspokoił, wsiadłam za kierownicę i skierowałam się do Neuroteamu.
IMG_9457.jpeg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1.4 MB
IMG_9456.jpeg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 1.29 MB
IMG_9455.jpeg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 1.56 MB
IMG_9454.jpeg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 1.71 MB
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
/ Lola (*), 2024-2025
Mała pod lecznica zaczęła więcej się wybudzać, więc zapewne jej się kołowało w głowie, i ciągle wręcz płakała… żadne z moich metod nie pomogły na tyle, aby ją wyciszyć. Jedyne co mogłam najlepszego zrobić to być przy niej i tak zrobiłam.
Niestety mimo próśb nie zostałam przyjęta wcześniej ze względu na małą, więc czekałyśmy na wizytę prawie 1,5h w aucie, bo było jeszcze opóźnienie…
Mimo, że również prosiłam o pomoc w jej uspokojeniu, zastrzyk, lek, cokolwiek, co by Loli pomogło przetrwać ten moment i drogę do domu, niestety nikt nie zareagował bo „trwały wizyty”. Pozwolę sobie nie skomentować bardziej tego wszystkiego…
Siedziałyśmy w aucie i po prostu starałam się ją wesprzeć i pomóc wyciszyć.
Na szczęście zanim weszłam do gabinetu to troszkę się wyciszyła, a podejrzewam ze bardziej zmęczyła tym płaczem, więc wyskoczyłam szybko w celu omówienia wyników rezonansu.
I faktycznie byłam szybko. Może w gabinecie z 10 minut… opis za moment wkleję.
Podsumowując - u Loli nie ma tragedii - tak powiedział neurolog. Czyli wskazuje to wszystko na padaczkę idiopatyczna…
To dobra i nie dobra wiadomość jednocześnie.
Wspaniale, bo nic się nie dzieje w jej główce, ale też nadal zagadka, bo jej przeżywanie dotyku jakiekolwiek jest niewspółmierne do stanu fizycznego… Ale będziemy nadal kopać za zgodą fundacji i zobaczymy, co w małej tkwi.
Wesprzyjcie fundacje szybkim przelewem - naprawdę są Warci!
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
/ Lola (*), 2024-2025
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum