Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2024-08-16, 19:23 TADEK (Zoran) ma już dom w Józefosławiu - 760
Pies dostał na imię ZORAN w przytulisku, choć nie wiem dlaczego, bo w książeczce zdrowia ma wpisane imię DYLAN. To już dwa imiona, na które nie reaguje, bo do niego nikt w życiu nic właściwie nie mówił. Żył w jednej z tzw. hodowli zrzeszonych w klubie psa i kota czy czegoś podobnego. Mieszkał w kojcu z dużą liczbą psów, więc z nimi czuje się najlepiej. Waży niewiele, ile nie wiem, przytulisko nie wiedziało, na moje oko, może 25 kg.
Wczoraj odebrałam go z Głowna i pojechaliśmy do mojego domku na wsi, gdzie czekały na nas moje suczki: Lesia goldenka i Sara kundelka. Lesia bardzo ucieszyła się na przybycie samca, natomiast Sara przeraziła się jego widokiem i od razu uciekła na łóżko.
ON, czyli TADEK, nazwany przez nas kolejnym imieniem, które mam nadzieję będzie przez niego rozpoznawalne, nerwowo biegał po całym terenie obsikując wszystkie moje kwiaty i krzaczki. Był na tyle zestresowany, ze nawet nie był w stanie napic się wody. Pod wieczór jednak zmęczony wypił pół miski, zjadł swoją porcję chrupek i położył się na dworze.
Do domu wejść nie chciał i może dobrze, bo śmierdzi niemiłosiernie.
Jednak nie mógł zostać przez całą noc bez naszej kontroli, więc udało nam się go wciągnąć do domu i zmyć z niego pierwszy brud i odór.
Noc minęła dość spokojnie, rano obudził nas szczekaniem - zdecydowanie chciał wyjść na dwór. Zrobił małą rundkę i wróciliśmy do łóżek na dospanie.
Dzień był upalny, wiec większość z niego leżał i podsypiał w wykopanym przez siebie dole.
Tadek1.jpg
Plik ściągnięto 6 raz(y) 247.96 KB
Tadek2.jpg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 183.15 KB
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2024-08-18, 14:14
TADEK robi małe postępy, zaczął sam wchodzić do domu i kłaść się na kafelkach w sieni.
Kolejną zmianą jest jedzenie: już się nie zastanawia, co jest w misce, tylko pałaszuje i to razem z Sarą i Lesią w kuchni. Bardzo mnie to cieszy.
Natomiast dzisiaj stało się coś ciekawego: Paweł wychodził poza ogrodzenie na spacer z psami. Sara i Lesia biegają jak szalone, gdy założy im się obroże. Tadek też je naśladował i biegał z domu do bramy i z powrotem. Ale gdy Paweł otworzył bramę i dziewczyny wyleciały, to Tadek wrócił do domu. Ewidentnie bał się wyjść, choć godzinę później, poszedł za Leśką przez dziurę w płocie i wrócił pod bramę po drugiej stronie. Czy nie boi się wyjść, nie wiem, co go tak zahamowało.
Tadek4.jpg
Plik ściągnięto 12 raz(y) 156.69 KB
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2024-08-21, 20:40
Wczoraj Tadek sam już wszedł do pokoju i się nawet w nim położył. Jednak na noc poszedł spać do kuchni, pewnie tam się czuje bezpieczniej, bo jest bliżej wejściowych drzwi do domu.
Jest ciągle głodny i nie dziwię mu się, bo jest strasznie chudy. Staram się mu dawać trochę więcej niż Lesi.
Po terenie już chodzi sam bez problemu. Ciągle nie mam pewności, czy pamięta swoje imię, czy przychodzi dlatego, że nie tylko mówić TADEK CHODŹ, ale też cmokam, bo cmokanie zawsze działa i chcę, żeby mu się to, co mówię, kojarzyło z tym, że cmokam.
Generalnie jest słodki. Jak już przychodzi, to na 2 metry przede mną się kładzie i potem się czołga, jeśli wyciągam rękę. Nigdy nie jest wtedy wyprostowany. Ale za to mogę koło niego, gdy leży, przejść i nie zrywa się na równe nogi.
W piątek robimy odrobaczenie i zabezpieczamy się na nowo na kleszcze.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2024-09-05, 12:30
Co u Tadka? Generalnie powolutku.
Tadek zdecydowanie mniej boi się mnie niż Pawła. Do mnie z chęcią przychodzi po głaski (on to uwielbia!), do Pawła z pewną nieśmiałością.
Spróbował ostatnio moreli i arbuza, choć za pierwszym razem wypluł, to po ponownym podaniu zdecydował to jednak zjeść. Poza tym konsumuję karmę z prędkoscią światła razem z różnymi witaminami i specyfikami, które dostaliśmy od Kasi Kot.
Nie wiem, czy coś przytył, bo nie mam wagi, ale i tak jest to sama skóra i kości.
Wydaje mi się, ze jest brudniejszy niż, gdy go przywiozłam te 3 tygodnie temu, bo ciągle kładzie się na brudnej ziemi tam, gdzie jest najchłodniej.
Łzawią mu oczy, bo ma tam grudki, z pewnością nie obejdzie się bez operacji. Jesteśmy umówieni na wizytę do okulisty na 16 września o 18.00, to potem zdam relację.
Na 19 września o 15.00 mamy wizytę ogólna u weta, będziemy robić badania krwi i ogólny przegląd. Pewnie dostaniemy kolejne zlecenia na badania.
Chcę najpierw zająć się oczami, bo chyba go bolą, a w następnej kolejności kastracją. Chciałabym, żeby trochę ciałka nabrał przed tym zabiegiem. Suki mam wysterylizowane, więc jakoś z jednym facetem damy radę przez kilka miesięcy, żeby Tadek najpierw się odkuł.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2024-09-16, 09:57
Wróciliśmy z Tadkiem z działki do domu. Oczywiście był problem z wejściem, bo drzwi generalnie są straszne. Poza tym Tadek nie widzi szyby, więc kilka już razy w nią uderzył. Tak bardzo boi się wyjścia z domu, że przy zakładaniu obroży popuszcza mocz i to kilka razy.
Najlepiej mu idzie, jak wychodzi razem z Lesią i Sarą, bo on absolutnie wszystko po nich małpuje. One są naprawdę bardzo pomocne.
Pierwszego dnia wyszłam z nim sama i niestety stałam ponad 30 minut pod domem i namawiałam, żeby wszedł. W końcu Paweł musiał do wciągnąć na siłę, co łatwe nie jest, bo Tadek się kładzie i przywiera do powierzchni. Od wczoraj w południe chodzimy razem i jest zdecydowanie lepiej, bo on wchodzi, co prawda w wielkim strachu, ale jednak razem z Sarą i Lesią w kupie.
W domu jest w miarę ok. Na szczęście nie znaczył mieszkania, ale za to każdy najmniejszy hałas powoduje, że szczeka. Dzisiaj zaczął przed 5.00 rano i budził nas wielokrotnie. Na razie nie mam pomysłu, co zrobić, żeby nie szczekał, myślę, ze to kwestia czasu, poczucia bezpieczeństwa.
Dzisiaj na 18.00 jedziemy do okulisty.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2024-09-17, 10:31
Wczoraj byliśmy u okulisty, bo Tadek ma grudki na powiece i generalnie oczy mu łzawią, ma takie ciemne ślady na pysku. Musimy zrobić badania krwi i konsultacje kardiologiczną i dopiero wtedy będziemy robić zabieg usunięcia tych grudek poprzez ich zamrożenie. Wetka powiedziała, żeby się nie śpieszyć, żeby najpierw trochę go podleczyć, podtuczyć, doprowadzić do lepszego stanu. Dokładnie tak planowałam, więc cieszę się, że potwierdziła, że te grudki to nie jest bardzo pilna sprawa.
W czwartek jedziemy na badanie ogólne plus badanie krwi i zobaczymy, czycośjeszcze.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2024-09-26, 18:37
Dziś przyszły wyniki badania kału Tadka i wszystkie są ujemne. Wobec tego musimy mu zrobić USG jamy brzusznej, bo pomimo tego, że on sporo je, to niestety nic nie tyje.
Poza tym Tadek ma lęk separacyjny. Gdy wychodzimy, to pomimo tego, że zostaje z Lesia i Sarą, to szczeka cały czas (prawdopodobnie) i niestety obsikuje mi mieszkanie. Będziemy nad tym pracować.
Generalnie Tadek bardzo dużo szczeka, każdy najmniejszy odgłos na klatce schodowej powoduje ujadanie i choc przychodzi na zawołanie, to zaraz wraca przed drzwi i znów ujada.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2024-10-07, 12:09
Tadek wczoraj miał badanie kardiologiczne i niestety okazało się, że jest problem z jego zastawkami serca, które się nie domykają. Musimy to monitorować, dostał leki na serce i będziemy sprawdzać, czy wraz z polepszeniem jego stanu zdrowia, a właściwiej z niedożywieniem, będziemy mogli w przyszłości leki odstawić.
Generalnie każde badanie pokazuje nam, że Tadek nie dostawał jeść i dlatego teraz na jedzenie się właściwie rzuca. On chyba całe życie był głodny i odbudowanie jego masy i wszystkich narządów sporo czasu nam zajmie.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2024-10-08, 11:54
Zalecenia od kardiologa:
Cardisure (lub Vetmedin) 10 mg- podajemy doustnie 2 x dziennie po 0,75 tabl około godziny przed posiłkiem
L-karnityna 2 x dziennie po 500 mg
Tauryna 2 x dziennie po 500 mg
(suplementy dla ludzi bez domieszek, lub produkty weterynaryjne- sklep Groomershop firma Barfeed lub Pokusa)
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2024-10-23, 09:02
Tadek po tygodniu przyjmowania leków na serce miał kontrolę i okazało się, że już serduszko zareagowało i wszystko jest w normie, co nas bardzo cieszy. Dostaliśmy pozwolenie na przeprowadzenie zabiegu wymrożenia grudek na powiece Tadka i bierzemy leki do kontroli za 3 miesiące.
Wczoraj też byliśmy na USG brzucha. Tadek ma już przerośniętą prostatę i jego odbyt jest duży dlatego, ze Tadek nie jest kastrowany i tak to wygląda z powodu testosteronu. Pani doktor zasugerowała, żeby wczesną wiosną najpóźniej zrobić kastrację. Poza tym jelita Tadka wyglądają tak, jakby w nich był lekki stan zapalny, prawdopodobnie z powodu bardzo złego żywienia w przeszłości. Nie jest to nic groźnego, bo to jedynie lekki stan zapalny, ale dostaniemy też jakieś leki i probiotyki, żeby ten stan poprawić.
No i dobra wiadomość jest taka, że Tadzio przybrał 1 kg w ciągu miesiąca. Wiem, ze to mało, ale dowiedziałam się, że na to mogła mieć też wpływ zła praca serca i teraz przy poprawieniu tego stanu, może szybciej nabierze ciałka.
Generalnie zakończyliśmy diagnostykę Tadka. Teraz będziemy się umawiać na zabieg na oku.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
To są bardzo dobre wiadomości, oby przybierał na wadze i było już tylko coraz lepiej 😊
Kiepsko tylko z tymi jelitami, ale miejmy nadzieję, że leki poprawią sytuację. Strach myśleć co on jadł w przeszłości...
Bardzo się cieszę już tak krótka suplementacja kardiologiczna przyniosła rezultat. Mam nadzieję, że uda się bez zbędnej zwłoki przeprowadzić kastrację. U Henia, przy powiększonej prostacie przyniosła niespodziewanie dobre efekty. Skończyło się parcie na pęcherz, a pies wyraźnie ma lepsze samopoczucie, ruchomość w biodrach i brak dyskomfortu. Nikt tego nawet wcześniej nie kojarzył z prostatą. A u Tadka nie można wprowadzić póki co kastracji chemicznej? Żeby trochę to wszystko obkurczyć?
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24746 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wczoraj 10:37
Ja jakoś nie mam przekonania do kastracji chemicznej, ten pies jest tak wyniszczony, że wolę mu niczego jeszcze nie dodawać, na razie dobre żywienie, leki na serce, witaminki i mam nadzieję, że z czasem się odbuduje. Kastracja może być za 4 miesiące, a wtedy na pewno będzie w lepszym stanie zdrowotnym.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum