Wysłany: 2022-10-10, 16:29 LILI ma już dom w Chełmie - 697
We wrześniu do grupy podopiecznych fundacji dołączyła Lili. Sunia delikatna, słabiutka, zalękniona. Sądząc po jej wyglądzie, od dawna błąkała się od wsi do wsi, w końcu została zabezpieczona w kojcu Gminy Wola Uhruska. Stamtąd bez słowa zastanowienia zabrała ją do swojego hotelu Edyta z Psia Rodzina hotel dla psów u psiej mamy, za co serdecznie dziękujemy
Lili jest już po kilku wizytach u weterynarza. Początkowo parametry krwi sugerowały, że ma jakąś chorobę odkleszczową, ale ostatecznie okazało się, że to niedożywienie dało tak o sobie znać. Do leczenia jest z pewnością tarczyca i oczy zakażone kilkoma rodzajami bakterii. Będzie trzeba przeprowadzić zabieg kastracji, ale priorytetem jest w tej chwili wzmocnienie i odżywienie tego wątłego ciałka.
Lili początkowo była bardzo wycofana i zalękniona, ale z każdym dniem otwiera się coraz bardziej i ożywia. Jest chętna do kontaktu z człowiekiem i ciekawa nowych rzeczy. Delikatna i subtelna, uwielbia głaski i gdy zwraca się na nią uwagę.
Początkowo bardzo uległa wobec innych psów, stopniowo coraz pewniejsza siebie. Jak prawdziwa dama potrafi stanowczo zdystansować namolnych zalotników lub odgonić potencjalnego złodzieja pożywienia;)
Pomału oswaja się z domem, z łóżkiem, ciepłem i wygodą. Widać było, że nie znała tego wszystkiego. Nawet miękkość materaca była czymś nowym i dziwnym, nie potrafiła na nim ustać.
W Hotelu u Psiej Mamy Lili ma jak w raju, ale ta urocza sunia już wkrótce będzie szukać domu stałego. Dajmy jej tylko jeszcze trochę czasu na podreperowanie zdrowia;)
Lili pięknieje z każdym dniem i przyzwyczaja się do życia bez głodu. Odrobinę już nawet przybrała na wadze i skrupulatnie zjada każdy otrzymany okruszek pożywienia. Pilnuje przy tym, aby żaden z innych psów nie próbował zabrać jej cennego skarbu.
Dodatkowo Lili dostała cieczkę, więc cała męska część geriatrii u Edyty przypomina sobie ostatnio młodzieńcze lata
Lili tak głęboko wpadła w serce Edyty, że postanowiła się już z niego nigdy nie wydostawać
Niesamowite jak los potrafi się z dnia na dzień odmienić dla takiego psa. Lili przez tyle miesięcy (a może i lat) uprawiała tułaczkę po wsiach i polach, głodna i zziębnięta. Teraz żyje w cieple, z pełnym brzuchem, otoczona troską, miłością, zrozumieniem, a także towarzystwem innych psów.
Życzymy Wam wielu wspaniałych, wspólnych lat. Niech przyniosą same radości
Smutne informacje z domu Lili. Niestety problemy zdrowotne z każdej strony atakują sunię. Miesiąc temu Lili przeszła poważną operację usunięcia trzech dużych guzów. Dzielnie, choć powoli dochodziła do siebie aż nagle przyszło kolejne nieszczęście - nawrót zespołu przedsionkowego, z którym zmagała się już dwa lata temu. Na początku Lili nie jadła, nie piła, nawet nie wstawała…
Teraz jednak zaczęła pić, jeść, wróciła jej odrobina energii – ale wciąż nie chodzi, ma sparaliżowane tylne łapy, silne biegunki i całe dnie spędza leżąc, wymagając troskliwej, stałej opieki.
❤️ Ale jedno jest pewne – Lili chce żyć. Patrzy w oczy z nadzieją, jakby mówiła: „Jeszcze nie czas, jeszcze chcę zostać.”
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum