Zachowanie Rio pomimo kastracji nie uległo żadnej pozytywnej zmianie.
Planujemy wdrożyć inne podejście w pracy z nim, czy to się uda, będzie wiadomo za kilka miesięcy.
Trzymajcie kciuki.
Uwaga uwaga, w życiu Rio nastąpiła wieeelka zmiana.
Zamieszkał u Moniki, w hoteliku Alpha Dogz w Ostrołęce.
Domek gdzie mieszka, znajduje się tuż psy lesie. okazuje się, że luzem Rio uuuwielbia biegać po lesie. Wraca zawsze do opiekunki, nie oddala się.
Ci co bacznie obserwują nasz profil, na pewno już wiedzą, że Rio mieszka z Moniką już 2 tygodnie, ale jak dziś Monia nam przekazała - wciąż się poznają.
Monika się śmieje, ze to taki słodziak, jak biega to mu uszka tak śmiesznie skaczą i jakby nie znała chłopaka już wcześniej to w życiu by nie pomyślała, że to taki pan dyrektor.
Będzie pracować nad dominacją Rio.
Będziemy informować o postępach i zapraszamy do obserwowania profilu naszego oraz Moniki na fb.
Rio pozdrawia ze swoich treningów z ciocią Moniką
chłopak wciąż jeszcze nie jest gotowy na nowy dom, ale robi bardzo dużo postępów.
Monika podczas pracy z psami, przede wszystkim kładzie nacisk na pozytywnym wzmocnieniu, dzięki czemu Rio bardzo chętnie nauczył się wkładać główkę w obroże.
Od długiego czasu już, nie pokazał u Moniki zachowań nieporządanych. Chętnie trenuje i uczy się nowych rzeczy, jednak praca z nim jeszcze na pewno potrwa.
Rio jest psem, który przy odrobinie chęci i zrozumienia pokazuje całym sobą, jaki jest kochany.
Monika wypracowała z nim niesamowite efekty, dzięki czemu chłopak czerpie prawdziwą przyjemność z obcowania z człowiekiem, coraz lepiej potrafi się kontrolować i podejmować decyzję o rezygnacji z danego zachowania.
Kontakty z psami są dla niego źródłem radości i satysfakcji, ale kiedy pojawia się konflikt reaguje intensywnie - musi pokazać, że to do niego należy ostatnie zdanie. Nie potrzebuje do tego zębów, używa postawy ciała, warczenia i swojej masy.
Przez negatywne doświadczenia miał problem z ogólnie pojętym dotykiem człowieka, ale również w tym aspekcie poczynił duże postępy. Monika nieustannie nad tym pracuje i wzmacnia go w poczuciu bezpieczeństwa związanym z tym dotykiem, dzięki czemu Ryjek zaczyna go kojarzyć pozytywnie.
Należy jednak pamiętać, że nie jest to psiak, który położy się z opiekunem na kanapie. Rio ma za sobą trudne doświadczenia, które sprawiły, że nie odnajduje się w mieszkaniu, ponieważ ma zbyt silną potrzebę kontroli.
Do szczęścia jest mu potrzebna posesja, na której znajdzie się miejsce na kojec z porządną budą, ale też spacery z opiekunem, który będzie potrafił przestrzegać konsekwentnie ustalonych zasad, ale w oparciu o pozytywną relację z psem.
Rio ciągle pracuje z Moniką nad swoimi słabościami, a przy tym ona doskonale rozumie jego potrzeby.
Jesteśmy pełni nadziei, że wkrótce znajdzie się człowiek, który zrozumie jego potrzeby i zobaczy w nim psa, któremu warto pomóc
Efekty pracy Rio i jego opiekunki można podziwiać na filmikach, które Monika często nagrywa.
Naszym marzeniem jest, aby Ryjek znalazł swojego człowieka. Chłopak bardzo się o to stara.
Już przeszedł ogromną przemianę odkąd trafił pod naszą opiekę, ale nadal osiąga kolejne sukcesy w budowaniu relacji z człowiekiem. Zobaczcie sami:
Rio potrzebuje czasu, aby zaufać człowiekowi, a nawet gdy już to zrobi, nadal zdarza mu się mieć momenty, w których jego potrzeba kontroli bierze górę. Tak było ostatnio, gdy ukradł ręcznik papierowy Monice podczas mycia okien. Takie sytuacje przypominają nam, że nie można oczekiwać od niego, że będzie członkiem codziennego rodzinnego życia.
Rozmaite czynności mogą sprowokować go do kradzieży różnych przedmiotów, co nakręca go bardzo mocno na pilnowanie i zaganianie.
Jednak bez względu na to nasz Ryjek zasługuje na kochającego człowieka tak samo jak każdy inny pies. Oczekuje stabilnej relacji z człowiekiem, który zrozumie jego specyficzne cechy i potrzeby.
Jego opiekunka robi wszystko, aby jak najwięcej się o nim dowiedzieć i móc podzielić się tą wiedzą z potencjalnymi zainteresowanymi jego adopcją.
Ich wspólne postępy można oglądać na jej profilu:
https://www.facebook.com/reel/192632463910028
Oto, co o Rio mówi Monika:
"Kontaktowy i przytulaśny pies. Jednak ma swoje zachowania kierownicze które trzeba mieć gdzieś z tyłu głowy i jest na to dobry sposób : zagadać chłopaka , zainteresować szybko czymś innym, odejść a wtedy Ryjek zaczyna ciekawić się i odchodzi . Kłótnia z nim nie ma sensu, wręcz każda sytuacja napięcia rodzi większe napięcie"
W dalszym ciągu nie znalazł się dom, który byłby gotów przyjąć chłopaka do siebie. Nie poddajemy się. Walczymy o nowe szczęśliwe życie dla Ryjka!
U naszego Ryjka niestety niewiele się zmienia. Ciągle mieszka u Moniki, gdzie jest mu bardzo dobrze, ale nadal czeka na prawdziwy dom, taki na zawsze.
Codziennie pracuje ze swoją opiekunką, czego efekty można obserwować między innymi w relacjach Moniki.
Obecnie czeka na badania i szczepienia, na które wybierze się wkrótce z Moniką oraz na profesjonalną sesję fotograficzną. Mamy nadzieję, że pozwoli ona pokazać jakim jest pięknym i wyjątkowym psem i ktoś w końcu go zauważy.
Rio spędził ostatnio trochę czasu w hoteliku, podczas gdy Monika była na wyjeździe. Zachował się bardzo dobrze, co było kolejnym dowodem na to, że wykonał ogromny postęp
Zdaniem Moniki, kiedy Rio już kogoś pozna to kocha Na początku wykazuje niepewność, bo niestety złe traktowanie w przeszłości odbiło się na jego psychice znacząco, ale jednocześnie kiedy pracuje się z nim zgodnie ze wskazówkami Moniki Rio w lot łapie zasady i odnajduje się w relacji kiedy jest ona przewidywalna i stabilna.
To wspaniały, mądry pies a my ciągle wierzymy, że znajdziemy mu dom, na jaki zasługuje i opiekuna, który będzie chciał go poznać i zrozumieć.
Historia Rio ciągle jeszcze nie doczekała się swojego szczęśliwego zakończenia. Mimo upływu lat, wielu godzin w treningu i niesamowitych zmian jakie zaszły w jego zachowaniu nie znalazł się nikt kto chciałby dać mu jeszcze jedną szansę na nowe życie.
Ryjek faktycznie wymaga nieco innego podejścia i warunków niż większość psów, ale nie zmienia to faktu, że może być świetnym przyjacielem, choć na specjalnych, odpowiadających mu warunkach.
Spójrzcie, w oczach tego niedźwiadka wciąż jest radość i nadzieja.
Z pewnością gdzieś jest ten jego człowiek, tylko jeszcze go nie wypatrzył...
Już prawie piąty rok Rio przebywa pod opieką fundacji...
Trudno sobie wyobrazić, że już jako półroczne psie dziecko był tak prowokowany przez właścicieli, że musiał bronić się przed kontaktem fizycznym zębami. Był postrzegany jako pies "do kochania", co absolutnie nie było zgodne z jego naturą i potrzebami. Niezrozumiany, sfrustrowany, bez zaspokojonych podstawowych potrzeb nie potrafił radzić sobie z oczekiwaniami stawianymi mu przez ludzi.
Przebył długą i zawiłą drogę zanim w 2023 roku trafił do Moniki Rakowskiej z Alpha Dogz. To właśnie tam mógł nauczyć się być sobą, poznać swoje prawdziwe potrzeby i realizować je bez przeszkód. Monika poświęciła wiele czasu pracy nad budowaniem ich wzajemnego zaufania, uczyła Rio radzenia sobie z frustracją i nadmiernymi emocjami oraz pokazywała mu, że człowiek wcale nie musi być jego wrogiem. Wspólnie osiągnęli wiele sukcesów, dzięki czemu Rio mógł w końcu po prostu cieszyć się życiem a my szukaliśmy mu tego wymarzonego, prawdziwego domu na zawsze!
Wyrażamy ogromną wdzięczność Monice za jej wytrwałość i wiarę w Rio oraz potężną pracę jaką wspólnie wykonali!
Jednocześnie jednak chcemy podzielić się z Wami najnowszą zmianą w życiu naszego chłopaka, a konkretnie tym, że od połowy lutego przebywa pod opieką Magdy Miluszkiewicz w hotelu "Dzika Kępa", gdzie być może zostanie jako nasz adopciak. Nie zamykamy jednak jego szans na odnalezienie swojego człowieka poza hotelikiem - Magda podejmie jeszcze próbę poznania Rio własnymi metodami, będzie kontynuowała z nim trening i wówczas będziemy mogły analizować co będzie najlepsze dla niego.
Ryjek w nowym miejscu radzi sobie bardzo dobrze. Początkowo był nieco niepewny, ale dzięki możliwości swobodnej obserwacji wszystkiego co dzieje się wokół niego i poznawania otoczenia we własnym tempie stopniowo czuje się coraz lepiej.
Zdążył już poznać kilku nowych psich kumpli, ale większa bezpośrednia socjalizacja na spacerach póki co jest odroczona, ponieważ Magda stawia w pierwszej kolejności na zbudowanie zaufania między psem a ludźmi, dopiero później, gdy poczuje się bezpieczniej nastąpi zapoznanie z innymi psami. Aktualnie ma kontakt tylko z "pewnymi" samcami, które są zrównoważone i potrafią się komunikować.
W ciągu dnia Rio pokazuje, że zdecydowanie woli przebywać na zewnątrz, wieczorem natomiast bez problemu wraca do kojca.
Nie inicjuje kontaktu z opiekunami, jedynie obserwuje ich podczas przebywania na podwórku.
Aktualnie zadaniem Ryjka jest pokazanie siebie, swoich potrzeb, a kiedy da się dobrze poznać wówczas rozpocznie się jakikolwiek trening.
Jesteśmy bardzo ciekawi jakie będą dalsze obserwacje Magdy i jej wnioski.
Co słychać u Rio? Póki co same pozytywy!
Odkrywa swoją radosną, a wręcz jak określa Magda, głupkowatą naturę . Szaleje na spacerach, chętnie towarzyszy innym psom, nawiązuje z nimi interakcję, zarówno z suczkami, jak i samcami. Jedynie z dwoma niewykastrowanymi samcami nie potrafi się dogadać, ale podobno one tak już mają, że lubią rządzić innymi i decydować i na ogół mało kto się z nimi dogaduje.
Na co dzień Ryjek coraz bardziej się otwiera, nie ma żadnego problemu z ludźmi, nie wykazuje wobec nikogo żadnych negatywnych zachowań.
Ma trudność z zapinaniem smyczy, ale o ile w pierwszych dniach pokazywał zęby o tyle teraz nie pokazuje już takich sygnałów, a bardziej "flirtuje" odskakując, unikając możliwości zapięcia smyczy. Będzie to na pewno punkt do przepracowania, ale niezmiennie małymi krokami, bez nacisku.
Cieszymy się słysząc tak pozytywne wieści i mamy nadzieję, że jeszcze wiele więcej takich usłyszymy i będziemy się nimi z Wami dzielić!
Nasz Ryjek spędza majówkę aktywnie
Przyjemnie patrzy się na to jak swobodnie się zachowuje i ile radości ma w sobie!
Udało się nagrać kilka filmików z naszym bohaterem, a więc dzielimy się nimi
Już ponad trzy miesiące nasz Ryjek przebywa w Dzikiej Kępie. Jest obserwowany nie tylko przez Magdę, ale też przez innych pracowników, a nawet wolontariuszy, którzy pomagają w opiece nad psami.
Z najnowszych relacji wynika, że Rio ma bardzo pogodne usposobienie i pozytywne nastawienie zarówno do ludzi, jak i do innych psów, przez co zyskał ksywkę "pogodynka"
Jest dość stabilny i bardzo kontaktowy, ale też często znajduje się w specyficznym konflikcie dążenia - unikania, co widać kiedy radośnie podbiega do opiekuna, ale kiedy przy nim siada zaczyna się spinać. Wygląda to tak jakby miał zakodowane negatywne wspomnienia z takiego bardzo bliskiego kontaktu z człowiekiem, co pokazuje też podczas miziania, głaskania, które nie może trwać zbyt długo, bo też powoduje u niego napięcie. Wyraźnie pokazuje sygnały dyskomfortu, ale nie ma w tym agresji. Z jednej strony chce tego kontaktu, ale z drugiej strony wycofuje się z niego. Zdaniem Magdy to jest kluczowa kwestia w jego treningu. Poza tym ciągle praca odbywa się wokół oswajania zapinania obroży i smyczy, co również jest dla Ryjka dużym dyskomfortem. Dzieje się to jednak powoli, w jego tempie, tak żeby nie przekraczać jego granic i gotowości do dalszych kroków.
Na spacerach spotyka konie i kozy, na które reaguje pozytywnie, nie próbuje ich gonić, podgryzać.
Wycisza się też jeśli chodzi o stróżowanie, spokojnie przygląda się ze swojego punktu obserwacyjnego wszystkiemu co się dzieje, przyjeżdżającym kurierom, przechodzącym ludziom, nic nie robi na nim wrażenia i rzadko kiedy kogoś obszczekuje.
W sobotę Ryjek po raz pierwszy pójdzie na spacer z wolontariuszami, oczywiście pod kontrolą Magdy, dzięki czemu będzie można ocenić jak zachowuje się w obecności obcych osób i jakie obserwacje oni poczynią podczas tego spaceru.
Bardzo cieszą nas te dobre wieści i mamy nadzieję, że wkrótce Ryjek pokona też swoje słabości, które utrudniają mu osiągnięcie pełnego spokoju i poczucia bezpieczeństwa.
Wkrótce dołączę filmiki, które pokazują jak Rio świetnie radzi sobie na spacerach i jaką czerpie z nich przyjemność
Rio przełamuje stopniowo kolejne bariery a jego opiekunka Magda relacjonuje nam wyniki kolejnych obserwacji. Raz w tygodniu Rio uczestniczy w spacerze z wolontariuszami. Z uwagi na problem z zapinanien smyczy ma przypiętą na stałe przedłużkę, dzięki której można przypisać smycz bez naruszania jego osobistej przestrzeni i powodowania dyskomfortu w obecności człowieka. Nie zmienia to jednak faktu, że Ryjek jest bardzo ostrożny w tych kontaktach i pilnuje swoich granic dopóki się nie oswoi z czyjąś obecnością, a nawet wówczas nie traci kontroli.
Wg Magdy Rio bardzo powoli otwiera się na człowieka i nie przejawia się to powszechnie znanymi sygnałami, jakie psy stosują wobec ukochanego człowieka, takie jak proszenie o głaski, merdanie ogonem czy wychodzenie z inicjatywą do kontaktu, tylko można to stwierdzić po braku napięcia, które pojawia się w jego obecności - tak jest w przypadku Moniki, jednej z opiekunek, która regularnie zajmuje się naszym chłopakiem - oraz po nawiązywaniu kontaktu wzrokowego, szukania delikatnego porozumienia, na jego własnych warunkach.
Cieszymy się, że Rio ma tam swoją przestrzeń i komfort, dzięki któremu może czuć się dobrze
Nie poddajemy się jednak i podejmujemy kolejne kroki żeby być może w przyszłości zamienił hotel na swój własny dom i swojego kochającego człowieka. Trzymajcie za niego mocno kciuki razem z nami!
Ryjek zaskakuje nas coraz bardziej pozytywnie!
W kontrolowanych warunkach ma możliwość poznawania obcych osób oraz regulowania swojej bliskości względem nich i jego zachowanie pokazuje, że coraz mniej czuje potrzebę silnego kontrolowania otoczenia a coraz bardziej interesuje się kontaktem z ludźmi.
W ostatnim czasie zdarzyło się, że gdy przebywał na zamkniętym, ale przestronnym wybiegu, pojawiła się na nim zupełnie obca osoba. Rio nie pilnował terenu, który mógłby uznać za "swój", tylko przyszedł i zaczął się przymilać do tej osoby, szukać z nią kontaktu i cieszyć się jej obecnością.
To zupełna nowość, bo dotąd nowe osoby traktował z bardzo dużą dozą ostrożności a żeby doszło do bezpośredniego kontaktu musiało upłynąć naprawdę sporo czasu.
Wiedząc, jak Rio pilnuje swojej przestrzeni osobistej na tym wówczas się skończyło, Rio nie został pogłaskany, ani nie został nawiązany żaden kontakt ze strony człowieka, jednak nadal jest to dla nas pozytywne zaskoczenie, że po raz pierwszy zareagował tak otwarcie.
Doczekaliśmy się zdjęć tego niedźwiadka, nieco w zmienionych barwach, ale wiadomo... spacer rządzi się swoimi prawami
Czy taki pies jak Rio ma szansę na dom? To pytanie zadajemy sobie od wielu lat i nie tracimy nadziei, że tak! Kolejne wieści o naszym wspaniałym białym chłopaku podtrzymują tę nadzieję:
- W ostatnim czasie Ryjek znowu miał okazję poznać kogoś nowego i to spotkanie przebiegło bardzo spokojnie, z pozytywną reakcją Rio, bez napięcia i wzmożonych emocji. Jeśli uda nam się uzyskać nagranie z tego zapoznania, z pewnością się nim tutaj podzielimy.
- W kwestii kontaktów z innymi psami Rio pokazuje się od strony zdecydowanie dojrzałej i opanowanej, choć bezpośredni kontakt zawsze odbywa się pod kontrolą opiekunki lub doświadczonych wolontariuszy.
Biorąc pod uwagę ewentualne zamieszkanie z psim rezydentem, opiekunka podkreśla, że ewentualny konflikt mógłby się pojawić w zakresie bronienia miski, poza tym Rio zachowuje neutralność przy innych psach, nie jest zainteresowany bliższym kontaktem, najbardziej ceni sobie możliwość swobodnego eksplorowania na własnych warunkach. Bardzo dobrze czyta inne psy, jeśli jakiś jest przy nim nadpobudliwy Rio okazuje napięcie, ale rozładowuje je zwiększając dystans, nie szuka konfliktu, robi wszystko żeby go uniknąć.
W sytuacji w której inny pies podchodzi frontalnie i próbuje zaczepiać Ryjka, ten koryguje zachowanie warknięciem lub szczeknięciem i nie eskaluje emocji.
Potrzebuje mieć możliwość zwiększenia dystansu, wyjścia z trudnej dla niego sytuacji i wówczas szybko wraca do równowagi - dotyczy to zarówno sytuacji związanych z innymi psami, jak i ludźmi.
- Magda podkreśla też, że z jej obserwacji wynika, że Rio nie przywiązuje się do konkretnego człowieka. W ostatnim czasie zmieniła się jego opiekunka, a jego zachowanie pozostało takie samo - jeśli jego potrzeby są zaspokajane to nie ważne przez kogo, liczy się tylko efekt .
Daje nam to podstawy żeby przypuszczać, że potencjalna adopcja i zmiana miejsca nie stanowiłaby dla niego bardzo trudnego przeżycia, jeśli tylko warunki, które będzie miał nie będą odbiegały zbyt mocno od obecnych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum