Witam!Moją panią naszła dziś ochota na zimową retrospekcję naszych karmelowo-morskich spacerów.Przedstawiamy wam nasze zdjęcia z Pucka , Rewy , Ustki , Gdyni i Sopotu.Uwielbiam na naszych plażach kopać w piachu , tarzać sie w sniegu , szukać wsród zamarzniętych fal odrobiny wody , w której możnaby zamoczyć łapę ,a na olbrzymich połaciach piasku i sniegu zawsze znajdę jakiegoś kija do obgryzania , bo to przecież Karmelki lubia najbardziejPodobno niedługo będziemy te spacery odbywac w nowym goldenim towarzystwie!Ups... to miała być niespodzianka , prawie sie wygadałem...ale to juz w innym watkuPozdawiamy hau!
https://picasaweb.google.com/105971770964525228528/Karmel2011?authkey=Gv1sRgCPuSibjtgdbVPw&feat=directlink
Ja chcę jechać zimą, taką prawdziwą nad nasze morze
_________________ "Widziałem raz u psa taki wyraz oczu, spojrzenie pełne pogardy, które bardzo szybko znikło i jestem przekonany, że psy w zasadzie uważają ludzi za kretynów" - John Steinbeck
Ja chcę jechać zimą, taką prawdziwą nad nasze morze
Wszystkich wartych goldena zapraszamy nad nasze polskie morze -miejsce do spania sie znajdzie , a my psiaki mamy tu pod dostatkiem:piachu i sniegu do tarzania , miejsca do bezkarnego kopania , wody do kąpieli i jakimś dziwnym trafem zawsze znajdzie sie jakiś patyk do poobgryzania.Pani mówi , że morze najpiękniejsze jest zimą i sztormowa jesienią .Podobno jej ulubiony widok to chwila kiedy staję jak zamurowany na brzegu plaży , wciągam nochalem powietrze i...biegiem do wody-teraz w poszukiwaniu dziury w lodzie , ale co tam można się za to potarzać. .
Agaszantallan-już ja pokażę Nelci co można wyprawiać na plaży.Dziękuję ci , że opiekowałaś się moją koleżanką Postaram się być gentelmenem-pani powiedziała , że innaczej nie wypada.
Witajcie!Jak zwykle łudzę sie ,że ktoś czyta moja pisaninę , ale cóż smutno mi i muszę się z kimś podzielić swoimi spostrzeżeniami.Stało się!Moja pańcia przywiozła do mnie koleżankę.Chciałem się z nia przywitać najpiękniej jak potrafię .Przysiadałem na przednie łaby , tańczyłem wokół własnej osi , a ona -NIC zero reakcji , jakaś smutna i zawstydzona.No dobra narazie dam jej spokój , niech się przyzwyczai do nowego domku , do naszego lasu .Pani głaskała i Nelcie i mnie po równo , ale ja strasznie się boję , że Nelka zajmie moje miejsce .To przecież ja umiem dawać łapę i wiem , że przed wejściem do domku trzeba łapki wytrzeć , to ja ładnie czekam przed miska , gdy pani nasypuje jedzenie , to ja umiem przynieść zabawkę i oddać ją , a pani teraz i pan choć bardzo starają się mnie nie zaniedbywać dużo czasu zajmują się Nelką.Nie zaczepiam jej , tylko delikatnie obwąchuję , a ona na mnie warczy , gdy tyko się zbliżę.Przecież nie chcę jej zrobić krzywdy , chcę tylko z nia się pobawić .Pozwalam jej pić z mojej miski nie zabieram jej mojego sznurka gdy się nim bawi , a ona NIC.Pani tłumaczy mi , że nadal mnie kocha , a Nelcia musi sie do mnie przywyczaić , do nowego domku , musze zrozumieć , że teraz jest nas dwoje do głaskania smaczków i przytulania.Jednak smutno mi i boję się , że Nelcia zajmie mojej miejsce.Och smutne czasem to psie życie , choć widzę , że państwo bardzo się starają , żebym nie odczuł sie odtrącony.Chyba muszę uzbroić sie w cierpliwość.Dam czas Nelce i mam nadzieję , że moja następna relacja będzie już bardziej wesoła.Pozdrawiam was wszystkich .Hau!
Och Karmelku, czytamy czytamy Nic się nie martw Nelcia Cię na pewno polubi a Pańcia na pewno Ciebie kocha tak samo jak wcześniej. Dzielny z Ciebie psiak, trzymamy kciuki aby Nelcia szybko się zaaklimatyzowała w Twoim domku i zaczęła się z Tobą bawić.
Witajcie kochani!To znowu ja!!Wyobraźcie sobie , że Nelka wczoraj superaśnie się ze mna bawiła.Skakalismy sobie , goniliśmy się.Zabawa była przednia.Wiem , że Nelka to delikatna kobieta , a do tego ma teraz trudne chwile w związku z czym starałem się być bardzo delikatny.Choć łapałem ją pare razy zebiskami robiłem to delikatnie i , ani razu na mnie nie warknęła .Ach te dziewczyny!Ile się trzeba napracować , żeby wkraść się w ich łaski.Dziś Nelka nie chce się już ze mną bawić , więc obraziłem się na nią i gdy poszliśmy razem na spacerek wogóle nie zwracałem na Neli uwagi.A ona zaczęła za mną powtarzać wszystko co robiłem Jak ja siu siu to ona też , jak tarzanko w resztkach sniegu to Nela też się tarzała ,wąchała te same miejsca co ja itd itd.Namówiłem panią na wspólny spacer dziś nad morzem.Może tam dziewczynka jak poczuje morski wiatr nabierze więcej odwagi i poszaleje ze mną po plaży.Pozdrawiam was wszystkich .Hau.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/5pynmV5MX_d7ZwDd5eY8hF_BPcjgD_hhSqhmhk9ZD7Q?feat=directlink
Halo!To znowu ja!Dziś retrospekcja z zeszłotygodniowego spaceru nad morzem.Piach(do tarzania oczywiście) , kije do obgryzania oczywiście , woda do pluskania , mewy , które mozna pogonić , a jak już nie ma co robić to mozna poobgryzac kawałki lodu.Nela jescze nie umie się bawić nad morzem , ale spoko nauczę ją jeszce.Jutro idę do weta na EKG.Ciekawe co to takiego.Jak będzie moja pani wet to dam jej zrobić sobie wszytsko.Jak będzie pan wet to nawet niech sie do mnie nie zbliża Czytajcie moje relacje proszę ,bo w następnych napewno beda zabawy z Nelcia Hau!
https://picasaweb.google.com/105971770964525228528/Karmel0311?authkey=Gv1sRgCMa5mq7q_PXqggE&feat=directlink
Halo!halo!To znowu ja.Słuchajcie kochani-wczorajszy wieczorny spacer odbył się dla mnie i Nelki pod znakiem kontaktów z zwierzętami...lesnymi.Okazało się , że na spacerku można spotkać nie tylko pieski , ale równiez inne zwierzatka.Najpierw Nela wypatrzyła kilkadziesiąt metrów od naszego domku sarenkę z jelonkiem.Spryciula ma lepszy wzrok ode mnie.To trzeba jej przyznać .Sunia wiedziała , że trzeba stać cichutko , żeby nie spłoszyć slicznej parki.Nele nie umie tropić i nie nadążała za mną ,gdy niuchałem mocno co wzbudziło zdenerwowanie moich państwa ,bo teren naszego lasku strasznie rozorany przez dziki.Jak mówi moja pani na szczęscie nie spotkaliśmy tego zwierzaka .Dla mnie szkoda , bo chętnie bym pogonił sobie za dziczkiem Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.W pewnym momencie odezwał sie we mnie mój prawdziwy charakter retrivera i w egipskich ciemnościach wyniuchałem...jeża , więc go hapsnąłem i cały dumny najpierw pokazałem go Neli , ale ona nie była zaintersowana ta kłująca kulką.Pani zdenerwowała się na mnie.Wiem , że nie dlatego , że go znalazłem , ale dlatego , że nie chciałem go oddać.No cóż trzeba było zabrać na spacer cos co byłoby dla mnie bardziej atrakcyjne.Szedłem sobie więc do domku mając nadzieję , że państwo pozwolą zabrać nowego kolegę do domu , ale zwierzak tak pokłuł mi pyszczek , że musiałem go w końcu puścic .Potem odbyło sie w domu dezynfekowanie pokrwawionego pyszczka , które zniosłem dzielnie , a w nagrodę za dzielnośc dostałem buziaka od Neli .Jutro podobno jedziemy z Nela do weta na zaległą wizytę , a potem pani obiecała w nagrodę spacerek nad morzem.Już się cieszę.Pozdrawiam wszytskich.Hau!
Karmelku Ty masz wielkie serduszko i dlatego napewno chciałes wziąc pod Wasz dach jeżyka Nie zapominaj tylko, że Ty musisz teraz byc dla Nelusi przewodnikiem w pięknym człowieczo-psim świecie, a Neluśka napewno się odwdzięczy!
Witam wszystkich!Hau!Tak zgadza się mam wielkie serduszko jakkolwiek by tego nie rozumieć .Potwierdziła to dziś moja pani weterynarz.EKG zniosłem dzielnie i obiecałem pani wet , że nie będę szalał zbyt mocno , ani się zbyt mocno zakochiwał Mam nadzieję , że moje serducho posłuzy mi jeszcze trochę ,bo na świecie jeszcze tyle fajnych rzeczy.Pani powiedziała -korzystaj Karmelku póki możesz i pojechała ze mna i Nelą nad morze.Czego dowodem niech będą ponizsze zdjęcia.
https://picasaweb.google.com/105971770964525228528/KarmelSopot19032011?authkey=Gv1sRgCMHL-MHm0MnY3wE&feat=directlink
Hau!Hau!To znowu ja!!!Od kilku dni rozpiera mnie energia .Pani mówi , że zapomniałem wszytkiego czego dotad sie nauczyłem o chodzeniu na spacerach.Ale co tu robić , kiedy słonko tak pieknie przygrzewa-gryzę więc smycz na której chodzę próbując dać moim państwu do zrozumienia , żeby ja odpieli , ale pani mówi , że znowu dam nogę i pożrę coś co mi zaszkodzi ,a potem nie dam rady zmęczony wrócić do domu . Koło domku jest mnóstwo pachnących(według mojej pani śmierdzacych rzeczy)Ach ci moi państwo nie wiedzą co dobre.Pan i pani czasem pozwalaja mi wytaplać sie w rzeczce pod domem,więc czekam grzecznie , aż przyjdzie weekend i pojedziemy nad morze- hurra! Nad woda tak pieknie pachnie morską bryzą , na pozornie pustej plaży mozna znaleźć tyle fajnych rzeczy do gryzienia .Przeciez szczęśliwy golden to brudny i mokry golden!
https://picasaweb.google.com/105971770964525228528/Karmel27032011?authkey=Gv1sRgCJTDwJ_vhpen3QE&feat=directlink
Oj Karmelku Ty to masz ,życie jak w Madrycie ,strasznie ci zazdrościmy tego morza i tej taplaniny i tyle piachu, masz rację szczęśliwy golden to brudny golden!!!
_________________ "Widziałem raz u psa taki wyraz oczu, spojrzenie pełne pogardy, które bardzo szybko znikło i jestem przekonany, że psy w zasadzie uważają ludzi za kretynów" - John Steinbeck
Halo!Myśleliście ,że zniknąłem?Nie ,nie cały czas jestem.Oddałem tylko swój"czas antenowy"mojej kolezance-Neli.Ale cóż postanowiłem w koncu napisać też coś o sobie.Żyjemy sobie z Nelcia w zgodzie ,chodzimy razem na spacerki z ta tylko różnica ,że Nela chodzi bez smyczy ,a ja niestety na smyczy Pani mówi ,że to przez te moje ucieczki.Ostatnio jak dałem nogę to przyznam się ,że sam sie przestraszyłem jak sie zgubiłem.,Na szczęście umiem szybko biegać i dogoniłem moja pania i ładnie przeprosiłem jeszcze zanim zdążyła sie na mnie pogniewać.Podobno mam sie szkolić w przychodzeniu na zwołanie ,ale coś mi mówi ,że nic z tego nie będzie.Ja już taki jestem ,że muszę sobie poszaleć.Zwłaszcza ,ze znajduję ostatnio wiele różnych ,wspaniałych znalezisk. Oczywiście ku przerażeniu mojej pani.A mam juz w dorobku jeża ,mewę ,wronę i dzisiejsza zdobycz-krecika.Pani mówi ,że ja nawet na pustyni znalazłbym coś ciekawego.A tak wogóle to dzis miałem wolna chate ,bo pani pojechałą z Nela z wizytą.Podobno ja tez niedługo pojade jak obiecam ,że nie będe zbytnio szaleć ,bo innaczej moje serducho znowu się zmęczy.Ku zdziwieniu mojej pani po powrocie wcale sie z nia nie przywitałem ,ale za to przywitałem sie z Nelcia-ale z niej teraz po tym strzyzeniu ładna laska.Tęskniłem za nia jak jej nie było Nie chce nawet mysleć co będzie jak Nelusia pojedzie do swojego nowego domku i powiem wam skrycie ,że moja pani i pan tez sa smutni ,że musimy Nelusię oddać .Mam nadzieje jednak ,że dziewczynka będziew nowym domku szczęśliwa.
https://picasaweb.google.com/105971770964525228528/KarmelKwiecien2011?authkey=Gv1sRgCMPux6LZjJ-lowE&feat=directlink
Karmelciu jesteś wspaniały! Nelusia to Twoja chyba najlepsza przyjaciółka, a Pani jest od wyprowadzania i innych obowiązków pielęgnacyjnych Pamiętaj tylko Karmelciu, że jak Pani woła to trzeba wracac... Pani napewno z przerażeniem patrzy jak znikasz z pola widzenia, a Nelcia też musi miec opiekuna (w Twojej osobie) koło siebie Karmelciu czekamy na Twoje/Wasze piękne zdjęcia zaplanowane na jutrzejszy dzień
KArmelku. Nie martw się. Nelcia pewnie daleko nie pojedzie do nowego domku, A wiesz, że on już zawsze będzie Cię pamiętać? A jak się spotkacie to będzie wiele radości
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
W domu ma swój ulubiony sznurek ,kółko gumowe i piłeczkę .Potrafi idealnie rozróznić te zabawki.Gdy mówie :przynieś sznurek przynosi ,gdy prosze o piłkę przynosi ją.Czasem mu sie pomyli ,ale generalnie zadziwia mnie trafnościa wyboru.Podbiera też Neli ulubiona piłeczkę ,ale robi to po to by zwrócic na siebie uwagę gdy bawie sie z Nelą.Na dworzu z pasja obgryza kije.Na plaży jak juz pisałam nawet jakby niczego nie było to Karmel i tak cos znajdzie:kij ,butelka ,puszka ,klapek.Generalnie szukanie czegokolwiek to na dworzu jego ulubiona zabawa .I w tych własnie poszukiwaniach zdarza mu sie zabrnąć za daleko...A dodam jeszcze na pochwałę Karmelowi ,ze odkad u mnie jest absolutnie nie dokonał zadnego zniszczenia.Nie interesują go kapcie ,ubrania ,czy inne rzeczy nie do zabawy.I tego od Karmela nauczyła sie Nela ,której zdarzały sie początkowo wpadki typu :moje okulary zostawione nieopatrznie,woreczki ,czy gazety.
U nas , jak jakiś "nowy" pies zaczyna się dobierać do kosza na śmieci, próbuje coś ściągnąć ze stołu, Kora od razu podnosi alarm. "Patola" i "piłeczkę" rozpoznaje bez trudu.
My się uczymy psich sygnałów a psy uczą się naszego języka.
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
Moja Luśka ma kółko i piłkę które rozpoznaje bezbłędnie, a jak jesteśmy na spacerku lubi mieć patole, które są noszone, ale przed domem jest (albo sama pamięta) komenda: Luśka patoli nie wnosimy, i kładzie i wchodzi do domu...
Witam wszystkich przedswiatecznie.Los sprawił ,że wsród liści w lesie lezało szkło i okrutnie rozciąłem sobie łapę.Ukruciło to póki co moje zapędy do biegania ,tudzież ucieczek ,kopanie też mi idzie tak sobie ,aczkolwiek przyznam się ,że próbowałem pani na spacery zakłada mi skarpetkę na opatrunek i trochę nie po psiemu w tym wygladam ,ale trudno ,to podobno po to ,żeby nie doszło do zakażenia.Ma to jednak swoje dobre strony bo zwraca uwagę i wspólczucie przechodzących ludzi więc i spora ilość ekstra głasków mi sie trafia Ciągnie mnie już do wody i dłuższego spaceru ,ale musze jednak poczekać ,aż moja łapa sie wygoi.A tak poza tym to nic sie u mnie nie dzieje.Własnie odpoczywamy sobie z Nelusia po pycha wyżerce.Ta dziewczyna to ma tempo w jedzeniu kości ,normalnie nie nadążałem za nią .Poniżej zdjęcia z ostaniej chwili.Jedno z nich wygląda dość makabrycznie ,ale nie martwcie się nikogo nie zamordowałem tylko tak bardzo zaangazowałem się w konsumpcję ,że i łapy i kołnierzyk były brudne ,ale było mniamm..Pozdrawiam was wszytkich i Wesołych Świąt
https://picasaweb.google.com/105971770964525228528/Karmel210411?authkey=Gv1sRgCKDYsdOahILYKw&feat=directlink
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum