Wysłany: 2012-02-18, 22:17 SHAGGY ma już dom w Grudziądzu - 95
Dzisiaj pod naszą opiekę trafił Shaggy. Jest to szczeniak, którego właściciele musieli oddać z powodów osobistych. Shaggy tymczasowo zamieszkał u Ewy w Rumii, gdzie przez najbliższe dni będzie obserwowany pod kątem zachowania, i jak nic nie stanie na przeciw, młodziak będzie gotowy do adopcji.
Więcej o Shagusiu napisze nam Ewcia i na pewno uraczy nas pięknymi fotkami
Shaggy trafi do nas wczoraj , mały jest bardzo zabawny i śmieszny jak to szczeniak Jest również bardzo żywiołowy , nasze sunie przyjęły go ze stoickim spokojem i na razie szczeniora ignorują .Mały broni miski i zasobów , więc kolegę karmimy z ręki Bardzo ładnie załatwia sie na dworzu , choć w domu też mu się zdarzy
A oto Shaggi
_________________ "Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin
Tak Shaggi jest malutkim skarbem , torpedą ma niespożyte pokłady energii i jest go wszędzie pełno , trzeba mieć oczy na około głowy i to czasami nie wystarczy Jest szczeniakiem bardzo absorbującym . Jak pierwszą noc przespał ładnie , tak dzisiaj mieliśmy kilka pobudek .Na te pierwsze chwile spędzone u nas , Shaggi to bardzo żywy psiak , czasami uparty ale też bardzo mądry , jeżeli czegoś nie dostanie próbuje to wymuszacz szczekaniem , ale niestety nic z tego my jesteśmy nie ugięci . Z pewnością czeka go jeszcze dużo nauki , jednak odpowiednio szkolony będzie super przyjacielem
_________________ "Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin
Faktycznie Maju jest takim małym misiem polarnym Wczoraj byliśmy u weterynarza ,niestety Shaggi bardzo źle zniósł ta wizytę i pokazał swój temperamentny charakter .Bardzo mu sie nie podobało jak Pani badała mu łapki , brzuszek warczał i gryzł a na końcu urządził taką arie jak by go ze skóry obdzierali , ale jakoś daliśmy radę . Bąbel został zaszczepiony na wirusówki ,Pani weterynarz nie zalecała łączenia wirusówek z wścieklizną wiec czeka nas jeszcze jedna wizyta. Sam Pani weterynarz powiedziała że jest bardzo temperamentny i jeżeli teraz się go odpowiednio nie wyszkoli potem będzie katastrofa . Mały warzy 10kg więc jest z niego ciężki klops . Jazda samochodem do kliniki przebiegła w operze Sgaggiego , mały cały czas nam śpiewał w drodze powrotnej było juz ok z wrażenia zasnął i mocno chrapał W domu jest dość grzeczny , nie piszczy jak wychodzimy do pracy , i na razie też nic nie zniszczył , rano budzi wszystkich wchodzeniem na kanapę i rozdawaniem buziaków
_________________ "Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin
Tak Misiu opera niepowtarzalna w wykonaniu Shaggiego A jeżeli chodzi o naukę , my cały czas z nim pracujemy , jeżeli coś zabierze wymieniamy to na coś pysznego , karmimy małego z reki , przerywamy zabawę gdy zaczyna gryźć , uczymy też chodzenia na smyczy i nie zjadania wszystkiego co leży na dworzu , żebrania przy stole , czy skakania na stół kiedy my jemy . Bardzo ważne jest kontynuowanie tego wszystkiego przez DS , jeżeli nie będą do tego podchodzili konsekwentnie za pół roku może być naprawdę ciężko , a Shaggi ma zapędy na dominanta . Shaggi jest bardzo mądrym psiakiem i szybko załapał co u nas mu wolno a co nie , umie siadać , dawać łapę , przychodzi na zawołanie , więc jeżeli będą jasne i stanowcze zasady nie powinno być problemu .
_________________ "Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin
Super że pracujecie i to będzie warunek adopcji młodego. Najlepiej nawet, żeby nowi właściciele poszli z Shaggym do psiego przedszkola a potem może na PPP1.
Tak Shaggi jest małym słodziakiem , rozrabiaką chłopka rośnie jak na drożdżach a wszyscy sąsiedzi i przechodnie nim sie zachwycają , Shaggi ja na dżentelmena przystało ładnie siada i czeka aż go ktoś pogłaszcze Jest już u nas dwa tygodnie więc można już coś konkretnego napisać . Jak wiadomo mały broni zasobów ale z tym jest już coraz lepiej i nawet oddaje zwędzone rzeczy bez warczenia , na dworzu szaleje i je co mu w pysio wpadnie jednak coś ekstra skutkuje choć nie za każdym razem . Jeżeli chodzi o kontakt z psami to dużych psiaków się boi a do małych jest bardziej odważny . Uczymy się załatwiania na dworzu , i chodzenia na smyczy co działa z różnym skutkiem . Shaggi nie niszczy rzeczy jak zostaje sam w domu , na początku troszkę płakał ale odkąd ma konga jest już ok . Rano jak misiek wstanie biegnie od razu do nas do łóżka budzi nas rozdając buziaki Shaggi na pewno będzie potrzebował zasad i stanowczości , ze względu na swój temperamentny charakter , bardzo zalecane jest aby przyszły DS poszedł z małym do psiego przedszkola , a także na podstawowe szkolenie posłuszeństwa . Zdjęcia malucha wstawię jak tylko będę miała sprawny komputer
_________________ "Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin
Szagisław ma się dobrze rośnie nam rośnie chłopak w oczach , jest zdrowy ,bryka i psoci bez przerwy Ostatnio postanowił sam się obsłużyć w kuchni i ściągną z blatu kuchennego margarynę , na szczęście nie zdążył skosztować jej za dużo . Następnym razem dostał głupawki i tak szalał że zamiast z kanapy zejść na podłogę postanowił sobie poleżeć na ławie Mamy trochę obgryzionych ścian no i stolik kuchenny też trochę ucierpiał no ale to sa uroki posiadania szczeniaka Shaggi na szczęście staje się coraz bardzie grzeczny , i praca z nim staje się łatwiejsza . Wychodzimy na dwór z piłką aby nie jadł wszystkie co popadnie i piłeczka się sprawdza bo Szagulec bardzo lubi za nią biegać , po takim spacerze mały pada i na godzinkę , dwie jest cisza Zdjęć mamy mnóstwo tylko komputer jeszcze nie naprawiony ale mam nadzieję że nie długo będziemy mogli to nadgonić
_________________ "Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin
Tak Sgagguś jest zdolnym chłopakiem , no ale cóż jak to szczeniak różne dziwne rzeczy przychodzą mu do głowy Jeżeli chodzi o warczenie przy misce to cały czas karmimy go z reki , dajemy mu również małe ilości karmy do miski ,jeżeli nie zawarczy dorzucamy coś ekstra a jeżeli jest odwrotnie od razu zabieramy michę , i za jakiś czas powtarzamy to samą czynność . Jeżeli chodzi o zabranie kości to jest już o wiele lepiej bo nie dosyć że nie warczy jak się podchodzi to daje sobie ją ładnie zabrać . oczywiście za to jest też super nagroda
_________________ "Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum