Wysłany: 2012-09-24, 21:56 BOSS i SALI mają już dom pod Poznaniem - 320 i 197
Dziś pod opiekę fundacji trafił 1,5 roczny uroczy psiak.... zmieszał u Moniki w Siedlcach i to ona nadała mu imię Odi
Psiak jest przeuroczy, jeszcze trochę przerażony całą ta zmianą
Więcej o nim napisze Monika.. czekam z niecierpliwością co u tego kochanego futrzaka słychać.. nie widziałam go już 4 godziny
na dzień dobry wstawię jedno zdjęcie.. resztę dorzuci Monika
POST ROZLICZENIOWY
Wpłaty na konto:
Darowizny rzeczowe:
szelki i smycz
Wydatki:
karma 125,54 zł
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Taaa....wczoraj Odi to był obraz nędzy i rozpaczy... bał się wszystkiego, nawet własnego cienia, cały czas siedział w kącie w przedpokoju, wieczorem jedynie ciekawie zaglądał do salonu. Nawet Maks dał mu spokój, po jednej próbie zachęty do zabawy poprostu odpuścił. Na wieczornym spacerze nie było lepiej.... bał się schodzić po schodach, iść tam gdzie ciemniej, odgłosów ulicy, cały czas dreptał za Maksiem. Podczas próby miziania stał wciśnięty do ściany, normalnie myślałam, że się rozpłaczę
Rano widać było, że unika ludzi.... ale po południu....no to już nie ten sam Odi. Rześko merdając ogonem przywitał Olę po powrocie ze szkoły, dał się wymiziać, przychodzi do niej - jako jedynej na zawołanie. Chwilę nawet wymemlali się z Maksiem Teraz leżą z Maksiorem na balkonie. A! nawet stał obok Maksa kiedy ten żebrał o placki dyniowe. ładnie je, nie łapczywie, choć do kuchni to tak delikatnie wchodzi. Nie brudzi w domu czasem włazi pod ławę. Ma czyste uszy o dziwo ale chudy jest jak jasna ch... Jadł jak narazie płatki owsiane z warzywami - on przynajmniej nie wybiera marchewki. No i to narazie tyle idziemy na spacerek - zobaczymy jak tam schody...
Jejku Monia ale dobre wiadomości !!!
Może jak Was nie było w domu to Maxiu przeprowadził poważną rozmowę z Odinkiem ,wytłumaczył chłopakowi o co biega i teraz
Ciekawe jak będzie ze schodami po wieczornym spacerku.
_________________ Pies ma w zwyczaju uważać, że koniecznie musi pojechać z tobą w samochodzie, tak na wypadek, gdyby zaistniała konieczność po ujadania ci zupełnie bez powodu do ucha
http://www.otostrona.pl/zuzolandia/
no no no jakie kawaler czekamy na kolejne dobre nowiny i wiadomości, że Odi coraz swobodniej się zachowuje i coraz bardziej się cieszy. A tak z pewnością będzie
_________________ Pozdrawiamy, Kamila, Mela i Ruda
Odi przychodzi się miziać do Oli, ciekawie niucha Szymona. Odważył sie wejść do kuchni Dziś ładnie chodził po schodach, przywołany przychodzi tylko do Olki, mnie trochę się boi
Maksior delikatnie zachęca Odisia do zabawy, a ten krok w krok za Maksiorem. Na spacerkach zachowuje się niepewnie, bardzo boi sie facetów ale najstarszego syna jakoś się nie bał. Odebrać zaufanie to szybko ale żeby odbudować więź pies człowiek to nie taki pikuś, nie poddajemy się
Wiek: 53 Dołączył: 02 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-27, 08:28
Aster który również trafił do nas z tego samego"schroniska" co Odi do dzisiaj czyli juz ponad pół roku od zabrania ze schronu reaguje lękiem na facetów ,ale robimy cały czas postępy na pewno Odi u was również nauczy sie zaufania do ludzi
_________________ " per aspera ad astra"
Życie bez psa ,jest jak niebo bez słońca
Właśnie sie kąpaliśmy....nie łatwo kolega próbował nawiać z wanny ale się udało.
Odinek bardzo sie zmienił pogodził się, że po schodach trzeba wejść bo nie ma windy kiedy wracamy do domu od progu ogon majta się na wszystkie strony, uwielbia się miziać a na początku bał sie dotyku.....potrzeby załatwia na dworze, nie brudzi i nie bałagani - to już moje dwie istoty rozumne? robią większy bałagan. Jedynie nie pasuje mu moja dracena albo szuka ukrytego skarbu bo dłubie mi w donicy
Na spacerku ciekawie obwąchuje ludzi ale wciąż boi się facetów ok 50-atki. Ulica już go nie przeraża, ładnie siedzi przy pasach i czeka na zielone Jest jeszcze nieco lękliwy ale to nie to co było na początku tygodnia Maks coraz częściej zacheca Odiego do zabawy a ten chętnie przyjmuje zaproszenie. I to narazie tyle bo już padam.
A! w przyszłym tygodniu czeka nas wizyta u weta
Odzik jeszcze boi się wielu rzeczy np kaszlących facetów, dużych psów - chowa się wtedy za mnie albo za Maksiora ale......zauważyłam, że kiedy idą ludzie z wózkiem Odi próbuje ich wąchać tak jakby miał rodzinę z małym dzieckiem.
Chodzenie na smyczy pozostawia jeszcze wiele do życzenia co prawda nie ciągnie ale kręci sie dookoła. Dziś wybieramy się dalej na psi placyk zobaczymy jak tam się Odi odnajdzie. Jak na razie bacznie obserwuje Maksiora
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum