Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-01, 17:09 NUGAT - 3
Nugat, to 4,5 -letni Golden, który przez weekend zamieszka wraz z Kają, Tabą, Marzeną i Magdą w Warszawie w DT. W niedzielę wieczorem Nugat pojedzie do Eli.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Wiek: 41 Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 1675 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-01, 20:03 Re: 4,5 - letni NUGAT w Warszawie
Witamy
Od jakiejs godzinki Nugat i Kaja są już z nami,
Psiurki się wreście troszkę uspokoiły i położyły. Szczególnie Nugat był bardzo pobudzony.
Pierwsza obserwacja to taka że obydwoje potrzebują kąpieli na gwałt...Szczególnie przy Nugacie trzeba bedzie sie troszke napracować ale będzie z niego piękny książkowy golden.
Jedzonko zjadł bez problemu, jakolwiek niechetnie jadl z reki, z miski zjadl bez problemu.
Mysle ze to tyle a wiecej napiszemy jutro jak juz psiurki sie u nas bardziej rozgoszcza
Wiek: 41 Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 1675 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-02, 10:51
Warna napisał/a:
Marzena, jak Nugat - wyspał się chłopak? Wyluzował trochę?
Nugacik wydaje sie w pełni sił więc chyba chłopak się wyspał chociaz słychać było w nocy czeste dreptanie więc pewnie nie mógł sobie znaleźć miejsca Moja siostra mówiła że NUgat wielokrotnie do niej w nocy przychodził i lizał ręce.
O godzinie 2 w nocy wstałam i wypuściłam je na chwile na ogródek - tam chyba jednak NUgat czuje się najlepiej. Niestety jeden z kocyków został obsikany w nocy poza tym jak wstałam rano kolo 6:00 też znalazłam wielką plamę w kuchni...nie wiem czy to Kaja czy Nugat...
Chłopak potwierdził też swoje zamiłowanie do noszenia rzeczy -rano znalazłam nasze buty poroznoszone po całym mieszkaniu (nie pogryzione) - i były to tylko buty które leżały na podłodze - te na stojaku (też łatwo dostępne) nie zostały ruszone.
Wzielam Nugata samego na poranny spacerek, nic nie zrobił bo pewnie wszystko pozałatwiały na ogródku natomiast rzeczywiście był bardzo spokojny, szedł cały czas przy mnie - żadnego szarpania się czy ciągnięcia smyczy. Przed wejście do domu Nugat niestety się zaparł i nie chciał wejśc do klatki. Wszedł dopiero wtedy gdy wypuściłam Tabę i razem z Tabą wszedł do klatki.
Śniadanko (dałam im Eukanubę joints sensitive, którą Tabcia wcina) zjadł bez problemu, chociaż z ręki nie chciał.
Wiek: 41 Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 1675 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-02, 19:31
Nieczęsty widok
[ Dodano: 2010-10-02, 20:00 ]
Nugat dzisiaj pokazał charakterek. Nero Warny podszedł do Magdy, która głaskała Nugata i wyniknela lekka awantura - na szczescie skonczylo sie jedynie na zadrapaniu.
Później spotkalismy sie z Zorro w parku i też niestety nawet na Zorro warkolił - tak naprawde doszlo do tego, że żaden z psiurów nie mógł podejść do Magdy, która trzymała go na smyczy bo od razu Nugat warkolił. Nugat nakrecał sie coraz bardziej więc musieliśmy szybko zakończyć wspólny spacerek.
W drodze do domu postarałysmy sie psiaki tak porozsadzac po samochodzie aby NUgat nie mial z nimi stycznosci. Jednak z chwila jak otworzylismy drzwi auta w garazu, NUgat byl totalnie spokojnym psiakiem merdolil ogonem i zero objawow agresji. W domu z reszta to samo - teraz wreszcie chyba sie zmeczyl bo spi smacznie pod moimi nogami.
Warna zrobiła fotki więc mam nadzieje że się nimi pochwali po powrocie do domku
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-02, 23:08
Jest piękny, to prawda. Ma piękny łeb ze śliczniutkim czarnym noskiem, ogon jakich mało - pełna kita, szczupła figura, ładny chód. Ale borni swoich Pań. Jest to pies, który cały czas chce być głaskany i absolutnie nie pozwala na to, by ktoś zajął ręce, które mogłyby głaskać właśnie jego. Trzeba będzie nad tym popracować.
A teraz kilka zdjęć:
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Wiek: 41 Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 1675 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-03, 11:40
Druga noc Nugata u nas była już znacznie spokojniejsza, budził sę w zasadzie tylko wtedy gdy ja wstawałam, poza tym nie słyszałam dreptania tak jak poprzedniej nocy
Tak jak pisałam w wątku Kaji, psiaki zostały wczoraj wykąpane. Nugat na początku miał pewne opory ale po chwili z pomocą kawałków mięska stał grzecznie i cierpliwie aż skończymy. Po kąpieli czesanko - wyczesałam z niego wystarczająco ilość sierści na jeszcze jednego goldena Nugat ma piekną długą sierść wieć pracy było trochę więcej niż przy Kaji ale mam nadzieje że efekty widać na zdjęciach (ach ta kita ) trzeba byłoby również sierściucha troszkę podciać - więc jeśli ktoś chętny i zna się na tym ... zapraszamy
Wiek: 41 Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 1675 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-03, 22:19
Drugi dzień za Nami
Wybraliśmy się z psiaki dzisiaj do laski Wołomińskiego na spacerek Nasze obawy że Nugatowi mogą wrócić zapędy obronne nie potwierdziły się, a wręcz przeciwnie Nugat zachowywał się wzorowo, mimo że był na 20 m lince odchodzil od nas tylko na odległość kilku metrów i zaraz wracał do mnie albo Magdy. Żadnych objawów agresji, nawet w stosunku do napotkanego owczarka. Także być może wczorajsza sytuacja była jedynie wynikiem ogólnego stersu związanego ze zmianą otoczenia...
Wieczorkiem miałyśmy trochę stresu, na własne życzenie (wstyd się przyznać ). Siostra wyczuła coś pod pyszczulkiem Nugata i wyglądało to na pierwszy rzuk oka jak świeżo wbity kleszcz - ja niestety jestem starsznie na tym punkcie przeczulona (po tym jak Tabcia przeszła babeszjozę) więc stwierdziłyśmy że podjedziemy do weta aby wyciągnać kleszcza i od razu zakroplimy psiaki. Wpakowałyśmy wszystkie trzy do samochodu i pojechałyśmy do weta. Okazało się że to tylko brodawka , która rzeczywiście na pierwszy rzut oka wyglądała jak nienapity jeszcze kleszcz. No nic... ważne że wszystko ok Nugacik miał co prawda na początku wielkie problemy z wejściem do gabinetu - zabrało nam to jakieś 20 min, wiele nagród, zaangazwanie całego personelu lecznicy ale jak już wszedł do środka to już bez problemu przetrwał badanie
Także zakropliliśmy Nugata Advantixem, wetka stwirdziła że uszy Nugata są w niezłym stanie i wystarczy jedynie czyszczenie, na ząbkach (szczególnie trzonowych) jest troche kamienia ale systematyczne czyszczenie powinno temu zaradzić.
Oczywiście wszyscy byli pod wrażeniem urody Nugata
Teraz odpoczywa na kocyku po dniu pełnym wrażeń...cdn...
To musiało pięknie wyglądać, jak wszyscy starali się przekonać, by Nugat wszedł do środka
Ja nie mogę się doczekać, aż zobaczę Nugata, bo również należę do tych, którzy są pod wrażeniem jego wyglądu
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-10-04, 13:33
Chciałam wszystkich poinformować wszem i wobec, że Nugat nie pojedzie do DT do Eli, bo dziewczyny (Marzena i Magda) zdecydowały, że na te kilka dni do weekendu dadzą radę z tym przystojniakiem, a szkoda go stresować, skoro i tak miałby do nich pod koniec tygodnia wrócić. Dziękuję Wa dziewczyny z całego serca.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum