Witamy:)
to nasz pierwszy post więc może napiszemy coś wiecej o sobie:) mieszkamy w Tarnowskich Górach i to właśnie my chcielibyśmy zaadoptowac Axla:) moi rodzice i do tej pory również ja (Magda) mają wspomnianego labradora po przejsciach o imieniu Aldo. Poniewaz rodzice maja domek nad jeziorem 20 km od TG psy mialyby ze soba dosc czesty kontakt, poza tym sa jedynymi osobami ktore w razie koniecznosci beda mogly sie nim zaopiekowac. Dlatego też tak ważne było dla nas to spotkanie i sprawdzenie jak pieski na siebie zareagują. Na początku Aldo był troszkę przerażony, prawie 200km podróż, później nieznane terytorium i 3 psy które pierwszy raz widział na oczy, aleee nie było źle.. Więc poszliśmy na spacer gdzie pieski traktowały się najpierw obojetnie, chwile ze soba pobiegały, o patyk sie nie pobily.. na szczęście Axel jest psem, który nie wdaje się niepotrzebnie w konflikty. Po spacerze znów na terytorium Axla Aldo sprobowal zdominowac mlodego, ale ten sie zachowywał jakby był ponad to. Nie był podatny na zaczepki, pare razy odwarknal ale z reguly po prostu odchodzil. Grzecznie czekal az Aldo sie napije, stał obok bardzo blisko ale nawet nie patrzył na miske. Ostatecznie doszlo do jednego wiekszego starcia kiedy to psy sie powaznie na siebie rzucily, oczywiscie z inicjatywy Aldo, ktory to od samego poczatku był prowokatorem, ale Axel sie poddal i najprawdopodobniej ustalili hierarchie miedzy soba. Jestesmy swiadomi, ze pewnie takie sytuacje jeszcze sie powtorza na poczatku znajomosci chlopakow ale znajac juz troszeczke podejscie Axla myslimy, ze po prostu odpusci i da Aldo dominowac i wszyscy beda zadowoleni.. a z czasem pewnie sie zaprzyjaznia..
a teraz czekamy na telefon konczacy adopcje
Ewa Albrecht GOLDENIA PRZYSTAŃ
Dołączyła: 30 Maj 2011 Posty: 149 Skąd: Ząbki
Wysłany: 2011-06-19, 22:09
Wspaniała wiadomość!! Axelkowi i Wam życzę udanej adopcji i cudownego wspólnego życia. Ewa
Najwyższy czas i strasznie się cieszę, że właśnie u nas.. Oczywiście już dzisiaj zaszalałam w sklepie zoologicznym ze smaczkami, zabawkami, szczotkami i zamęczyłam sprzedawcę wybierając kolor obroży - no ale czego się nie robi dla takiego psiaka
Wiek: 30 Dołączyła: 31 Maj 2011 Posty: 29 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-06-21, 20:36
Zakupy w sklepie zoologicznym do moje ulubione zakupy - zaraz po tych z ciuchami
Super że Aksel jedzie do Was, opiekujcie się nim i zdawajcie na bieżąco relacje
_________________ "Już od dawna, od zarania - poprzez wszystkie wieki - ciągną się popiskiwania, skomlenia i szczeki. - Idą pełne animuszu - wspólnie z nami drogą - cztery łapy - para uszu - oczy - nos i ogon." /Ludwik Jerzy Kern/
Dołączyła: 03 Kwi 2011 Posty: 54 Skąd: Ipswich, UK
Wysłany: 2011-06-21, 23:15
Opieka nad Axle i Bunią to dla mnie ogromna przyjemność, cudownie wypełniają mój codzienny grafik i sprawiają że cały czas się do nich uśmiecham, nawet gdy śpią (a śmiech to zdrowie)
witamy już w komplecie;)
Axel jest już z nami:) podróż zniósł bardzo dzielnie, a kawałek jednak mieliśmy:) troszkę sobie leżał, czasem siedział ale generalnie był bardzo grzeczny.. w czasie postoju tak bardzo chciał wyjśc na łąkę, że wyskoczył z bagażnika przez tylnie drzwi:) gdy dojechaliśmy obowiązkowa wielka micha wody no i spacer po okolicznych polach:) na smyczy troszkę ciągnie ale jak się go koryguje to idzie grzecznie, spuszczony ze smyczy super reaguje!;) a jak szedł przed nami to się odwracał i sprawdzał czy idziemy - za to dziekujemy Dominice!;) teraz sobie leży koło nas i trochę dyszy, od czasu do czasu przychodzi na małe głaskanie i kładzie się znowu zobaczymy jak minie pierwsza noc...
_________________ 'Posiadanie psa jest jak tęcza.Szczenięta są radością na jednym jej końcu. Stare psy są skarbem na drugim.' Carolyn Alexander
Spokojnie, spokojnie to była chwilka, krótka odległośc i zaraz wrócił i dostał smaczka:) a później poznawał okoliczne pola póki co na smyczy
jeśli chodzi o noc to Tarnowskie Góry nie były dla niego łaskawe w tą pierwszą noc... po północy rozpętała się taka burza, że nawet ja się bałam, złamało drzewo tuż pod naszym balkonem.. Axel się bardzo bał, pchał się do łóżka i strasznie dyszał, na szczęście Maurycy ma na niego jakiś zbawienny wpływ, poszedł położyc sie z nim do dużego pokoju (bo ten pokój sobie wybrał za swój) i dopiero jak leżał przy nim przy kanapie się uspokoił i tak spali prawie do rana..:) rano po 7 z uchem wołowym w zębach nas przywitał:) wyszłam z nim na spacer, dostał jedzenie (zjadł tylko połowe porcji) i poszedł znowu spac:) teraz wcina ucho
_________________ 'Posiadanie psa jest jak tęcza.Szczenięta są radością na jednym jej końcu. Stare psy są skarbem na drugim.' Carolyn Alexander
Dołączyła: 03 Kwi 2011 Posty: 54 Skąd: Ipswich, UK
Wysłany: 2011-06-23, 14:16
Hey,
Gdy u nas przechodziły burze Axel również był bardzo niespokojny, wchodził na łóżka co nie jest jego nawykiem. Mam dla was małe rozwiązanie, te które my stosowaliśmy, odsuwałam krzesła od stołu w salonie tak aby Axel miał miejsce żeby się położyć, oczywiście siedziałam przez stole żeby czuł moje nogi, najczęściej w tym czasie pracowałam przy kompie,a Axel nie czuł się samotny i prawdopodobnie bezpieczniej bo nie uciekał z tego miejsca. Też słyszała że głaskanie osłabia odporność psychiczną na tego typu zjawiska, więc staraliśmy się być blisko niego ale nie tulić nadmiernie psiaka.
Axel we miss you, doggy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum