Czy może nam ktoś powiedzieć dlaczego Bluesik lubi kłaść na nas swoją łapkę? Nie robi tego z siłą i nie drapie, po prostu położy i trzyma.
Jestem byłą właścicielką Bluesa. Na początek gratuluję, że tak dobrze sobie z nim radzicie Z przyjemnością czytam codziennie o postępach, jakich razem dokonujecie. Trzymam kciuki, żeby dalej było tylko lepiej
Co do tej łapki... No cóż - mnie to również wpędzało w zakłopotanie, bo moim zdaniem Blues tak o coś prosi, tylko nie wiadomo o co. Zawsze robił tak, gdy się nudził, gdy mu czegoś brakowało. Tylko niestety trudno zgadnąć czego, wcale niekoniecznie dalszych pieszczot. Odpowiadając na sugestie forumowiczów - Blues nigdy nie był uczony poleceń "poproś" czy "podaj łapę". Miał tak sam z siebie od początku. My to nazywaliśmy "machaniem wiatrakami" i próbowaliśmy go tego wręcz oduczyć. Z czasem doszłam do wniosku, że on tak robi właśnie jak się nudzi, ale może to błędna diagnoza. Dobrze, że robi to lekko, u nas niestety czasem używał siły - mam nadzieję że u Was do tego nie dojdzie.
Natomiast jeśli chodzi o sugestię, że to "zawłaszczanie" właściciela to byłabym skłonna się z tym zgodzić. Blues skacze (teraz już ponoć nie, ale na nas skakał) i napiera (chyba w dalszym ciągu?), co moim zdaniem jest właśnie wyrazem przejmowania kontroli. My nie mogliśmy tego do końca rozgryźć, ale sądząc po jego zachowaniu wobec innych zwierząt i ludzi to Blues jest typem dominującym. Może jednak warto to skonsultować z behawiorystą? Ja się na tym niestety nie znam, ale z tego co wiem to pewne zachowania psa, nawet jeśli nam nie przeszkadzają trzeba uznać za szkodliwe dla wzajemnych relacji, bo świadczą o tym na jakiej pozycji pies się chce ustawić. I jest to właśnie m.in. napieranie, skakanie, wymuszanie, przepychanie w drzwiach, ciągnięcie na smyczy nawet jak nie ma określonego celu - to wszystko Blues zawsze robił albo próbował robić, nie wiem jak jest teraz. Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę, ale moim zdaniem to są właśnie zachowania, na które psu nie należy pozwolić, jeśli to nie on ma rządzić w domu. My tego nie umieliśmy wyeliminować. Jeśli takie zachowania Blues wykazuje w dalszym ciągu, mimo zainteresowania, jakie mu okazujecie i regularnych spacerów to wydaje mi się, że jednak trzeba znaleźć sposób, aby go tego oduczyć, zanim stanie się to problemem.
I na koniec oczywiście miziaki dla Blusika Powiedzcie łobuzowi, że tęsknimy za nim
Wiek: 52 Dołączył: 02 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-07-25, 13:38
Kama, Mela, Ruda napisał/a:
no znaczeń może mieć to kilka. Z jednej strony takie zachowania mogą dotyczyć tego, że pies zaczyna traktować człowieka jak swoją własność (ale w takich przypadkach pies raczej cały ładuje się na człowieka), z drugiej strony może być to wymuszenie głasków- które jak się już pewnie nauczył zawsze działa , a poza tym może być to zwykła oznaka tego, że mu się to podoba. Nie widząc dokładnie waszej sytuacji ciężko to ocenić, ale stawiałabym raczej na wymuszanie miziaków
Przyszło mi jeszcze coś do głowy. A może Blues był uczony komendy "poproś"?? To od razu wyjaśniłoby jego zachowanie z kładzeniem łapki.
U nas jest podobnie Asti w ten sposób domaga sie głasków ,zgodnie z sugestia szkoleniowca zdejmujemy jego łapkę z nas trzymając ją odkładamy na ziemię i dopiero kiedy trochę sie wyciszy otrzymuje głaskanie które on i my uwielbiamy ,w jego przypadku pomogło ,ale każdy psiak jest inny
_________________ " per aspera ad astra"
Życie bez psa ,jest jak niebo bez słońca
Witamy
Dużo czytaliśmy na temat "łapki" Bluesika. I oto co znaleźliśmy:
- wg. Fisher'a jest to próba okazania domininacji psa nad człowiekiem, ale istnieją zwolennicy i przeciwnicy tej teorii
- "Jeżeli podniesionej łapie towarzyszy zrelaksowany, wesoły wyraz pyska i neutralna postawa, oznacza to że pies chce tylko zwrócić na siebie uwagę. Jeśli podniesiona łapa jest bardziej w pozycji zapraszającej do zabawy, twój pies próbuje powiedzieć ci coś innego. Może ma rzep między palcami lub lód przymarznięty do opuszki i prosi o pomoc. Niektóre psy podnoszą łapę, gdy są na czymś intensywnie skoncentrowane, na przykład na piłce lub kocie. Pointery i setery zostały tak wyhodowane, aby podniesioną łapą zawiadamiać właściciela o obecności zwierzyny. Przedstawiciele tych ras często podnoszą łapę, gdy zobaczą coś interesującego, nawet jeśli nie dotyczy to polowania."
źródło-http://klub.pies.pl/blogs/entry/Mowa-cia-a
-"Błędem ludzi w odczytywaniu psich sygnałów zaproszenia do kontaktu, jest uznawanie za próbę „zdominowania” człowieka kładzenia łapy na kolanach właściciela. Nie jest to znak dominacyjny, bowiem pies i człowiek nie tworzą stada, więc zależności hierarchiczne nie występują pomiędzy nimi. Niestety wciąż są osoby, które uznają, że skoro pies nie może dosięgnąć karku właściciela, to w zamian kładzie mu łapę na udo, aby pokazać mu swoją wyższość. Nie jest to myślenie godne człowieka mającego dostęp do współczesnej wiedzy."
źrodło-http://www.wychowujenietresuje.pl/2011/06/06/pies-zaprasza-do-zabawy/
My też nie wiemy, kto z nich ma rację, ale wierzymy w tą drugą teorię- o zaproszeniu do zabawy
Oczywiście miziaki przekazane
_________________ Pozdrawiamy
Ewelina, Adam i Blues
No tak...i jak zwykle wychodzi ta nieszczęsna dominacja. Ja też już bardzo bym chciała, żeby ludzie w końcu zrozumieli, że psy nie chcą zdominować ludzi. Nie chcą stać wyżej w chierarchi, nie chcą być prezydentem ani papieżem i nie mają powodu do walki o pozycje bo psy wszystko dostają podane na tacy...jedzenie, dach na głową, wszystkie potrzeby są zaspokajane przez ludzi!
Psy są raczej hmmm jak dzieci. Będą próbować z każdej strony wejść na głowę i robić wszystko na co mają ochotę dopóki ktoś nie pokaże im granicy, zasad i tego co należy a czego nie. Anarchia nie jest dobra dla nikogo, ani ludzi ani zwierząt. Pies żeby być szczęśliwym psem potrzebuje zasad i tyle!
Co do kładzenia łapki...no cóż nie sądzę aby opinia Fishera miała w waszym przypadku jakiekolwiek zastosowanie.
Z resztą jeśli wam to przeszkadza to jak najbardziej można tego psa oduczyć.
A jeśli nie...to niech sobie Blues macha tą łapką i tyle
_________________ Pozdrawiamy, Kamila, Mela i Ruda
Ok, a teraz dobre wieści. Mam przyjemność ogłosić, że Blues zostaje już na stałe u Eweliny i Adama. Gratulujemy serdecznie i trzymamy kciuki za wspólnie spędzone szcześliwe lata
_________________ Pozdrawiamy, Kamila, Mela i Ruda
Ewelinko ,Adamie ja wiedziałam o tym od początku ,bardzo Wam kibicowałam abyście się nie poddali ,ale jak widać Blues zawładnął na dobre Waszymi serduszkami ,GRATULUJĘ !!!!
Ja również gratuluję. Widać że potraficie i macie chęci pracować z tym psiakiem a to najważniejsze. A teoriom dominacji tak jak pisała Kama wyżej absolutnie nie wierzcie
gratuluje.. hmm dlaczego mnie nie dziwi że kolejny tymczasowicz zostaje na stałe..
no to co.. jak już zapanujecie nad blusiekim to może by mu koleżankę lub kolegę znaleźć?
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Hejka
Przepraszamy za długie milczenie
Blusek zadomowiony w 100 %. Grzcznie zostaje sam w domu, na spacerku ładnie sią zachowuje, chociaż czasem sobie szczeknie.
W mieszkaniu wykonuje wszyskie komendy bez problemu Troszkę gorzej mu to idzie na świeżym powietrzu, ale to zdolna Sznupa i wszysko opanuje.
Powoli uczymy się chodzić bez smyczy.
Stał się pupilem osiedla Czasem oprócz Bluesa na spacer zabieramy gromadkę dzieci
Pozdrawiamy
Ewelina&Adam i oczywiście Blues
Co słychać u Blusika? Dawno nie było wieści, a trochę mnie niepokoją te próby chodzenia bez smyczy, bo z nami też na początku nie uciekał, stało się to nagle i nieoczekiwanie. Napiszcie proszę coś więcej
Przepraszamy za tak długie milczenie, ale przygotowania do ślubu były bardzo czasochłonne
Bluesik oczywiście też w nich pomagał
Sznupek zdrowy, uśmiechnięty i szęśliwy. W ciągu tych dówoch miesięcy, od kiedy mieszka z nami, zrobił duże postępy.
Nie je już łapczywie, gryzie dokładnie podawane jedzenie. Czasem nawet robi to na pokaz, chrupiąc i mlaszcząć jak najgłośniej się da.
Chętnie uczy się nowych komend, a ich wykonywanie sprawia mu dużo radości, bo przecież zawsze jest nagroda, nie koniecznie musi być to smakołyk, z głasków też się bardzo cieszy. Zna już 6 poleceń: siad, leżeć, "piątka", zostań, zostaw, "sprzątaj" (odnosi porozrzucane zabawki na miejsce). Na spacerku grzecznie chodzi na smyczy.
Trzy tygodnie temu przyplątało się zapalenie uszu ( wynikające z długotrwałego zaniedbania higieny), ale po kilku wizytach u weta uszka już są całkowicie zdrowe
Chodzenie bez smyczy ćwiczymy tylko na ogrodzonym terenie, ponieważ Bluesek zrobił się strasznie "przyjacielski" do innych piesków, widząc kolgów nie potrafi się skoncetrować i duuużo szczeka. Nie przemawia przez to agresja, ale wołanie do zabawy, co niestety łączy się chwilową głuchotą spacerową, ale oczywiści nad tym pracjuemy.
Obskakiwanie nas zniknęło całkowice. Nie ma problemów z zapraszaniem gości oraz z zabieraniem Sznupka do znajomych, wręcz przeciwnie Psinka jest bardzo gościnna. Bardzo lubi jeździć samochodem i jak tylko słyszy dzwięk otwieranego centralnego zamka to się bardzo ekscytuje. Do samochodu sam ochoczo wskakuje. Gorzej już kiedy trzeba wysiadać
Oczywiście przesyłamy też focie
_________________ Pozdrawiamy
Ewelina, Adam i Blues
Wiek: 36 Dołączyła: 21 Sie 2012 Posty: 157 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2012-09-01, 14:14
Kama, Mela, Ruda napisał/a:
no znaczeń może mieć to kilka. Z jednej strony takie zachowania mogą dotyczyć tego, że pies zaczyna traktować człowieka jak swoją własność (ale w takich przypadkach pies raczej cały ładuje się na człowieka), z drugiej strony może być to wymuszenie głasków
Chciałam nawiązać do kładzenia łapki na kolanach. Nasz Fidel robi podobnie ale najpierw kładzie jedną łapkę , potem drugą a potem przekrzywia głowę i wtula się w klatkę piersiową liżąc po szyi. Na początku nie pozwalałam na to ale potem wymiękłam i na razie nie widzę w tym nic złego. On się wepcha główką w człowieka, poliże ale później każe mu schodzić. Ale nie ładuje się cały na mnie. Tylne łapki są na ziemi. Bynajmniej jego zachowanie się nie zmieniło. Kochamy go miłością rozsądną i asertywną. Potrafimy powiedzieć nie i nie dajemy sobie wejść na głowę. Fidel się słucha i już pojmuje nowe zasady w naszym domu ale nie cały czas zastanawiam się nad tym jego wtulaniem się w człowieka. Czy to pieszczoty ?
_________________ Pozdrawiamy
Agata,Tomek, Fidelek i Zarcia
KUDŁATY ART - akcesoria dla zwierząt handmade
http://kudlatyart.weebly.com/
U nas jest tak samo i myślę, że to jakaś forma bliskości dla psa Nie mamy problemu z dominacją naszych psów a też tak robią. Sunia to w ten sposób ładuje się na rączki do Pańcia
Nas z początku troszkę kładzenie łapki martwiło, bo myśleliśmy, że piesek chce coś przekazać np. że mu czegoś brakuje, coś jest nie tak. Po upływie tych kilku tygodni, kiedy Blues jest z nami, zrozumieliśmy, że dla niego to forma bliskości (wywnioskowaliśmy to po jego pozycji podczas snu, kiedy też kładzie łapkę na zabawki lub zaplata jedną o drugą - zakłada je w taki sposób, że łapki wyglądają jak nogi Elżbiety Jaworowicz w czasie prowadzenia Sprawy dla Reportera ). Wydaje nam się, że przez poduszki na łapce bardziej czuje nasze ciepło niż kiedy jest głaskany lub się przytula (na poduszkach nie ma bariery w postaci sierści). Teraz jak położy łapkę, głaszczemy mu ją, a po chwili i tak trzymanie łapki mu się nudzi i sam ją ściąga.
_________________ Pozdrawiamy
Ewelina, Adam i Blues
Witamy
U Blueska bez zmian. Nadal wesoły i skory do pieszczot.
Ostatnio zrobił się bardziej "uciuciowy", często w zabawie ( i nie tylko) zaczyna lizać
Poniżej kilka fotek Sznupki
" Wyglądam jak amant z wąsikiem "
"Blues z Adamame i słynna łapka"
"Jaka smaczna ta kość"
"Czochraniec!!"
" W swoim łóżeczku"
_________________ Pozdrawiamy
Ewelina, Adam i Blues
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum