Dzisiaj pod naszą opiekę trafiła Laguna. Niestety właściciele musieli podjąć tą trudną decyzję ze względu na mocną alergię, której mimo usilnych starań nie udało się pokonać. Lagunka trafiła do domu tymczasowego do Moniki od Larsika i Laluni, więc sunia będzie miała doborowe towarzystwo Sunię już jutro czeka wizyta u weterynarza ponieważ zostały wykryte u niej trzy guzki na listwie mlecznej. Mamy nadzieję że to nic poważnego. Więcej na temat Laguny napisze nam już Monika i z tego co wiem ma już piękne fotki.
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-08-19, 20:34
3 x LA ( Lars, Lala, Laguna) L A zamiast z miastem aniołów powinno być kojarzone z złotą wsią
Laguna jest prze uroczą sunią. Bardzo wpatrzoną w swojego Pana. Na spacerkach chodzi cudownie (w porównaniu do Larsa... który czasami ciągnie jak oszalały, chociaż może jak będzie miał dwie Laleczki koło siebie to nic do szczęścia więcej nie będzie potrzebował). Mamy już pierwsze wygłupy za sobą, kochana tak pięknie się uśmiecha i oczywiście jak każdy Golden uwielbia miziaki-przytualki. chyba dzięki 'zwierzęcym atrakcjom'' na razie nie zauważyła, że kogoś tu brakuje... Trzymajcie kciuki za pierwszą noc, oby minęła spokojnie.
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-08-19, 20:42
Lars dba o to, nawet zaczęły już bawić się pluszowym kurczakiem Laguna rozrusza mi Laleczkowe towarzystwo. Mimo, że jest najstarsza kondycję ma najlepszą spośród całej trójki
Laguna jest naprawdę wspaniałą sunią. To ja byłem jej właścicielem , ale życie samo napisało scenariusz. Naprawde boli gdy trzeba odać towarzysza życia i członka rodziny z którym było się 8 lat.Bardzo dziękuję Pani AGNIESZCE za telefon i rozmowę oraz MONICE która zaopiekowała się Laguną. Chylę czoło do samej ziemi FUNDACJI WARTA GOLDENA. Bardzo WAM za wszystko dziękuję.
Witamy panie Mariuszu. Decyzja o oddaniu na pewno była bardzo ciężka i bardzo panu współczuję że musiał ją pan podjąć. Z naszej strony mogę zapewnić że Laguna będzie miała zapewnioną wspaniałą opiekę a efektem końcowym będzie znalezienie suni jak najlepszego domu.
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-08-19, 21:32
Ja po raz kolejny nie mogę wyjść z podziwu właśnie wróciliśmy ( z Larsem i Laguną) z wieczornego siQ . Spacer z Larsem i Lagunom jest o wiele łatwiejszy niż z Larsem i Lalą.
1sza para idzie razem! równo wprowadziłam im nową komendę ''DOŁĄCZ'' i szybko złapały o co chodzi
2ga para sprawia, że idę w ramionach rozchylonych na 180 stopni
od wtorku zaczynam naukę spaceru z 3 psami na raz
a jeszcze w kwestii wyjaśnienia : aktualnie przebywamy do wtorku z Larsem i Laguną i oczywiście kotem Wandą w Toruniu a Lala jest z mamą ''na wczasach ''
Bardzo się cieszymy, że zdecydowaliście się oddać Malutką pod naszą opiekę. Podpisuje się pod wpisem Misi - już ''fundacyjna'' w tym głowa , żeby Laguna miała najwspanialszy domek na świecie
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-08-20, 19:57
oj nocka cudownie dawno się tak nie wyspałam a tak na serio mój prywatny, własny kot dał mi bardziej popalić dzisiejszej nocy niż dwa psy razem wzięte Laguna pół nocy spała ze mną ( sorry ale nie mam serca jej nie pozwolić, jak ona kładzie łepek na oparcie łóżka i paCZy ) drugie pół położyła się na płytki bo chyba było jej za gorąco.
Boje się,że moje psiunki mnie znienawidzą... za fundowanie im 4 spacerów dziennie. Laguna jeszcze o tym 4tym nie wiem, Lars już przywykł, że Pańcia wredota budzi z pięknego snu i wyciąga na spacerek kiedy ciemno dookoła.
Wizyta u weta jutro ( dziś niestety nie miałam samochodu). Ogólnie jest w świetnej kondycji. Karmę je bardzo powolutku, rozkoszuje się każdym kawałeczkiem. Ani wczoraj ani dziś nie było żadnych rewolucji żołądkowo - stresowych.
na ulicy budzi wszechobecny zachwyt ( wcale się nie dziwnie ). Ładnie się wita z każdym. Nie boi się niczego w mieście, ładnie reaguje na obce psy na ulicy.
Super wieści Skoro pies ideał, to na pewno nie będziemy mieli problemu z jej adopcją. Jutro trzymamy kciuki za wizytę u weta- oby te guzki nie były niczym groźnym.
Laguna nigdy nie była szkolona. Ona jest po prostu bardzo pojętna. A w mieście mieszkała od samego początku. A co do kładzenia łepka to tak zawsze robiła - łepek leżał na poręczy fotela reszta na całym fotelu, łepek leżał na tapczanie na poduszkach , łepek leżał prawie zawsze na części ubrania która była zostawiona na tapczanie i łepek leżał na rancie ławy lub niskiego stołu jeśli było na nim coś słodkiego , ale nigdy sama nie ruszyła.Jak szliśmy na spacer to najpierw na początku trochę pobiegać a potem np do miasta i zawsze wtedy szła spokojnie nawet bez smyczy. Jęsli szło nas dwoje to zawsze szła w środku.Jak wchodziliśmy do domu czy wychodziliśmy na spacer to zawsze wychodziła po mojej prawej stronie nie inaczej.Nigdy też sama nie wskakiwała do wody. A jak przychodzili goście to pierwsza ich witała.Mozna jej podać trzymającego w ustach paluszka a ona tak delikatnie pyszczkiem go weźmie. Jak byliśmy nad morzem to jak dziecko jakieś płakało na plaży to tak długo stała aż sie nie uspokoiło lub mama go nie zabrała.Jeśli byliśmy na spacerze a moja córka się schowała to tak długo stała lub szukała , aż córka nie wyszła lub Laguna jej nie znalazła. Tak również było z dziećmi mojej siostry.A najlepiej to moją mame owinęła sobie wokół palca , że jak tylko do niej podchodziła to mama juz szła z nią na spacer.Laguna jest cudownym psiakiem i można by o niej pisać bez przerwy.Jak miała kleszcza to przychodziła i trącała cały czas pyszczkiem. a najlepiej jak gryzła patyki i gdzies tam kawałek jej sie zaklinował to przychodziła i pokazywała pyszczek (to naprawdę fajnie wyglądało). A jak byłem chory to leżała obok łóżka albo lizała rękę. Przez cały czas staram sie usprawiedliwiać że dobrze zrobiłem że ja oddałem, ale w głębi gdzieś w środku nie jest to takie proste.Gdziekolwiek byśmy nie poszli to nigdy nie było z nią żadniego problemu.Każdy mówił jaki to spokojny pies.A do czesania to potrafi się tak ustawić ,jakby wiedziała że później będzie ładniej wyglądała. Taja jest Lambadzia -bo też tak córka ją nazywała.Jak nie raz dzieciaki po mnie skakały to ona też jakbym to ja był winien, ale był wtedy ubaw.To cała Laguna .Napewno u weterynarza będzie wszystko dobrze.Musi być dobrze.
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-08-20, 22:18
Judka i Mikuś napisał/a:
Monia i Larsik, szkoda ze moja para nie idzie rowno
no moje Słoneczka nie mają wyjścia bo o 5:30 nie znajdę nikogo chętnego kto w wakacje wstanie i wyjdzie z nami przez pierwsze minuty z nimi plątały mi się smycze ... szaleństwo a póżniej to ich plątanie wykorzystałam i skoro splątane szły razem równo to po co miałam im przeszkadzać ? i teraz idą ładnie (wiadomo że nie zawsze, że zdarzają się momenty kiedy wołam jednego albo drugiego bo postój)
na pocieszenie powiem , że Lars w duecie z Lalą to są dopiero atrakcje - Lala - ciapa moja kochana, nóżka za nóżką, powoli, subtelnie drepcze a Laluch- wariat najdroższy leci jak oszalały
w takim razie wszystko tłumaczy czemu Malutka za wszelką cenę włazi na spacerze między mnie a Larsa
ojeju piękności! Monia zaczynam zazdraszczać takiego pięknego stadka.
I ta jej siwa mordka....przez naszą Rudzię zrobiłam się wielką fanką psich emerytów
_________________ Pozdrawiamy, Kamila, Mela i Ruda
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-08-21, 16:23
Rufiakowa Amcia napisał/a:
Monia, litości nie masz, żeby psy o 5:30 budzić? Naprawdę, Laguna to piękna panna.
wstajemy o 5 5:30 to już ubrani w szelki i obroże gotowi na spacer
Kama - do emeryty bliżej Larsowi niż Lagunie mój ''dziadek '' ma słabą kondycję w porównaniu do Laguny, Mała zaprasza już go do zabawy w parku bierze patola smyra Larsa po nosie i przyspiesza
czekamy właśnie na mamę, która zabierze nas do weta. Wieczorkiem napiszę co i jak
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-08-21, 18:36
jesteśmy po wizycie u weta i niestety nie mam dobrych wieści ... Laguna ma 3 guzki - wszystkie okazały się nowotworowe... niestety ( nie zaglądałam jej głęboko w zęby) ale na końcówkach zębów ( przy dziąsłach) ma sinawą kamienice co spowodowało zapalenie dziąsełek.
Wet nie daje 100% pewności, że w środku nie znajdzie jeszcze jakiegoś guzka ( obiecał, że przejrzy dokładnie wszystko ( nerki, wątrobę itd), żeby Malutkiej już wszystkie świństwa z środka wyciąć.
Wet zaproponował zabieg na już jutro ze względu na dziąsła i guzki ( łącznie ze sterylką- za jedną nakrozą).
widać tylko jednego pozostałe są pod skórą .
ząbki tak jak mówiłam wyglądały ok:) bo w pyszczek nie zaglądałam żeby jej od razu nie zrazić do siebie
KOCHANI w związku z powyższym baaardzo prosimy o wpłaty dla Laguny
a poza tym jestem taaaka słodka:
eh , gdzie jest Laluś ?
Dziewczyny jestem za Wami!
poza tym Lagunia jest nadal urocza - ściągnęliśmy już na wieś, obwąchuje cały czas wszystko dookoła. Z Lalunią na razie tylko sie przywitały i Lala poszła spać...
Wysłany: 2012-08-21, 19:44 Prosimy w wpłaty na leczenie Laguny.
Chcemy bardzo gorąco poprosić o wpłaty dla naszej Laguny. Lagunka trafiła w ostatnią niedzielę pod naszą opiekę. Zostały wykryte u niej trzy guzki, które dzisiaj weterynarz potwierdził jako nowotworowe. Dodatkowo Lagunka ma kamień nazębny który spowodował zsinienie dziąseł i ból. Jutro sunia przejdzie operację podczas której zostaną guzy usunięte, i jeżeli nie będzie przeciwwskazań odrazu przejdzie zabieg sterylizacji. Ząbki również zostaną wyczyszczone, aby Lagunka już bez bólu mogła spożywać posiłki. Jutro dowiemy się jaki będzie całkowity koszt operacji, jednak spodziewamy się że nie będzie to mała kwota, biorąc pod uwagę ilość zabiegów.
Bardzo prosimy o wsparcie Laguny. Każdy grosik się liczy. Wszystkie wpłaty które będą miały dopisek DLA LAGUNY zostaną w całości przekazane na leczenie i inne potrzeby suni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum