Pod opiekę naszej fundacji trafił 4 letni psiak o imieniu Haps. Po obserwacji weterynaryjnej, pomimo dobrej oceny weta chciano psa poddać eutanazji ze względu na incydent z ugryzieniem. Na razie Haps spędził noc w hoteliku przy klinice weterynaryjnej gdzie był bardzo grzeczny a od dzisiaj jest w DT u Paulinki w Rumii. Zapoznał się z domownikami i sunią, z którą będzie mieszkał. Wszystko w porządku - jest wystraszony, boi się nagłych ruchów i np kosza na śmieci
Mam nadzieję, że Paulinka napisze coś więcej.
Habs jest dobrze zbudowanym mężczyzną, z lekką nadwagą.
Nie jest wulkanem energii, większość czasu leży lub śpi, a na spacerze intensywnie pracuje nosem. W związku z przeszłością ciągle jest w kagańcu, ale jako że jest trochę zniszczony może pić i jeść. Cd jedzenia... jest to bardzo ciężki temat... mocno stresujący, mianowicie mój lokator nie chce jeść jeśli jestem w zasięgu wzroku (ja lub moja Jaffa) - będziemy nad tym pracować. W sytuacji stresującej go po prostu odchodzi, woli takich zdarzeń unikać.
na razie tylko tyle mogę o nim powiedzieć:)
P.S.
Gdyby nie kaganiec, rano, gdy jeszcze przysypiałam, na pewno dostałabym siarczystego buziaka:D bliżej mojego polika już nie dało się podejść
Niestety ze względu na przeszłość musi tak pozostać, póki jeszcze dobrze się nie poznaliśmy, musimy kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Jak tylko doświadczenie fundacji pozwoli to na pewno zdejmiemy:)
Olu poważnie jest w kagańcu ale cały czas to na razie parę godzin wczoraj i nocka. Uważamy, że bezpieczeństwo w nowym domu jest bardzo ważne. Jak Paulina lepiej pozna psa to oczywiście zdejmie mu kaganiec.
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-21, 17:59
Dopiero teraz mogłam zobaczyć zdjęcie Hapsa i muszę przyznać, że jest piękny, nawet w tym kagańcu i powiem szczerze, że jego imię uważam za piękne, a przede wszystkim bardzo oryginalne.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
póki co, Habsio jest grzecznym psem, niepewnym, ale grzecznym. Jak chce się poprzytulać to sam przychodzi. Bardzo szybko uczy się nowych zasad i chyba już trochę się wyspał, bo zaczął zaczepiać do zabawy moją Jaffę niestety Jaffa w zabawie bywa czasem brutalna, więc trzeba nad nimi czuwać póki sam się nie przyzwyczai. Jak dla mnie trochę to wygląda jakby chciał się pobawić, ale nie do końca wie co robić i tylko stoi na środku pokoju i co jakąś chwilkę zaczepia. zdjęcia poniżej
Bardzo boi się dźwięku przesuwanej suszarki do ubrań po podłodze
Na spacerze jak coś wyczuje to potrafi mocno pociągnąć, ale jak już idzie środkiem chodnika to jest prawie pięknie przy nodze (musimy jeszcze to dopracować, ale on jest mądry i szybko łapie)
hmmm dwa razy warknął na Jaffe. Raz gdy przez pół minuty dostawał jej ogonem po pysku, po tym sygnale Jaffa odeszła i znowu było super.
Drugi raz gdy leżał pod naszymi nogami i z drugiej strony podeszła Jaffa... to zostało szybko zganione komendą 'nie wolno' i już była cisza. Ale trochę się obawiam, że zaraz będziemy się zmagać z zazdrością... ehhh
cd jedzenia to póki co strajkuje, jedzenie suchej karmy z ręki mu się nie podoba.
ok. koniec pisania czas na zdjęcia:
M!S!A, wczoraj zjadł kilka kulek z ręki, ale dzisiaj się spiął i nawet nosa nie przystawił, żeby sprawdzić czy chce. Więc go nie zmuszam jak on się tak stresuje
Dla Habs'a wczoraj był bardzo ważny dzień. Niespodziankowy wręcz.
Było karmienie, pokaz umiejętności i czesanie. Relacja poniżej:
Habs pokazał co potrafi, cd jedzenia to czeka nas jeszcze mnóstwo pracy, aby pokonać zwyczaj bronienia pokarmu. Jeżeli chodzi o zabawki, kijki itp to jeszcze nie sprawdzaliśmy i trochę też nam się nie śpieszy;);)
Niesamowity psiak! Idealny balans w staniu na dwóch łapkach A zdjęcie z kudełkami zrobione z takiej perspektywy, że się o mało nie zaksztusiłam 3 kilo pierza poproszę
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Niesamowity psiak! Idealny balans w staniu na dwóch łapkach A zdjęcie z kudełkami zrobione z takiej perspektywy, że się o mało nie zaksztusiłam 3 kilo pierza poproszę
Ja dorzucam codziennie swoją porcję, jakiś kilogram dziennie....Hm moze zacznę sprzedawać, tylko moje takie ładne kremowe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum