Dzień dobry!
Zawsze mam problem, jak zacząć..
Hm, to może zacznę tak.. Zorka nareszcie ma w piątek 15.11 sterylizację. Chciałam asystować przy zabiegu, ale mam przykazanie od mojej mamy, żeby tego nie robić. Przemyślałam sprawę i przyznaję jej rację, chyba za bardzo będę przeżywać..
Umówiłam się przy okazji na full serwis tzn. Zorka będzie miała zrobione RTG bioder i biochemię i morfologię krwi.
A tak, to życie mija nam cudnie. Zorka jest coraz mądrzejsza, widać, że dojrzewa. Z szalejącego dzieciaka zmieniła się w Panienkę. Co prawda w Panienkę, której odbija, która lubi się bawić z innymi psami, ale to już jest inny wymiar psa .
Młoda ma już dłuższą sierść, ale pani doktor powiedziała, że po sterylce to już jej całkowicie długaśna urośnie.
Zorka dostała teraz nowe spanko, bo jej pierwsze było już tak zniszczone, że z czystym sumieniem je wywaliłam.. Gryzła je jak na początku naszej znajomości zostawała sama w mieszkaniu, i była na mnie tak zła, że mam czelność gdzieś sobie wyjść bez niej! Teraz moja Dziecinka dużo rozumie, co się do niej mówi i wie, że tego spanka gryźć nie można.
Wstawiłam parę nowych zdjęć Zoruni do albumu picassy. Idę wywalić mojego goldasa z wyrka i idziemy na świąteczny spacer . Pozdrawiamy wszystkich zakręconych na punkcie goldasków! Z&K
No, to już jesteśmy po.
Po sterylizacji oczywiście .
Zabieg poszedł bezproblemowo, jednak zdecydowałam się asystować, emocje odłożyłam po prostu na bok.
Zorka mimo że ma dopiero 18 miesięcy, to już miała cystę na lewym jajniku, czyli diagnoza dr Niżańskiego (z uczelnianych klinik) o nadprodukcji estrogenu u Zorki była jak najbardziej prawidłowa.
RTG nie wykazało żadnej dysplazji, biodra i rzepki Zorka ma bardzo ładne. Krew też super.
Ja już się bardzo cieszę, że Młoda ma to za sobą, teraz czeka nas tylko jakieś 2 tygodnie zwolnienia z wuefu i wszystko wróci do normy.
Pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie! Z&K
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24657 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-15, 17:38
Bardzo się cieszymy, że wszystko poszło dobrze i że Zorka jest tak zdrową sunią. Przydałoby się jeszcze dodać kilka zdjęć i wtedy będziemy już super szczęśliwi.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
No smutny bardzo, ale dzisiaj miała ciężki dzień: zabieg, kiepsko się po ketaminie wybudzała i ma prawo być niemrawa.. Jest na środkach przeciwbólowych więc mam nadzieję, że jej nie boli.. Będę na bieżąco relacjonowała, co u Zorki słychać. Teraz na szczęście śpi.
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-11-16, 23:20
Niech młoda szybko wraca do zdrowia
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Dzień dobry!
Mija trzeci dzień od zabiegu, a ja muszę powstrzymywać i hamować mojego psiura od szaleństw. Zorka była od piątku do niedzieli na środkach przeciwbólowych. Dzisiaj już ich nie dostała, ale widać, że Mała ma już humorek . Rana na brzuszku bardzo ładnie się goi, nie ma żadnej przepukliny, a szew Zorka ma zrobiony nicią całkowicie wchłanialną, także nie będziemy musiały się przejmować zdejmowaniem szwów.
Dzisiaj zabiorę ją na dłuższy spacer, bo przez weekend ograniczałam jej wychodzenie na dwór do szybkiej toalety, ale sama też widziałam, że nie miała ochoty wychodzić.. ale z resztą co ja się dziwię..
Dzieciak chodzi już uśmiechnięty, wszystkich zaczepia i wrócił jej apetyt, co jest najlepszą oznaką poprawy stanu zdrowia. Co prawda dopiero za jakieś 3 tygodnie będę mogła powiedzieć, że zapomniałyśmy o operacji, ale na dzień dzisiejszy jest już nieźle.
Antybiotyk Zorka ma jeszcze na 3 dni.
Pozdrawiamy!
Nie mam za dobrych wiadomości.
Zorka ma przepuklinę. W piątek będzie miała korektę i będzie musiała być na nowo rozpruta, bo jeden szew puścił.
Kontrolowałam brzuszek Zorki, musiało jej się to zrobić na przestrzeni 2 dni, bo jeszcze w poniedziałek wszystko było okej. Dzisiaj poszłyśmy na spacer i ubranko Młodej się ubrudziło od błota, więc dałam je do prania, a Zorka po jego zdjęciu jak długa wyłożyła się na podłodze. Ku mojemu zdziwieniu koło szwów zobaczyłam 3 cm górkę.
Zadzwoniłam od razu do weta, powiedzieli mi, że to prawdopodobnie odczyn zapalny po szwach, ale mam przyjechać na kontrolę i na podanie sterydu, jeśli ich diagnoza się potwierdzi. Okazało się jednak, że to przepuklina. Mówili mi, że nawet najbardziej ruchliwym terierom się to nie zdarza i po drugie, że Zora musi mieć strasznie umięśniony brzuch. No bo ma..
I niestety Zorka znowu w piątek jedzie do weta na czczo .
Napiszę w piątek, po zabiegu korekcyjnym, co u Dzieciaka. Pozdrawiamy ciepło
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum