Witajcie kochani. bardzo przepraszam, że nie byłam z Wami na bieżąco ze wszystkim, ale ostatnie wydarzenia bardzo dały mi w kość.
Cieszę sie u was wszystko ok, że Trixie dogaduje się z Tymkiem i że tak ładnie się zachowuje. Tak jak już wcześniej pisaliście- nadmierne picie wody to także objawy stresu więc myślę, że troszke czasu, spokojnego poznawania Was i nowej okolicy i będzie fajnie.
Muszę dodać, że bardzo się cieszę, że byliście tacy cierpliwi w czekaniu na psiaka z fundacji i w ten oto sposób Trisia może cieszyć się Waszym towarzystwem.
_________________ Pozdrawiamy, Kamila, Mela i Ruda
Ciekawe,dlaczego ktoś pozbył się Trysi(to tak ewoluuje-Trixie,Trisia aby chyba wreszcie Trysia jako zdrobnienie).To bardzo ładnie ułożona sunia.Powoli stres jej przechodzi i pięknie się otwiera.Rozpoznaje właściwie wszystkie normalne komunikaty,reaguje na Trysię.Wchodzi i schodzi po stromych schodach na piętro.Na łóżko wchodzi tylko wieczorem spać.W dzień odmawia nawet na wołanie(nie mam zamiaru tego zmieniać)Jest bardzo przytulaśna,ale też zazdrosna i trochę dominująca.Przy układaniu ich wzajemnych stosunków muszę trochę pilnować.Od miski daje się odsunąć ale ucha suszonego na razie nie próbowałem jej z pyska zabrać.Z kotem żyje za pan brat.Ale też jak coś usłyszała za drzwiami tarasowymi to okazało się że szczek ma całkiem groźny.Sąsiad ma tak ok.3 ha prawie ogrodzonej łąki i tam psy hasają do woli.Pozwala to na zaaklimatyzowanie się Trysi w tutejszym terenie i coraz lepszą integrację z Tymkiem.Dorwały gdzieś moją skarpetę i zawzięcie o nią "walczą"Czysta zabawa bez śladu agresji.To na razie tyle.Zrobię trochę zdjęć jak naładuję aparat.
Z kondycją u jednego i drugiego marnie.Przegoniłem trochę na spacerze po łąkach i spią teraz jak zabite.Za ogony można je wyciągnąć na dwór i nie zauważą.Tryskę muszę pilnować z jedzeniem bo żarta.Zeby nie utuczyć.
Psy pięknie sprawowały się w samochodzie (mają dużo miejsca bo buda ma 10 m2) w czasie jazdy do weterynarza, dostały więc po powrocie po kawałku wołowiny z kostką do pochrupania.Nie odmówiły. Z Trysią są problemy. Wet, który wyjmował szwy nie wszystkie wyjął i zrobił się krwiak. Na razie nie duży, ale jeżeli lekarstwa nie pomogą to trzeba będzie w poniedziałek jej to przecinać. Ma też zadawnione zapalenie uszu. Dostała zastrzyki i do poniedziałku będę jej przemywał i smarował te kłapouchy. Wet powiedziała, że przy tych lekach jakie dostała powinny jej też przestać łzawić oczy. Ząbki ma piękne, serducho w porządku. W przyszłym tygodniu zrobię jej też badanie krwi i moczu. Chcę mieć pewność, że jest zdrowa. Schronisko zdrowiu na pewno nie służy. I żeby była jasność. Nawet jak by jej coś było to nie oddam tylko będę leczył. I to na razie tyle na dzień dzisiejszy. Pozdrawiamy wszystkich, ze szczególnym uwzględnieniem mojej Magdy. Jej teraz nie ma u nas na wsi, ale wiem, że tu na forum zagląda i trzyma rękę na pulsie. Mańka, Trysia, Tymek i ja czyli Romek.
Obserwuję Tryskę i dochodzę do wniosku że nie jest to sprawa dominacji.Wydaje się że chce ona mnie mieć na wyłączność.Stąd te jej gierki na wypychanie Tymka z mojej przestrzeni.Przy czym nie są one agresywne.Trysia to cwaniura.Co na to behawioryzm.Może jakieś rady żeby nie narobić błędów.Ja do tej pory miałem suczki i świetnie się z nimi dogadywałem.Parka to dla mnie wyzwanie.Muszę wziąć sunię samą na spacer i sprawdzić według standardowych komend czy ona nie była szkolona.Ma bowiem takie przebłyski jak by różne rzeczy już znała.Np.intonacja głosu.Czy dzisiaj jak stanąłem do niej na wprost z rękami przyciśniętymi do boków to przyszła i usiadła na przeciwko mnie.Ciekawe.
Trysia może mieć problem z zazdrością, bo najwidoczniej nigdy nie musiała się dzielić człowiekiem z innym psem, a dodatkowo siedząc w schronie pewnie w ogóle miała mało kontaktu z człowiekiem- tym cenniejszy dla niej jest tenże bliski kontakt. Musicie działać tak, żeby żadnego psiaka nie odsuwać. Najlepiej aby towarzystwo drugiego psa kojarzyło jej się z czymś przyjemnym- rozdawane smakołyki, miziaki itd wtedy kiedy oba piesy są obok człowieka myślę, że powinniście sobie z tym bez problemu poradzić
_________________ Pozdrawiamy, Kamila, Mela i Ruda
Teixi jest zwyczajnie zazdrosna o Ciebie.
Trixi musi się przekonać, że tylko w obecności Tymka dostaje Twoje zainteresowanie. Gdy się rozpycha to po prostu trzeba ją ignorować. Gdy podejdzie i usiądzie na komendę SIAD, niech będzie głaskana, dokładnie tyle samo czasu, co Tymek. Jeśli Tymek odchodzi to i skończ głaskanie Trixi.
Dzięki temu obecność Tymka bedzie się Trixi pozytywnie kojarzyła. Skończy się zazdrość i przepychanie
Powodzenia
Sprawdzone organoleptycznie.Trysia lubi biały ser i nie ma po nim sensacji.Zresztą lubi wszystko co nie gryzie i na drzewo nie ucieka.Ładnie przeszła na JOSERĘ.Mając konkurencję to i Tymek zaczął całkiem nieźle ją wcinać.Dostają rano jakąś przekąskę a potem około 16 porcję chrupków.Zjedzą ,micha do góry i już nie podjadają.Muszę przede wszystkim Tymka utrzymywać w wadze bo on ma kłopoty dysplazyjne.A przy okazji i Trysia zachowa linię.Waży teraz 31,5 kg a Tymek 34 kg .Wydaje mi się że to właściwa waga dla nich.Trysia na łące biega już luzem.Nie wykazuje ochoty do oddalania się od Tymka.Nie mamy tu jeżdżących samochodów,nie ma luzem włóczących się psów(z sąsiadami zapoznaliśmy się i
tymi na dwóch i tymi na czterech nogach.Jest ok.)Do lasu na razie nie chodzimy bo nie wiem jak Trysia zareaguje np.na zająca.Pomału dojdziemy i do tego.Zdjęć na razie nie mam bo tak naprawdę w tej kwestii to słoń mi na ucho nadepnął.Czekamy jak przyjedzie Pańcia.Ona to pięknie potrafi.
Bardzo się cieszę, że Trixie tak się aklimatyzuje u Państwa. Na pewno jest jej bardzo dobrze no i ma towarzysza w postaci Tymka. Proszę ją tam uściskać ode mnie mocno mocno
Pozdrawiam
Damian
_________________ "Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą, a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą"
Położyłem się odpocząć.W pewnym momencie na wyrko wlazły oba stwory,stanęły nade mną i jedno położyło na mnie prawą łapę drugie lewą a miny miały jak by chciały powiedzieć:"Jesteś nasz".No i co?
Ja to w ogóle widzę, że przyjaźń pomiędzy Trysią i Tymkiem kwitnie w najlepsze Super że tak się psiaki dogadują ze sobą.
gilmaly napisał/a:
Położyłem się odpocząć.W pewnym momencie na wyrko wlazły oba stwory,stanęły nade mną i jedno położyło na mnie prawą łapę drugie lewą a miny miały jak by chciały powiedzieć:"Jesteś nasz".No i co?
Jesteś nasz- a odpowiedź na to jest prosta. A Wy jesteście moje
Serek biały smakuje. To już wiemy. Dzisiaj dostały na śniadanie po ok.15 dkg wołowinki. I patrzcie Państwo-zmiotły "ino gwizd szedł". Tryska nie zauważyła nawet, że przeszmuglowałem lekarstwo.
Zasypało nas całkiem na biało.W ciągu 1,5 doby spadło jakieś 20-25 cm śniegu.Właśnie wróciliśmy ze spaceru po lasach i łąkach (ok.6 km) i psy padły. Ja trochę też. Brnięcie w śniegu trochę sił kosztuje. Ale psy z taką radością ganiały po śniegu że niech im tam będzie. Jakoś przeżyłem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum