Dziś pod skrzydła fundacji trafił 8-letni Borys, niestety i w jego przypadku z powodu spraw osobistych właściciele musiał znaleźć psiakowi nowy domek. Tymczasowo zamieszkał u Sylwii w Warszawie Boryskek będzie miał kompana, cocker spaniela Bonusa
Wiek: 44 Dołączyła: 13 Kwi 2013 Posty: 862 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-04-13, 22:29
Cześć wszystkim.
Relacja z pierwszych 5h będzie malutka bo jak na razie niewiele się wydarzyło.
Po powrocie ze spaceru, na którym pożegnaliśmy się z jego rodziną, Borys wykazywał zestresowanie głośnym dyszeniem. Dyszał tak z godzinkę, po czym zaczął trochę poszczekiwać, nie trwało to długo i szybko przestawał na komendę "nie, nie wolno".
W końcu po półtorej godzinie usnął sobie w przejściu między kuchnią a przedpokojem, swoją drogą ładnie wygląda taki dywanik w tym miejscu
No i tak sobie wielki czarny nos śpi od dwóch godzin, raz tylko wstał obszedł mieszkanie i podszedł do mnie żeby mnie obwąchać.
Reakcja Boryska na rezydenta cocker spaniela, jest jak narazie obojętna, choć mój Bonus obchodzi go duuużym łukiem.
jutro porobię mu zdjęcia i wrzucę tutaj. tymczasem idziemy spać.
dobranoc
Sylwia
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-04-13, 23:42
Piękny psiak i do tego taki pogodny Też uważam, że nie wygląda na swoje lata.
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Wiek: 44 Dołączyła: 13 Kwi 2013 Posty: 862 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-04-14, 10:57
Witamy późnym rankiem
Noc minęła całkiem spokojnie ku mojemu zaskoczeniu. W nocy był tylko jeden incydent o 3.30 zrobił mi pobudkę szczekając na całe gardło. Po takiej deklaracji "hej ja tu jestem" nic innego mi nie pozostało jak wstać i wyjść do niego - my z Bonusem spaliśmy w sypialni zamknięci, a Borysek został na zewnątrz sypialni i miał do dyspozycji w zasadzie całe mieszkanko. Zatem wyszłam do niego rzuciłam komendę nie wolno, posiedziałam z nim 5 minut, chwilkę potarmosiłam po brzuchu i wróciłam do łóżka. Do rana już mnie nie budził, także dał mi się wyspać - to bardzo miłe z jego strony, biorąc pod uwagę że w swoim starym domku podchodził do właściciela i szczekając dawał znać że chce wyjść na balkon i podobno robił to kilkakrotnie w ciągu jednej nocy.
Zatem kiedy już się wszyscy wyspaliśmy, poszliśmy o 7,30 na poranny spacerek. jedna smycz w jednym ręku, druga smycz w drugim ręku.
Borys bardzo ładnie chodzi na smyczy wyciąganej, nie szarpie nie ciągnie, małym psom się przyglądał ale nie był nimi zainteresowany, co innego cockerek nasz, on to do każdego musi podejść
Spacerek trwał jakieś 20 minut i przebiegł wzorowo.
Po powrocie do domu piesy dostały jeść. Rezydentowi daliśmy jeść w stałym miejscu a Boryska wyprowadziliśmy do drugiego pokoju, tam postawiliśmy miskę z suchą karmą i wyszliśmy przymykając drzwi. To się goldenkowi nie spodobało - jak to? sam mam siedzieć w pokoju? co to, to nie - szczekał i szczekał, no to się poddałam i poszłam do niego, usiadłam sobie na fotelu ignorując go cały czas, a on widząc że ma kompana do jedzenia w te pędy zabrał się za pałaszowanie pokarmu.
Zjadł całą przysługującą mu porcję, nic a nic nie marudząc przy tym - dzielny chłopak
Borys jak na razie głównie ignoruje Bonusa, choć są sytuacje gdzie widać że był przyzwyczajony że to nim się głównie zajmowano i daje jasno to do zrozumienia donośnie szczekając - tak jak w trakcie wychodzenia na spacer szczekał, gdy to rezydenta pierwszego przygotowywałam do spaceru na co Borys że to on powinien pierwszy wyjść przez drzwi na dwór a nie jakiś mały czarny kajtek
Teraz oba chłopaki sobie śpią - Borysek na podłodzę a Bonusik na dywanie.
Załączam zdjęcie roześmianej buźki.
A i jeszcze jedno spostrzeżenie, Borysek wygląda na starszego niż na zdjęciach powyższych i niestety ale ząbki nie są już takie białe jak na wyżej wspomnianych zdjęciach - ot takie spostrzeżenie.
Miłego dnia życzy Borysek.
No to cieszę się bardzo, że tak wszystko dobrze się układa. Bo myślałam, że będzie niespokojny w nocy. Trzymam kciuki, aby wszystko było dobrze i proszę go od nas ucałować.
Beata
Wiek: 44 Dołączyła: 13 Kwi 2013 Posty: 862 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-04-16, 09:28
Się stosuje, chłopak jest coraz grzeczniejszy
Dzisiaj mineła nam trzecia noc i to była pierwsza noc kiedy dał nam się wyspać i ani razu nie zaszczekał jupi
Natężenie szczekania z dnia na dzień się zmniejsza, dzisiaj rano po wstaniu z łóżka zamiast szczekać to merdał radośnie ogonem i właził nam pod ręcę aby go pogłaskać na dzień dobry.
Widoczne objawy stresu takie jak dyszenie, poszczekiwanie i warczenie zmniejszają się, ale niestety widać że tęskni za swoimi starymi ludźmi bo zaczął popiskiwać, leży sobie na boczku na zorganizowanym przez nas posłaniu z koca i tęskni
Ładnie już je i nie marudzi przy tym, a jeszcze jak mu zmiękczymy karmę to wtedy wcina jeszcze ładniej. Jak się już zabierze za palaszowanie to nigdy nie zostawia niczego w misce.
Z dnia na dzień jest coraz lepiej
A teraz wrzucam zdjęcia Boryska, który pałaszuje białą kostkę
"ja Borys uwielbiam białą kostkę, mógłym je jeść i jeść, ale te nowe człowieki nie dają mi tak często jakbym tego chciał"
Każdego dnia, po przebudzieniu, zaczyna się nowy dzień i nowe szczęście. Pies zaczyna być sobą. To zawsze cudowne uczucie dla DT. Fajnie że Borys się odnalazł w nowym miejscu tak szybko
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
Wiek: 44 Dołączyła: 13 Kwi 2013 Posty: 862 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-04-17, 09:26
Dobry
Borysek i Bonusik witają
Ja Borysek informuję, że jestem bardzo grzecznym piesem. Lubię chodzić na spacery i to bardzo choć, wczoraj doszedłem do wniosku, że mimo tego, że bardzo chce mi się siusiu, to chyba troszke boję się wyjść z domu, czemu? tego moi ludzie nie wiedzą a ja im tego nie powiem Wystawiałem głowę na klatkę ale ciałko miałem w domku i mimo ciśnienia na pęcherz nie miałem zamiaru całego ciała wystawić na zewnątrz mieszkanka. Droczyłem się tak z moimi ludźmi z 10 minut, co wystawiałem główkę to zaraz ją chowałem, ale ponieważ wykazali bardzo dużo cierpliwości i ciepła stwierdziłem, że sprawię im przyjemność i po zachętach nieśmiało wyszedłem. Oczywiście jak juz bylem na zewnątrz to było fajnie, ot takie chwilowe widzimisie miałem
Spacerek był fajny, obwąchałem chyba wszystkie możliwe niusy słupkowe i zaznaczyłem że tu byłem.Ppotem Ci ludzie co są tacy dla mnie cierpliwi zabrali mnie do parku cobym sobie poleżał na trawce i powygrzewał na słoneczku było mi rozkosznie. I musze powiedzieć, że byłem bardzo dumny kiedy to udowodniłem opiekunom, że uwielbiam dotyk dzieciaków A mianowicie, jak tak sobie leżałem to podeszła do mnie grupka dziewczynek 8 letnich, ja z tej radości zamerdałem na leżąco ogonem ale one trzymały sie na dystans i coś po swojemu gadały (wydaje mi się, że pytały się tej pani na zdjęciu czy mogą mnie pogłaskać), ku mojej radości pani się zgodziła i nagle kilka rączek miziało mnie po główce i po grzbiecie, ależ mi było dobrze, aż na plecy się polozyłem
I musze się pochwalić, że zostałem osiedlowym modelem, bo wszyscy albo chcą mi robić zdjęcia albo mówią tym ludziom co mnie karmią, że jestem wyjątko przystojny normalnie obrosnę w piórka od tych komplementów
Bonus mi już nie przeszkadza, w zasadzie prawie wcale nie zwracam na niego uwagi, ot takie małe czarne się kręci po mieszkaniu, i niech sie kręci.
Co do jedzonka to bardzo lubię towarzystwo ludzi i jem tylko w ich obecności, samemu to nie jest już to samo. I się pochwalę, że nie mam problemu z tym żeby mi ci ludzie grzebali w karmie, a niech sobie grzebią, ja i tak wiem swoje i wiem że to moje jedzonko, a to że zjem chwilkę później, to nie przeszkadza mi to.
Z karmy najbardziej lubię wypijać rosołek, a potem dopiero zabieram sie za resztę
W nocy śpie nie przerywając ludzikom snu, taki jestem dobry.
Rano już nie marudziłem jak miałem iść na spacerek, wczoraj to było takie widzi misie moje, ale już mi mineło
Pani po spacerze jeszcze troszkę mnie potresowałam kazała siadać, kłaść się, i iść na miejsce - nie chciało mi się tego robić, ale z ociąganiem to robiłem, bo przecież jestem dobrze wychowanym goldenem.
Po takim poranku dostaliśmy z Bonuskiem jedzonko i Pani sobie poszła.
A i jeszcze jedno. Wczoraj pierwszy raz zostaliśmy sami z Bonusem, żadnego z nas nie zamykali w pokojach, i wiecie co.... jak wrócili opiekunowie, to byli zaskoczeni że tacy grzeczni byliśmy z Bonusem
O i tyle na dzisiaj.
Teraz ide sobie na drzemkę a Pani wrzuci jakieś zdjęcia.
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-04-17, 18:14
ohhh diament, diament ... Boski się uśmiecha bo to dobrze rozumie, i chyba wszystkie już obrosły w piórka mają to do siebie, że swoim tylko BYCIEM robią furorę
"W nocy śpie nie przerywając ludzikom snu, taki jestem dobry. " - to mi się podobało najbardziej hahahaaa. Słodziak , bardzo szybko się uczy, zwłaszcza, że przez całe życie byli właściciele wypuszczali go w środku nocy!! No szok jaki mądry Borysek.
A i z Bonusem chyba coraz lepiej się dogaduje...?? Ładnie chłopaki zostają w domu, jestem pod wrażeniem.
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum