Witamy wszystkich serdecznie
Jesteśmy nową (i ostatnią ) rodziną Pemy*. Telefon z informacją, że Pema jednak zamieszka z nami spadł na nas jak grom z jasnego nieba . Już byłyśmy pogodzone z myślą, że się nie udało, a tu taka niespodzianka!
Tak jak pisała wcześniej p.Iwona nasze spotkanie w Poznaniu było baaardzo ciekawe Reakcja Pemy na nas była bardzo przyjazna. Właściwie miałyśmy poczucie, że się już znamy. Przesympatyczna Pani Iwona, która nam przygotowała Pemę w najlepszy z możliwych sposobów, dała nam wiele cennych rad.
Wczorajszą podróż Pema przebyła wzorowo A w czasie postoju hasała sobie w trawie, napiła się wody i ładnie zrobiła siusiu Po dotarciu do nowego domu zwiedziła wszystkie kąty i zmęczona klapnęła na podłogę w kuchni momentalnie zasypiając.
Po paru godzinach spania praktycznie w bezruchu, przyszła do drugiego pokoju i położyła się na pleckach z wymownym spojrzeniem "teraz mnie miziaj" Jako, że to jej pierwsze chwile w nowym miejscu nie narzucałyśmy się z pieszczotami, ale Pema dosłownie pchała się pod rękę Noc też minęła bezproblemowo. Pema chociaż miała swoje posłanie to wolała spać przy łóżku
Podsumowując, Pema to śliczna sunia, bardzo przytulaśna i bardzo towarzyska.
Jest niebywale grzeczna, właściwie zachowuje się tak jakby jej nie było. Ma pewne niedociągnięcia m.in. wskakiwanie na ludzi i na łóżka, ale będziemy nad tym pracować To przecież dopiero początek...
Co do zdjęć to będą trochę poźniej, ale będą (wyjątkowo do 14.05 jesteśmy niedostępne)
Pema przesyła Wam wszystkim radosne merdanie ogonem
*tzn. ja - Paulina i mama - Ania
Pozdrawiamy,
Paulina,
Ania i Pema
_________________ "Największą przyjemnością w posiadaniu Psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko nie będzie się z Ciebie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka" Samuel Butler
Witam Was, Pemowa Rodzinko Uwielbiamy czytać takie relacje z pierwszych dni, zawsze trochę spada kamień z serca, "jak też przebiegnie to zapoznanie?". No i przebiegło super, bardzo się cieszę, że Pema poczuła się u Was swobodnie. To wspaniale, że "drążycie" temat jej przyzwyczajeń- nie ma nic lepszego na początki psiaka w nowym domu, niż dobra komunikacja między DT i DS- dzięki temu psinka ma szansę gładziutko się u Was zadomowić
Trzymamy z Rufiakiem kciuki, powodzenia na wspólnej drodze
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Amcia z Rufiakiem
Iwona i Zuzia GOLDENIA PRZYSTAŃ
Dołączyła: 25 Mar 2014 Posty: 12 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-07, 10:12
Aniu i Paulinko,
cieszę się niezmiernie, że Pema czuje się u Was tak dobrze. Gdyby były jakieś problemiki , dzwońcie lub piszcie. Postaram się pomóc jak tylko będzie to możliwe.
Witamy ponownie (przepraszamy za zwłokę ) Dziś niestety jeszcze bez zdjęć , ale zapewniam, że są w przygotowaniu i postaram się za parę dni dodać.
Pema czuje się świetnie ma dużo energii i cała jest jedną, wielką, futrzastą radością Ostatnio co prawda miała małą przygodę z kleszczem na brzuszku, ale już jest ok (nosi dumnie obrożę antypchłową i antykleszczową)
Jest cudowna, kochana, piękna, przyjacielska... i mogę tak pisać do znudzenia, ale to naprawdę wyjątkowy pies
Od niedawna stosujemy długą linkę na spacerach i sprawdza się znakomicie Pema bardzo dobrze reaguje na przywołanie, natychmiast przybiega. Na dworze wszystko ją interesuje: ptaki, przejeżdżający pociąg, ślimak.. nawet kwiatki
Innych psów raczej nie zaczepia, jeśli jakiś do niej podchodzi - całkowicie podporządkowuje się tzn. kładzie się i czeka, aż "obcy" odejdzie.
Jeśli chodzi o jedzonko to Pema dostaje nową karmę (w składzie niewiele różni się od poprzedniej), która nie jest kaloryczna i co najważniejsze wcina, aż jej się uszy trzęsą i robi potem zdrową kupę.
Rytm dnia i pory spacerów załapała, więc w domu nie zdarzają się przykre niespodzianki.
Wszystko jest w porządku (odpukać )
Ciekawostka..
- nasza pupilka lubi odkurzacz i lubi być odkurzana
(nie pogardzi wszelkiego rodzaju mopami, szczotkami oraz miotłą)
Nie wiem jak z suszarką.. trzeba będzie kiedyś wypróbować
Na koniec chciałabym tylko dodać, że mimo iż Pema zaistniała w moim(naszym) życiu stosunkowo niedawno to już nie wyobrażam(y) sobie przyszłości bez niej W całości skradła nasze serca
Ciepłe uściski i do następnego postu
Paulina,
Ania i Pema
_________________ "Największą przyjemnością w posiadaniu Psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko nie będzie się z Ciebie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka" Samuel Butler
Ciekawostka..
- nasza pupilka lubi odkurzacz i lubi być odkurzana
(nie pogardzi wszelkiego rodzaju mopami, szczotkami oraz miotłą)
Nie wiem jak z suszarką.. trzeba będzie kiedyś wypróbować
Hahahaha brawo Pema!
Pemowa rodzinka napisał/a:
Na koniec chciałabym tylko dodać, że mimo iż Pema zaistniała w moim(naszym) życiu stosunkowo niedawno to już nie wyobrażam(y) sobie przyszłości bez niej W całości skradła nasze serca
No a to to miód na nasze serca- wspaniale czytać takie słowa
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
najnowsze, z wczoraj:
ogon rozmazany, bo ciągle w ruchu
ciąg dalszy (ze spaceru i nie tylko..) nastąpi wkrótce
_________________ "Największą przyjemnością w posiadaniu Psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko nie będzie się z Ciebie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka" Samuel Butler
Witamy
Dziś nowa porcja zdjęć naszego futrzaka (jeszcze ma sierść, ale śmiejemy się, że tyle z niej leci, że któregoś dnia wyłysieje )
Najnowsze wieści...
-Pema opanowała komendy "piątka" i "daj łapę"/"drugą"
-są postępy w ciągnięciu na smyczy/lince (jest baaardzo ciekawska i nawet lecący liść jest fajny, nie mówiąc już o wróblach i jeżach, do których ciągnie jak szalona )
-pierwsza kąpiel błotna w parku zaliczona (żałuję, że nie ma zdjęć )
Nie wiem jak to było wcześniej, ale z moich obserwacji wynika, że Pema bardzo się boi burzy. Ostatnio u nas rozszalała się burza w środku dnia i akurat tak wypadło, że Pema została wtedy w domu całkiem sama i po powrocie zastałam zasikaną podłogę w kuchni i lekko wystraszoną sunię zwiniętą w kłębek
Na przyszłość postaramy się żeby ktoś wtedy był w domu, ale wiadomo, że pogoda jest nieprzewidywalna, więc pewnie nie zawsze się tak uda.
Teraz dla odmiany są upały i na dworze nawet wcześnie rano jest "parówka", więc Pemie trochę opadła energia i chętnie wraca do domu, żeby się położyć na zimnych kaflach.
Na wołanie na spacerze ładnie reaguje w większości przypadków
, ale na spuszczanie z linki zdecydowanie za wcześnie...
Teraz siedzi obok mnie i oblizuje się po nowym smaczku, jakim była truskawka
A propos jedzonka to chętnie próbuje nowe smaki (zlizuje miód z palca, gryzie marchewkę, a już oszalała kompletnie na punkcie wafli ryżowych )
Nie przedłużając.. kolejne foto
Szukanie jeża w trawie..
Pozowanie fotografowi..
A po dłuugim spacerze..
I zdjęcie zagadka: gdzie jest Pema???
_________________ "Największą przyjemnością w posiadaniu Psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko nie będzie się z Ciebie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka" Samuel Butler
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-06-10, 14:45
Super, że Pema się u Was tak dobrze zadomawia
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Ostatnio dużo zmian rodzinnych, koniec roku szkolnego i wszędzie pełno zamieszania... dzieje się dużo, ale Pema dobrze sobie radzi w nowych sytuacjach
Ostatnio mamy za sobą 2 wycieczki samochodem do dziadków(ok.30-40min.) i z powrotem, Pema zakochana w Babci (to chyba przez tą parówkę ) Podróży samochodem najbardziej się obawiałam i mając na uwadze chorobę lokomocyjną dałam jej jedzonko wcześniej niż zwykle, żeby zdążyło się strawić. O dziwo obyło się bez żadnych przygód, choć do auta trzeba było "ręcznie" wstawić psa to za drugim razem wskoczyła chętnie bez pomocy.
Zaczęłam pisać tego posta ok. tydzień temu, a tu taka rewolucja … Otóż proszę państwa: sterylizację niestety przekładamy, gdyż Pema dokładnie wczoraj dostała kolejną cieczkę
Chodzi mężnie w gatkach (minę ma przy tym zbolałą ), ale poza ogólnym zmęczeniem (cały czas śpi) i brakiem chęci do zabawy to nie widać żadnych zmian. (..jest jeszcze bardziej spragniona czułości ) Na spacerach wszystko tak jak zwykle.
Jeżeli chodzi o plany wakacyjne to Pema jedzie ze mną w pierwszej połowie sierpnia nad morze Będę miała dostęp do internetu, więc już mogę obiecać jakieś wyjazdowe zdjęcia
To by było na tyle..
Na razie dodaję 2 trochę wcześniejsze zdjęcia, więcej już niebawem…
Pozdrawiamy serdecznie
lubię Pani poprzeszkadzać w pracy
zajmij się mną wreszcie
_________________ "Największą przyjemnością w posiadaniu Psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko nie będzie się z Ciebie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka" Samuel Butler
Pobudka 6.30. Dzień jak co dzień, ale jest jakby trochę inaczej. Wszędzie leżą torby i worki, do których Pańcia wkłada ubrania, te wszystkie śmierdzące butelki(kosmetyki), buty i inne.. aż tu nagle podchodzi do mojej szafki i pakuje starą smycz, obrożę, linkę, ręczniki, kocyki, szampon... i zabawki! Już od rana czuć podekscytowanie, nawet jedzonko smakowało inaczej. Coś wisi w powietrzu...
Popołudniowy spacer jakby trochę dłuższy.. biegałam za patykami, kaczkami, motylami Jak Pańcia nie widziała to zjadłam kawałek suchej bułki, którą namierzył mój nos Było cudownie
Wieczór.. Mój wewnętrzny zegar mówi mi, że o tej porze wszyscy już śpią, a tymczasem kręcą się jak opętani. Ciągle coś sprawdzają, pakują, dzwonią.. Nawet miskę mi zabrali! Wreszcie wszystko ucichło, śpimy.
Aż tu nagle.. dzwoni budzik! Jak to? Tak szybko? Coś jest nie w porządku, ciemno za oknem, a Pańcia wstaje, ubiera się. Zakłada mi szelki i smycz.. idziemy na spacer???
A jednak, szybkie siku i wsiadamy do auta! Przypinają mi pasy i już jedziemy.
Trochę się denerwuję na zakrętach i przy hamowaniu, nie wiem co się dzieje, ale Pańcia jest obok czyli nie jest tak źle Zmęczona tymi emocjami zasypiam...
Budzę się, jest już jasno. Zatrzymujemy się w lesie, dają mi pić. Ile tu zapachów!
Po spacerku Pańcia je kanapkę. JE KANAPKĘ A MI NIC NIE DA Użyłam wszystkich moich wdzięków, a ona nic! Jestem niepocieszona..
Znowu wsiadamy do auta, jedziemy dalej. Gapię się w okno, widzę krowy, konie, takie czarne linie, które opadają i idą do góry, jest nudno, nawet sznurek mi się znudził. Pańcia czyta książkę, ziewam i zasypiam znowu.
Ta podróż się chyba nigdy nie skończy, stoimy w korku
Wreszcie dojechaliśmy. Znów jesteśmy w lesie, ale jest tu sporo ludzi i kilka interesujących psów. Witamy się ze wszystkimi domownikami wielkiego pudełka, o którym mówią "przyczepa". Jest fajnie, znów się wszyscy kręcą i wyciągają walizki z bagażnika, na szczęście Pańcia pamięta o mnie i daje jedzonko i piciu.
A potem idziemy na dłuuuugi spacer, trochę lasem, trochę po chodniku, aż wreszcie...
Dotarliśmy na plażę! Jeju jak tu super, duuużo piachu, którego niestety nie da się jeść (sprawdziłam), patyki, listki, kamyczki i pieski! Mam już paru kolegów i koleżanek. Idziemy do przodu, aż tu nagle woda zalewa mi łapki!!! Odskoczyłam wystraszona i już nie podchodziłam tak blisko tej tafli wody. Gdy wróciliśmy do przyczepy już mnie bolały łapy od biegania zatem znalazłam sobie miejsce pod drzewkiem i zdrzemnęłam się. Wieczorkiem Pańcia rozłożyła mi podwójny kocyk na podłodze w przyczepie i poszliśmy spać.
Następne dni wyglądały bardzo podobnie. Wczesnym rankiem spacer po lesie, jedzonko i wędrówka na plażę. Potem powrót do 'domu' i wyjście na obiad. Następnie wylegiwanie się na słonku na trawce, gonienie much, zabawa, treningi z Pańcią, nowi sąsiedzi z labradorem Dzikie gonitwy, skakanie, skubanie trawy, wąchanie kwiatków i siesta przy zachodzącym słońcu
Wasza Pema
Od Pańci:
To był cudowny wyjazd, wspaniale spędzone chwile, piękna pogoda, odpoczęłyśmy, zrelaksowałyśmy się i opaliłyśmy Zdjęcia cz. 2 pojawią się jak tylko znajdę chwilkę, by odpowiednio je zmniejszyć.
Pozdrawiam wszystkich wczasujących się ze swoimi goldkami
Na plaży o poranku
Leżę i myślę
Drzemka
Przy Pańci
Tak mi rób!
_________________ "Największą przyjemnością w posiadaniu Psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko nie będzie się z Ciebie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka" Samuel Butler
Świetne zdjęcia, widać, że Pema jest z Wami szczęśliwa
_________________ "Pies nie potrzebuje drogich aut, markowych ubrań czy dużego domu.
Wystarczy rzucony do wody patyk.
Daj mu miłość a on odda Ci siebie.
O ilu ludziach można tak powiedzieć?
Ilu ludzi sprawia, że czujesz się wyjątkowy i szczęśliwy?"
Przerwa świąteczna, a więc znów chwilka czasu na to by coś tutaj dla Was skrobnąć
Czas leci i po kilkukrotnym przekładaniu sterylizacji wreszcie udało się. Wszystko poszło jak należy, Pema była pod dobrą opieką pana profesora (którego pokochała od pierwszego wejrzenia) i obyło się bez niespodzianek. Zabieg odbył sie późnym popołudniem, a nasza dzielna dziewczynka wieczorem już wyszła na siku o własnych siłach Parę dni chodzenia w prześcieradle i pies był jak nowo narodzony. Troszkę próbowała majstrować przy szwach, pewnie ją swędziało, ale nic sobie nie zrobiła i się ładnie zagoiło. Z kapitalną miną wyszła z gabinetu po ściągnięciu szwów A jak mogła się już swobodnie wybiegać to ciężko ją było zagonić do domu
Teraz wszystko już wróciło do normy. Pema czuje się wyśmienicie, a ja jestem szczęśliwa, że już po wszystkim. Uff.. przeszłyśmy przez to razem, do ostatniego momentu trzymałam ją za łapkę. Chyba bardziej to przeżywałam niż ona
Teraz grzeję sobie stopy na ciepłym brzuchu mojej złotej, która śpi smacznie na kocyku pomrukując czasem przez sen. Ciekawe co jej się śni?
p.s. Korzystając z okazji wraz z Pemą życzymy wszystkim Warciakom smacznych świąt
Do siego roku!
Zaraz po powrocie od weta (jeszcze otumaniona lekami)
A tu uśmiechnięty pysio na spacerze w parku
_________________ "Największą przyjemnością w posiadaniu Psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko nie będzie się z Ciebie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka" Samuel Butler
Sterylizacja odbyła się dokładnie 02.12.14r. w Przychodni Weterynaryjnej prof. Witolda Janeczka - pod jego opieką od lat są zwierzaki z naszej rodziny, szczerze polecamy
_________________ "Największą przyjemnością w posiadaniu Psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko nie będzie się z Ciebie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka" Samuel Butler
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum