Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2014-05-17, 15:44
Kochani, pilnie potrzebujemy nowego DT lub najlepiej DS dla Aronka To cudny psiak, piękny i bardzo mądry, jednak jego wpatrzenie w człowieka jest tak silne, że nie wypuszcza swoich właścicieli z domu, pod tym względem trzeba nad nim popracować. Psiak ma dobry kontakt z dziećmi i innymi zwierzakami, w domu zachowuje się bardzo grzecznie, jednak rozstania z człowiekiem go bardzo stresują. Proszę pomóżmy mu być szczęśliwym.
Obecnie znajduje się w Warszawie, ale szybko musi zmienić swoje miejsce zamieszkania.
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
A gdzie tu widzisz ocenę ludzi? Nie napisałam ani słowa o znalezieniu sposobu.
Moje słowa odnoszą się do fundacji, a nie do konkretnej osoby. Zauważam po prostu, że za dużo psiaków wraca z adopcji. Zamiast się na mnie wkurzać .... może trzeba przepracować jeszcze raz procedury !!!!
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24658 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-17, 19:47
Ja się na Ciebie nie wkurzam, ani trochę. Ludzie w fundacji robią wszystko, co mogą, żeby wyciągać z tego wnioski. Niestety nie wszystko da się przewidzieć, nie wszystko ludzie nam mówią. Z jednej strony mamy ludzi z domów tymczasowych, z drugiej tych, którzy chcą adoptować na stałe. Napisałaś, że jesteś w szoku. To bardzo mocne słowa, które jednak nie wnoszą niczego do sprawy Arona. DS sobie nie radzi z psem, więc musimy znaleźć taki dom, który będzie dłużej pracował nad problemem Arona i który będzie dawał nadzieję na powodzenie adopcji.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Kochani doszło w poprzednim domu niestety do incydentu ugryzienia przez Arona podczas wychodzenia z domu. Obecnie jest w hoteliku u Marty, która zaczyna z nim intensywnie pracować. Oto krótka relacja:
Wczoraj za pośrednictwem Fundacja Warta Goldena późnym wieczorem trafił do naszego hoteliku Aron - wielki golden oddany z kolejnego już domu tymczasowego ... noc minęła spokojnie - co dalej zobaczymy - na razie od rana wziął się za porządki w ogrodzie
Pierwszy spacer Arona (Fundacja Warta Goldena) ... Ogólne spostrzezenia - psiak nieco się zmęczył - czyli jest to mozliwe !:) odpoczywał w cieniu, ciągnie na krótkiej smyczy jak koń pociągowy - ale na lince 10 m jest dużo lepiej. Przywołanie jako tako - reaguje na "Aron chodź" - 50% dobrowolnie 50% motywowany - łącznie 100% Jest absolutnie typowym goldenem jeśli chodzi o umiłowanie do błota ... Wystarczy obejrzeć zdjęcia - komentarz zbędny
A teraz mniej na wesoło o Aronie - jego największym problemem jak dotychczas jest nieumiejętność spokojnego wychodzenia/wchodzenia przez wszelkiej maści drzwi/furtki. Poniższe zdjęcia to efekt 2-minutowego ataku paniki przy przechodzeniu przez furtkę ... ślady po złapaniu za rękę przez bluzę (mimo paniki nacisk zębów kontrolowany - spokojnie mógł zrobić dużo większą krzywdę - nie cofnęłam ręki), przegryziona linka treningowa (tu wystarczyło psiakowi 10 sek), zerwane szelki ... Zabieramy się ostro do pracy - najpóźniej za tydzień Aron będzie grzecznie czekał na możliwość przejścia przez furtkę tak jak wszystkie inne psy u nas wszedł mi dziad jeden na ambicję
Szelki nie wytrzymały próby przytrzymania Arona
A linka nie wytrzymała starcia z jego zębami - poległa po około 5-10 sekundach
_________________ Życie trzeba kochać, a nie zostawiać, bo ono nas nigdy nie zostawi...
Trzymamy kciuki za pracę ! wiemy jakie to ważne i trudne, bo też mieliśmy kilka problemów z Brutkiem wiec doskonale rozumiemy ale wytrwałość i praca przynoszą efekty !!! Na pewno będzie super psiakiem jak już nauczy się co wolno a czego nie POWODZENIA !
Pisałam wczoraj, ze za tydzień Aron ( Fundacja Warta Goldena ) będzie czekał przy wyjściu ? ... Dziś przejście z Aronem przez furtkę zajęło nam około 20 min ... Ale o to chodzi - jak mawia Papa Gałuszka - żeby zrobić coś o jeden raz więcej niż pies - tak zwana konsekwencja
_________________ Życie trzeba kochać, a nie zostawiać, bo ono nas nigdy nie zostawi...
Witam,
mam na imię Sylwia i chciałabym starać się o adopcja Aronka.
Wysłałam do Was wypełnioną ankietę ale narazie bez odzewu:-(
śledzę jego wątek i jestem przekonana że u nas miałby naprawdę dobrze...
Ja nie pracuję na etacie...tylko w domu...jestem tu praktycznie non stop
Poza tym mieszkam od 5 lat na wsi...na moim "ranczu":-) wiec do wybiegania się miałby idealne warunki.
W zasadzie zakochałam się w Aronie i bardzo chce by mieszkał z nami:-))
Proszę o odpowiedź co zrobić by marzenie stało się rzeczywistością...
Pozdrawiam- Sylwia, kujawsko-pomorskie
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2014-05-25, 12:33
Bardzo się cieszymy, że zainteresowała się pani Aronem, bo to naprawdę cudowny psiak, jednak tak jak pisaliśmy wyżej wymaga konkretnego opiekuna, który wykorzysta jego mądrość tak jak należy. Niedługo zapoznamy się z pani ankietę i poinformujemy o dalszym przebiegu adopcji.
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
rozmawiam dość często z Agą kt obecnie opiekuje sie Aronem.. u chłopaka w sumie wszystko ok..
miał mały problem zdrowotny z zadartymi pazurkami ale już dochodzi do siebie i rana się ładnie goi. Chłopak jest wybiegany i już nauczył się panu dnia, ze ma czas na odpoczynek i zabawę na spacerach.. pięknie aportuje i lata za piłką.. ma wprowadzone czytelne i jasne zasady, wie że nie można się przepychać, wystarczy mu powiedzieć do tyłu i już wie że chodzi za człowiekiem z psiakami u Agnieszki dogaduje się bez problemu, tam jest dość liczne stadko więc bez konsekwencji trudno byłoby to wszystko ogarnąć Aron bardzo wyluzował i poczuł się bezpieczniej. Na pewno nowy domek będzie musiał utrzymać te zasady, wybiegać psa porządnie bo to mały wulkan energii, trzeba mu dołożyć też trochę pracy umysłowej (np ćwiczenia z posłuszeństwa podczas spaceru)
a tu dowody
z opatrunkiem kt przetrwał chwilkę
a tu to co Aronek lubi najbardziej kąpiele błotne! podobno jak kałuża jest za płytka podkopuje ją co by zyskać na głębokości
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2014-06-08, 16:53
Właśnie brałam się za pisanie o Aronku, a tu Ewa mnie uprzedziła dziękuję za tą relację.
Ja przed chwilą rozmawiałam z Agnieszką z hoteliku i mogę potwierdzić wszystko co napisała Ewa.
Aron jest cudowny prawdziwy golden cwaniaczek o pięknym wyglądzie i charakterku. Agnieszka i jej mąż wyjątkowo go polubili, mąż nawet próbował ją przekonać, żeby został z nimi. Nie ma się co dziwić, bo odpowiednio prowadzony psiak staje się psem idealnym i do tego właśnie zmierza Aronek. Nie uwierzycie, ale drzwi już mogą być i zamknięte i otwarte, a przechodzić może kto chce a nasz zuch leży, zazwyczaj wykończony po bardzo wyczerpujących spacerach. Nie reaguje na psy, a nawet jak dojdzie do bójki to się nie kłopocze. Powoli dzieli się też swoją piłeczką i z dnia na dzień robi się coraz bardziej słuchany. W tym opisie Agnieszki sama się zakochałam, bo takie psiaki to prawdziwa radość i wyzwanie dla właściciela.
Dowiedziałam się jeszcze, że kocha ruch, błotko i wszystko co związane z wodą, przyszły właściciel będzie miał z nim na prawdę wesoło
Dlatego przemyślcie to kochani, bo to nie przypadkowy złociak szykamy konkretnego opiekuna, która podtrzyma zasady wprowadzone przez hotlik. A wierzę, że będzie zachwycony tym cudownym charakterkiem i ciałkiem
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2014-06-29, 13:06
I stało się!! Wierzyłam w Arona do samego końca, wierzyłam, że to cudowny psiak, ale wymagający konkretnej rodziny. Taką też znalazł!! Niedawno skończyłam rozmawiać z Panią Moniką, która tydzień temu w czwartek postanowiła zabrać Arona do siebie. Poznała go na spacerze z Agnieszką, która przy okazji przedstawiła sytuację złociaka i jego wcześniejsze perypetie. Postanowiła, że wraz ze swoim mężem i dziećmi da mu szansę na nowy wspaniały dom, przestrzegając wszystkich zasad i wskazówek Agnieszki.
Obecnie Aron rozkochał w sobie całą rodzinę i ludzką i zwierzęcą (suczkę i kota ). Zachowuje się dużo lepiej jednak pani Monika przyznaje, że czeka ich jeszcze trochę pracy z wychodzeniem z domu i ciągnięciem. Jednak nie boją się tego, dają z siebie wszystko, żeby Aron był psem idealnym . Ćwiczą, spacerują, pływają i bawią się!! Czego więcej trzeba, aby spełniły się wszystkie psie marzenia? Oby wszystko nadal szło w dobrą stronę.
Trzymam kciuki za dzielną rodzinkę i energicznego Aronka!!
Już niedługo dostanę zdjęcia złociaka, które chętnie Wam pokażę
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum