Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-07-01, 14:38
Super, bardzo serdecznie gratulujemy
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
To czego ten psiak potrzebuje (a od nas to dostaje ):
- stabilizacja i bezpieczeństwo (bez konsekwencji ani rusz)
- duuużo ruchu (minimum 1,5 godzinny spacer z zabawą)
- dobrze zbilansowana miska
W zamian odwdzięcza się:
- sercem (jest naprawdę kochany)
- współpracą (nie ma problemu z posłuszeństwem, chyba że w zasięgu wzroku jest uciekający kot).
Aron bardzo szybko dostosował się do zasad panujących w domu, m.in. nie wchodzi do kuchni (mimo, że jest to pomieszczenie otwarte wiadomo gdzie jest niewidoczna granica - Aron jej nie przekroczy), nie leżakuje na sofie (bo ma swoje psie miejsce). Poza tym ma do dyspozycji cały dom i ogród (z czego chętnie korzysta).
Na spacerach wykorzystuje każdą chwilę oraz mobilizuje naszą suczkę do zabawy , która jest jego przeciwieństwem (spokojna, zdystansowana).
Aron wychodząc na spacer ma sierść biszkoptową - wracając czarną. Nie odpuści żadnej kałuży ani rowom melioracyjnym.
Wbrew pozorom - można go zmęczyć - fotki ze spaceru poniżej.
Podziękowania dla Ani i Agnieszki, bo dzięki nim nasza rodzina powiększyła się o tego cudownego psiaka.
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-07-09, 19:24
Ale fotogeniczniejszy psiak z tego Arona
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Witajcie!
miesiąc minął. Poniżej kilka fotek super psiaka-pływaka.
Serce się cieszy, gdy widzimy, że jego największy ból czyli (pozostawanie samemu) już powoli mija. Teraz rozłąka przy furtce z początkowo rozdzierającej i spazmatycznej zamienia się w zrozumienie - że państwo wyjdą, ale wrócą z jakimś smaczkiem (albo kawałkiem czegoś co kiedyś się pasło na łące ). Dużą rolę w procesie pozostawania samemu odgrywa Kora-wilczyca. Jej spokój wpływa na Arona, który to powoli upewnia się, że to jest jego miejsce, tu z nami.
A łasuch ogrrromny. Zjeść to ja potrafię za trzy psy i jeszcze będzie mało! Jakbym pamiętał że jedzenia może kiedyś zabraknąć.
Na smyczy najchętniej biega z panem. Chodzić i nie-ciągnąć dopiero się uczy, ale idzie to sprawnie i szybko widać postępy.
Najcudowniejszy jednak psiak jest jak dając z siebie wszystko biega po łące wysokiej trawy albo pływa w jeziorku w tę i z powrotem z pełną euforii miną na mordce.
Pozdrowienia dla Was i Waszych psiaków Złociaków,
Zieloni.
rozłąka przy furtce z początkowo rozdzierającej i spazmatycznej zamienia się w zrozumienie
Brak mi słów, jak się cieszę z tego powodu
ZieloniZ_Aronii napisał/a:
Najcudowniejszy jednak psiak jest jak dając z siebie wszystko biega po łące wysokiej trawy albo pływa w jeziorku w tę i z powrotem z pełną euforii miną na mordce.
Bo to po prostu Aronek-chodząca radocha! I nie ma dyskusji, że to Wasza rodzina otworzyła w nim "tę klapkę"- uwolniliście goldena z więzienia strachów, za co bardzo dziękujemy! Zdjęcia mnie rozwalają, pozwolę sobie gwizdnąć jedno, by na fundacyjnym FB sprawić wszystkim uśmiechnięty poranek
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Wspaniale się czyta tak dobre wiadomości Cudownie, że Kora uczy Arona opanowania, spokoju. I że stworzyliście mu jego miejsce na ziemi A zdjęcia przepiękne !
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-07-23, 13:10
Ostatnie zdjęcie powala na łopatki
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Na fundacyjnym fB dziś modelem dnia został Aronek (jego słodkie, wwiercające się w serce spojrzenie obwieściło Dzień Dobrych Uczynków). W odpowiedzi dostaliśmy kilka przecudnych zdjęć psistojniaka. Spójrzcie, jaka szczęśliwa z niego mordka
Arku, dziękujemy za fotki i kiziamy Aronka!
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Hejjjj, ZieloniZ-Aroni i ARON oraz ja jako opiekun poadoopcyjny witamy
Otrzymalam wlasnnie slicznego maila ze zdjeciami przystojnego chlpaka
Tym razem pozwalam sobie zaytowac gen mail
Dzień dobry,
U nas i naszego Arona wszystko w porządku i mamy się dobrze.
Wyszedł z niego bardziej owczarek niż złociak
Po trudnym czasie nastał dla Arona ten lepszy a i my przy nim czegoś się nauczyliśmy: pokory, cierpliwości i wyrozumiałości.
Początki łatwe nie były, ale całe szczęście przez wspólne 4 lata nauczyliśmy się siebie. Teraz jesteśmy jedną, zgraną orkiestrą --> 4 człowieki + 3 psy + 2 koty
W załączeniu fotki
pozdrawiam
Monika Zielińska
Razem
Jak pies z kotem <3
Spie sobie :*
Pozdrawiamy i czekamy na nastepne wiadomosci i zdjecia
_________________ Hania, BODZIO i MERY
(*) BELLISSIMA ( 31.08.2014 )
(*) DIESEL ( 05.12.2017 )
(*) OLIWKA ( 15.12.2020 )
"To tylko pies, tak mówisz, tylko pies ...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek"
Arona niestety nie ma już wśród nas...
"Aron....
wielbiciel błotnych kałuży, towarzysz długich leśnych spacerów, pierwszy rozrabiaka, najukochańszy czworonóg z całego stada...
podążył w dalszy etap swojej drogi, za Tęczowy Most...
To był ten czas." 💔
Wiadomość chwytająca za serce, wymowna i wzruszająca. Kilka sów, które znaczą tak wiele. Kilka słów, które podyktowało złamane stratą psa serce. Nikt nie pożegna swego psiego przyjaciela lepiej, niż jego właściciel. Za tymi słowami bowiem kryje się tęsknota, ból i cierpienie.
W życiu fundacji jest tak, że radość przeplata się z przygnębiającymi informacjami mówiącymi o tym, że kolejny pies odszedł za Tęczowy Most. Niestety Aron także dołączył już do tych po Drugiej Stronie.
Chłopak trafił do nas w 2014 roku. Zamieszkał z Panią Moniką i jej rodziną. Te wspólne siedem wspaniałych lat odmieniły życie całej rodziny, ale przede wszystkim rozjaśniły szarą codzienność tego cudownego psa. Jeszcze niedawno Pani Monika informowała nas o tym, że Aron ma się dobrze, że co prawda "to już starszy Pan, ale dusza wciąż młoda."
Niestety choroba pojawiła się nagle i w krótkim czasie zabrała Arona z tego świata. Bezlitosna chwila, której prędzej czy później doświadcza każdy z nas.
********
Pani Moniko,
czasami nie trzeba wielu słów, aby przekazać tak wiele. Pani wiadomość bardzo nas wzruszyła. Jest nam ogromnie przykro, że Arona nie ma już wśród nas. Współczujemy Państwu bolesnej straty. W tym trudnym czasie życzymy dużo siły i wytrwałości. Niech wszelkie wspólne wspomnienia zamienią smutek na wdzięczność za to, że Aron miał ogromne szczęście dzielić z Państwem ostatnie lata.
Dziękujemy za to, iż podjęli Państwo bardzo szlachetną decyzję opieki nad psem po przejściach oraz że z ogromną troską i zaangażowaniem ją sprawowali.
Na koniec także pozwolimy sobie zacytować Pani słowa. One mówią wszystko:
"Choć w oczach łzy, w sercu ból -> pewni jesteśmy, że TU - z nami, było JEGO miejsce, że TU - z NIM było miejsce nasze."
_________________ Pozdrawiam
Beata, Chanel i Mała Mi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum