Forum Fundacji Warta Goldena Strona GłównaForum Fundacji Warta Goldena Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Chat  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
MISIEK - 275
Autor Wiadomość
tomaszpluta 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 30
Dołączył: 04 Lip 2014
Posty: 19
Skąd: słupsk
Wysłany: 2014-08-16, 11:29   

Witamy ;)

Wydaje mi się że wszystko idzie w dobrym kierunku Misiek z dnia na dzień coraz bardziej się rozkręca. Chłopak po spacerach wraca padnięty więc nie ma siły by broić ;) Przyzwyczajam go do łazienki bo jakoś do tej por nie był nią zainteresowany. wczoraj robiliśmy drugie podejście do kąpieli bo przecież trzeba wyczyścić futro po południowym bieganiu w błocie. Na początku miał obawy aby wejść do kabiny, ale pomału lęk znika. Stoi tam coraz dłużej i czeka aż wyczyścimy łapy.
Zauważyłem że nie lubi czyszczenia uszu. Przy wizycie u weterynarza na pewno sprawdzimy czy nic niedobrego tam się nie dzieje.


Czy wasze goldziaki też was budzą jak nie wstaniecie po budziku? :rotfl: Misiek co rano siada przy łóżku i czeka aż wstaniemy a jak tego nie robimy to potrafi szturchać mordką bądź zaczepia łapą ;) Czyli jedno jest pewne. Do pracy nie zaśpimy ;P

Zdjęcia dodam po weekendzie ;)
_________________
Za pieniądze można kupić psa,
ale nie merdanie jego ogona.-– JOSH BILLINGS (Henry Wheeler Shaw)
 
 
DinoNeonet 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 37
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 113
Skąd: Bytom
Wysłany: 2014-08-16, 11:50   

Jakie sytuacje wywoływały u Misia warczenie i ogólne niezadowolenie?? Bo pisałeś coś na ten temat, że już wiecie, prosił bym więc o info jakie to były czynniki.

Neo z naszego DT w domu jest kompletnym leniwym dziadem - śpi i nie robi nic więcej, za to wstępuje w niego nowy duch na spacerze. O budzenie nie ma szans mam wrażenie że nie mam psa w domu ;-)
 
 
tomaszpluta 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 30
Dołączył: 04 Lip 2014
Posty: 19
Skąd: słupsk
Wysłany: 2014-08-16, 12:17   

Przyczyną warczenia u Miśka jest zdobycie jakiejś rzeczy np. piłki bo przy niej wydarzyła się ta sytuacja.
Uczymy go podczas zabawy, jednak dużo zależy od dnia na co ma ochotę. Czasami ładnie się bawi aportuje, przychodzi oddaje bez problemu, ale czasami aportuje i nie chce przyjść ( nad tym też pracujemy. Teraz po piłkę lata tylko na długość sznurka - ok 15m i gdy nie przychodzi na zawołanie po prostu go ściągamy)
Nad oddawaniem też pracujemy i zabieramy mu je prosto z pyska. oczywiście wydając mu przy tym komendę. Jeśli widzę że po pół h dalej biegnie za piłką ale nie chce przyjść i oddać zabieramy ją i idziemy pobiegać tak aby do domu wrócił zmęczony. Misiek w domu nie dostaje piłki, widuje ją tylko na spacerach.
W ten sposób nauczy się że to my ustalamy kiedy jest czas na zabawę i że nie zdobył piłki więc nie będzie miał czego bronić.
_________________
Za pieniądze można kupić psa,
ale nie merdanie jego ogona.-– JOSH BILLINGS (Henry Wheeler Shaw)
 
 
tomaszpluta 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 30
Dołączył: 04 Lip 2014
Posty: 19
Skąd: słupsk
Wysłany: 2014-08-17, 16:52   

poniżej zdjęcia z porannego wypadu w teren. A ile zabawy przy kąpaniu było ;)




_________________
Za pieniądze można kupić psa,
ale nie merdanie jego ogona.-– JOSH BILLINGS (Henry Wheeler Shaw)
 
 
Iza i Goldi 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Dołączyła: 14 Paź 2013
Posty: 187
Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: 2014-08-21, 22:33   

Jak cudownie czytać takie dobre wieści :> Cudownie widzieć Misiaka takiego zadowolonego i zadbanego :) Tomku, ja od początku wiedziałam, że Misiek musi po prostu trafić na swoje miejsce, które chyba w końcu znalazł :) A co do budzenia, to moje dzieciaki też tak budził :) Czasami nawet wdrapał się na łóżko ;)
_________________
Iza i Goldi :)
 
 
Iza Tutisowa 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 13 Cze 2013
Posty: 6963
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-08-22, 11:06   

Zdjęcia fajowe :)
_________________
Życie trzeba kochać, a nie zostawiać, bo ono nas nigdy nie zostawi...

Pozdrawiamy Iza, Piotrek i szalony Tutis :)
 
 
OlaCalipso 


Dołączyła: 07 Kwi 2014
Posty: 7
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-08-25, 08:34   

Witam serdecznie, szczególnie Pana Tomka :)

jestem ogromnie szczęśliwa, że Misiakowi tak u Was dobrze. Proszę nie zwracać uwagi na czyjeś złośliwości na forum - przypadek Miśka był konsultowany z behawiorystami i nie jest to przypadek "stereotypowy". Jestem osobą, która jako pierwsza miała styczność z Miśkiem i widzę u niego teraz duuuuże postępy :) także najwyraźniej te metody są skuteczne.

Sama też rozmawiałam ze znajomą panią - szkoleniowiec i naprawdę bardzo dobrze zajmuje się Pan Misiakiem :)

Z tego co wiem również - Iza przedstawiła Ci napewno bardzo szczegółowo historię Miśka (nawiasem mówiąc Iza i ja to takie dwie Miśko-maniaczki :D ) i sądzę, że sam napewno widzisz, ile i Micha się zmieniło oraz na co trzeba uważać...

Ze swojej strony życzę Wam dużo wzajemnej radości i wytrwałości Panie Tomku! powiedzmy sobie szczerze, napewno jeszcze czasem trafi się jakiś "dołek" w zachowaniu Miśka, ale najważniejsze, abyście się do niego nie zrażali, aby już nie musiał krążyć po Polsce... ;) a jestem pewna, że ten nasz goldziasty księciunio odwzajemni się cudowną miłością - Iza potwierdzi, że Miśka nie da się nie kochać <3

Pozdrawiamy bardzo gorąco i będziemy śledzić historię Misiaka :)

p.s. Mieszkamy od niedawna w Gdańsku, to nie aż tak daleko - może kiedyś uda mi się jeszcze zobaczyć Miśka....... :)
_________________
Ola i Calipsia :)
 
 
tomaszpluta 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 30
Dołączył: 04 Lip 2014
Posty: 19
Skąd: słupsk
Wysłany: 2014-08-29, 23:30   

Witam wszystkich
Nie mam zbyt dobrych wieści jeśli chodzi o Misia. Niestety z dnia na dzień zachowuje się coraz gorzej. Zaczęliśmy ćwiczyć z nim od nowa, ponieważ pokazywał swoje ząbki przy tym jak chcieliśmy do niego podejść żeby założyć smycz, ponieważ latał luzem po ogrodzonym terenie. Po tym doradzono nam abyśmy wprowadzili konkretne zasady bo pies próbuje nas zdominować. Robiliśmy wszystko według zasad i były efekty, Misiek zaczął nie chętnie, ale jednak, akceptować nasze warunki, byliśmy konsekwentni.

Misiek przy mnie zachowuje się dobrze ale kiedy wyjdę z pokoju schodzi z legowiska i gdy tylko partnerka chce go skorygować pokazuje zęby. Kiedy wchodzę do pokoju uspokaja się lecz muszę go doprowadzić do legowiska. Mi też potrafi ząbki pokazać...
Na spacerach zaczął reagować na komendy "do tyłu" a także "do mnie".
Jednakże dzisiaj straciliśmy nad nim kontrolę.
Na weekend pojechaliśmy do domu rodzinnego, ponieważ miałem parę spraw służbowych do załatwienia w tej okolicy. Wróciłem o 17 i pierwsze co usłyszałem to to,że Misiek ugryzł moją Mamę. Był na smyczy i rzuciła mu kawałek kijka do gryzienia, ponieważ bawiła się z innym psem i nie chciała aby Misiek poczuł się gorszy. Misiek nie mógł sięgnąć kija więc chciała mu go podsunąć ,schyliła się, a on rzucił się do jej ręki i ją złapał.
Druga sytuacja nastąpiła kilka godzin później, gdy byliśmy w domu, a Misiek chciał skorzystać z okazji i uciec na podwórko. Zawołałem go dwa razy ale nie chciał wrócić ,złapałem go za obrożę, a on rzucił się na mnie. Gdyby nie to, że odskoczyłem ugryzłby mnie, a tak rozerwał tylko sweter. Nie chcielibyśmy go odsyłać, chcemy znaleźć dobrego behawiorystę, dlatego prosimy o pomoc.
_________________
Za pieniądze można kupić psa,
ale nie merdanie jego ogona.-– JOSH BILLINGS (Henry Wheeler Shaw)
 
 
Martyna i Boski 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 36
Dołączyła: 05 Sie 2012
Posty: 3154
Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2014-09-02, 19:12   

Przyznam szczerze, że jestem pełna podziwu dla pana Tomka. Bardzo się cieszę, że są tacy ludzie, którzy chcą walczyć a nie poddają się po jednej sytuacji, tu takich sytuacji było kilka. Mam nadzieję, że uda się wyprowadzić Miśka. Szczerze trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie.
_________________
Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.

http://minek.flog.pl/wpis/5873939/byla-sobie-pilka Same szczęścia:)!!
 
 
 
DinoNeonet 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 37
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 113
Skąd: Bytom
Wysłany: 2014-09-02, 20:32   

3mam kciuki za Was :)
 
 
Magda i Nika 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 23 Gru 2012
Posty: 1165
Skąd: Białystok
Wysłany: 2014-09-02, 20:36   

O kurcze.. Widocznie zaczyna się czuc pewnie i bezpiecznie w Waszym domu, moze dlatego dopiero to wszystko 'wychodzi'. Wprawdzie z behawiorystą nie pomogę, ale co do zakladania smyczy psu biegajacemu luzem - sprobujcie moze przywolywac go czesto, nagradzac za przyjscie, nie nakladajcie zawsze smyczy, a czesto tez zapnijcie go na moment i od razu odepnijcie. Mysle, ze w ten niezbyt trafiony sposob, Misiek pokazuje ze po prostu chce zostac dluzej na podworku. Jezeli zapiecie smyczy nie bedzie oznaczalo powrotu do domu, byc moze i przestanie Wam 'grozic'.

+ dodatkowa sprawa, polecam nauke 'wychodzenia za pozwoleniem', dzieki czemu sytuacje typu ucieczka z domu do ogrodu przestana wystepowac. W praktyce wyglada to tak, ze pies nie wychodzi z domu wtedy kiedy tylko zauwazy otwarte drzwi, tylko przed kazdym wyjsciem, czy to do ogrodu, czy na spacer, czekasz az usiadzie i na Ciebie spojrzy. Wtedy mowisz jakies 'wychodzimy' czy 'okej' czy co tam sobie wybierzesz, a co bedzie znakiem ze teraz ma pozwolenie na wyjscie. Jezeli pcha sie do drzwi, to je przymykasz, uspokaja sie - otwierasz szerzej i czekasz na jego spojrzenie, i tak w kolko az do skutku. W koncu zalapie ze oczekuje sie od niego spokoju i spojrzenia. My z Niką jestesmy juz na tym etapie ze drzwi na taras czy na podworko moga byc otwarte, podczas gdy ja przebywam na tarasie, ona lezy przed otwartymi drzwiami i patrzy z ogromnym zalem :) Bardzo przydatna sprawa, i wcale nietrudna do nauczenia.

Mam nadzieje ze do czegos sie to przyda, co nie zmienia faktu ze oczywiscie behawiorysta jest w tym przypadku b. dobrym pomyslem. Zycze powodzenia i mam nadzieje, ze pokazywanie zebow bedzie coraz rzadsze.
 
 
DinoNeonet 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 37
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 113
Skąd: Bytom
Wysłany: 2014-09-02, 21:24   

http://www.psy24.pl/1548-...ozbojnikow.html

polecam bardzo fajny i trafny wg mnie artykuł jako pewnego rodzaju ciekawostkę, ale najpierw go proszę przeczytaj i pomyśl co o tym sądzisz a potem zdecyduj czy zignorować ten link ;-) a behawiorysta wg mnie jest konieczny bo taki przypadek napewno może przerosnać nie jedną osobę która nawet miała doświadczenie z psami. Ale zanim dojdzie do wizyty z behawio mógłbyś spróbować wprowadzić elementy z tego artykułu do Waszego życia z Misiem napewno to nie zaszkodzi.
 
 
Magda i Nika 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 23 Gru 2012
Posty: 1165
Skąd: Białystok
Wysłany: 2014-09-03, 01:58   

Cytat:
Jeśli pies na ciebie skoczy, szarpnij mocno za smycz i powiedz stanowczo fe !. Jeśli pies skomlę zestresowany, lekko klepnij go pod brodą mówiąc fe !. Jeśli pies gryzie smycz, wyszarpnij mu ją poziomo z pyska. Podczas tego ćwiczenia nie wolno psa głaskać, przemawiać łagodnie, ani zwracać na niego uwagi. Przetrzymując psa w pozycji 'waruj-zostań' przyjmujesz w tym momencie rolę alfy.


Cytat:
Najprawdopodobniej okaże się, że będziesz musiał połączyć cichy głos z kilkoma mocnymi ruchami smyczą, by 'nastawić' psa na nową stację - Stację Alfa. Nie wzdragaj się przed szarpnięciem smyczą lub klapsem. Najważniejsze - przestań krzyczeć.


Kary fizyczne? SERIO?

Przed zlinkowaniem takich glupot polecam sprawdzenie autora oraz aktualnosci tekstu... Pani Izabella Szolginia napisala powyzszy artykul ladnych pare lat temu, zas gdzie indziej mozna znalezc jej wypowiedz nt. ksiazki pana Jacka Gałuszki, ktory promuje kompletnie rozne metody wychowawcze. Jezeli szukasz literatury pomocnej w wychowywaniu psa, polecam wlasnie pana Jacka, nie przedpotopowe farmazony. Wypowiedz pozwolę sobie zacytowac:
Cytat:

Jacek Gałuszka – trener i behawiorysta pokazał (a także udowodnił na przykładach), że psy uwielbiają pozytywne, szkolenie. Naturalną skłonność psów do uczenia się wykorzystał w autorskim Programie Pozytywnego Szkolenia Psów „Lira”. Od 2009 roku PROGRAM ten jest z wielkim powodzeniem prowadzony w schronisku dla zwierząt w Bydgoszczy. W zakresie podstawowego posłuszeństwa (a nawet elementów agility) wyszkolono do tej pory sporą liczbę psów, które przedtem nie miały dużych szans na adopcję. Większość z nich już ma nowe domy. Polecam metody szkoleniowe proponowane przez Jacka Gałuszkę. Psy uczą się i bawią jednocześnie, a nam, właścicielom otwiera się nowy świat – świat specyficznego, głębokiego porozumienia pomiędzy psim uczniem a jego ludzkim nauczycielem.


Czyli jak widac, nawet autorka tekstu tego typu juz od dawna nie uznaje metod uprzednio promowanych przez nia sama... Swiat ewoluuje, wraz z nim ewoluuje stosunek do zwierzat i metody pracy z nimi. Wielu szkoleniowcow ma za soba szkolenie metodami awersyjnymi, jednak ci bystrzejsi juz dawno od tego odeszli. Teoria dominacji zostala obalona dawno temu, za kazdym razem dziwi mnie ze ciagle gdzies sie zachowaly osoby swiecie przekonane o jej prawdziwosci...

Nie chodzi o to, by byc 'panem' swojego psa, tylko jego opiekunem. Szkoda ze nadal nie uznajesz roznicy.
 
 
DinoNeonet 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 37
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 113
Skąd: Bytom
Wysłany: 2014-09-03, 11:05   

Cytat:

Nie chodzi o to, by byc 'panem' swojego psa, tylko jego opiekunem. Szkoda ze nadal nie uznajesz roznicy.


Nadinterpretacja z Twojej strony; opiekunem, ale z jasno określonymi regułami współżycia.


napisałem o zastosowaniu elementów z artykułu a nie całości tego co tam pisze ;-) z całością się nie zgadzam. Ale bardzo słuszne jest to, żeby np. wchodzić przed psiakiem pierwszemu do mieszkania, ładnie go nauczyć, żeby to człowiek wchodził pierwszy, pozwalać psu spać w sypialni na swoim legowisku, zgadzam się z punktem który mówi, że pies musi mieć bardzo dużo ruchu i musi być zabiegany i wręcz zajechany po spacerze, zgadzam się, że można włączać psu radio ze spokojną muzyką kiedy nas nie ma, zgadzam się z punktem żywieniowym, żeby karmic psa 2x dziennie o stałej porze, jedzenie podawać mu w ciszy i spokoju, zgadzam się z kolejnym punktem który mówi, żeby psa karmić jego psim porządnym jedzeniem bez dodatków ludzkiego pokarmu, zgadzam się, żeby zrezygnować z zabaw w przeciąganie, zgadzam się, żeby psa wykastrować co jest zresztą oczywiste i reszcze zgadzam się z kilkoma innymi punktami; cały artykuł jest w miarę ok, można spokojnie przyjąć większość jego założeń oczywiście bez jakiś klapsów itd. to faktycznie archaizmy ;-)

Pan Jacek Gałuszka którego cytujesz, bardzo fajny artykuł:

http://www.psy.pl/archiwu...a-psa-reke.html
 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 60
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24658
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-03, 11:19   

Sorry, ale z tym wchodzeniem do domu, to tez jest całkowite nieporozumienie. Nic to nie daj jeśli chodzi o złagodzenie lęków i agresji psa. Dawno sprawa została obalona. To naprawdę mocno przeterminowany towar, taki co najmniej sprzed 10 lat, albo i więcej. To teoria dominacji, która dawno została obalona, jako że pies nie tworzy z człowiekiem stada, bo nie może tworzyć stada z innym gatunkiem. Oczywiście można to robić, ale to nie ma wpływu na inne zachowania, nic to nie da, a wydaje mi się, ze w tym konkretnym przypadku może zaszkodzić, bo Misiek będzie jeszcze bardziej spięty. Misiek MUSI poczuć się bezpiecznie i wtedy będzie w porządku, a na to potrzeba mądrych rad behawiorysty i CZASU!
_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
DinoNeonet 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 37
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 113
Skąd: Bytom
Wysłany: 2014-09-03, 11:39   

Warna napisał/a:
Sorry, ale z tym wchodzeniem do domu, to tez jest całkowite nieporozumienie. Nic to nie daj jeśli chodzi o złagodzenie lęków i agresji psa. Dawno sprawa została obalona. To naprawdę mocno przeterminowany towar, taki co najmniej sprzed 10 lat, albo i więcej. To teoria dominacji, która dawno została obalona, jako że pies nie tworzy z człowiekiem stada, bo nie może tworzyć stada z innym gatunkiem. Oczywiście można to robić, ale to nie ma wpływu na inne zachowania, nic to nie da, a wydaje mi się, ze w tym konkretnym przypadku może zaszkodzić, bo Misiek będzie jeszcze bardziej spięty. Misiek MUSI poczuć się bezpiecznie i wtedy będzie w porządku, a na to potrzeba mądrych rad behawiorysty i CZASU!


zgadzam się każdy przypadek jest indywidualny dlatego jak mówiłem forumowe rady niestety chyba nic nie dadzą tylko specjalista pracujący z psem na żywo. Ja miałem w życiu styczność z różnymi psami i jasno postawione warunki co wolno a co nie zawsze skutkowały, nie musiałem nigdy psa nawet karcić ani zakładać mu kagańca, nigdy nie stosowałem jakiś kolczatek czy elektrycznych obroży które uważam za głupotę i zawsze potrafiłem się dogadać, a najcięższy przypadek to był amstaff który ze względu na agresję był zaklejany taśmą klejącą przez swoich poprzednich debili-właścicieli, u nas w domu u rodziców dostał czas i spokój i powoli się udało go ułożyć tak by nie robił rzeczy za które tamci go karali, a można było powoli, konsekwentnie go ułożyć bez przemocy i karcenia, jedynie jaki problem pozostał to problem z miską, tego nie udało się nam wyeliminować, do końca powarkiwał przy misce, ale uważam, że jasno nakreślone reguły mu bardzo pomogły w socjalizacji z nami; ale wiadomo - każdy przypadek jest inny i zdecydowanie się zgadzam z Warną, że czas to najważniejszy czynnik ;-) pozdrawiam
 
 
tomaszpluta 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 30
Dołączył: 04 Lip 2014
Posty: 19
Skąd: słupsk
Wysłany: 2014-09-03, 19:38   

Witam
Dziękujemy za słowa wsparcia. Na pewno będziemy mieli na uwadze wasze wypowiedzi.

My uczymy Misia że jak idziemy na spacer ma siedzieć dopóki nie ubierzemy butów i zamkniemy drzwi. (siedzi posłusznie i czeka na nas, czasami wyda z siebie jakiś dźwięk aby nas pośpieszyć)
Do wyprowadzania Miska można używać tylko metod pozytywnych aby nie powróciły do niego złe wspomnienia z przeszłości. (dlatego nie chcemy iść do szkoły w Słupsku, ponieważ używają tam zdezaktualizowanych metod).

To prawda, że Misiek coraz pewniej czuje się u nas. Z dnia na dzień widać postępy w jego wychowywaniu, narzuciliśmy mu kilka zasad z którymi na początku się nie godził ale teraz robi je bez problemu. Na spacerach coraz bardziej się otwiera i z chęcią zawiera nowe znajomości z suniami, do psów podchodzi z dystansem ale jest coraz lepiej.

Zgodzę się, że Misiek jest trudnym psem i potrzebuje behawiorystki dlatego w przyszłym tygodniu odwiedzi nas Pani z Bytowa za co bardzo chciałbym podziękować Paulinie.

Trzymajcie kciuki aby udało się zapanować nad jego agresywnymi zachowaniami i jeśli ma ktoś jeszcze jakieś rady to z chęcią posłuchamy, może akurat ona pomoże Misiowi.

PS OSZTY86 pisał, że amstaf u rodziców ciągle ma problemy z miską tak i my nie wykluczamy że Miśka do końca trzeba będzie karmić z ręki.

_________________
Za pieniądze można kupić psa,
ale nie merdanie jego ogona.-– JOSH BILLINGS (Henry Wheeler Shaw)
 
 
DinoNeonet 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 37
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 113
Skąd: Bytom
Wysłany: 2014-09-03, 20:58   

Ja uważam, że karmienie z ręki pozostaje jako jedyne wyjście na ten moment, ale może ktoś uważać inaczej. Każda metoda jest dobra jeśli przynosi skutek i nie jest krzywdząca dla psa, czyli dla mnie każda metoda wychowawcza którą się nie wiąże z karą fizyczną dla psa jest dobra jeśli przynosi skutki.

Neo mi trochę poburkiwał przy misce, ale rozwiązałem to w ten sposób, że zabierałem mu miskę i jak ekscytacja minęła to dostawał jedzenie znowu i tak do skutku w końcu załapał, że złe zachowanie to dla niego utrata miski i przestał. Misiek znając jego pewnie na coś takiego rzucał się będzie, żeby pogryźć ehh :-/ ja bym próbował mimo wszystko zacząć od karmienia go z ręki w jakimś jednym stałym cichym i spokojnym miejscu o stałej porze i tylko jego psim jedzeniem które cały czas dostaje.

Mi najciężej było przełamać strach przed dziabnięciem, ale się z tym liczyłem i wiedziałem, że jak to nastąpi to nie mogę zareagować ucieczką, cofnięciem się ani nawet mu pokazać, że jestem zły, żeby zrozumiał, że to nie przynosi skutku i że może sobie dziabać ile chce a ja się go i tak nie boję; i na moje szczęście mnie nie dziabnął a pierwsze dni mieliśmy takie trochę napięte, że sprawdzał ile może i na ile mu ustąpię i bardzo szybko się zgraliśmy i teraz od kilku tygodniu wszystko jest tak jak powinno. Nie poddałem się mimo radom niektórych forumowiczek o zakładaniu kagańca również, nigdy Neo nie miał kagańca i tak długo z nim określone czynności powtarzałem aż wkońcu pozwolił sobie na ich wykonanie i teraz mogę zaglądać mu do pyska, do jego uszu, pozwala mi nawet wyczyścić swój ogon czy dotknąć w siusiaka bo wie, że żadna krzywda fizyczna go nie spotkała a jego nerwy też nie przynosiły mu skutku i po iluś tam razach się poddał. Z Misiem pewnie będzie ciężej ale trzymam kciuki cieszę się jeśli będę mógł komuś pomóc mimo, że moje rady dla wielu tutaj są kontrowersyjne.

Pozdrawiam!
 
 
M!S!A 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 39
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 16140
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2014-09-24, 20:59   

Tomaszu, jak tam Misiek? Jak Wam idzie praca?
_________________
Pozdrawiam Michalina&Jamajka&Mailo

"Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie" B. Borzymowska
 
 
 
tomaszpluta 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 30
Dołączył: 04 Lip 2014
Posty: 19
Skąd: słupsk
Wysłany: 2014-10-01, 19:34   

Witamy. Dawno nas tu nie było ale zapewniam że nic złego się nie dzieje tylko brak czasu. Praca, reszta wolnego czasu poświęcamy misiowi ponieważ chłopak potrzebuje dużo pracy. Jest coraz lepiej, łapie z nami coraz więcej kontaktu i wie że ze mną na spacerze nie może sobie na dużo pozwolić ponieważ zostanie to skorygowane. Mam na myśli np. przechodzenie bez zaczepki obok innych psów.
Są oczywiście i gorsze dni. Misiek nie zawsze ma ochotę reagować na jakąś komendę a jest to najczęściej "na miejsce" wówczas potrafi pomruczeć sobie pod nosem i wówczas muszę zmienić ton głosu by go przywrócić do porządku, ale oczywiście dalej trzymamy się metody kary za pomrukiwanie i warczenie. Misiek chyba ma już taki charakter no ale cóż dalej będziemy nad nim pracować.
Wrzucę parę fotek aby pokazać że chłopak ma się super i jest w dobrej formie kondycyjnej (trzymamy wagę 33-35 kg (teraz 34,5))
_________________
Za pieniądze można kupić psa,
ale nie merdanie jego ogona.-– JOSH BILLINGS (Henry Wheeler Shaw)
 
 
tomaszpluta 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 30
Dołączył: 04 Lip 2014
Posty: 19
Skąd: słupsk
Wysłany: 2014-10-01, 20:25   









_________________
Za pieniądze można kupić psa,
ale nie merdanie jego ogona.-– JOSH BILLINGS (Henry Wheeler Shaw)
 
 
M!S!A 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 39
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 16140
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2014-10-01, 21:12   

Dziekujemy za wieści o zdjęcia. Piękny Misio :) Gratuluję Wam postawy i pracy z tym psiakiem. :)
_________________
Pozdrawiam Michalina&Jamajka&Mailo

"Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie" B. Borzymowska
 
 
 
tomaszpluta 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 30
Dołączył: 04 Lip 2014
Posty: 19
Skąd: słupsk
Wysłany: 2014-10-01, 21:18   

umknęło mi jeszcze jedno zdjęcie:
_________________
Za pieniądze można kupić psa,
ale nie merdanie jego ogona.-– JOSH BILLINGS (Henry Wheeler Shaw)
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 42
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2014-10-01, 22:02   

Woow, świetny pływak z Misiaka!
Ode mnie też ukłony dla Was za serce, jakie wkładacie w naprawienie życia Misia. Na fotkach widać wesołą paszczę. A wiadomo, że psiaka nie da się namówić na pozy, których on nie czuje- to po prostu szczęśliwy psiak, który kocha swych ludziów, tylko ma jakieś tam swoje nawyki z poprzedniego życia. Z całego serca Wam kibicuję!
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Iza Tutisowa 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 13 Cze 2013
Posty: 6963
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-10-02, 12:15   

tomaszpluta, jeśli nadal będziecie z nim tak pracować to za kilka miesięcy nie będzie poza wami świata widział :) Wiem to z własnego doświadczenia, Tutis też ma wiele za uszami, ale po roku pracy z nim nie ma teraz opcji, żebym ja się przytuliła do męża a on stał gdzieś z boku, musi koniecznie być między nami a do tego miziany i głaskany cały czas :)

Także gratuluję wytrwałości i determinacji :)
_________________
Życie trzeba kochać, a nie zostawiać, bo ono nas nigdy nie zostawi...

Pozdrawiamy Iza, Piotrek i szalony Tutis :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Support forum phpbb by phpBB3 Assistant